Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnadogranic

rozstaje sie z narzeczonym - przeczytajcie

Polecane posty

Gość smutnadogranic
malinowa, zamieszkalismy razem i podczas mieszkania wspolnego wyszly sprawy z tą nie zalatwioną salą, nie zapoznaniem z jego rodziną i wtedy odeszlam. przyjechal moj tata zabral rzeczy na stancję ktora znalazlam... wtedy prosil o wybaczenie o druga szanse... przyjechal do moich rodzicow, zabral mnie w koncu do swoich... wrocilam z rzeczami znow do niego. na poczatku bylo super... zorganizowal walentynki (zawsze spedzal je w pracy ale dla mnie wzial wolne) byl mily i kochany... ale ostatnio znow to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
a próbowałaś z nim rozmawiać, powiedzieć, że nie po to do niego wróciłaś wtedy, żeby znowu przeżywać to samo, zapytać czemu nie robi nic w sprawie organizacji ślubu/wesela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
nie mam juz sil rozmawiac na temat slubu i wesela. zreszta jak moge o tym rozmawiac kiedy on sie tak zachowuje?????/ ja nie chce brac juz znim slubu, to czlowiek nie do zycia. kazdy normalny by sie opamietal a on? kocham go , staram sie a on to wszystko miesza z blotem i wysysa ze mnie cala energie. mam 24 lata, jestem w narzeczenstwie, a ciagle chodze smutna, nie pewna tego co bedzie on ma 33 lata jest juz cwany i wie co robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
jeżeli wiesz już, że nie chcesz z nim życ to już najważniejsze :) bardzo dobrze, nie ma co marnować czasu na życie z kimś, kto Cię nie szanuje, a jeżeli nie szanuje teraz to później też nie będzie! Poinformowałaś go, że odchodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktamwlustrze
jesli juz wiesz, ze nie chcesz z nim zyc, to podjelas dobra decyzje, jest Ci ciezko i trudno ogarnac fakt, ze "zmarnowalalas" trzy lata zycia... ale wiesz, teraz jestes madrzejsza, wiele Cie to nauczylo, wybierac bedziesz rozsadniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
nie i nie wiem jak to zrobic. jest mi ciezko. nawet teraz placze, boje sie tego kroku. wiem ze nadal go kocham... wiem ze t co zrobil wczesniej bylo by do naprawienia gdyby jego zmiana byla calkowita i trwala... ale on czasem przypomina mi despotyczngo nieczulego obcego czlowieka. wrecz mojego wroga. Ciagle sie obwiniam o to ze moglam nie chciec od niego tych 140 zl.... ze przeciez nie place za mieszkanie... ale powiedzialam to tylko dlatego ze nie mam pieniedzy w nadmiarze.. a on zamiast to zrozumiec, zrobil mi awanture.... wiem ze jezeli powiem ze odchodze bedzie mnie prosil bym tego nie robila... jutro ogladam stancje... nie wiem kiedy sie na nia przeniose...nie wiem kiedy mu powiedziec.. nic nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
takatamw lustrze- nie jest mi ciezko ze zmarnowalam 3 lata, ale to ze nadal go kocham mimo wszystkiego, ze kocham naszego psa, lubie nasze mieszkanie... dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
uwierz, że teraz jest odpowiedni moment, później kiedy wiązałoby Was jeszcze więcej, może dzieci czy małżeństwo, na pewno nie byłoby Ci łatwiej. Robisz to dla siebie i dla swojego przyszłego szcześcia, z tym człowiekiem nie będziesz szczęśliwa. Ja narazie nie mówiłabym mu nic...wynajełabym stancję i wyprowadziła się kiedy będzie w pracy. Zaoszczędzisz sobie chorych scen, zatrzymywania, łez itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
masz rację. ale jakoś muszę mu powiedzieć.... przez telefon...? nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
i przede wszystkim przestań się obwiniać!! te głupie 140 zł przelały tylko czarę goryczy i pokazały jaki jest naprawdę!! może gdybyś oddawała jemu wszystkie pieniądze, które dostajesz od rodziców to byłby zadowolony, bo miałby Cię już całkowicie w swoim panowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
sam zobaczy jak zastanie puste mieszkanie, nie musisz go informować, może po prostu zostaw mu list w którym powiesz mu wszystko co przez cały ten czas leżało Ci na sercu i wyjaśnisz dlaczego odeszłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktamwlustrze
malinowa ma racje tak samo bym zrobila przygotowala sie powoli do tego, wynajela stancje od kwietnia, przeprowadzila, kiedy go nie bedzie w mieszkaniu, po czm spokojnie wrocila do mieszkania i zaczekala na niego az wroci, tak abys mogla tylko porozmawiac i wyjsc! Powalczylabym jeszcze wtedy o psa, ale na spokojnie mowiac ze on i tak nie moze sie nim opiekowac! choc z drugiej strony... moze lepiej pokazac ze masz psa gdzies i za jakies dwa tygodnie zapytac czy ma sie kto psem opiekowac, moze wtedy sam go odda majac go gdzies? bo jesli zobaczy ze tak Ci na tym psie zalezy to za cholere ci go nie odda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktamwlustrze
nie nie! ludzie! tak nie mozna! byl z nia trzy lata byl jaki byl ale mieszkaja razem! nie moze poinformowac go przez telefon albo listem no sorry! dorosli ludzie tak nie robia! wyprowadz sie kiedy go nie bedzie, ale wroc i zaczekaj na niego, oddaj mu klucze, i jak przystalo na doroslego czlowieka powiedz dlaczego odchodzisz, jesli chcesz czuc sie pewniej niech Twoj tata czeka w aucie przed domem! i niech on o tym wie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
ja pomyslalam zeby po prostu sunie zabrac ze soba i koniec...ale nie wiem czy nie miala bym z tego tytulu konsekwencji no ale cholera jasna... jak ja moge ja tu zostawic skoro nadchodzi sezon. wesele za weselem a pies bedzie w lazience 24 h/dobe siedzial!!!!!!!!! :( stancje chce wynajac od srody... wtedy juz bym sie wyprowadzila... tylko nie wiem jak sie do tego czasu zachowywac? jak gdyby nigdy nic? spac w sypialni, na materacu nie wiem sama co robic i jak sie zachowywac ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
taktaktamwlustrze--> może masz racje, zachowałaby się wtedy jak kobieta z klasą, ale smutnadogranic musisz sama zdecydować czy jesteś na tyle silna by zmierzyć się z nim twarzą w twarz i nie urządzać histerii itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
musisz walczyć sama ze sobą i zachowywać się jak gdyby nigdy nic, bo w innym razie on może zorientować się, że coś planujesz, zacznie się chwilowo starać, Ty zaczniesz mieć wątpliwości czy może nie dać mu jeszcze szansy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
wiem ze bedzie mnie zatrzymywal i bedzie scena... mi tez serce bedzie pekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
co z sypianiem razem... wiadomo... spie on obok, bedzie przytulal a ja co? w zamiarze wyprowadzki za pare dni ... ciezkie to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktamwlustrze
zachwuj sie.. normalnie, jesli sie domysli moze Ci to odejscie jakos utrudniac... nie musisz byc "czula" po prostu badz sobie i nie staraj sie juz na sile poprawiac relacji! Wg. mnie dla samej siebie powinna zakonczyc to z klasa! Niech nie czuje sie pozniej jak owniara co to nie potrafi zmierzyc sie z prolemami! i nie daje jemu pretekstu do oczerniania jej! Psa wg mnie zabrac nie mzoesz mozesz go ponegocjowac, albo zaczekac az sam zechce go oddac bo nie bedzie chcialo mu sie go wyprowadzac! jak mu sie zesra czy nasika kilka razy w domu, to zaraz Ci go odda! pod warunkiem ze nie bedzie to "karta przetargowa" nie moze wiedziec jak bardzo ci na tym psie zalezy! wtedy nie odda go nigdy! ewentualnie mozesz probowac go odkupic :/ slabe to ale skoro tak wazne dla niego te pieniadze, to moze mu za psa zaplac co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
nie, on z odkupieniem mnie wysmieje.... ja wiem jak nie mial wyjscia to zamykal ja na 24 h w lazience i biedna tam siedziala. on nie mial by skrupulow., wtedy tez powiedzial "nie mialem wyjscia, a co mialem zrobic?".... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
musisz zachowywać się w miarę normalnie, pamiętaj, że robisz to dla siebie! nic nie jest w życiu proste, ale wyjdziesz z tego silniejsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
glupia bylam ze wrocilam... juz miala bym to dawno za sobą ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
tak jak mówi taktaktamwlustrze psa możesz negocjować później, póki co myśl o sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie zabierz psa!
nie pozwól, żeby on go zamęczył!! najlepiej się wyprowadź pod jego nieobecność razem z psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
malinowa- albo ją zabiore albo on mi jej nie da... on tez ja lubi i ja to wiem... wprawdzie moze i jest wobec niej malo odpowiedzialny no ale ja lubi, wiec dobrowolnie nie da mi jej do reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa pani
czasu nie cofniesz, musisz sobie teraz z tym poradzić, a to jeszcze bardziej Cie wzmocni i będziesz miała silniejszą świadomość, że miałaś rację odchodząc,ja uznaje, że tak jak mamy jedno życie tak każdy ma jedną szanse, ale życie czasem to weryfikuje i trzeba sobie radzić w takich sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie zabierz psa!
kurwa olej zachowanie się z klasą!! on też nie jest angielskim baronem tylko zwykłym polskim chamem. zaczekaj aż wylezie do roboty, spakuj swoje rzeczy, psa pod pachę i uciekaj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
tylko ze on psa kupil. nie wiem czy nie ponoose za to jakis konsekwencji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie zabierz psa!
no żesz ja pierdolę, zawsze taka strachliwa jesteś?? nawet jak zgłosi sprawę na policję nic ci nie zrobią- niska szkodliwość społeczna czynu. ewentualnie powiesz, że wzięłaś ją na spacer i ci uciekła. mogą cię pocałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktamwlustrze
tej od psa widze chodzi tylo o psa a nie o autorke :/ zdajesz sobie sprawe ze maja wspolnych znajomych? wspolna przeszlosc? ma z siebie robbic wariatke tylko dla psa????? on tego psa nie zabije! jak sobie nie bedzie radzil to cos wymysli! odda jej albo rodzicom, ale bez obaw nie wydaje sie psycholem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×