Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

marcysia pisze sie skąd:) kochane ja mam nawal obowiazkow i problemow z moimi rekami najpierw poparzenie a teraz wyszlo ze po tym poparzeniu mam uczulenie na moje rzeczy do paznokci akryle zele i reszta lekarz mi powiedzial ze musze zamknac interes bo zniszcze sobie calkowicie rece juz mi skora zlazi jakz weza nosz kurwa mac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcysia zwalaj ile sie da :) przynajmniej jest na co hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej to sie posmialam z waszych madrych panow hahaha, naprawde cudo sa niektorzy przedstawiciele meskiego gatunku, ale i tak ich kochamy. Ja musze wybrac dzien na poczatek tych tabletek, nazywaja sie Champix, kuuzwa boje sie to brac, bo nie wiem jakie beda skutki uboczne, pisza tyle w ulotce, ze hej. Wazne ,ze moga pomoc na to palenie, uzgodnie z trenerem odwyku. Moj wyjazd mnie tak zmeczyl, ze ledwo zylam po powrocie, ale okazalo sie ,ze byl to dobry pomysl, bo pomogl i mojej przyjaciolce i mi samej tez. Kazda z nas cos tam przezywa i teraz juz obie stanelysmy na nogi. Ja ostro sie biore za odgracanie mieszkanka, coz niuchronnie zbliza sie czas inwazji, jeszcze tylko kilka papierkow i mama i brat moga jechac. tata juz to zna , wiec bedzie z nimi im pomoze. Nie jest to latwe, ale dadza rade. najgorsze ,ze maja 4 godziny lotu , no i do warszawy jakies z 6-8 godzin trzeba dojechac, a potem juz tu z lotniska to kolejne 5 godzin do mnie. ja oni to przezyja nie wiem, ale cel jest najwazniejszy. Mam nadzieje, ze uda mi sie przekonac mame zeby juz zostala na stale razem z bratem. Zobaczymy dluga to historia. Kobitki co do naszego zdrowia to ja juz sama nie wiem co myslec i pisac...o Ani -mamie wiedzialam wczesniej, przerazilo mnie to bardzo, wy tez kazda z osobna macie rozne dolegliwosci, ja sie moze w koncu skusze i pojde do lekarza od tych spraw, oj kurcze dawno nie bylam. Chce sie wziac za siebie, najpierw to palenie, potem inne sprawy, mam ta chec wreszcie cos zrobic dla siebie. Zycie jest takie krotkie, a i inne rzeczy tez sie pozmienialy, nabralam checi na normalne zycie, tyle czasu wypieralam to z siebie , ze ja to juz chce byc sama itp, a gooowno prawda, tez bym chciala kochajacego meza i domek z ogrodkiem i zestarzec sie razem, moze jeszcze nie jest za pozno, tylko nie moge marnowac czasu na nic nie warte uczucia i samotnosc to wcale nie taka dobra sprawa.....a ja maili nie dostaje dlaczego ? Buziaki dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta - dzięki za życzenia - ja właśnie mam dla Was kawałek tortu jogurtowo truskawkowego i tiramisu - sama robiłam:) Mam nadzieję, że dobrze wyszło. No cóż jutro się okaże, no chyba, że mój małżowinek coś dzisiaj wieczorem skubnie, to mi powie czy zjadliwe ;) Do tego duuuża popołudniowa kawka, bo młody obudził mnie dziś o 4, a spać poszłam koło 2 . . . więc 💤. Oczywiście skoro problemy żołądkowe minęły, to znów piję hektolitrami kawę, pewnie do następnego razu... Tak strasznie rano mi się nie chciało wstać, a czekały mnie duże zakupy z Teściową - ostatnio powzięła taktykę, że nie daje mi prezentu ani kasy - bo ta zazwyczaj szła na jakąś zabawkę dla młodego, tylko bierze mnie za łeb i ciągnie na zakupy. Mam sobie coś wybrać, a ona płaci :classic_cool:. Mamo kochana 👄 ❤️ Pozdrawiam Was ciepło kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kobitki ,co tutaj taka cisza,he? Ja wczoraj byłam na spotkaniu rodzinnym i dopa ,pogoda nie dopisała :( Cały tydzień pięknie a wczoraj burza straszna i do tego zimno jak diabli. Dzieciaki zadowolone bo było mimo wszystko mnóstwo atrakcji,wujek przygrywał na harmoszce ,śpiewy typu ..Hej sokoły.Córcia cały czas krzyczała ,cisza i zaczynała ..góralu ,czy ci nie żal.Nawet nie wiedziałam ,że zna takie piosenki. Dzik też był,ale to nie dla mnie ,chociaż wszyscy się zajadali. Dzisiaj mam już męża bo przyjechał i powiem Wam całkiem inne życie w domu. Juz stoi przy garach w kuchni haha.On gotuje bo lubi ,a ja bo muszę. Po obiadku jedziemy na jakieś piwko ,bo szwagry się dawno nie widzieli i muszą nadrobić zaległości:P Mężu nie bardzo chce ,bo ma inne plany na wieczór:D ciekawa jestem jakie;O Mama🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Witam po weekendzie! Stawiam kawkę z rana, bo pogoda jest lipna... 😡 😭 Mamo trzymam kciuki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki po dłuższej nieobecności haneczka padłam po Twoim wpisie, zdolniachy z chłopaków, nie ma co!!! nie miałam czasa na kompiuter do dziś, a moze to i lepiej u nas dzisiaj leje cały czas, a rano 5 stopni, jaka diametralna różnica temperatur w porównaniu do pozostałych dni arpad rzucaj to palenie ino już, bo jak wpadnę i "towarzycho rozgonię"... mamo jesteśmy z Tobą cały czas, wszystko sie ułoży, tylko trzeba czasu o pozytywnego myślenia kobrietta dobre z tymi gaciami, dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Stawiam popołudniową kawę, bierzta i pijta! ;) ja zasypiam na siedząco. Buro, szaro i ponuro za oknem. W weekend pojechaliśmy nad wodę, bo tak grzało, a tu w niedziele rano zonk! zimno jak w lutym, brrry to się zwinęliśmy z biwakowania i tyle nas widziano. Nawet kiełbachy nie było jak se usmażyć na kiju nad ogniskiem, bo już w sobotę, późnym wieczorem zaczęło lać, więc mąż miał kiełbachę prosto z patelni :P miałam w planach też upiec kurczaka na rożnie, cos prawie jak ala prosiak z rożna prawie robi różnicę hehe ale w taką pogodę to i kurczak sam z rożna by zwiał :D nasze biwakowanie można podciągnąć pod kategorię z bajki „Sąsiedzi :D Widzę na topiku cisza jak makiem zasiał. Piszcie dziewczyny, piszcie Buziaki dla was 👄 Mamo kochana jesteśmy z tobą cały czas ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane . przykro mi ze nie pisalam, ale nawalwszystkiego na raz , ah szkoda gadac Ania mama:* monika jak tam u ciebie przeszlo juz zle samopoczucie ?? asiamt:* marcysia:* haneczka:* arpad:* tjulip:* kobrietta:* jak pominelam ktoras to bardzo przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane wpadam tylko przywitać się z Wami :) wyjazd i uroczystość udana, droga dała troche w d..ę bo młody miał i ma nadal tego wrednego wirusa żołądkowego :( więcej napiszę na maila jutro bo padam (trza było wstać o 4 wyszykować synusia na wycieczkę a później do pracy) a jutro rano mam wizyte u pulmunologa. Zobaczymy co z tą moją astmą... Dla wszystkich pozdrowienia i dobrej nocy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Ja cos nie w nastroju na dluzsze pisanie. Biore te tabletki na "niepalenie" i mnie to troche zamula, poza tym tez drugiego nalogu sie pozbywam (chlopa) i z tym tez ciezko bardzo mi jest. Dziewczynki trzymam kciuki za wasze zdrowie. Ania-mama do ciebie sle wszystkie cieple mysli. wybaczcie moje nastroje. Musi mi to przejsc, w srode znowu do pracy, potem w piatek. To dobrze , bo bedzie jakies zajecie tylko to mi przypomni chlopa, te same miejsca, ci sami ludzie, eeehhh boli bardzo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Stawiam z rana kawę. Arpad - łatwo nie będzie, ale jak już coś postanowiłaś to trwaj w tym do końca. Haneczka, ale przynajmniej jest co wspominać ;) Daj znać co Ci lekarz powiedział. Dowi czuję się już dobrze, ale się gniewam - bo ja buziaka nie dostałam ;) a jak Twoje łapki się miewają? Kobrietta a u nas jeszcze się w niedzielę pogoda utrzymała, my co prawda ogniska nie robiliśmy, ale za to zasiałam sobie na balkonie natkę pietruszki i koperek, a potem spadł deszcz i mi wszystko podlał :) ale jakoś bardzo zimno nie było, dopiero wczoraj taki ziąb. Ale dziś właśnie się zbieramy na spacerek i piękne słonko za oknem :D Asiamt - może dziś szefuńcio będzie w lepsiajszym nastroju? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry dzień! Monika - dzięki, ty jak zrobisz kawę to mucha nie siada a wrona nie kuca ;) Stary mnie ciągnie znów na biwak hehe chyba mu się spodobało siedzieć pod parasolem otulonym w grubą kurtke :P Dziś wstałam pół godziny przed pracą, spóźniłam sie tylko 5min :P szef nie widział, bo pierwsza otwieram biuro, ale zawsze wstaje godzine wczesniej, a ostatnio rano to tylko naciskam co 10 min. drzemkę i potem gonitwa na wariata czy zdążę. Chce mi się spać rano jak nie wiem co. Wczoraj do nocy sprzątałam, kabinę to szorowałam przeszło pół godz.! teraz już mleczkiem Cif, a nie delikatnymi płynami do mycia kabin, tak ją zapuściłam, że przezroczysta szyba jak w oknie, zrobiła sie biała od kamienia i zacieków :O a na koniec zrobiłam polerkę moim pumeksem do stóp i git! nie ma nawet ryski :P jakoś doczyściłam, ale nigdy więcej takiego odpuszczenia, bo potem nie ogarniam! Ja wam powiem, że mam ostatnimi czasy takiego lenia, że aż strach! Wczoraj byłam już kolejny raz z rzędu w przeciągu 2tygodni w barze obiadowym, z młodym. Ta Pani wydająca już zaczyna na mnie dziwnie patrzeć :D kurna mnie się nawet nie chce obiadu ugotować! Synek je obiad u babci, mąż jak go odbiera też jest poczęstowany, a ja się organizuję jak mogę :P Kiedyś potrafiłam wrócić z pracy, szybki obiad, od razu potrafiłam zrobić sałatkę na kolacje typu: np. grecka, sprzątanie raz dwa, a teraz? a teraz mam lenia by wrzucić warzywa na patelnię :O W weekendy sie mobilizuję i robię dwa dania, ostatnio to chłopakom nawet desery serwowałam, ale w tygodniu to ja jakaś lewa jestem. Nie wiem przesilenie wiosenne? czy jak? tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - matko kochana, ty masz koperek i natkę na balkonie? jakie wy jesteście zorganizowane, aż mi wstyd :O Ja się mobilizuję by podejść na targ po surfinie, bo tak czytam jak asiamt ma już porobione na działce, na balkonie, jak ty masz posadzoną zieleninę, to muszę wziąć tyłek w troki i się ruszyć. W tamtym roku o tej porze już miałam surfinie w doniczkach! Ostatnio jak czytałam asiamt o podbojach grządek, to się zmobilizowałam do swojej działki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arpad - z tym chłoptasiem, to niech cię ręka Boska broni! wiem że cięzko, że się myśli, ale nie wart ciebie kochana! A złe samopoczucie tabsów musisz przetrzymać, musisz! nie poddawaj się! Jak wygrasz z nałogiem to postawie ci flaszkę! :) Dowi - jak dłonie? juz troszkę lepiej? dbaj o nie, bo to twoje narzędzie pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry :) Długi weekend było wspaniały, bo.. był wspaniały i długi ;) Dni spędzaliśmy na: spacerowanie wzdłuż plaży, grzebanie w piachu, ucieczki przed falami, szukanie bursztynów, podjadanie pyszności i cieszenie się sobą :) Jak znajdę chwilkę, to wyślę kilka zdjęć :) Miło, że i Wy odpoczęłyście! Dowi, jak łapki?? Arpad, trzymam kciukasy za Ciebie! Pamiętaj, że rzucanie nałogu nie w tabsach jest a w głowie ;) To samo tyczy się przedstawicielu gatunku Sapiensus-pasożytus-chłopus ;) Asiamt, fajnie, że macie taką działeczkę, n którą można uciec od miejskiego gwaru. Jak daleko jest od Waszego miasta?? Kobrietko, Ty jak coś napiszesz! :D Poplułam monitor! Moniczka, ode mnie również uściski u buziaki 🌼 Haneczka, jak młody?? Marcysiu, mąż jeszcze w domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżizus, co za składnia! :O Tak to jest jak się pisze, jednocześnie wstawiając pranie, robiąc dziecku śniadanie, układając ciuchy w szafie i myśląc o niewiadomoczym. Wybaczcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tjulip - łiii tam ze składnią, ty patrzaj na moją, Miodek wymięka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie że wypoczęłaś, bo już się martwiłam że gdzieś zaginęłaś :) jak miło cię znów czytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcysia - a do mnie właśnie cyrk przyjechał, mąż chce nas zabrać, tylko nie wiem czy młody wytrzyma godzine na tym show? nie wiem tez czy mają loże wip-ów :) hahaha dobre to jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witajcie z rana dzisiaj u nas słońce i 7 stopni, gadam jak gardiasowa he he działeczkę kochana mamy na granicy stolicy, a że mieszkamy blisko tej granicy, na Bemowie to pieszo mamy 20 minut a wozikiem 5 minut, włącznie z wyjazdem z garażu i wyjazdem z osiedla, także bliziutko kobrietta, spokojnie nie wszystko można od razu, jak sie nie chce to co poradzisz, nie ma się co zmuszać ja na balkon jeszcze w sobote dokupiłam jkaiegoś chwasta, ael nie miałam czasu sie zmobilizowac do posadzenia go n adziałeczkę kolezanka z pracy podrzuciła mi trzmielinę i fiołki białe, to mąz posadził pod moim nadzorem oczywiście ja to chyba właśnie bardziej nadzoruję niż działam, chociaż codziennie podlewam sadzonki kwiatów, truskawek i poziomek jedynie wczoraj za mnie zrobił to deszcz a szefunia jeszcze nie widziała, ale on zawsze z rana ma zły humor, jak nie ma nic pilnego to najlepiej z papierami iść po popłudniu, wtedy odzyskuje ten swój humor i nie "rzeźbi" tak strasznie bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja składnia też jest wspaniała, jak pięknie wyrazy przekręcam, no no a i jeszcze końcówki czasem gubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) jeszcze nie z kawą lecz z późnym śniadaniem ale melduje się po wizycie u lekarza najpierw przeżyłam stresa bo wchodzę kilka minut po 7 a tu pusto, na szybie rejestracji kartka o urlopie do 8.05. Myslę sobie, kuchnia nie zadzwonili, że doktorek pojechał w siną dal! A ja niepotrzebnie wylazłam z wyrka o 6.20 . A tu zaraz tup tup tup wchodzi doktorek, no ale trza było czekać na panią z rejestracji. W sumie spirometria wyszła ok, trzeba tylko sprawdzić po jakimś czasie czy nie jest to efekt tego leku, który teraz wciągałam przez m-c. Duszności czasem mam i dostałam lek doraźny z przykazem kiedy i w jakiej sytuacji były bo ja nigdy potem nie pamiętam okoliczności. Tjulip dzięki, młody ponoć ok. Od wczoraj jest w stolicy na wycieczce. Wczoraj jeszcze był 3 razy w kibelku a dzis rano meldował, że czuje się dobrze. Żal mi go bo taki umęczony i zestresowany pojechał. Asiamt w razie czego będę Cię prosić o interwencję ;) mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby W tym tygodniu czeka mnie znów pakowanie młodej, jedzie pierwszy raz na 2-tygodniową zieloną szkołę nad morze. Jak ja to przeżyję!? Fajnie, że się Wam udały wekeendy :) Korbietta nie martw się ;) ja coraz częściej mam takiego lenia, że hej! Ale co mi tam... robota nie zając nie ucieknie a odpocząć trzeba! Arpad mocno Cię wspieram w walce z nałogami! Nie znam głodu nikotynowego ale dobrze znam ból związany z facetem... Będzie dobrze! Nie daj się! Dowi współczuję sytuacji z Twoimi dłońmi :( ja ostatnio kupiłam sobie różne maści i kremy produkcji benedyktynów. Ponoć dobre, zobaczymy.. Muszę znaleźć chwilę na poczytanie Waszych wpisów i maili, może dziś wieczorkiem Mamo ❤️ Dla wszystkich buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×