Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnadogranic

rozstaje sie z narzeczonym - przeczytajcie

Polecane posty

Gość nggkykk
tylko gdybym ja tyle zarabiala na jego miejscu dawala bym swojej kobiecie jeszcze kieszonkowe a nie krzyczala ze kobieta chce 140 zl bo ma tylko 1000 miesiecznie.... żałosna jesteś kieszonkowe buhahahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
w lustrze- ja dzis rozmawiajac z mama powiedzialam, ze wlasnie inwestycja we mnie to i inwestycja w niego.. we wspolna lepsza przyszlosc... ale on chyba tak nie uwaza. on uwaza ze i tak wystarczajaco placi i reszta pieniedzy dla niego i ja nie ma do gadania nic. czesto bylo tak, ze bylam na debecie, ale nie powiedzialam "kochanie dasz mi 100 zl na zakupy?" zrobil mi karczemna awanture, ze poproilam go oz wrot 140 zl ktorych i tak mi nie oddal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
A NIE UWAZACIE ZE JAK COS MU NIE PASUJE TO POWINIEN MI POWIEDZIEC????????? POGADAC SPOKOJNIE?????????? a mowi ze ja jestem falszywa. a co by bylo po slubie?ja bym miala nadal swje 1000 badz wiecej a on swoje i kazdy sobie rzepke skrobie? wyobrazacie sobie takie cos??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nggkykk
jesteś materialistką nic ci do jego kasy nie macie ślubu ani dzieci, zajmij się kobieto sobą widze, że ty masz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhfzjgil
żal ci dupe ściska bo nie masz tych jego 4 tysiaków, :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
ja poprostu podchodze do tego tak, ze jesli planuje sie wspolne zycie, to wszystko jest wspolne. nie ma rozgraniczenia na moje twoje. ja gdybym miala wiecej dzielila bym sie. narzeczenstwo to zapowiedz przyszlego zycia. ja nie jestem materialistka bo dziele sie tym , co mam, mimo ze mam malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
i myslisz ze z tego zalu bede teraz placic 500 zl mimo ze mogla bym nadal nic? zalosna twoja wypowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhfzjgil
może on ma inny charakter i nie czuje potrzeby dzielenia się, sa małżeństwa gdzie kazdy ma osobne konta i osobną kase i funkcjonują i dzielą sie po połowie wydatkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktamwlustrze
smutnadogranic - NO JA TEZ TAK TO WIDZE, ZE JESLI JEST JUZ PLAN NA WSPOLNE ZYCIE TO INWESTUJAC W ROZWOJ JEDNEJ STRONY, INWESTUJE SIE W TO WLASNIE WSPOLNE ZYCIE! fak co ja z tym caps :/ wracajac do tematu, nie bylam nigdy w takiej sytuacji, ale Cie rozumiem, mimo wszystko nie widze szczesliwej przyszlosci z tym clzowiekiem, ale wiesz czego jeszcze nie widze? KOMUNIKACJI miedzy WAMI :/ Dlaczego nie rozmawiacie ze soba? Okej mowisz, ze On nie mowi o niczym, ale czy Ty powiedzialas mu, ze wlasnie to, ze On teraz placi pozwala Ci uczyc sie i w przyszlosci lepiej zarabiac na wasze wspolne zycie? dlaczego nie mowisz mu jak to widzisz, jak czujesz sie z tym wszystkim? Przeciez On nie jest wrozka... nie musi byc domyslny w kontekscie Twoich emocji, nie oczekuj reakcji na to, o czym ktos nie wie, bo cos co dla Ciebie jest oczywiscte, nie musi byc dla innego czlowieka! Potrafisz opowiedziec o swoich emocjach na forum, ale nie jestes w 100% szczera z osoba zainteresowana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhfzjgil
żałosna jesteś bo siedzisz w takim dziwnym związku który ci nie odpowiada i liczysz nie wiadomo na co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
moze ma taki charakter. ale malozenstwo jest po to, by wspolnie przechodzic przez trudy zycia ktore jest ciezkie, a nie sprawiac drugiej osobie dodatkowe problemy. u nas wielkim problemem jest spedzenie normalnie i milo urodzin.. wiec nie wiem co by bylo gdyby byly dzieci i wiele innych zobowiązan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem od czego to zalezy ale wiekszosc kobiet na tym forum by sie dzielila, ale zupelnym przypadkiem maja kilka razy mniej od swoich facetow. Z tego co piszesz, Twoj facet juz sie dzieli - placi za Twoj czynsz. Tylko nie dzieli sie po polowie, a Ty tego placenia za czynsz nie zauwazasz. No i na razie nie jestescie malzenstwem. Prawda? W dodatku dzielisz sie pieniedzmi rodzicow, sama na siebie nie jestes w stanie kompletnie zarobic, jestes niesamodzielna... :( Jakos mialabym wiecej szacunku do Ciebie, gdybys glosila hasla o podziale pieniedzy majac jakiekolwiek zarobione wlasna praca pieniadze, a nie darowizny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój narzeczony nie szanuje Cię zupełnie, brak mu klasy. Bierz nogi za pas, po ślubie będzie gorzej. Po Twoich wpisach widzę, że jeszcze się wahasz, chyba masz nadzieję, że ktoś napisze "porozmawiaj z nim, wszystko się ułoży", ale dyskusja weszła na niewłaściwe tory, poza tym nikt, kto czyta Twoje posty Ci tego nie doradzi... Prawda jest taka, że próbowalaś już wiele razy. Miej trochę szacunku do siebie i pogoń dupka. Tak właśnie myślę o Twoim narzeczonym. Dupek i cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gienieas
nie wstyd ci siedziec na garnuszku u faceta który ma cie w dupie? gdzie twoja godność? już raz cie oszukał co do ślubu , to więc jaka wspólna przyszłość was czeka? jemu tak wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajjaajajajaj
Nie rozumiem co się tu tak oburzacie. Dla mnie oczywiste jest, że jak zamieszkują ludzie razem - para to żyją wspólnie za pieniądze. To nie jest mieszkanie z koleżanką czy kolegą ale z osobą, której robi się nadzieje na związek na całe życie. Oczywiście w to wliczony seks i poświęcenie drugiej osoby. Więc nie traktujcie tu pary mieszkającej razem jak dwójkę obcych sobie ludzi. Ja uważam też, że w Waszej sytuacji facet nie powinien się tak zachowywać. Wydaje mi się, że może po prostu nie traktować się poważnie lub nie traktuje Cię jak przyszłą żonę. Zresztą widzisz, że do ślubu nie dąży, mimo, że były takie plany. Patrząc tylko po Twoim opisie można stwierdzić, że nie możesz mu ufać czy na nim polegać. Poza tym jeśli traktuje Cię poważnie, rozmawialiście już o ślubie, miał się odbyć a mu nie zależało tzn, że nie chce tego ślubu. Bo każdemu komu zależy na czymś to potrafi w miesiąc wszystko załatwić jakby chciał. Oczywiście ludzie różnie podchodzą do spraw materialnych. Coraz więcej osób żyje w związkach, ale każdy żyje na swój rachunek - tak jakby. Ich wybór. Ja np uważam, że to wspólne pieniądze, bo załóżmy, że urodzi się teraz dziecko to nie wiem, jak ma wyglądać wspólne życie. Za wózek płacimy po połowie? Za łóżeczko też? Albo jeszcze lepiej: ja kupiłem łóżeczko to Ty kup wózek lub: ja kupiłem łóżeczko. Czemu Ty nie kupisz wózka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim skromnym zdaniem o malzenstwie powinno sie myslec bedac samodzielnym czlowiekiem. Ty samodzielna nie jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
w lustrze- mowie mu wiele o moich emocjach! mowilam ze jestem studentka, ze mam okreslona kwote, ze zaraz skoncze mgr, planuje doktorat i wtedy bedzie nam lzej. mowilam wielokrotnie ze wtedy bede miala mozliwosc lepszej pracy i on wtedy bedzie mogl odejsc z tej ktorej nie do konca lubi i otworzyc swoja dzialalnosc bo bedzie wiecej pieniedzy. mowie mu ze robie to dla nas... to on sie zamyka. nie mowi co mysli... obraza sie i tak jak dzis, nie wiadomo dlaczego wyszedl do pracy obrazony bez slowa mimo ze nic nie zrobilam i spal na materacu w inym pokoju bo "tak mu wygodnie" choc obiecywal ze nigdy tego nie zrobi... to ja nie moge do niego dotrzec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yreryuaruu
a ty myslisz, że ile zarabiaja doktoranci? co ci da doktorat? potrzebujesz kase to znajdz sobie sponsora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam inny model zycia niz przechodzenie z garnuszka rodzicow na garnuszek meza. Wiesz, jedna sprawa jest taka, ze facet chyba nie chce Cie za zone z tego, co piszesz (za czyje pieniadze mial byc ten slub w tym roku a propos? Twoich rodzicow? jego?), a druga, ze chyba uwaza Cie za osobe malo operatywna, niezaradna i kompletnie finansowo od siebie zalezna ("zrobil mi karczemna afere, ze on za wszystko placi i nie mowi, zebym mu oddawala a ja chce 140 zl..")a na dodatek wystepujaca do niego ciagle z jakimis materialistycznymi roszczeniami. Patrzac tylko na te druga sprawe wyglada na to, ze on wolalby miec zaradniejsza kobiete, z praca, ktora bylaby tez partnerem finansowym. Ale z drugiej i on jest niefajnym kandydatem na meza (klamstwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andri kuc
no z jej podejściem do życia i kasy to powinna być panienką do towarzystwa i miec sponsorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
przykre jest ze nikt tez nie docenia kwestii niematerialnych- tego, ze czekam na niego gdy wraca z pracy, tego ze zrobie kolacje, tego ze staram sie by mial fantastyczne urodziny, czego on nie docenia, tego ze opiekuje sie naszym psem, tego ze go wspieram, kocham i szanuje a on czasem wydaje sie czuc inaczej, tego ze wybaczylam mu wiele ciezkich rzeczy, tego ze inna kobieta juz dawno nie wytrzymala by z takim charakterem jak on, tego ze w waznych mimentach bylam sama, ale obiecywal ze sie to zmieni i uwierzylam... pieniadze to tylko jedna rzecz w obliczu kilkudziesieciu innych... jak sie kocha na pieniadze sie nie patrzy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogólnie widze ze najlepsze
wyjscie to ROZSTANIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie problemy z komunikacją, nie rozmawiacie, nie umiecie rozwiązywac problemów.Niestety jeśli nawet decydujesz się mieszkać z drugą osobą, musisz mieć jakiś punkt odniesienia, ty masz marne 1000zł, które niestety ledwo wystarcza na samą siebie.Powinniście wcześniej wszystko ustalić, bo jak widać, ustalone nie zostało, skoro ma do Ciebie pretensje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda! pogódź sie z tym
idź to pracy szmato! i nie narzekaj na narzeczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie wzruszyłaś autorko
zaraz sie popłacze:( Matka Teresa jesteś? weź kobieto dupe w troki i bierz sie za robotę a nie od rodziców ciągniesz i od faceta chcesz. każdy sie w życiu poświęca dla kogoś, twoi rodzice tez się poświecili zeby ciebie wychować i co podziękowałaś im?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
obserwatorka- wiem ze jeszcze nie zarabiam, ale to sytuacja przejsciowa. on wiedzial ze jestem studentka.. wielokrotnie mi mowil- " grunt to rozmowa" a sam nie mowi co lezy mu na sercu. czy moze ma tak malo pieniedzy ze nie starcza mu na to, by ze mna byc? przeciez oprócz mieszkania nie utrzymuje mnie.. i wyszlo na to, ze jutro ogladam stancje za 500 zł... ktore mogla bym dawac jemu. ale nie tylko o pieniadze tu chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadogranic
NIE CHODZI O PIENIADZE TYLKO. CO SIE TAK UCZEPILISCIE ???????????????????????????????????????????????????????????????????????? chodzi o to, ze on jest ciagle i wiecznie obrazony nie mowi za co i o co. gdy sie obrazi trwa to po 2 dni, zamyka sie w sypialni bym nie mogla wejsc zalagodzic sytuacji. zatruwa mnie, jestem ciagle smutna. a wy ciagle o kasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja doceniam Twoje zachowanie wobec niego, niestety on tego nie potrafi docenić, jakoś tak się mijacie...a taki brak rozmowy i porozumienia nie wróży nic dobrego, napewno nie udane małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ty zaczelas pisac o kasie , w 1 szym poscie i wychodzi na to, ze kasa jest zrodlem Waszych nieporozumien. A do tego moze i on ma nieprzyjemny charakter, no coz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×