Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cleo2012

Życie po poronieniu - jak dajecie sobie radę?

Polecane posty

nie przejmuj się egzaminem :) ja zdałam za 5 dopiero :] ja aż tak nie zwracałam uwagi na miesiące, bardziej bolała mnie data porodu i ta dzisiejsza... strasznie się bałam tego dnia. dobrze że już się kończy. coraz więcej nas jest to straszne :( a jeśli chodzi o te objawy to nie wiem co Ci powiedzieć, każdy zna swój organizm lepiej a jak masz jakieś obawy to wybierz się do lekarza, albo może jakaś inna kobieta Ci pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arbuzowa witaj sama nie wiem, bo ten śluz jest od momentu gdy skończyło się krwawienie, tylko że teraz mam go dużo, i jeszcze kłuje mnie jajnik tak jak na owulację. myślałam, że dni płodne zaczną się dopiero po pierwszej miesiączce od zabiegu. Trochę mnie to dołuje, bo bym chciała się starać już ale jeszczę się boję nawet zacząć współżycie, dopiero jak lekarz po kontroli pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leyyla 28
witajcie dziewczyny ja także cos wiem na ten temat poroniłam w październiku 2010 roku , w 6 tygodniu ciąży dzis jest 4 kwietnia 2012 roku a ja nadal nie widzę szansy na dziecko moja nadzieja powoli zaczyna słabnąć co miesiąc przezywam wielkie rozczarowanie , co doprowadziło mnie juz do depresji bardzo cięzko to znoszę , ale nie ujawniam sie z moimi emocjami nie chodze płacze, nie panikuje, nie histerycze , ale mocno i głęboko przeżywam to w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życia_rzeka
hej dziewczyny ja straciłam ciążę w styczniu tego roku. strasznie mi było smutno i przeżyłam to gorzej niż myslałam. nie było dnia bez płaczu. a zresztą do tej pory mi się zdarza. pomimo że to było niezaplanowane. ale strata bolała mnie jak nic w życiu jednak postanowiłam traktować tę krótką ciążę nie tylko jako porażkę. chcę bardziej docenić życie, zdrowie, to że mam mimo wszystko wiele dobrego wokół siebie. pamięć zawsze będę mieć. ale trzeba żyć... czego i Wam życzę. bo każda żałoba ma swój początek, środek ale też i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leyyla 28 a badałaś hormony? Cleo z tą płodnością właśnie nigdy nic nie wiadomo dlatego ja od końca krwawienia mierzę temperaturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Panie. jak Wam mijają dni? do mnie nadal nie dociera że to już ponad rok... boje się świąt, że nie będę mogła się powstrzymać od smutku :( a jak u Was mijają przygotowania do świąt ? jak się trzymacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mama aniołka Ja dziś byłam rano na zakupach, na święta dużo nie robię, bo to 2 dni i w pierwszy na śniadanie idziemy do mojej rodzinki, w drugi dzień na obiad do teściów. Posprzątane mam, upiekę babkę, sernik kupię, zrobię jakieś 2 sałatki i starczy. Zwłaszcza, że u moich dostaniemy wałówkę bo już mama dzwoniła co będzie robiła i że dla mnie przygotuje heh. Boję się świąt strasznie, że będą smutne bardzo, i popłynie trochę łez. Przy rodzinie jakoś się będę trzymać ale jak wrócimy do domu ... :( a jak ty spędzasz święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w tamtym roku byłam na wielkanoc rozklejona nawet przy rodzinie i tego się bardzo boje że w tym roku będzie podobnie, że wrócą te wszystkie wspomnienia... a ja w sobotę jadę do cioci i w ten sam dzień wracam, a resztę świąt spędzę w domu z mamą i pewnie też na chwile pójdę do przyszłych teściów. no i z racji tego że będę sama z mamą też za dużo do jedzenia nie robię: jajka gotowane, trochę białej kiełbaski, mazurki , babka no i trochę słodkiego do koszyka, chlebek i takie tam, pewnie gyrosa zrobię bo mama go bardzo lubi no i koniecznie żurek:) ja się uczę za kucharza więc czasem jestem w kuchni wykorzystywana ;) ale w sumie dobrze, zajmę się gotowaniem i na chwile zapomnę o tym wszystkim... jeszcze ostatnio byłam u okulisty bo miałam problemy z oczami strasznie mi puchły i siniały i niedaleko przyjmował ginekolog i jak widziałam ciężarne które czekały na wizytę to aż mnie serce bolało, miałam ochotę stamtąd uciec i się zakopać gdzieś głęboko pod ziemią żebym ich nie widziała. ten widok ciężarnych kobiet które się trzymały za brzuch był dla mnie tak straszny jak bym patrzyła na coś najgorszego na świecie, ale przecież te kobiety nie są niczemu winne , one też kochają swoje dzieci jak ja kocham moje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z okazji nadchodzących świąt Wielkanocnych chciała bym złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne, aby w Waszym życiu już nigdy nie zawitał smutek a na twarzach zawsze gościł uśmiech , samych radosnych chwil spędzonych z rodziną i pogodnych dni :) kiełbaski smacznej :) jajeczek bez liku i dyngusa bardzo mokrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z okazji Świąt Wielkanocnych pragnę złożyć nam wszystkim życzenia: Zdrowych, pogodnych i spokojnych świąt Zmartwychwstania Pańskiego, smacznego jajka, rodzinnej atmosfery, bogatego zająca i mokrego dyngusa. I tego czego najbardziej pragniemy (mówiąc za siebie zdrowego, szczęśliwie donoszonego bobasa). Wesołego Alleluja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×