NIECH MI TO KTOŚ WYJAŚNI-BIEDA W POLSCE

mogłaś iśc na takie studia, które dałyby Ci pewność pracy, sama wyobrałaś kierunek kształcenia licząc się z tym że pózniej będziesz mogła mieć nerwówke

Ja przynajmniej wokół siebie w każdej pracy widzę (mówię o prywaciarzach, nie korporacjach), że najlepsze posadki mają krewni i znajomi królika. I że szefowie rzadko inwestują w firmę, bo zbyt wiele inwestują w swoje rozrywki, o rozplanowywaniu obowiązków mało co wiedzą. A do tego wszystkich dobijają podatki,

A jakie to studia wg Ciebie? Oświeć mnie :) Poznałam niedawno kilku bezrobotnych prawników, mój kuzyn tylko po znajomości ma pracę po medycynie, znajomi informatycy wkurzeni rynkiem pracy właśnie wyjechali z kraju, kolega przeklina, że wybrał Politechnikę... Ja akurat mam takie umiejętności, że ZAWSZE przynajmniej będę miała zlecenia.

a co w tym dziwnego że zatrudnia się dzieci i rodziny? przecież to normalne. Byłoby chore, gdyby rodzic olał własne dziecko i zatrudnił jakiegoś obcego!!!

medycyna, stomatologia, farmacja, pielęgniarstwo, położnictwo, wiele kierunków na politechnice

może w Warszawie, Wrocławiu i innych wielkich miastach na pewno nie w tych małych miastach i miasteczkach oraz wsiach

Powiem tak, Wy chcecie życia GODNEGO, ale na poziomie zachodnioeuropejskim, bogatym :) Wbijcie sobie do tych głów, że żeby całemu spoleczenstwu żyło sie na takim poziomie (tzn. zachodnioeuropejska klasa srednia) to trzeba pracowac na ten dobrobyt w gospodarce wolnorynkowej przez 2-3 pokolenia. I to przy załozeniu, ze nie bedzie krachu finansowego, wojny albo innej katastrofy! My mamy za sobą zaledwie 1 pokolenie. Polacy zaczęli masowo jeździc za granicę i widzą, ze tam żyje sie lepiej. Ale 90% tych jeżdzących nie rozumie, że na taki dobrobyt trzeba zapracować. I zaczynając psioczyć, zę u nas jest "Beee" i tak dalej. Dlaczego nie porównujecie naszego poziomu życia z Czechami, Węgrami, Słowacją, Bułgarią, Rumunią, Słowienią itp, tj. państwami, które mają podobną historię i możliwości ekonomiczne ?????????????? NO DLACZEGO?

Co w tym dziwnego? No, nic poza jedną rzeczą: ci ludzie nie mają wiedzy / wykształcenia / umiejętności / kwalifikacji. Bo gdyby mieli to naprawdę nie miałabym nic do zarzucenia. Ale dziwi mnie zwalnianie wieloletnich, naprawdę dobrych pracowników w imię nepotyzmu... A co, Ty też tak pracę znalazłaś i wmawiasz wszystkim wokół, że zapewniło Ci to wykształcenie? Bo to, co tu piszesz, to jakaś bajka :)

nie, ja jestem na studiach, a pracuję normalnie, bez znajomości i widzę że młodzi naprawdę teraz maja szansę aby się wybić

To właśnie Ci napisałam, że medycyna tego nie zapewnia, podobnie jak znam bezrobotnych po Polibudzie. To jakaś mrzonka... Poza tym - przecież nie wszyscy mogą być lekarzami...

załamana egzaminem, jaki masz zawód?

kupuje w Piotrze i pawle albo Almie, bo mają rtaniej niż w biedronce , i do teog darmowa dostawe do domu , gdzie ty tu widzisz luksus ?> w biedronce wydałam 70 zeta nie ma na czym oko zawiesić , w Piotrze i Pawle wydałam 80 zeta , i miałam i mieso i wedline, ser zolty, kielbase, jedzenia na 3 tygodnie dobrze , w biedronce sie zastanawiam na co mi starczy ziemniaki, 1 paczka miesa, 2 paczki mrozonek, mortadela, paczka sera ziemniaki tyo gdzie jest taniej?

no studiuję lekarski, a pracuję w Zarze na kasie

Dokładne, w P.i P. i Biedronce ceny wielu rzeczy są porównywalne

W takim razie nie masz jeszcze zawodu, i doświadczenia w zawodzie, a piszesz, że zarobiłabyś 50 000 w Australii w swoim zawodzie? A sprawdzałaś w ogóle czy tam możesz w nim pracować? Bo np. polscy masażyści nie maja praw wykonywania zawodu w Wlk Brytanii Miłej rozmowy, idę :)

oczywiście że mogę tam pracować, wszysto sprawdziłam, teraz zdaję ostatnie egzaminy i zastanowię się gdzie robić specjalizacje. Tam pracę mam już praktycznie załatwioną

Czyli kolejna wyjezdza z kraju, bo tu sie nie da dobrze zyc?

w Polsce jest dobrze i żaden kafetrianin, nawet najbiedniejszy, nie zmieni mojego zdania na ten temat. Mądrzy, kreatywni zawsze sobie w tym kraju poradzą. A głupi? i tak nie docenią tego co mają

moj maz wyjechal do pracy za granice zgodnie z wyksztalceniem, nie przez znajomosci, z rodziną, legalnie. Nie traktowalismy tego jak wygnanie tylko normalna kolej rzeczy i jako przygodę i oczywiscie zastrzyk finansowy.Moje dziecko po dobrych studiach ( choc niekoniecznie takich po których jest praca w Polsce , podjelo prace w zawodzie za granica- znaleziona przez internet - i tez nie wygnanie, raczej zdobycie doswiadczenia, poznanie nowych ludzi. Prawdopodobnie bedzie potem pracowac w Polsce - a moze w innym kraju - swiat jest przeciez teraz maly - trzeba byc elastycznycm i korzystac ze wszystkich mozliwosci, ktore sie ma. Jesli tu nie ma pracy -- szuka sie gdzie indziej. Gdy nie ma gdzie indziej - trzeba sie przekwalifikowac. Ja, mimo skonczonej Politechniki, przekwalifikowalam sie, bo uznalam inna prace za bardziej mi odpowiadajacą. Normalne dzialanie. Nie wyobrazam siebie,zebym miala siedzic i narzekać. NIgdy nam nic nie dal- co mamy, to zdobywamy sami i do siebie mozemy miec albo pretensje, albo sobie dziekowac. Czy PIS czy PO, i tak sobie daje radę robiąc to, co potrafię najlepiej.

w POlsce jest 3mln urzędników i to oni za pieniądze budżetowe kupują :)

no właśnie- najgorsze co można robić to liczyć na polityków, wierzyć że Tusk czy Kaczyński wam coś zmienią. GÓWNO zmienią. Każdy jest kowalem własnego losu i tutaj żadne ich decyzje tego nie zmienią. Każdy ma to, na co sobie sam zapracuje

No niekoniecznie, niektorzy maja to, na co inni zapracowali (rodzice), a niektorzy pracuja doopa znajomosciami. Sama chcesz wyjechac zeby miec 50 000, jakbys byla kreatywna - parafrazujac Twe slowa - zaraz po studiach zdobylabys taka sama prace w Polsce, bo przeciez mozna, a Twoja uczelnia jest dobra

w Polsce zarabiałabym max10tys, a to dla mnie za mało. Zresztą jeszcze nie wiem co zrobię. Zależy czy bedę mogła robić tę specjalizację, o której marzę

jeszcze dorzuciłabym fakt organizowania wesel za kilkadziesiąt tysięcy i że nawet sprzedawczynie w Biedronce mają zaręczynowe pierścionki z brylantami. Czyli małe namiastki luksusu

No ale tak naprawdę o co ci chodzi ??? Że co ?

Aaaa i ten stereotyp wschodniej polski !!!!! Kolega/koleżanka wyżej doskonale to ujął Te poniemieckie rudery to totalna porażka :( I nie dziwcie się tym Niemcom, że szlag ich trafia patrząc na to się tam dzieje !!!

ciekawy watek. mieszkam w uk od 5ciu lat z rodzina, 2 dzieci 8 i 2 lata. temat podobny do tego przerabiam na okraglo. zalamana egzaminem to dla mnie przyklad wlasnie studentki medycyny ktorej rodzice lekarze zdzierajac z ludzi 100 za dotkniecie klamki do ich gabinetu finansuja wygodne zycie. o zyciu wie tyle ze szkoda komentarza i te jej obserwacje.....hm... normalne bogactwo w tej polsce. praca w zarze na kasie, prosze was, moja sieostra na stomatologicznym zakowala a nie pracowala. medyczna to ciezkie studia. wyjedz do uk jak mowisz ze juz masz prace zalatwiona, tu zwykly GP zarabia 100tys funa rocznie. cos krecisz panno -- wiesz co to HPC? Oprocz tego ze w Polsce jest bieda to jeszcze wyzysk, zawisc i zazdrosc a najgorsze jest to ze ludzie wierza propagandzie i nie widza np tragedii demograficznej jaka sie szykuje. jak bedzie za 40 lat 0.9 osoby pracujacej na 1 emeryta to smrod staruszkow umierajacych w mieszkaniach w centrum bedzie czuc na przedmiesciach. zycze powodzenia