Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beata04

Alimenty na dorosłą córkę mojego męża

Polecane posty

Gość Nie nie pepkiem swiata
Ale peloprawnymi dziecmi .Moze sobie pan holubic nowa partnerke .Ale nie zapomniec o dzieciach z poprzednich zwiazkow .Dopoki tego nie zrozumiecie ,ze facet rozwodzi sie z zona a nie z dziecmi ,dopoty dyskusja z Wami jest niemozliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie pepkiem swiata
. Tak jest jednak z reguły wtedy, gdy dziecko nie mające jeszcze określonego zawodu od razu po ukończeniu szkoły średniej podejmuje studia wyższe. W wypadku jednak, gdy dziecko ukończyło średnią szkołę zawodową, uzyskało konkretny zawód dający możliwość zatrudnienia i nie podjęło od razu wyższych studiów, a jego wiek przekracza znacznie normalny wiek młodzieży rozpoczynającej wyższe studia, nie może żądać od rodziców finansowania znacznie opóźnionych studiów, lecz powinno podjąć pracę zarobkową i wykorzystać szerokie możliwości, jakie Państwo stwarza osobom dorosłym w zakresie zaocznych studiów wyższych. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Ośrodek Zamiejscowy we Wrocławiu z dnia 21 maja 1997 r. I SA/Wr 646/96 Przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w art. 128 i 133 1 określają nie tylko obowiązek alimentacyjny, ale także przesłanki, od których zależy powstanie i ustanie obowiązku alimentacyjnego. Zgodnie z powołanymi przepisami, rodzice są obowiązani do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Oznacza to, że z wyjątkiem sytuacji, gdy dochody z majątku dziecka i dochody z innych źródeł (stypendia, praca zarobkowa) wystarczają do jego prawidłowego rozwoju fizycznego i intelektualnego, rodzice są obowiązani dostarczać mu odpowiednie środki. Zakres świadczeń alimentacyjnych należnych dziecku od rodziców z tytułu obowiązku alimentacyjnego obejmuje także wydatki o charakterze naukowym i oświatowo-wychowawczym, a więc między innymi środki na uzyskanie wykształcenia średniego i studiów wyższych. Trudno uznać, aby stypendium w kwocie 160 zł miesięcznie otrzymywane przez syna skarżącego wystarczało do jego samodzielnego utrzymania się. Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 14 listopada 1997 r. III CKN 257/97 OSNC 1998/4 poz.70 Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka stanowi uszczegółowienie ogólnego obowiązku „troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i należytego przygotowania go, odpowiednio do jego uzdolnień, do pracy zawodowej (art. 96 kro). Obowiązek ten nie jest ograniczony przez żaden sztywny termin, a w szczególności przez termin dojścia przez alimentowanego do pełnoletności. Nie jest także związany ze stopniem wykształcenia w tym sensie, że nie ustaje z chwilą osiągnięcia przez alimentowanego określonego stopnia podstawowego lub średniego wykształcenia. Jedyną miarodajną okolicznością, od której zależy trwanie bądź ustanie tego obowiązku, jest to, czy dziecko może utrzymać się samodzielnie, przy czym przyjmuje się, że nie można tego oczekiwać od dziecka małoletniego. Z tej przyczyny w odniesieniu do dzieci, które osiągnęły pełnoletność, brać należy pod uwagę to, czy wykazują chęć dalszej nauki oraz czy osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie nauki. Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 12 lutego 1998 r. I CKN 499/97 Wykładnia art. 133 1 kro nie może być dokonywana w oderwaniu od art. 96 kro, który nakłada na rodziców obowiązek troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i należytego przygotowania go do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień. To należyte przygotowanie do przyszłej pracy zawodowej może także obejmować studia wyższe, jeżeli tylko uzdolnienia dziecka, jego ambicje i wytrwałość okażą się wystarczające do tego, ażeby studia te rozpocząć, kontynuować i pomyślnie zakończyć. Sprawdzianem mogą tu być jedynie wyniki, osiągane w toku studiów, nie można zatem aprobować takiego zachowania rodziców (tu ojca), które uniemożliwiałoby lub skrajnie utrudniało przez odmowę alimentowania rozpoczęcie i kontynuowanie studiów. Konkretnie nie może pozwany uchylać się od obowiązku alimentowania studiującego syna przez powoływanie się na to, że mógłby on już „utrzymać się samodzielnie, gdyby przerwał studia i podjął pracę zarobkową. Uchylenia się takiego nie może uzasadnić także okoliczność, że pozwany mimo kontynuowania przez powoda nauki na poziomie szkoły średniej przerwał na 4 lata wypłacanie alimentów powodowi. Skoro mimo braku pomocy finansowej ze strony pozwanego powód podjął studia wyższe, pozwany ma nadal obowiązek alimentowania go. Zauważyć trzeba jednakże i to, że ewentualny brak pozytywnych wyników studiów uzasadni ustanie obowiązku alimentacyjnego pozwanego. Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 14 listopada 1997 r. III CKN 217/97, Prokuratura i Prawo dodatek 1998/9 poz.28 Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka stanowi uszczegółowienie ogólnego obowiązku „troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i należytego przygotowania go, odpowiednio do jego uzdolnień, do pracy zawodowej (art. 96 kro). Obowiązek ten nie jest ograniczony przez żaden sztywny termin, a w szczególności przez termin dojścia przez alimentowanego do pełnoletności. Nie jest także związany ze stopniem wykształcenia w tym sensie, że nie ustaje z chwilą osiągnięcia przez alimentowanego określonego stopnia podstawowego lub średniego wykształcenia. Jedyną miarodajną okolicznością, od której zależy trwanie bądź ustanie tego obowiązku, jest to, czy dziecko może utrzymać się samodzielnie, przy czym przyjmuje się, że nie można tego oczekiwać od dziecka małoletniego. Z tej przyczyny w odniesieniu do dzieci, które osiągnęły pełnoletność, brać należy pod uwagę to, czy wykazują chęć dalszej nauki oraz czy osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie nauki. Przeciwne stanowisko prowadziłoby do zahamowywania, a co najmniej znacznego utrudniania dalszego rozwoju dziecka, a to przez pozbawianie go środków materialnych niezbędnych do kontynuowania nauki po osiągnięciu pełnoletności, pozostawałoby zatem w sprzeczności ze wspomnianym wyżej podstawowym obowiązkiem rodzicielskim. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Ośrodek Zamiejscowy we Wrocławiu z dnia 24 czerwca 1997 r. I SA/Wr 1832/96. OSP 1999/3 poz. 55 Obowiązek alimentacyjny rodziców trwa do chwili osiągnięcia przez dziecko zdolności samodzielnego utrzymania się. Jeżeli możliwości rodziców, pozwalają na przekazanie synowi pewnej kwoty ponad zwykłe środki służące utrzymaniu, a przeznaczone na zakup komputera, to nie można uznać, by świadczenie to przekraczało ramy obowiązku alimentacyjnego. Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 8 sierpnia 1980 r. III CRN 144/80, OSNCP 1981/1 poz. 20 Wprawdzie obowiązek alimentacyjny rodziców względem dziecka nie wygasa z osiągnięciem przez dziecko jakiegoś określonego wieku, a w szczególności przez uzyskanie przez nie pełnoletności. Stosownie bowiem do przepisów art. 133 w związku z art. 96 kro rodzice powinni w miarę swych możliwości „troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowywać je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień. Jeżeli więc uzdolnienia dziecka przemawiają za tym, że w celu ich należytego wykorzystania dla dobra społeczeństwa powinno ono odbyć studia wyższe, obowiązek alimentacyjny rodziców powinien w zasadzie trwać do czasu ukończenia tych studiów. Niemniej jednak nie można przyjąć, by rodzice byli obowiązani dostarczać środków utrzymania dziecku, które będąc już przygotowane należycie do wykonywania przez nie odpowiedniego dla niego zawodu, podejmuje dla podniesienia swych kwalifikacji dalsze kształcenie się, ale w studiach się zaniedbuje, nie robi należytych postępów, nie otrzymuje obowiązujących zaliczeń, nie zdaje w terminie przepisanych egzaminów, a zwłaszcza jeżeli z własnej winy powtarza lata studiów i wskutek tego nie kończy studiów w przewidzianym programem okresie. Skomentuj ten artykuł na forum Starszy | Archiwum | Nowszy Szukaj w serwisie Wzory pozwów, wniosków, umów i innych pism Sprawy cywilne Pozew o zapłatę Pozew o ochronę własności Wniosek o dział spadku Wniosek o ubezwłasnowolnienie Wniosek o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości Wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych Wiadomości i porady prawne Notariusz najważniejsze opłaty notarialne Regułą jest, iż maksymalna stawka taksy notarialnej za czynności notarialne, zależy od wartości przedmiotu czynności notarialnej. Wartość tą ustala się najczęściej na podstawie oświadczeń strony (stron) czynności. Czytaj dalej Zmiany w becikowym Szczegółowe wymagania homologacyjne - Rada Ministrów przyjęła projekt zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym Podwyżki dla służb mundurowych Rada Ministrów przyjęła program „Cyfrowa szkoła" Więcej Porada prawna - Prenumerata RSS Zaprenumeruj aktualności i porady RSS (Co to jest RSS?) Archiwum wiadomości Najpopularniejsze wiadomości: Notariusz najważniejsze opłaty notarialne Obowiązek alimentacyjny rodziców względem uczącego się dziecka wybór orzecznictwa Zwrot podatku akcyzowego za samochody sprowadzone z UE Separacja a rozwód - skutki Archiwum W górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie pepkiem swiata
No i beata klamie .bo gdyby corka jej partnera studiowala zaocznie to nic by sie jej od ojca nie nalezalo .No chyba ze faktycznie ma male dziecko i nie pracuje .Konkubinat? a skad beata wie ze konkubin nie kopnie corki partnera nagle i niespodziewanie ? Wam sie wydaje że jak dotknela Was choroba ( Szczerze wspolczuje ) to Wam sie nalezy .Odgornie i z tytulu .Otoz nie . Beata zbieraj dowody ok .Jezeli corka jest nieuczciwa to musicie miec potwierdzenie To nie jest tak ze ty powiesz ,bo wiesz .A wiesz tyle co partner ci mowi .Skad wiesz ze prawde mowi ? Moze oszukuje teraz Ciebie ? Moze w sadzie robisz z siebie glupa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie pepkiem swiata
I bardzo lubie takie dlugie teksty wlejac :) Bo wtedy gim gowno spada z dyskusji .Zlaserowane mozgi nie trawia czytania ,nie mowiac o czytaniu ze zrozumienien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
"może ta gówniara tak jak ty gówniaro chciała zamiast kasy mieć ojca przyszło ci to do głowy?" ulkiulki - tak sie nie da. Nie można mieć za ojca poważnego, uczciwego i pracowitego człowieka, a za matke taką larwe, co ma ryj dookoła łba - tak jak ty. Albo... albo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkbbkk
Do autorki: nie powinnaś wiązać się z mężczyzną, który ma żonę i dzieci. To, że nastąpił rozwód cywilny nie ma znaczenia przed Bogiem. Twój mąż nie jest twoim męzem, tylko kochankiem i zyjecie w cudzołóstwie. Taka jest prawda. I dlatego ten "twój" mąż powinien łożyć na swoją córkę tak długo, aż się usamodzielni. Na wasze wspólne dzieci także, ale juz nie na ciebie, autorko, bo nie jesteś jego prawowitą żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie pepkiem swiata
damski uspokoj sie :) Bo z ciebie jakas baba wychodzi .I pewnie o to chodzi .Ze z ciebie pod nickiem meskim bab siedzi :) I to ten bab drugi w kolejnosci zamescia :)] Bo nie uwierze ze ktos tak niezainteresowany .obiektywny pluje jadem na byle zony :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Bokserku można mieć matkę larwę hehe tatuś taką wybrał i ma chłopina problem.Można mieć też przyrodnią siostrę larwę która nie wiedząc jaka jest prawda wydała wyrok i opinię. Ciekawe czy kiedyś zechciała by poznać ją z drugiej strony. Ale pocieszę cię bokserku i dzieci larwy mogą się dzieciom tatka kiedyś przydać choroby i zdarzenia losowe są niezależne od posiadania lub nie tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
"Bo nie uwierze ze ktos tak niezainteresowany .obiektywny pluje jadem na byle zony " A były mąż ;) A faktem jest, że bachorom rozwiedzionych rodziców, to sie tak we łbach pierdoli jak dojarce w kołchozie. p.s. zainteresowanym moge opowiedzieć, jak sie pierdoliło we łbach dojarkom w kołchozach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa22
ale zaraz zaraz,zacznijmy od tego,ze jesli ta corka ma juz swoje dziecko to alimenty powinien placic jej ojciec jej dziecka a nie jej ojciec.jakim cudem ona jeszcze pobiera alimenty od swojego ojca skoro juz załozyla swoją rodiznę? teraz o jej byt musi troszczyc się ojciec jej dziecka,takie jest prawo i tu nie ma zadnego ale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
"można mieć matkę larwę hehe tatuś taką wybrał i ma chłopina problem." Ty to już całkiem z uma zeszłaś! Problem to ma bachor, co ma larwe za matke. A chłopina pierdnie, żygnie i pójdzie (jak nie lubi chamstwa) A bachor zostaje z larwą - i ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Przytoczone tu przez kogoś... \ bezsensownie i bezprzedmiotowo \ ... orzecznictwo SN miało miejsce w innym stanie prawnym ... przed nowelizacją Kodeksu Rodzinnego i w tej chwili nie ma i mieć nie może zastosowania, nie uwzględnia ono bowiem w swym zakresie nowelizacji Kodeksu rodzinnego , która miała miejsce w czerwcu 2009 roku. W tym, przytoczonych przeze mnie artykułów.. Ps. Proszę skazać kogoś na śmierć tylko dlatego ,że na temat kary śmieci wypowiadał się kiedyś Sąd Najwyższy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
aaa22 jako klasyczny przykłąd pojebania z pomyleniem: "jesli ta corka ma juz swoje dziecko to alimenty powinien placic jej ojciec jej dziecka a nie jej ojciec" Właściwie to pojebanie nawet sprostować trudno. Za bardzo pojebane. Próba prostowania: ojciec dziecka nie jest obowiązany płącić alimentów na matkę dziecka. "skoro juz załozyla swoją rodiznę?" - od kiedy dawanie dupy staje się "założeniem rodziny"? "teraz o jej byt musi troszczyc się ojciec jej dziecka,takie jest prawo i tu nie ma zadnego ale." Ale... takie prawo obowiązuje chyba w Bangladeszu? (chociaż też nie sądzę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
A jak sie pozwolił larwom obleźć i czerwi natrzepać. Sam se winien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie pepkiem swiata
No wiec mowie beata klamie :) Popierniczyly sie jej zaleznosci .Corka partnera ma dziecko .To od niego corka ma pobierac alimenty .Tak ? Nie od ojca ..Prawda jest taka ,ze beata jest chora ,ale corka partnera wcale nie ma dziecka .Tylko beacie chodzi o fakt ,ze jej maz placi alimenty .Rozumiem zubozenie ,fakt choroba kosztuje .Ale do tego nie trzeba bajek pisac . Wystarczyloby napisac .Nie stac mnie na leczenie .A nawet zalozyc bloga jak tyle innych np "chustka " Dlaczego tego nie zrobilas ? Dlaczego zamiast pomoc sobie zalisz si na kafe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjjbashgpihawg
Ewidentnie wyłudza. Alimenty, alimentami, ale Panna przegina. Należą się one nawet dorosłemu dziecku do 24 roku życia jeśli się uczy i nie ma źródła utrzymania. W tym przypadku dorosła córka ma źródło utrzymania więc alimenty się jej nie należą (tylko musicie wykazać to w sądzie). Ponadto macie prawo podać ją do sądu o zwrot wyłudzonych dotąd alimentów. - tylko to wy musicie iść do sądu - najlepiej weźcie prawnika. Jeśli ma ona dziecko - to powinien ją otrzymywać dziecka i on płacić alimenty a nie jej ojciec. Tylko dobrze to udokumentujcie. Ponadto, możecie wykazać, że wypłacanie dorosłej córce alimentów pozbawia was możliwości godnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata nie kłamie, opisałam szczerze całą sytuację jaka jest. Córka męża studiuje zaocznie, jest na 3 roku, planowo studia powinna zakończyć w zeszłym roku, ale rok akademicki 2008/2009 przebumelowała, przy tym pobierając alimenty. Nadal pobiera co miesiąc 700 złotych od ojca, z uczelni stypendium socjalne jako samotna matka otrzymuje w wysokości 1050 złotych co miesiąc, ponadto otrzymuje co miesiąc 480 złotych jako bezrobotna, dodatkowo z opieki społecznej pobiera dodatki na dziecko jako samotna matka (dowiedzieliśmy się o tych faktach bo Sąd ją przycisnął) dodatkowo pomaga prowadzić działalność gospodarczą swojemu partnerowi od stycznia sprawa jest w Sądzie i nie wiadomo kiedy się skończy. Córka męża nie zamieszkuje ze swoją matką, wyprowadziła się prawdopodobnie w 2010 r. dokładnie nie wiemy. Mieszka ze swoim partnerem (ojcem jej dziecka) notabene facetem rozwiedzionym i dzieciatym z pierwszego małżeństwa starszym od niej o 12 lat. Ludzie, co wy wypisujecie? Wczuwacie się w sytuację jako żony porzucone czy nie porzucone, ale to nie o to chodzi, chodzi o Wasz obiektywizm. Czy to tak wiele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie pepkiem świata - czy ty czytałaś wszystkie moje wpisy? Czytaj ze zrozumieniem a dopiero później coś kwestionuj! I jeszcze jedno, ja się nie żalę? Tylko pytam? Więc to jest istotna różnica. Poza tym, czyż nie mam prawa tak jak ty, wziąć udział w dyskusji lub założyć nowy wątek? Napisz o co tobie tak naprawdę chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjjbashgpihawg - dziękuję, swoim wpisem wniosłeś lub wniosłaś bardzo dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaaa5465
''ponadto otrzymuje co miesiąc 480 złotych jako bezrobotna, '' nie wiedziałam, że dostaje sie tyle kasy będąc bezrobotną!:D chyba rzucę pracę za 1000zł i pójdę na bezrobocie:D co ty kobieto piszesz? mało sie nie zesrasz jak o finansach opowiadasz, a ciągle powtarzasz, ze nie chodzi ci o kase:o masakra jakaś? Nie dziwię się, że dziewzyna kombinuje, w dzisiejszych czasach jest bardzo ciężko, szczególnie młodym dorabiająym się rodzinom. A to, że pobiera zasiłek jako samotna matka... no cóż, poniekąd nią jest, skoro się należy to bierze. Nie każdego jest stać na ślub nawet, bo sam ślub to również niemały wydatek. Ty miałaś aż dwoje dzieci zanim poznałaś ojca tej nieszczęsnej dziewczyny. Kto na nie łożył? Zaraz napiszesz, że tylko ty im pomagałaś... zatem... to twój mąż płaci na córkę, wiec co ci do tego? Wykształciłaś 2 nie jego dzieciaków, piszesz, ze były samodzielne.. yhy już widze jak w ogóle im nie pomagasz...bzdura za bzdurą. Nie czaje kobiet, które pchają się w taki związek, a chcą, by było jak w normalnej rodzinie, czyli rodzice i ich dzieci, no i w przypadku autorki oczywiście jej dzieciaki z poprzedniego małżenstwa ma się rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjmij baterie
beato odpuść bawi cię to czy co widziały gały co brały brały dzieciatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ci ciężko i brak
kasy, a jeszcze sobie dwójkę dzieci sprawiłaś. Trzeba było brać pod uwagę, że macie już dzieci. Ileż można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ci ciężko i brak - moje dzieci są radością mojego życia, chociaż niektórym są solą ... gdybym miała je urodzić jeszcze raz, to urodziłabym - nie wyobrażam sobie życia bez nich, bez tych starych i tych małych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie pępkiem świata - sama jak zachorujesz to się dowiesz ile i komu się należy i z jakiego tytułu, etc. etc. a wtedy mnie oświecisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jkl
I nie bardzo masz się czym chwalić 20lat pracy mając twoje lata to nic specjalnego ja mam ich 20 mając 40na karku. Twoja praca zaczęła się po zniknięciu męża bo nie było z czego dzieci utrzymać. Co to za ojciec który nie wie gdzie mieszka jego córka. Ja myślę że ona właśnie dlatego to robi że miał ją długo gdzieś,a kasa z bezrobocia świadczy że musiała pracować że ją dostaje więc wcale aż tak się nie leni. Skor twoje dzieci takie dobre są dlaczego nie pomogą chorej matce. Jego córka nie musi czuć się w obowiązku by tobie ułatwiać życie,ona ułatwia swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jkl - a ty to pewnie z tych porządnych żon jesteś, albo córeczek z pierwszego małżeństwa. Takie niewiniątko? Widzisz, ja piszę a ty nawet nie potrafisz się wykazać zrozumieniem w sensie, że nie wiesz co czytasz. Czytaj ze zrozumieniem, a potem pisz? Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co beata sie pytasz ?
Macie adwokata .Sprawa w toku .Dowody na pobieranie przez corke meza nienaleznych pieniedzy masz .co cie jeszcze gryzie ? I jeszcze jedno .Jezeli chcesz anonimowo pisac to nie zamieszczaj w internecie swoich zdjec .Bardzo latwo mozna zweryfikowac Twoja prawde .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy adwokata, ale Sędzina jest w moim odczuciu stronicza, nie przyjmuje pewnych dowodów - odrzuca je, sugeruje odpowiedzi córce męża, nie dopuszcza do głosu naszego adwokata - słowem masakra. Wiesz co mnie gryzie nasze sądownictwo rodzinne, które zatrzymało się na poziomie sprzed 50 lat, że pomimo nowelizacji kodeksu rodzinnego niewiele ma on zastosowanie w życiu, że pomimo dowodów jakie posiadamy, zrobią co im się podoba - to mnie gryzie i przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkiulki
No właśnie doczytałam rentka za kiepska z powodu małej ilości lat pracy. Jaki widzisz problem skoro tyle twoim zdaniem dodatków dostaje jako samotna matka to weź się rozwiedź też ci dadzą. I alimenty po 7stów też dostaniesz. Tylko szkoda że nie napiszesz że wtedy i ty i twoje dzieci będą tatka guzik obchodzić. Zamiast się cieszyć wydajesz kupę kasy na adwokata który na dodatek cienki jest jak do głosu nie dochodzi. Był kiedyś tatuś zobaczyć jak ta córka mieszka,czego jej potrzeba czy choćby jej dziecku dać prezent. Założę się że w nosie miał,a teraz ona ma w nosie was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×