Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnadogranic

rozstaje sie z narzeczonym - przeczytajcie

Polecane posty

Nie widzisz, że on bardzo lubi Ci pokazywać, kto gra pierwsze skrzypce w Waszym związku? Wiesz dlaczego nie chce o tym rozmawiać? Bo pobudki jego zachowań są niskie, jak ma Ci powiedzieć, że nie lubi wydawać na Ciebie kasy, że niemiłe jest mu Twoje wyższe wykształcenie? Stąd te nieuzasadnione fochy. Mają Cię sprowadzić do parteru, sprawić byś czuła się winna i zagrożona. Po co wymyślał na Temat zamożności rodziców? Bo uważa, że tylko ludzie z pieniędzmi coś sobą reprezentują. Pogoń dziewczyno dziada, bo czas tylko marnujesz. Chyba, że tak Ci zależy na darmowym mieszkaniu, że wolisz przecierpieć jeszcze trochę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA TO ROZUMIEM INACZEJ
moja droga, to jest toksyczny typ. zakompleksiony, chce zniszczyć Twoje poczucie wartości, żeby mieć Cię pod kontrolą... uciekaj, póki możesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ruzmiem, że przejściowe, ale ustaliliście to wszystko ? bo tu są jakieś nieporozumienia cały czas, jaki jest powód? to nie moja sprawa, czy on Cie utrzymuje, czy nie, to sprawa między Wami i to trzebabyło wszystko wcześniej ustalić, powiedz mu to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
pieniadze to male zlo w obliczu tego wszystkiego. akceptowalam ten stan rzeczy. chodzi o to, ze raz sie rozstalismy, bo przez 2,5 roku nie poznal mnie z rodzina, oklamal z organizacja slubu (planowalismy na wrzesien 2012 - mial wszystko zalatwic a nie zalatwil nic, cala moja rodzina wiedziala ...:( ), oklamal w wielu kwestiach zwiazanych z rodzina... nawet bzdetnych typu ze jego obie siostry maja mezow z czego ma tylko jedna meza (czy to nie chore?) obiecal kilka lat z rzedu wspolne swieta czy sylwestra a co do czego szedl sobie do pracy a ja wiecznie bylam sama. tak bardzo chcialam bysmy byli jednoscią... nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sage28
mogłabyś mu 5 stów dawać? A dawałaś mu dotychczas? Nie. Durne gadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no to nie zachowuje się fer, to napewno, jesteś narzeczoną a nie znasz rodziny , to bardzo podejrzana sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze on w jakis sposob sie Ciebie wstydzi, albo siebie w tym sensie, ze jestes duzo mlodsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhaa
autorko to jest PSYCHOL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmjnxknsk
kobieto ogarnij się!!! znajdź sobie tą stancję i się wyprowadź , a nie tu siedzisz i smęcisz , użalanie się nad sobą nic ci nie pomoże ,skończ studia zrób doktorat a potem zarabiaj 1000zł sama a nie ciągnij od rodziców , kurcze ja bardzo chciałam iść na dzienne studia ale mamy nie było stać więc do roboty się szło a teraz pracując mając dom dzieci męża studiuje zaocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhaa
byłam z takim najpierw okłamywał, poniżał ukrywał przed rodziną potem wyzywał a na końcu zaczął bić. ZWIEWAJ OD NIEGO!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktamwlustrze
w lustrze- mowie mu wiele o moich emocjach! mowilam ze jestem studentka, ze mam okreslona kwote, ze zaraz skoncze mgr, planuje doktorat i wtedy bedzie nam lzej. mowilam wielokrotnie ze wtedy bede miala mozliwosc lepszej pracy i on wtedy bedzie mogl odejsc z tej ktorej nie do konca lubi i otworzyc swoja dzialalnosc bo bedzie wiecej pieniedzy. mowie mu ze robie to dla nas... to on sie zamyka. nie mowi co mysli... obraza sie : Wiesz tylko jeden wnisek, tzn kilka a jeden kontekst... MA KOMPEKSY I BOI SIE! W chwili gdy Ty skonczysz ten doktorat, a O wciaz stoi w miejscu tak juz zostanie - jego kompleksy nie tylko siegna zenitu, ale rowniez jego chec zdominowania Ciebie! Obawiam sie, ze wtedy mozesz byc postrzegana jako wlasnosc, ktora sobie wyhodowal, utrzymywal cie w mniejszym badz wiekszym stopniu, a teraz Ty masz dlug wdziecznosci, bo dzieki niemu skonczylas szkoly itp wiesz do czego pije? Dziewczyno dasz sobie rade, bedzie ciezko jak cholera, ale wiesz... bedziesz wiedziala, ze to wszystko Twoje, i poznasz kogos, kto to doceni... a nie bedzie sie bal, ze jestes lepsza, madrzejsza, a przez to probowal umniejszac jako czlowieka! On Cie nie doceni,,, wiesz dlaczego? bo zawsze bedzie czul sie gorszy! Wiec musi sobie to rekompensowac!!!!!!! :/ przykre ale... jest tylko jedno rozwiazanie, jedna sznasa, moze w tym wyzej sie myle i tylko tak to sprawdzisz... powiedz mu ze czujesz iz ma jakies obawy i dowartosciuj go, ja mowie serio, inne powiedza dupek itp olej go, a ja mowie daj mu ostatnia szanse!!!!!!!!! OSTATNIA!!!!!!!! Szkoda mi go wiesz? Skoro klamal w sprawie rodziny itp znaczy ze chcialby czegos lepszego dla siebie, czegos wiecej, ale zycie nie dalo mu szansy... i tak sobie dobrze radzi! Powiedz mu, ze jestes z niego dumna,powiedzialas mu to kiedys? Ze jestes z niego dumna, bo mimo ciezkiego zycia, mimo niebogatej rodziny i braku szkoly wyzszej radzi sobie! a to wazniejsze niz dyplomy i powiedz, ze nigdy nie spojrzysz na niego z gory, ze szanujesz i cenisz jako czlowieka, nie pomyslalas, ze tego mu brakuje? Zapewnien ze jest wystarczajaco dobry, dla tak amitnej kobiety? ze kiedy osiagniesz juz sukces zawodowy, nie odejdziesz do kogos "lepszego" ? Czasami walka z kompleksami to walka z wiatrakami, ale czasami kila szczerych slow, moze zdzialac cuda.. No chyba ze tak nie myslisz, chyba ze patrzysz na niego przez pryzmat tego czego nie ma, a wtedy odejdz, to nic zlego, masz prawo chciec "wiecej" od zycia od partnera, ale to znaczy, ze nie jestescie dla siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
perla z lamusa- cos w tym jest. po co opowiadal mi, ze jego rodzina ma dom, ktory przepisali na niego? mnie to nie obchodzilo, bo kochalam jego a nie jego pieniadze ktore mnie nie dotyczyly (zreszta dowiedzialam sie o tym, malo tego w koncu poi latach prosb i grozb zabral mnie do rodziny, do malenkiego mieszkanka , gdzie mieszkaja rodzice i jeszcze jedna 39letnia siostra) i nic sie nie zmienilo w moich uczuciach!!!!! moje urodziny spedzilam sama, bo poszedl do pracy na caly dzien i cala noc, w prezencie dal mi kwiaty i czekoladki. Plakalam ze znow jestem sama. ale ja na jego urodziny chcialam sie postarac. Kupilam prezent o jakim dlugo myslalam... wykupilam kolacje w fajnej restauracji, na dzien przed przygotowalam kolacje w domu, ale on to zniszczyl. nie chcial by mi sie to udalo.. bo on nie zorganizowal moich urodzin jak trzeba wiec dlaczego mi mialo by cos wyjsc???? plakalam ale on byl nie wzruszony, powiedzial ze to krokodyle lzy.... zero empati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
w lustrze- mysle ze wielokrotnie go wspieralam... czasem nawet wtedy gdy inna kobieta zostawila by to wszystko i odeszla. mysle ze zycie jest za krotkie by bawic sie w matke/psychologa/by glaskac ciagle po glowie.... facet powinien byc facetem. moze powinien znalezc kogos przy kim czul by sie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
takatamwlustrze- nie chodzi o to czego nie ma, nigdy nie pomyslalam o nim w gorszej kategorii... robilam co moglam bysmy byli razem, wrocilam mimo ze odtracil mnie i nasz slub, mimo ze nie poznal z rodzina. jak ja sie czulam gdy powiedzial 2 dni przed Bozym Narodzeniem "nie jedziemy do rodzicow" a wtedy mialam ich poznac !!! pojechalam do siebie i sie oakzalo ze jego matka przyjechala sama do niego na swieta. I nie powiedzial mi o tym a chociaz ja moglam poznac.... wrocilam... i co z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhaa
to ty powinnaś znaleźć normalnego faceta który nie wyładowuje na tobie swoich kompleksów. każda wymówka jest dobra dla takiego żeby powyżywać się na kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktamwlustrze
wiec skoro juz podjelas decyzje... zrob to i badz konsekwentna, marnujecie swoj czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz chyba niskie poczucie własnej wartości. A to woda na młyn Twojego narzeczonego. Zostaw go, nie będzie lepiej. Zbojkotował urodziny, które mu przygotowałaś, bo wiedział, że jego radość sprawiłaby Ci przyjemność. To wstrętne, jak postąpił. Jest egoistą i burakiem. Po co Ci taki ktoś, po co? Nie wierzysz, że mogłabyś poznać kogoś lepszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
wiem ze malo kogo obchodzi co tu pisze... nawet moi rodzice maja juz dosc wiecznych problemow moich z nim... oni tez byli liberalni,,, po tym jak nie zalatwil spraw ze slubem, przyjechal do nich, obiecal mojemu ojcu ze wiecej juz nie zawali sprawy, ze bedzie robil wszystko zebym byla szczesliwa, bo drugiej takiej kobiety nie pozna. potem zawiozl mnie do swoich rodzicow... wszytsko sie prostowalo... ale niestety... jakbym sie nie starala zawsze bedzie obrazony, zawsze bedzie cos nie tak, zawsze bedzie zle... i ciezko mi odejsc bo nadal go kocham :( ale wiem ze nasza sytuacja nigdy sie nie zmieni, on zawsze bedzie chcial pokazac kto jest "górą" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
perła- wierze ze moze jest ktos na swiecie z kim byla bym bardziej szczesliwa... po prostu nadal walczy we mnie resztka tej milosci z racjonalizmem.. ktory mowi ze nie ma z nim przyszlosci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhaa
bo nie ma przyszłości. zasilisz szeregi bitych żon (?), jeśli z nim zostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
On niszczy mnie psychicznie- dzis wyszedl bez slowa, nie spohrzal na mnie wychodzac z mieszkania a potem dzwoni jakby nigdy nic i mowi "co slychac kochanie"? obraza sie, krzyczy w klotni, milczy a potem przynosi kanapki i zyczy smacznego... ile mozna zniesc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
on nie odwazyl by podniesc na mnie reki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
i wiecie co jest najbardziej durne????????? ze mimo ze mnie rani, krzywdzi, ze gdy wraca z pracy mysle tylko "jaki bedzie mial humor" nadal go kocham? zyje mysla o dobrych chwilach, o momencie zasypiania gdy mnie przytula, o walentynkach ktore zorganizowal, o zyczeniach ktore skladal na dzien kobiet.. tym zyje i wypieram z glowy jego zle zachowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
i wiem ze nie zarabiam, ale zawsze myslalam ze dla niego chce tez lepszego zycia, zawsze myslalam w kontekscie "NAS", ze skoncze studia i On tez bedzie mial lepiej.... czulam sie odpowiedzialna by on tez mial dobrze by byl szczesliwy. staralam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhaa
jesteś typową ofiarą przemocy psychicznej. poczytaj o tym topik. i tak, uderzy Cię na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze się stało, że za niego nie wyszłaś. Przesrane będziesz z nim miała dziewczyno, ślub będzie gwoździem do trumny. W imię czego chcesz się unieszczęśliwiać? Przecież pragniesz dla siebie szczęścia, partnerstwa, szacunku, tak? Swoją drogą, trudno by on Cię szanował, skoro Ty sama siebie nie szanujesz. Bo tak niestety jest. Miłość to nie wszystko, w Twoim wypadku to po prostu wrzód na dupie. Co z tego, że go kochasz? Cierpisz, chodzisz smutna i struta. Taka ta Twoja miłość, przejrzyj na oczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
jedne z przejawów dreczenia psychicznego: "W waszym związku wszystko jest podporządkowane nastrojom twojego partnera/partnerki do tego stopnia, że pozostajesz ciągle czujna/czujny, starasz się odgadywać jego/jej oczekiwania. Nic nie jest mniej pewne niż jego/jej humor. W jednej minucie czuły/czuła, w drugiej okrutny/okrutna. " to prawda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
No i wieco co ,ja licze od jednego seksu 100zl ,wiec wychodzi,ze miesiecznie dokladam sie 1200zł,dobrze licze 3x100x4=1200zł-zgadza sie.Ale po slubie bede dokładała sie tylko 100zł na miesiac wiec jeszcze troche jestem skłonna pocierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
perfidny podszyw. wiem ze fantastycznie jest cieszyc sie z czyjegos nieszczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×