Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emigrantka20012

Probuje zaprzyjaznic sie z amerykanka nie wychodzi mi

Polecane posty

Gość Emigrantka20012

Mam problem z kolezanka probuje zrozumiec jej zachowanie wiec moze wy mi pomozecie.umawiam sie z A.na aerobik dzien wczesniej rano poznym popoludniem wysylam smsa zeby potwierdzic pojscie razem na nastepny dzien na aerobik moj SMS zostaje bez odpowiedzi;(na godz przed aerobikiem dzwonie tym razem bez skutku ona pozniej za jakis czas albo oddzwobi albo nie oddzwoni;(razem pracujemy I ona zawsze mowi napisz mi smsa kiedy bedziesz chciala isc na aerobik zakupy a pozniej jest tak ze ja pisze;mozesz jutro ze mna isc na ...do..I moj SMS pozostaje bez odp czy to jest ok zachowanie wobec mnie? W Polsce nie mialam tego typu problemow czy cos jest ze mna nie tak czy z Nia?Dodam ze wyjechalam tutaj pare miesiecy temu probuje znalesc sobie jakas kolezanke Bo takowych tutaj nie niestety nie mam jest mi zwyczajnie przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emigrantka20012
Z tym brakiem odp na mojego SMSA to nie bylo 1 raz,to mila I sympatyczna osoba a moze tylko na taka sie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
nikt mi ic nie doradzi?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz, moim zdaniem ona po prostu nie traktuje cie powaznie, tzn. na pewno nie jak jakas blizsza kolezanke. Na twoim miejscu przestalabym zabiegac o jej przyjazn, tylko poszukac sobie inna, bardziej wartosciowa kolezanke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
dokladnie nie zabiega;(tzn ja sie musze starac,w pracy np nie podejdzie do mnie nie zagada a inne kolezanki(amerykanki tak)nie rozumiem skad taka roznica w traktowaniu?ja jestem mila i sympatyczna osoba i bardzo empatyczna podobno.Jest mi ciezko tutaj znalesc jakakolwiek kumpelke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
Jak juz wspominalam jestem (staram sie byc bardzo mila do wszystkich)uczynna moj jezyk jest ok moge sie dogadac tylko nikt mi nie daje szansy prawie nikt.Umowilam sie z nia dzisiaj na 10 rano na aerobik godzine wczesniej zadzwonilam 3 razy (na poczatku sygnaly byly dlugie a pozniej ten ostatni byl krotki wiec podejrzewam ze swiadomie go rozlaczyla),a po ok godzinie odezwala sie (sms)ze spala i ze nie slyszala i ze nogi ja tak bola ze nie jest w stanie chodzic(podobno bla na gymie 4 razy pod rzad)a na koncu zapytala sie czy sie obrazilam?moze po prostu nie zabiegac juz wiecej tylko poczekac az podejdzie sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykanemaja
Amerykanie maja luzniejsze podejscie do przyjazni szczegolnie w pracy, nie ma czegos takiego jak w polsce, ze ma sie przyjaciolke uczepiasz jej nogi i robicie wszystko razem jak w liceum. Jezeli raz sie nie odezwala z aerobikiem to trzeba bylo poczekac az sama zaproponuje, a nie nagabywac ja i meczyc smsami, teraz odrzuca twoje polaczenia. Moze sprobuj sobie znalezc jakas kolezanke z polski albo europy wschodniej co ma podobna mentalnosc do ciebie, a moim zdaniem zeby zaprzyjaznic sioe z amerykanami to polki musza zrzucic z tonu no i akcent jest tez duza przeszkoda. Szczerze mowiac to nie znam tu takich Polek (i tu mam na mysli kobiety ktore wyemigrowaly juz po 30stce i nie maja takiej szansy na zaasymilowanie sie jak dzieci nastolatki i studenci) ktore mialyby bliskich znajomych amerykanow, zazwyczaj trzymaja sie w swoich polskich enklawach i tak juz jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
mialam 24 lata kiedy wyjechalam rok temu czyli chyba nie jest tak zle?myslisz ze moj akcent jej moze przeszkadzac?albo sam fakt ze jestem obcokrajowcem bardziej????czyli tak naprawde nigdy nie znajde sobie takiej przyjaciolki od serca w USA bo kazdy tutaj raczej jest egoistyczny i zapatrzony w siebie i w swoje potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az tak ci na niej zalezy? Opamietaj sie. Wybacz, ale robisz z siebie.... ofiare losu. Nie obraz sie o to stwierdzenie, ale trzeba miec troche honoru. Az tak ci zalezy na kolezankach? Jesli cie ktos nie chce, to po co sie pchasz? W pracy rozmawiaj z nia tylko sluzbowo, o pracy. Ona wyraznie ma cie gdzies, a ja bym sie tak nie ponizala. Nie pisz do niej, nie wydzwaniaj, a na aerobik idz sama. Na pewno juz wkrotce spotkasz jakas kolezanke, tam na aerobiku. I pamietaj, ze lepsza jedna szczera przyjaciolka niz 10 falszywych. Przyjazn przychodzi niespodziewanie, nie trzeba o nia zabiegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
nie nagabywalam ja sama zaproponowala mi to wczesniej(wie ze jestem tutaj nowa itd)ja wychodze z takiego zalozenia ze skoro juz jestes na tyle hnorowy ze komus cos obiecasz to przynajmniej dotrzymaj swojej obietnicy!dla mnie takie cos to brak szacunku w str.mojej osoby a nie luzne podejscie,sorry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
wiem,uwierz mi probowalam przez ten rok,za kazdym razem porazka ja naprawde nie rozumiem ich mentalnosci:(czuje sie tutaj bardzo samotna jestem tutaj tylko z mezem i 2 kotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykanemaja
Nie wiem co ci doradzic? Nigdy nie bylam w takiej sytuacji. To ja przewaznie ignoruje ludzi jesli mi nie pasuja, ale tez nie umawiam sie z kims a potem go wystawiam bo to bardzo nieprofesjonalne. Moze zalezy tez gdzie pracujesz i wokol kogo siew obracasz. My przewaznie spotykamy sie na drinka po pracy albo na jakis obiad w przerwie lunchu (ja i coworkers) . raczej nie proponuje nikomu z pracy aeoribku albo szedl ze mna na zakupy od tego mam mame albo kolezanki ze studiow z ktorymi przez tyle lat trzymam sie razem. W ogole jestem zdania ze trzeba separowac zycie prywatne od zawodowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego, ze ci cos tam zaproponowala pierwsza? Moze po jednym wyjsciu zauwazyla, ze nie nadajecie na tych samych falach i nie chce sie z toba przyjaznic... Moze po prostu tak cie zaprosila na ten aerobik, jako ze bylas nowa, a ty sobie niepotrzebnie narobilas nadziei na przyjazn.. Wyluzuj troche. Ja mam swoja przyjaciolke w Polsce. Jedna, jedyna. A tu, w UK, czas spedzam z mezem. Mam kilka kolezanek, z pracy, czasem gdzies wyjdziemy do restauracji, ale przyjaciolkami bym ich nie nazwala. Ty masz po prostu inna mentalnosc niz ta Amerykanka. A moze chcesz podniesc swoj wlasny prestiz poprzez przyjazn z nia? Nie lepiej zapoznac sobie jakas Polke lub np. Hinduske? Mam kilka kolezanek z Indii. Wiem, ze dla nich slowo "przyjazn" jest bardzo wazne i jak juz sie z kims zaprzyjaznia, to na dlugie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
jestesmy aid dla nurse w jednym z domow opieki dla starszych ludzi.Nie mam rodziny,mam meza ktory jest zajety od rana do nocy(studiuje i pracuje) a ja sama jak palec;((zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
czyli co?czekac az sama sie odezwie z tym aerobikiem albo czymkolwiek?>bo w pracy nawet nie podejdze i nie zagada tylko ja musze,nie rozumiem tego?dziwne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze czas sie wziac za siebie i znalezc sobie jakies hobby, np. zapisz sie na kurs, ktory by cie interesowal, zamiast siedziec i uzalac sie nad soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monetka55
Zapisz sie na kurs ESL i podszkol jezyk moze to ci pomoze zaprzyjaznic sie z amerykanami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka2012
Wczoraj po tym jak mnie wystawila i niby przeprosila(napisala ze jest sorry) chcialam ja sprawdzic i napisalam smsa czy jutro poszlybysmy na aerobik i co d..pa blada ta sama sytuacja.Co za narod,wogle ci ludzie (jak sie zachowuja i traktuja)mi nie odpowiadaja,to jest STRASZNE!jak mozna byc takim czlowiekiem??a do niej juz wogole sie nie odezwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym na twoim miejscu nie widzialam problemu, lasce ewidentnie nie zalezy na waszych wyjsciach.. ja nie rozumiem jak mozna tak zabiegac o czyjes wzgledy?? ja akurat jestem taka osoba ktora ciagly kontakt meczy. lubie czasem odpoczac od znajomych. moge sie nie kontaktowac miesiacami i nagle komus zaproponowac spotkanie. taka juz jestem. tez czesto nie odpisuje na smsy bo mi sie akurat nie chce. wiem ze to jest zle, ale tak wlasnie mam. moi prawdziwi przyjaciele to akceptuja (tyle ze u mnie wiadomo ze czasem potrafie sie nie odzywac jakis czas bo akurat nie mam na to humoru). a juz wogole to nie utrzymuje zadnych wiekszych znajomosci z ludzmi z pracy. nie lubie laczyc zycia prywatnego z zawodowym. ja bym na twoim miejscu dala sobie na luz. nie szukala, nie zabiegala o niczyja przyjazn bo robisz z siebie taka ofiare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emigrantka2012
Dzisiaj w pracy usciskala mnie jak niby nic ale o aerobiku ani mru mru jakbym nigdy do niej nie napisala nic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
Mam takiego znajomego jak ty- to znaczy on tak wypisuje do mnie smsy i dzwoni czy gdzies nie wyjdziemy. Powiem ci jedno- to jest BARDZO DENERWUJACE. Ja slysze sms w telefonie, to przewracam oczami mam nadzieje ze to nie on. Jestesmy dobrymi znajomym, ale nie zalezy mi na ciaglym kontakcie z nim, a ten nie daje mi spokoju. Nie ma tam podtekstu milosnego ano nic poprostu mu sie nudzi, i nie ma innych znajomych. Zaloze sie ze ta amerykanka mysli o tobie to samo. Ludzie maja na glowach bardzo wiele wanziejszych rzeczy niz umawianie sie z nowo poznana osoba. Jak ja komus proponuje spotkanie to 'one off' jednorazowo, a nie ze od teraz bedziemy best pals. Jak chcesz bezdepresyjnie funkcjonowac za granica ( a przynajmniej w anglojezycznych krajach) to musisz zmienic nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emigr
Postanowilam nie utrzymywac z Nia kolezenskich blizszych stosunkow na korytarzu w pracy nie zagada do mnie ja zawsze musze pierwsza stracilam ochote na kontakty z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osz przegapilam ciag dalszy
no i tego sie trzymaj; ona ewidentnie nie ma ochoty na blizsze kontakty z Toba i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie prawda ze Amerykanie maja luz odjazd podejście do przyjaźni , moja najbliższa przyjaciółka była przez 10 lat właśnie Amerykanka , teraz dzieli nas odległość , ona mieszka w Bristolu ja w Hertfordshire ale nadal co jakiś czas do siebie dzwonimy . Nie z każdym można się przyjaznic, czasem znajomość po prostu nie kliknie i nie przejdzie od znajomosci do przyjaźni , ja przez te kilkanaście lat kiedy tu mieszkam miałam bardzo bliskie koleżanki z wielu zakątków swiata ; z Japonii ( była nawet ze mną w Polsce , poza tym zwiedzilysmy razem Europę) , z Columbii ( mieszkalysmy w jednym pokoju 5 lat) , z Bośni , z Hiszpanii , mam dużo bliskich koleżanek Angielek , wiec to nie jest tak ze Polki nie mogą przyjaznic się z nikim innym tylko z innymi Polkami bo mamy akcent czy Polska mentalność . Widocznie akurat jej nie pasujesz , co nie znaczy ze jesteś taka czy owaka , po prostu nie kliknelyscie, nie zabiegają o ta znajomość , bo widać będzie to tylko kosztem Twoich nerwów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być " luźne podejście do przyjaźni " ( iPad mnie poprawia )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Acta sracta i juz
pisze sie ''nieprawda'' iPad nie poprawil??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
A przeciez nikt nie napisal ze nie da sie zaprzyjaznic z amerykanami czy anglikami. Ale napewno nie da sie bedac nachalnym, upierdliwym i wymuszac spotkania. Zreszta zaloze sie ze nikt tego nie lubi. Jezeli nie macie/ mieliscie takiego strupa na glowie w postaci nachalnego znajomego to sie cieszcie. Mon wymuszacz spotkan wlasnie napisal mi sms -' what do you want to do tonight?' - ze co qrwa??.?. Kto w ogole mowil ze ja chce cokolwiek robic TONIGHT. On sobie zalozyl ze ja cos z nim bede robic tonight. Az mi cisnienie podskoczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
amerykanie zyja troche inacze.....w pracy owszem ,kolezanki ale po to juz kazdy wraca do swoich obowiazkow,tez na poczatku mi tego brakowalo bylam strasznie samotna a teraz po kilkunastu latach zrobilam sie taka sama,w pracy ok mozna gadac i smiac sie na rozne tematy ale po odbiciu karty niestety do widzenia.........nie przejmuj sie, po latach tez zdziczejesz,teraz np ludzie mnie draznia,kiedys zaprosilam kolezanke na kawe i juz po 15 min czekalam az sobie pojdzie,nie wiem moze sie starzeje.....powodzenia w ameryce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smierdzacy klocek , Amerykanemaja sugeruje ze Polki powinny przyjaznic się z Polkami lub laskami ze wschodniej europy bo mamy akcent i musimy " zrzucić z tonu" żeby się z Amerykankami przyjaznic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×