Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

mama rocznik wiesz ja sie wlasnie tego boje bo chcialam jeszcze miec dziecko z jednym idzie miec ale bez zadnego juz nie da rady jeszcze teraz ten brak okresu a ciazy nie ma bo robilam testy z krwi wiec sa pewne ah czasem juz niewiem co myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowi to trzym się ❤️ kuchnia, szlachetne zdrowie... ja tez mam co rusz jakies akcje... przed świętami dzwoniłam po wyniki mammografii i wyszły jakieś łagodne zmiany a lekarz dopiero w czerwcu. Wbijam sobie w łepetynę łagodne, łagodne... ale myślenie i tak nie do opanowania a już raz miałam akcję z podejrzeniem raka piersi :( i tez jestem bez jajnika i jajowodu, uhodowałam porządną cystę Dziewczyny muszę sobie pospisywac te Wasze maile :) ja jestem taka cieniutka w zabawe z komputerem, jakies wklej zapisz- nie ogarniam ;) pa spadam po młodego normalnie sie uzależniam od topiku :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jezu laski kazda z nas coś chyba ma, takie wiek he he ale na poważnie Dowi te leukocyty pewnie mają zwiazek z jajnikiem, moze jakiś torbiel, moze coś, moze to zupełnie coś innego niż jajnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie zeby mnie ktos zle zrozumial ale wczesniej myslalam ze takie choroby dotykaja ludzi w starszym wieku ja mam dopiero 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arpad No to juz wiem czemu nie mam maila od Ciebie amordarska8@wp.pl bez przerw Dowi jestem przykładem, że z 1 jajnikiem się da. Ja 5 m-cy po operacji zaszłam w ciążę i mam córcię Dziewczyny ale nas Bóg nie oszczędza.... u każdego coś super, że się nie poddajemy Mamo właśnie myslałam jak te Twoje wyniki po przeczytaniu całego tematu. To juz pewne? Ta diagnoza? ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt nie chciałam smęcić,więc napisałam o tym tylko Arpad... tak jakoś pisałyśmy o dzieciach i przyszłości... Mam zdiagnozowane stwardnienie od ładnych paru lat. Leczę się. Różnie jest,dwa lata temu o tej porze jeździłam na wózku,bo w ciąży odstawiłam leki. Potem pojawiły się komplikacje po porodzie i się okazało,że miałam na dodatek guzki i wycięli-razem z jajnikami... Histopatologia wyszła optymistycznie,więc się tym nie martwię-grunt,że z córką zdążyliśmy :) A teraz chodzę samodzielnie i jestem z siebie dumna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuzwa u haneczki jest amordarska8 bez zadnej przery pisane,,,eeehh to juz ze zmeczenia, ogarniecie to mam nadzieje. a tak wam dopowiem, ze ja sie wlasnie zastanawiam nad podwiazanie m jajnikow, albo w ogole nad wycieciem wszystkiego, nie chce miec juz dzieci, w zyciu. Moze przez to ,ze malego sama wychowuje, a ciezko, nie powiem, nie dosc ,ze bez partnera, to jeszcze bez nikogo obok do pomocy, zadnej rodzinki, nic, zero, zupelnie sama, wiec mam dosc , jakbym juz chyba z 3 odchowala tak sie czuje. dfaje sobie czas do 40 potem chce to zrobic. Przez hormony , pigulki i sterydy nabawilam sie skomplikowanej grzybycy z Candida i kuzzwa cholerstow nie chce sie wyleczyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama i tak trzymac nie poddawac sie wiecie dziewczyny ja czasemmysle , ze staramsie non top byc dobrym czlowiekiem pomagac innym a mam taka zaplate a tacy zwyrodnialcy mordercy zyja sobie bez zadnych dotkliwych chorob no zesz szlag by czlowieka trafil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Dowi ja z wiekiem tylko żartowałam i wiem, mam 37 lat, ze czasem już zdrowie nie to buhahaha, ale cóż pogodziłam sie ale ale, ja chcę mieć jeszcze jedno dziecko tylko boję się wkłucia w kręgi, brrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka , ale w mailu napisalam poprawnie bez przerwy , wiec powinien dojsc, sprobuje jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt ja wiem ze z wiekiem zartowalas ja tylko sobie tak kiedys myslalam ze takie rzeczy to nie w mlodym wieku ja mialam 21 jak stwierdzono u mnie tego złosliwca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama bardzo Ci współczuję, bardzo ale widzę, ze się nie poddajesz i sa tego efekty w pracy mam kolegę, którego brat w wieku 22 lat zachorował na SM, u niego bardzo szybko choroba postępuje, bardzo szybko, ma rocznego synka, ale najczęściej leży w łóżku lub na wózku, to straszne, naprawdę tak mi go zal, bo taki młodziutki chłopak i malutkie dziecko, poczete już po diagnozie a u Ciebie jak się zaczęło, bo ja miewałam zawroty głowy i czasem myślę, ze mam SM, a przynajmniej sie tego boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dovi-choroby nie znają wieku. Jest tu Monia-dziś coś nie zagląda-ona pomaga rodzicom kilkumiesięcznego chłopca chorego na złośliwy nowotwór. Sama też się nie cieszy zbytnim zdrowiem,żeby nie napisać za dużo to napiszę,że jest sercowa... Jedno dziecko to też dobrze-grunt,że choć to jedno jest i tym się cieszę. Mogło być gorzej,gdybyśmy nie zdecydowali się na dziecko w tym czasie kiedy się zdecydowaliśmy tylko byśmy czekali jeszcze rok,to byśmy wcale dzieci nie mieli. Ja mając dwadzieścia kilka lat dowiedziałam się o SM,choć pierwsze symptomy były jak miałam lat naście,tylko wtedy tego nie zdiagnozowali... Na początku myślałam że to koniec,że za dwa,trzy lata będę warzywkiem. Ale nie-jestem sprawną i samodzielną osobą, pracuję-nie muszę wegetować na żadnej rencie,także życie czasem nie jest łatwe,ale przekonałam się,że strach nas ogranicza,a nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest tak, ze czasem dobijam do dna, ale jak sie odbijam to z wielką pompą ogólnie jestem dobrą duszą dla znajomych i koleżanek, staram sie pomagać, dzwonić, doradzać, pytać, dawać itd. ale wiem, ze to i tak nic nie da, jak masz zachorować to zachorujesz, tylko tyle, ze może znajdzie się ktoś kto Ci pomoże z tej gromadki, której Ty pomogłaś nie mam czasu za bardzo na znajomych i spotkania, ale włażą drzwiami i oknami, bo my z mężem jestesmy otwarci i wylewni do ludzi, ale tylko nie złośliwych, nie cierpię fałszu, dla mnie wtedy taka osoba jest skreślona i mam ją w przysłowiowej du... co by sie nie działo i ile by ona nie znaczyła - olewka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosc juz o chorobach kobitki , smutno mi sie robi. J abede trzymac kciuki za was wszystkie, abyscie mialy dlugie latka przed soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama ja oczywiscie takze ciesze ie z corki bo jest zdrowa silna dziewuszka i madra z czego jestemb.dumna a raczej jestesmy bo to oczko w glowie tatusia heheh siata poza soba nie widzimy dokladnie trzeba byc dobrej mysli i miec sily :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 teraz znikam , bo czas ucieka, a glodny moj maly jest, choc nie powiem, juz potrafi sobie sam jajecznice zrobic. I moj brzuszek cos daje sygnaly do obzarstwa, wiec ide cos zjesc. Zagladne moze wieczorkiem. Dzis w nocy przyjezdza kumpela, wiec chyba z kilka dni moge nie zagladac, ale postaram sie . Pa i trzymam kciuki za wyniki badan😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt u każdego wygląda to inaczej. Ja miałam silne bóle głowy o nieznanej etiologii i zaburzenia jakiś tam fal w fazie rem czy jakoś tak. Stwierdzili,że to migreny... Do tego bóle kości-podejrzewali reumatyzm... Po kilku latach dopiero pojawiły się bardziej typowe objawy jak omdlenia,drętwienie nóg i upuszczanie przedmiotów. U znajomej zaczęło się od jąkania i zapominania o wszystkim. U innej znajomej-znamy się z rehabilitacji i z gabinetu neurologa-zaczęło się od wymiotów i mocnego spadku wagi. Nie ma określonego schematu przebiegu. Każdy przypadek jest inny. Mój miał być beznadziejny,bo wykryty w zaawansowanym stadium. Ale lekarz dobrał mi kombinację leków i się udało. W początkowej fazie mieszanka kosztowała kilkanaście tysięcy miesięcznie. Teraz jest już spoko,bo ok. 4-5tysi. Niestety te leki,które refunduje nfz mi nie pomagały,a lek,który przyjmuje jest refundowany wybiórczo. Trzeba się załapać do programu. Nawet się nie staram,bo wiem,że są tacy,których nie stać,a ja sobie zarobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama ale az sie poryczalam normalnie ...................................... dziewczyny ja musze jechac po moja mala do przedszkola i mezusia odbiore z pracy niech ma niespodzianke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o właśnie ten brat kolegi na taki program sie załapał, pomimo, ze jest w miarę kasowy, rodzice mają dobrze prosperującą firme, chyba, ze się tylko chwalą oj ja też mam czasem straszne bóle głowy, od paru lat zawroty, raczej parunastu lat, takie pozycyjne, jak wstaję lub przechylam głowę, ale to trwa albo dzień, albo miesiąc, miałam takie ataki 4 razy, raz w ciąży na 2 tygodnie, ale bardziej to chyba łączę z kręgami poprzestawianymi i stresem bo mi go w życiu nie brak a kregi z nauki, bo ciągle z pochyloną głową, a zawroty zaczynają sie jak szybko wstanę z pozycji leżącej, to już wtedy mam z głowy tydzień lub miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt-to tak jak i u nas-ciągle ktoś jest :) ale ja mam taki charakter,że walę prosto z mostu i sporo osób już ode mnie usłyszało parę cierpkich słów,że tak to określę,głównie chodziło o mojego męża-Ty i Arpad wiecie czemu... Także nie trawię po prostu dwulicowych mend. Dlatego tym bardziej się cieszę,że założyłam ten temat i tyle świetnych kobitek dzięki temu poznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki a ja narzekam ,że 5lat nie byłam na urlopie ,aż mi wstyd:( Pogadałam trochę z mężem który jest kierowcą..przerąbane. Ale co zrobić lepsza taka praca jak żadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcysia mój mąż też nie był na urlopie 7 lat w sumie (poza tygodniowymi nartami, ale to się nie liczy, mam na myśli miesiac laby), ja tak, ale jak narazie tylko u rodziców, ale i tak jest fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo ja jestem z tych, co raczej w oczy nie powiedzą, a po prostu sie odsunął, nie mam ochoty się kłócić i zniżac do takiego poziomu, czy też tłumaczyć o co mi chodzi jak człowiek jest zły to takim pozostanie i basta, żadne tłumaczenia czy rozmowy nie pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten program obejmuje chyba ze 300 osób,a chorych jest dużo więcej. I wiele osób jest na jakichś głodowych rentach,że mają 1000 albo i mniej na życie. To co ja mam łapę po to wyciągać? Jak ja sobie mogę na to zarobić. Czasem mojej pensji zabraknie na leki to z męża kasy dołożymy i dajemy radę. A teraz miałam tyle zleceń,że jeszcze mi na następny miesiąc coś zostanie. A z tymi zawrotami głowy-to może błędnik? Masz lęk wysokości, chorobę morską lub lokomocyjną? Twój syn ma,a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama tak na szybko odpisze ja tez potrafie dobitnie powiedziec co o kim mysle jesli ktos mi zajdzie za skore czasami jestem az za bardzo szczera jak bylismy z mezem w polsce na tydzien u rodzicow to jeden z sasiadow do mnie jak ty mozesz z niemcem zyc nie pamietasz co nam zrobili i zaczalmojego od jakich tylko wyzywac itd od hit..... wiecie i od innych dziweczyny nerwy mi poscily i przywalilam mu tak ze chyba mialzlamany nos bo krew sie polala wiem nie powinnam ale nie dalam juz rady a moj maz co jedyne zrozumial slowo Hit.... i juz mu sie przykro zrobilo ah szkoda gadac ale nie zaluje tego co zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to siedze w domu juz rok..urlop jak nic. Nie wiem ,czy jeszcze wrócę do pracy.Lubie to ,nie pracowanie .Może dlatego,że nigdy nie znosiłam swojego zajęcia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowi-oj tam,oj tam trza się cieszyć,a nie płakać! Marcysia urlop się Wam należy,zwłaszcza,że raczej rzadko spędzasz czas z mężem. Asiamt ja tam się nie kłócę po prostu mówię co mi leży na wątrobie. A zdajesz sobie sprawę jakie komentarze mogą padać pod kątem mojego męża. Teraz to już mniej,ale te kilkanaście lat temu jak zaczynaliśmy się spotykać to nie było miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×