Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

nie no marcysia myślała o górach i dolinach przecież he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he Kobrietta fajny układ słów :D ale mi się właśnie nie chce robić ciasta - dlatego tort-tylko nic mojemu mężowi proszę nie mówić,bo on myśli,że to tyle roboty i potem tak słodko dziękuje;)... A ja cwana bestia jestem i sobie ułatwiam życie,więc tort to najprostsza sprawa. Biszkopt to 5 minut roboty i potem sam się piecze :) poncz robię z kawy inki,żeby i młody mógł zjeść. Krem-kupuję krem jogurtoy dr oedker-ale daję do niego jogurt owocowy i maślankę zamiast naturalnego i wody. A druga warstwa to truskawki z bananem ukręcone w robocie,do tego galaretka-łatwizna- wierzch dekoruję pociapaną ręcznie na plasterki truskawką i gotowe-nic prostszego! Całość z pieczeniem w godzinę robię:) dlatego to takie ciasto na szybko jak mam lenia i mi się nie chce :) A dziś jeszcze serwuję pudding z brzoskwinią i winogronem :) a co za okazja,że będziesz robiła tort?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi się chce tego whiskacza, laski pomóżta, przyjedźta i pójdźmy gdzieś na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia Ty mnie nawet nie denerwuj ,bo juz dostałam ślinotoku i jęzor mi wisi po pachi:PUwielbiam słodycze i powiem Wam w tajemnicy ,że juz zjadłam dwie łychy nutelli,a pózniej bedzie na dzieci:) asiamt to możemy sie umówić na wieczór:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak specjalnie z tym sczytowaniem napisałam :P aaa tort hmmm ileś tam wiosen mi suknie i musze zaprosić rodzinę, a szwagier nafochany na nas, szwagierce przeszło, ale nie chce mi się urządzać imprezy i skakać i udawać że jest ok, a muszę ich zaprosić, dlatego mi się jakoś nie uśmiecha. Ja robię tort jeszcze szybciej hehe blaty kupuję gotowe, śmietanę 30% - sama ubijam z cukrem pudrem i śmietanfixem, dodam/przełoże cienutko galaretką truskawkową czy pomarańczową, obłożę wierzch śmietaną i wiórkami migdałowymi i gotowe! ;) goście się zajadają a ja na taką łatwizne idę hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieczorem to teściówka bedzie patrzyla na mnie dziwnie, jak se zafunduję drynka he he, ale jak pójdzie spać, to cichaczem mozemy chlapnąć Monika, podskocz do mnie do łazienek, wyjde na godzinę i chlapniemy w parku, a co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak, Monika, ślinotok mój w pełni, lubię takie wyczyny, pyszotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle, że ja lubię piec, gotować i smażyć, ale jeść to tak średnio... może z kawałek capnę z młodym, a reszta dla męża, a potem problem, bo spodnie się w praniu zbiegły ;) Asiamt spoko jak młody wstanie, to wskakuję w KM i pędzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt - ja ci nie pomogę, bo mi się chce zimnego Lecha z sokiem malinowym, aż mam ślinotok... hmm tylko tak w południe w parku, w pełnym słońcu pić, to nas sieknie i będziem nabimbane jak autobus, zgarnie nas straż miejska z chwila jak zaczniemy śpiewać "Heeeej Sooookoły, omijajcie górrryyy lasssy doooły :D ale co tam, dla dobrego towarzystwa cygan dał sie powiesić! idę, oczekuj mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kawałek torcika też wezmę ;) Kobrietta, no cóż opuść na nich zasłonę ciszy, na buźkę uśmiech nr 3, ale lekki dystans żeby wiedzieli, że przegięli i tyla, a jak nie to adije pomidore nie ma nikogo w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadajta laski, bo ślinotok w pełni a co tam na słoneczku przyjemnie, potem zdrzemniemy sie chwilunię i gitos ja już sie prawie wyrobiłam z robotą to co mi tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zwłaszcza mnie, bo ja nie pamiętam kiedy jakiego drinka piłam - co najwyżej piwko z colą w proporcji 100 ml piwa i 400 coli . . . a coś mocniejszego, to chyba . . . po swoim ślubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja sie przyznam, ze ostatnio 3 dni z rzędu wieczorkiem po 2 takie drineczki wypiłam, i nawet kaca nie miałam, bardzo lubię łiski a piwo na grillu piłam, mąż był trzerźwy he he, sam mi kupił to piwo, zebym się wyluzowała, bo wczesniej narozrabiał i chciał, zebym sie już nie gniewała wszystko w dłuuuugi weekend, jak byliśmy sami, super sprawa takie krótkie wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to przy depilacji elektrycznym depilatorem to lubię coś mocniejszego ,bo mniej boli:PMój się śmieje,że normalnie alkoholiczka sie stanę ,ale że gładkie nogi lubi,to sam mi zapodaje te drinki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mało procentowa jestem, ale za to jakie mam serce ;) mam nadzieję, że zrozumiała aluzyja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dobre marcysia, dobre, coś w tym chyba jest, w znieczuleniu ogólnym oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, Monika, zapomniałam o tym, aluzja zrozumiała dla Ciebie mam winko z aronii, mało jeszcze wyrobione, wiec z małymi procentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie na co sie szwagry nafoszyli? że sobie przyczepe kupiliśmy! nienawidze takiej zazdrości! i tak jest ze wszystkim zmieniliśmy auto to też był u szwagra foch, noo kur.... mój mąż mu całą chate wyremontował za free, zawsze mógł na niego liczyć, pomagał mu, a teraz? taka właśnie postawa roszczeniowa, zamiast się cieszyć, że fajnie że jakoś dajemy radę, to nie lepiej żebyśmy klepali biedę to on by był szczęśliwy. Mnie cieszy jak rodzina coś kupi, gdzieś wyjedzie, ale w drugą stronę widac to nie działa. Więc przestaliśmy im mówic cokolwiek gdzie jedziemy, co kupiliśmy, ale niestety przyczepę sam wylukał na podjeździe u teściowej i od razu przestał się do nas odzywać! :O Przestaliśmy się przejmować, szkoda zdrowia. Co do picia ... moje koleżanki pracujące w biurze rachunkowym, przyniosły sobie kiedyś whisky z colą do pracy i se polewały w kanciapie, niby herbate robiły hehe i wracały z tymi kubkami do papierów, tak przecholowały że zaczęły się chichrać do faktur :D księgowa je do domu odesłała, na szczęście dostały ostrzeżenie hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamiętam jak kiedys w pracy po kryjomu zabalowałam z koleżankami i to fakturowanie to była najzabawniejsza rzecz jaka robiłam:D:D Monia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdrość to jest masakra ,a zwłaszcza w rodzinie.Przerabiałam tez to nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiesz kobrietta, zeby wam za dobrze nie było to trzeba sie nafoszyć mamy bliskiego kolegę, jest marynażem i kasy mają ful, inni znajomi odwrócili sie od nich, bo przecież sie panosza z tą kasa, a to wcale nie prawda nie wywyższają się, normalni ludzie, a ze stać ich na wiele to już ich sprawa my normalnie się odwiedzamy, dzwonimy, spotykamy, czegóż tu zadzrościć? no mają duża kasę, ale trzeba też sie postarać samamemu i też coś tam sie uzbierać, zmienić pracę, albo coś pomyśleć, zeby sobie polepszyc w życiu, a nie postawa roszczeniowa cały czsa i mina obrażucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja sercowa jestem - ale chyba w mailu pisałam, czy nie? No dla mnie to oczywista oczywistość jak patrzę na swoją śliczną blizenkę i jak uroczo piskam w wykrywaczach metali we wszelakich urzędach - wtedy legitymacja służbowa się przydaje, żeby przejść i uniknąć osobistej wykonanej przez panią o łapie dinozaura i wąsem pod nosem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta a idź Ty milionerko, ja też już z burżujstwem nie gadam :) :p :D :D :D :D hi hi hi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONIA ,ale ja mało kumata jestem:( to prawda ,że pisałaś. Nam jak się polepszyło finansowo to nawet ktos życzliwy pisał na mojego anonimy do pracodawcy. W życiu bym nie pomyślała,ze mozemy mieć wrogów brrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej to sie za bardzo nie chwalić, bo w oczy kole zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×