Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczyna79

ZACZYNAMY STARANIA 2012/2013

Polecane posty

Hej:) Przepraszam, że bywam tutaj tak rzadko ale na nic teraz nie mam czasu. Mały budzi się mniej więcej co dwie godziny do karmienia a w przerwach staram się ogarnąć trochę dom, zrobić obiad, nadrobić coś na studia albo po prostu położyć się spać. 5-6 godzin snu (oczywiście na raty) to teraz luksus:) Dziś natomiast od rana jest raczej marudny. Obudził się o 8 i dopiero jakieś pół godziny temu usnął więc mogę coś napisać. Mały rośnie jak na drożdżach. Dziś kończy 2 tygodnie i ma już ponad 4 kg. Byliśmy już na pierwszej wizycie u lekarza i na razie wszystko jest ok choć ze wzgledu na te 6 pkt musimy iść na kontrolę do okulisty jak mały skończy 4 tygodnie. Mamy już też umówionego ortopedę do sprawdzenia bioderek i termin pierwszego szczepienia. Tatuś oczywiście cały czas nieziemsko zakochany w synusiu, świata poza nim nie widzi, babcia i prababcia też :) Ja, chociaż wiecznie zmęczona, nie mogłabym byc szczęśliwsza. Teraz rzeczywiście jestesmy rodziną i Michałek sprawił, że jestesmy sobie jeszcze bardziej bliscy. Z mniej przyjemnych rzeczy to wczoraj mały po raz pierwszy odparzył sobie pupkę. Ja już oczywiście panika, telefon do polożnej co robić żeby się nie pogorszyło ale już na szczęście sytuacja opanowana. Kazała myć pupke wodą z mąką ziemniaczaną i smarować tormentiolem i wygląda to dziś o niebo lepiej. Do tej pory bardzo dbałam o okolice pieluszkowe, dokładni myłam mu pupę i stosowałam zawsze sudocrem więc nie wiem jak to się mogło stać. Podobno mogłam coś zjeść co sprawiło, ze ta jego kupka taka ostra byla i odparzyła go. Teraz nie wiem, czy nadal używać sudocremu czy może zmienić na coś innego. Jeśli macie jakieś rady to będę bardzo wdzięczna. Mam też prośbę do dziewczyn które już mają maluchy i karmią bądź karmiły je piersią. Napiszcie mi proszę co jadłyście w tych pierwszych tygodniach karmienia. Bo w internecie jest tego trochę ale nigdzie nie mogę znaleźć co jeść na samym początku. Piszą na przykład, żeby jeść dużo warzyw i owoców a położna na razie pozwala mi tylko na gotowane jabłko lub marchewkę. Na własną rękę wprowadziłam banana i buraczki i na razie jest ok. Także będę bardzo wdzięczna za jakieś informacje na temat jedzenia bo to mi teraz spędza sen z powiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie test negatywny, :( ale to 24dzien cyklu wiec moze za wczesnie albo sie nie udalo tym razem. chciałam sprawdzić przed 25 dniem cyklu bo do 25tego dnia mam brac duphaston i jak ciaza to dalej, a jak nie ma to odstawic na okres. gorzej bedzie jak odstawie a test wyjdzie dopiero za kilka dni, mam nadzieje ze te kilka dni bez d**ka nie zaszkodzi w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex, jezeli chodzi o pupe, to moj synek mial kilka razy odparzona mimo mojego "grubego" smarowania pupy i wietrzenia i jak byly kolki to mial bardzo odparzona pupke ale nie od kupy czy siku tylko od bąków! to wygladalo to tak ze w koncu spal na brzuszku z podwinietymi nozkami bez pieluchy przykryty tylko lekko zeby powietrze dochodzilo i wietrzylam tylko i sypalam maka ziemniaczana, zaden tormentiol nie pomagal a w dodatku to niezdrowe, sprobuj z sama maka, ladnie wysusza i leczy. A i jak ma odparzona to nie myj pupy chusteczkami nawizonymi bo one wtedy podrazniaja!!! tylko mocz wate w wodzie gotowanej z odrobina mysla, plukaj sama woda, delikatnie osusz najlepiej suszarka z zimnym nadmuchem, poza tym dzieci bardzo sie uspoajaja od odglosu suszarki, tylko nie goracym a zimnym powietrzem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak juz nic totalnie nie pomagalo(wysuszanie i wietrzenie) to zwykle oznaczalo ze trzeba masc "clotrimazolum" bo tzn ze wdal sie jakis grzyb i po takim smarowaniu kilka dni, wszystko przechodzilo. potem jeszcze jakis czas wkladalam do pieluchy make ziemniaczana, a potem juz przeszlam na puder. w ogole najlepszym roziazaniem dla chlopcow jest nie krem do pupy a puder(Linomag lub Nivea chyba dobry bo z vit E, F) Jeszcze czasem uzywam do tej pory od casu do czasu na czerwona pupke Krem Nivea SOS-tez rewelacja, ale na codzien najlepszy puder sypki! dziewczynkom tylko nie mozna bo moze sie dostac tam gdzie nie powinien, ale dla chlopcow jest super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jezeli chodzi o jedzenie po porodzie, chm ja karmilam piersią synka przez 2 lata i na początku ograniczenia są z powodu kolek, czyli nie jesc nic wzdymajacego(kapusta, surowe warzywa, kalafior itd), nie jesc nic tłustego(z rosolu z talerza wyjmowalam prawie wszystkie oczka), nie jesc produktow ktore moga uczulac(mleko surowe-lepiej zastapic kefirem, jogurtem; czekolada, orzechyitd) najlepiej to zupa koperkowa, chudy rosolek, kasza, ziemniaczki, gotowana marchewka, ryz, dieta lekkostrawna.unikaj cebuli, czosnku, ostrych przypraw! mozesz pic jako karmiaca mama herbatke z kopru, rumianku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Alex, fajnie, że znalazłaś chwilkę na forum:) Ładnie Ci mały przybiera na wadze, nie dziwię i się, że teraz jesteś szczęśliwa od kiedy masz Michasia:) Oby te maści i mąka pomogły i maluszek miał zdrową już pupkę:) Koniczynko, zrób jeszcze jutro...Nic jeszcze straconego, wcześnie jest. A Ty bierzesz od 16dc do 25 tak, i ile cykli? A owu zazwyczaj masz 20?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej widze że forum się rozbudowuje,dziś byłam znowu na monitoringu(poniedziałek,czwartek,piątek) pęcherzyk urósł do 2,5 cm ale nie stety sam nie pękł znowu dostałam zastrzyk dipelerine czy jakoś tak, w pon monitoring i się przytulamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny,juz po malu tesknie za czekaniem i testowanie (chodz tego sie balam,miesiecy rozczarowan i wiecznego czekanie,to na dni plodne, a potem na okres,badz jego brak) a ja ciagle nie mam @.... :( dzis biore 9 tabletke duphastonu,jesli nie dostane @ do poniedzialku,musze odczekac 16 dni i brac podwojna dawke......a juz myslalam,ze moze cos sie ruszy do przodu..... nigdy,powodzenia w poniedzialek:) gaba,jak ci uplywaja ciazowe dni? alex,tak myslalam,ze nie masz czasu,fajnie masz :) konieczynka,moze jeszcze wyjdzie na + w tym miesiacu,a o pozostale dzieci dlugo sie staralas? magdalenka tez cos ucichla....pewnie szkola jej nie pozwala,w koncu polrocze sie zbliza....czy co tam teraz maja,bo tych reform bylo wiecej niz jestem w stanie nadazyc gutka,moja droga,mam nadzieje,ze zdrowie ci wraca i ze bedzie dobrze :) do kiedy masz brac ten antybioty i kiedy zapadnie jakas decyzja czy juz mozesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobie jeszcze jutro rano, czuje się jak na ciążę jestem zmeczona, same oczy sie kleja w srodku dnia i mam wzdecia zwykle właśnie tak było, ale dzis zauważyłam brązowe plamienie i już się boję. Może lepiej zeby nie było tej ciąży bo ostatnią tak właśnie straciłam, też zaczęło się takimi plamieniami w terminie miesiączki. Boję się teraz testować ale muszę bo dzis ostatni dzien duphastonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owu mam róznie zależy od długości cyklu ale raczej między 16-20 dmniem cyklu. teraz nie wiem zupełnie kiedy była owulacja. A dzis mi bardzo skoczyła znowu tempka to juz drugi skok prawie pod 37st. http://www.skarbmamy.pl/NPR-wykres-cyklu zernijcie i powiedzcie co o tym sądziecie, a jutro się odezwę co z testem, ale od paru dni brzuszek pobolewa jak na okres i te brązowe upławy były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz czytam ze to plamienie to moze byc albo zblizajaca sie miesiaczka albo implantacja zarodka, ale i w jednym i drugim przyadku brazowe naczy ze jest za malo progesteronu, czyli nawet jak zazywam 1tab duhastonu dziennie to i tak mi go brakuje. jezeli test wyjdzie + to zwiekszam do 2tab dziennie bo tak sie robi przy zagrozonej ciazy(za malo progesteronu). Kazda moja poprzednia ciaza byla zagrozona i zawsze bralam duphaston, widocznie juz taka moja natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka, teraz doczytałam pytanie ile się z poprzednimi dzuiecmi staralam. No wiec pierwsze-przypadkiem od razu(ale mialam 20lat), drugie 29lat i staralam sie dlugo, w 5tym cyklu zaszłam z ziołsami klimuszki, wczesniej bylo bez wspomagaczy i cykle dluuuuuuuugie byly, w ostatniej ciazy -tez od razu ale ciaza obumarla w 9tygodniu i teraz nie wiem czy chce zeby bylo od razu, chce na pewno zeby bylo zdrowe i zebym nie poronila. Natura czasami jest okrutna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdam27
Czesc dziewczyny. Przeczytalam cale forum i postanowilam dolaczyc do Was,poniewaz jestesmy z mezem po 1 nieudanej probie.Tzn. kochalismy sie w owu,aktywnie bardzo hahah,teraz jestem ok. 10 dni przed @ i....czuje ze sie nie udalo,ze cos poszlo nie tak.Jeszcze do wczoraj bolalo mnie podbrzusze,piersi a dzisiaj nic.Jak nowa.Nic mnie nie boli.Powiem szczerze ze w tej kwestii jestem straszna panikara,wydaje mi sie ze mam te wszystkie problemy,z tarczyca,hormonami....bo ja tak pragne malego Gumisia :( ja chce dziecka juz od paru lat,a mam 27,ale maz dopiero teraz (czekal ze po slubie,jak bedzie kasa itp).W tyg.pojde zbadac poziom tarczycy i umowie sie z gin.na badania hormonow.Fakt,mam czasami nieregularne @,w granicach 32 dni,ale pare razy w roku zdazy sie 28-29 dniowy.To straszne przez co musimy przechodzic my,kobiety....Dzieki z gory ze moglam sie wygadac,troche mi lepiej....a najgorsze jest to,ze wszystkie kolezanki wpadaja...wrrr...musialam to dodac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdam....powiem ci jak moj gin -Pani podejscie nie pomag... ale nie przejmuj sie tym, wszystkie sie wkrecamy juz po miesiacu albo nawet przed.... ja ostatnio przeczytlam fajny artykul, i tam pisze,ze nie ma dowodow na to,ze nerwy wplywaja na plodnosc....za to plodnosc wplywa na nerwy i stres....kobieta,ktora nie moze zajsc w ciaze ma poziom stresu podobny do kogos kto choruje na raka..... dobre porownanie, i uwazam,ze pewnie prawdziwe. magdam,dziecko to nie pizza,ktora zamowisz na czas....cieprliwosci,niech to bedzie twoja lekcja pokory dobrze,ze poczekalas z ciaza az bedziecie miec stablizacje....ja tez tak chciala chodz stabilizacji sie nie odczekala i jakby miala zaczekac az to osiagne to pewnie bym nigdy dzieci nie miala,bo wiecie jak to jest,sytuacja materialna moze sie zmienic, i zawsze jest dobry czas aby zostac bogatym:)a na zostanie matka...jest tylko kilka-kilkanoascie lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nową staraczkę:) Dzis test dalej negatywny ale lekko zaróżowiony śluz, hm nie wiem co myslec, jest 26dzien cyklu czyli odstawiam dzis duphaston zgodnie z zaleceniem lekarza bo test negatywny i będzie co będzie. Castagnus jem dalej. Będę dalej testować ale dam znać dopiero gdyby wyszedł na + albo jak przyjdzie @, wtedy to juz będzie pewne co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
W sumie nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko. Zawsze coś....Magdam, też mam 27lat i staram się o 1 dziecko:) Wyluzuj, cykle masz dobre, badania TSH możesz u rodzinnego na nfz. Ja tak robiłam, też bałam się wyniku, wkręcałam sobie i po co, bo dobry wyszedł. Chyba już nasza natura taka jest, że martwimy się na zapas. Ja od ponad pół roku to mam typową deprechę starankową, albo liczę dni płodne albo niepłodne, bo mam zakaz starań, szczerze już mnie to wykańcza. Skąd jesteś, czym się zajmujesz na co dzień? Ile lat jesteście po ślubie? I Ty po 1 probie już się martwisz, nie przesadzaj, daj sobie na luzaka te pół roku. Statystycznie w Polsce para stara się 1rok o dzieciatko. Majka, lepiej nie pytaj o nastrój. Żle zaczynam znosić te leczenie żołądka, wychodzą skutki uboczne. Do tego dołączyła pieczarka. Zresztą mam bardzo obniżone leukocyty, to też jest przyczyną tych grzybków, a w ulotce doczytałam, że mój lek na żoładek może powodować ich spadek, więc błędne koło:( Mam już dość, te infekcje mnie bardzo psychicznie wykańczają:( tak więc przez te leczenia, infekcje to szybko dziecka się nie doczekam. Widocznie nie mój czas. Nigdy, fajnie, że pęcherzyki rosną same, bez wspomagaczy:):):) Jak nie teraz to w następnym cyklu, ważne, że ładnie dojrzewają:) Koniczyno, czeka czekać. Nic, życzę cierpliwości. Jak nie ten to następny cykl masz. Ważne, że Castagnus zaczęłaś, a do ziół trzeba czasu, więc nawet lepiej by było w tym cyklu co będzie. Tak jak piszesz, nic na silę i na teraz, ważne aby dzieciątko było zdrowe:) A duphaston bierzesz od 16dc do 25????????????????????????????? Czy w innych dniach? {Pisz jak tam sytuacja u Ciebie się będzie rozwijała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutka wiem,co czujesz,bo nawet staran na dobra sprawe nie mozesz zaczac...to tak jak ja....juz tez mnie meczy ta sytuacja z @ 4 miechy w plecy na dobra sprawe, moze tak mialo byc,ale juz bym chciala liczyc dni i czekac na @ badz testowac!!!!!!!!!!!! bo tak sytuacja w zawieszeniu jest mega meczaca.... dzis powinnam dostac @ i nic....cos tam czuje niby,ale nic nie leci..........jesli nie dostane to kolejny miesiac w plecy, za 2 tygodnie duphaston o podwojnej dawce i znow 10 dni czekania......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdam27
Mam 27 lat pochodze ze Słupska i pracuje w Urzedzie...udało mi sie dostac umowe na czas nieokreślony,tak więc wszystko na dobrej drodze...dzieki dziewczyny za odp.Wiem,że macie rację,że przesadzam,że powinnam wziąć na luz...to samo mówi mój mąż :) ale ja Tyle lat czekalam na dziecko,tzn na zielone światło że "robimy" że teraz chciałabym już teraz,szybko.Wiem tez że moje przeżycia to nic w porównaniu z tym co Wy przechodzicie...poronienia..leki...obserwacje....trzymam za Was kciuki...bo to jest niesprawiedliwe,że te co chcą,co swoje dziecko kochalyby nade wszystko mają problemy,a gdzieś tam rodzi sie niechciany dzidzius..Kochane trzymam kciuki,ciesze sie że mogę o TYM z kimś pogadać,kto tez sie stara..dziewczyny życzę każdej 2 kreseczek :) P.S a tarczyce fin kaazal mi już wcześniej zbadac,jak popatrzył na moja piękna szyję haha,ale Glupia olalam,obiecuje poprawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdam27
Mam 27 lat pochodze ze Słupska i pracuje w Urzedzie...udało mi sie dostac umowe na czas nieokreślony,tak więc wszystko na dobrej drodze...dzieki dziewczyny za odp.Wiem,że macie rację,że przesadzam,że powinnam wziąć na luz...to samo mówi mój mąż :) ale ja Tyle lat czekalam na dziecko,tzn na zielone światło że "robimy" że teraz chciałabym już teraz,szybko.Wiem tez że moje przeżycia to nic w porównaniu z tym co Wy przechodzicie...poronienia..leki...obserwacje....trzymam za Was kciuki...bo to jest niesprawiedliwe,że te co chcą,co swoje dziecko kochalyby nade wszystko mają problemy,a gdzieś tam rodzi sie niechciany dzidzius..Kochane trzymam kciuki,ciesze sie że mogę o TYM z kimś pogadać,kto tez sie stara..dziewczyny życzę każdej 2 kreseczek :) P.S a tarczyce fin kaazal mi już wcześniej zbadac,jak popatrzył na moja piękna szyję haha,ale Glupia olalam,obiecuje poprawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak teraz bralam od 16-25 dnia cyklu, bo tak mi sie wydawalo ze poszla tempka, lekarz kazal czekac na skok i w drugim dniu wyzszej zaczac brac. ale w nastepnym cyklu moze byc w innym terminie. Zalezy od wykresu temperatur. P.S. Dziewczynki a wiecie że w tym roku już wchodzi macierzyński 12mcy? Dowiedziałam się od męża, to w porównaniu z ty co wzięłam przy synku(chyba bylo 7mcy) to dwa razy tyle! Poprzednio musiałam pójść na wychowawczy bezpłatny bo wróciłam do pracy dopiero jak mały sonczyl roczek na pół etatu, to teraz będę miała płacone do końca jak tez tak samo wrócę, no i przede wszystkim musi nam sie udac, w ogóle trzymam kciuki za nas wszystkie staraczki, głowa do góry, ten rok zapowiada się dobrze(dla nie na pewno, bo 2012 to był dla mojej rodziny koszmar, wiec kazdy bedzie lepszy od tamtego!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku zeszlego roku jak planowalismy z mezem nasze starania...to sobie myslalam,ze jesli cos bedzie nie tak...to nic,to sie bede leczyc,a jak to nie pomoze,to bedziemy adoptowac,albo wynajmiemy surogatke z indii...boze jaka ja dziecinna bylam..... ja chce miec swoje dziecko!!!!! chce miec je dla siebie,dla meza,dla mamy,tesciowej,tescia,szwagierek,tyle ludzi juz na nie czeka..... do tego(nie wiem czy juz o tym mowilam) ale dwie moje kuzynki sie staraja....i teraz tylko z kazdym telefonem do Pl.....zastanwaiam sie czy juz uslysze szczesliwa nowine..... to glupie,ale nie chce byc ta ostatnia..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdam27
Majka doskonale Cię rozumiem...u mnie w rodzinie tez wszystkie albo sa w ciazy albo urodzily....i szczerze to patrzenie na ich szczęście...mnie doluje...wkurza...Majka bedziesz miala swoje dzieciątko...tylko Twoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, "głuptasku", co za myśli. Pewnie, że będziesz miała swoje dzieciątko i niejedno:) I nie patrz kategoriami, że na Twoje dziecko czekają mama, tata, teściowie i inni i Ty już musisz zaczynać produkcję, pamiętaj, że dziecko jest dla Ciebie i kiedy przyjdzie Twój czas na nie, to wtedy dzidzia zadecyduje się zamieszkać u Ciebie w brzuchu:). Tak więc zmniejsz te stresy, bo przyjdzie Twój czas. A to, że jak się widzi u innych w rodzinie zaciążenia, to fakt, trochę dotyka w duszy. Moja teściowa to chyba myśli, że od ślubu się staramy, bo miesiąc po ślubie się podpytywała. A my ponad pół roku temu podjęliśmy decyzję. Przyznam, że już w dupie mam co myśli. A teraz czuję, ze mam dniaki płodniaki, bo rano jest ten typowy śluz, czasami podbrzusze pobolewa. Ale co zrobić, muszę odpuścić starania. I Majka, masz rację, najgorsze jest, ze ten czas ucieka na niestaraniach:( Zamiast czekać na ciotkę albo dwie krechy...to wiadomo, że @ Magdam, cierpliwości i wytrwałości:) Niedługo się uda:) Fajnie, ze masz pracę. Ja niedawno zrezygnowałam ze swojej i będę bez macierzyńskiego, ale trudno. Chociaż becikowe będzie. potem będę szukać takiej na fest, na stałe. chyba, ze teraz się trafi jakaś fajna oferta:) Koniczynko, pisz jak tam u Ciebie. Też uważam, ze ten rok będzie dobry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdam27
No tak,ja bylam na umowie o zastepstwo i stwierdzilismy z mezem,że nawet jak nie dostane tej roboty to i tak kinder machen :). Bo sie juz najzwyczajniej chce...Mi dzisiaj rano w pracy było slabo,ale albo to psychika albo najzwyczajniej przed @.Jak Wam minął dzisiaj dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie troche kiepsko,bo wczoraj skonczylam duphaston i myslalam,ze dostane w koncu malpe,ale jednak nie....miesiac czekania znowu i jakos tak, byle jak mi.....nie mam pracy,wiec nie bardzo mam jak mysli odciagnac, przynajmniej dobra ksiazke mam :) zawsze znajdzie sie jakis plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdam27
Kurcze....Majka mam nadzieje, że za miesiąc będzie płodniak i będzie @ :) ksiązka-dobry sposób, a co czytasz? Zawsze można tez mieszkanie posprzatac hahaha, ale podejrzewam że u Ciebie już lśni :P Majka, przepraszam, że pytam, ale to masz problemy z miesiączką, tzn. jej brakiem...sorki, że tak pytam, może to głupie ale świeżak jestem w tych sprawach :) pamiętam koleżankę, która potrafiła mieć @ co 2 lub 3 miesiące. Ale leki pomoga :) powoli, ale pomogą. U mnie dzien pełen roboty...to i o głupotach nie myślałam :) jak podnosiłam dzisiaj ciężkie rzeczy to mnie brzuch na dole zabolał...i tak sobie pomyślałam "uważaj.." no ejj przeciez się nie udało w tym miesiącu, czekam na @ a tu słabo było rano, ten ból....nieeeee już się nakręcam..:/ wrrrr psychika jest taka dziwna hahaha i może tak wiele, śmiałam się po powrocie do domu, że już mam urojoną..ale wolę myśleć, że się nie udało iw razie czego (ale to raczej niemożliwe) byc mile zaskoczona:) a czy ewentualnie się tylko pytam hahha na 7-8 dni przed @ test byłby wiarygodny? generalnie najlepiej robic chyba w pierwszym dniu planowanej @....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdam27
Gutka, kiedy możesz już zacząć starania? Powiem, ci szczerze, że ja z tym cholernym sluzem to mam zawsze problem hahaha. wystepuje to charakterystyczne kłucie w ktorymś z jajników i to dosyć ostre, no i wtedy wiem ze ida płodniaki....a co do sluzu...ja go w ogole mam mało. Niektóre kobiety az pływaja hahaha a jak mam fakt faktem w płodne ale tylko wtedy i to tez nie taki jak opisują "jak kurze białko" ale przezroczysty jest. Gutka, a gdzie chciałabys pracowac? No wiesz, praca marzen hahaha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam bardzo fajna powiesc hinduskiego pisarza...dzieci polnocy,film bedzie niebawem w kinach, a co do okresu....zawsze mialam regularne,dopiero od 1 cyklu staran o dziecko @ zanikla.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dziś wróciłam od gina pęcherzyki pękły więc owu była przytulanko z mężem było:)wiec teraz znowu to czekanie do dnia spodziewanej miesiączki i znowu iskierka nadziei że będą te dwie kreski:) mam nadzieje że tym razem się udało bo te ceny wizyt (130 zł za wizytę)a wizyt w ciągu jednego cyklu ok 4 + leki to jest szok:) ten nasz jeszcze nie poczęty"robaczek"doprowadzi nas do bankructwa jeszcze przed przyjściem na świat:( ale czym jest kasa w porównaniu do szczęścia jakie może nam dać maleństwo... magdam27- nie zxawsze występuję kłucie w jajnikach podczas owu,ja np.mam "uczucie mokrości"nie wiem jak to inaczej nazwać:/ cały czas jakbym coś" tam" miała,wrażenie to samo co podczas @ majka1525-nie stresuj się tak wiem że łatwo się mówi bo znam ten stan.ale stres też może spowodować zanik @ gutka27-masz racje,aczkolwiek to napięcie od otoczenia,to parcie znajomych,rodziny itd.jest dobijające,u mnie jest to samo ,ciotki" jakoś słabo się staracie że 3 lata po ślubie a tu ani widu ani słychu dzieci,za naszych czasów..."tak łatwo się mówi a tym bardziej ciężko jeśli nikt nie wie co się dzieje z nami,kobietami które chcą, bardzo chcą ale nie mogą... :( Koniczynka79 - coś obiło mi się o uszy na temat macierzyńskiego więc my już się na pewno załapiemy na nowe zasady:) ja też mam nadzieje że ten rok będzie dla nas wszystkich rokiem sukcesu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dziś wróciłam od gina pęcherzyki pękły więc owu była przytulanko z mężem było:)wiec teraz znowu to czekanie do dnia spodziewanej miesiączki i znowu iskierka nadziei że będą te dwie kreski:) mam nadzieje że tym razem się udało bo te ceny wizyt (130 zł za wizytę)a wizyt w ciągu jednego cyklu ok 4 + leki to jest szok:) ten nasz jeszcze nie poczęty"robaczek"doprowadzi nas do bankructwa jeszcze przed przyjściem na świat:( ale czym jest kasa w porównaniu do szczęścia jakie może nam dać maleństwo... magdam27- nie zawsze występuję kłucie w jajnikach podczas owu,ja np.mam "uczucie mokrości"nie wiem jak to inaczej nazwać:/ cały czas jakbym coś" tam" miała,wrażenie to samo co podczas @ majka1525-nie stresuj się tak wiem że łatwo się mówi bo znam ten stan.ale stres też może spowodować zanik @ gutka27-masz racje,aczkolwiek to napięcie od otoczenia,to parcie znajomych,rodziny itd.jest dobijające,u mnie jest to samo ,ciotki" jakoś słabo się staracie że 3 lata po ślubie a tu ani widu ani słychu dzieci,za naszych czasów..."tak łatwo się mówi a tym bardziej ciężko jeśli nikt nie wie co się dzieje z nami,kobietami które chcą, bardzo chcą ale nie mogą... :( Koniczynka79 - coś obiło mi się o uszy na temat macierzyńskiego więc my już się na pewno załapiemy na nowe zasady:) ja też mam nadzieje że ten rok będzie dla nas wszystkich rokiem sukcesu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×