Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kosssssakkkkk

a mi podwyższono alimenty! Jak się odwołać?

Polecane posty

Gość kosssssakkkkk

Ja jestem płacącym. Do tej pory na 6 letnie dziecko płaciłem 700 zł. (niezmiennie od 5 lat) Zawsze na czas. Raz jeden moja sprawa trafiła do komornika. "Dogadałem się" z byłą żoną, że wezmę dziecko na miesiąc wakacji i żeby gdzieś z nim wyjechać, moja była zgodziła się, żebym przez kolejne 6 miesięcy płacił jej 100 zł. mniej alimentów, Wszystko fajnie, tylko później jej się coś odwidziało, i kazała mi wyrównać alimenty. Straszyła komornikiem... Może źle zrobiłem - ale zapłaciłem. Obecnie jestem w kolejnym związku małżeńskim, i mamy dójkę dzieci - 3 lata i 1 rok. Zarabiam 3000 zł. Afera zaczęła się zimą - kiedy w mrozy -20 stopni - odebrałem dziecko ze szkoły w trampkach! Oczywiście usłyszałem, że ona nie ma pieniędzy i mam sam dziecku kupić buty... Nowych nie kupiłem - ale brat dał mi buty po swojej córce. Byla afera, że "jak mi nie wstyd, takie coś dawać dziecku". No i sprawa trafiła do sądu - bo było jej mało. Mieszka z rodzicami, pracuje (zarabia 4000 zł. dzieckiem zajmują się dziadkowie albo ja. Na wakacje dziecko jeździ ze mną. Była nigdy nie była z nią NIGDZIE poza działką znajomych. Moja żona jest obecnie na wychowaczym i opiekuje się naszym rocznym dzieckiem. Nie muszę dodawać, że nie zarabia. Sąd powiedział, że jest możliwość polepszenia naszego statusu - żeby obecna żona wróciła do pracy a dziecko ma iść do żlobka. Starsze dziecko chodzi do prywatnego przedszkola, bo nie dostało się do państwowego. Sąd i na to ma receptę - proszę się starać o przyjęcie w tym roku. Czy sąd nie idzie za daleko w tych nakazach i organizowaniu mi życia? Sąd przychylił się do motywów byłej żony - że wszystko podrożało. Mam zamiar się odwoływać a na tą sędzinę złożyć jakąś skargę. Ktoś może odwoływał się od wyroku i czy komuś się to udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbieraj wszystkie rachunki za rzeczy, jakie kupiłeś swojemu dziecku. U nas była podobna sytuacja, jak córka męża z pierwszego małżeństwa przyjeżdżała do nas, to zawsze miała podarte skarpetki, majtki, czegoś nie miała, bo niby mama zapomniała jej zapakować. Coś jej się zepsuło... coś jej było do szkoły potrzebne... coś jej się podobało... na coś miała ochotę... Mąż leciał i kupował i rachunków nie zbierał. Błąd! Powiem tak, rozumiem te samotne matki, które zostają samotnymi matkami losowo, np. mąż umarł, mąż odszedł (różnie w życiu bywa), te kobiety mają szacunek dla czegokolwiek i kogokolwiek, ale najgorsze to są te, które samotnymi matkami zostają z wyboru, bo tak im jakoś z tym drugim człowiekiem nie po drodze - zostają same wyrachowane i żądne pieniędzy pod pozorem dla dzieci oczywiście dla siebie!!! Weźcie się w końcu do pracy i jeżeli same zdecydowałyście się na rozwód, to w końcu zrozumcie co to znaczy rozwód a nie dokuczanie drugiej rodzinie i spotykanie się w sądach, bo wam parę groszy do czegoś brakuje, ale w większości przypadków tu w ogóle nie chodzi o pieniądze tylko o dokuczenie... Jestem od ponad 12 lat w związku z małżeńskim, z mężczyzną po przejściach i powiem, nie ma życia, bo te zołzy jak nie same dokuczają to posługują się swoimi dziećmi i o zgrozo na dokładkę w dobre imię tych dzieci - trywialne i chore, tak jak chore jest nasze sądownictwo rodzinne, co nie wyczuje tych chorych bab - tylko im pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym, co napisałam wcześniej... dobrze przyglądaj się tym wszystkim paniom sędzinom co orzekają w sądach, to same chore opuszczone przez faceta kobitki, które dają upust swoim chorym przekonaniom, że one są takie dobre, to przez nie jest tyle rodzinnych dramatów, poróżnienia w rodzinach i zamykania drzwi przed nosem swoim ojcom i swoim dzieciom. Oceniają nie obiektywnie, ale z własnej perspektywy. Sprawiedliwości nie ma. Ale nie poddawaj się, walcz o swoje dla swoich dzieci. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosssssakkkkk
Moje dziecko jak do mnie przyjeżdża, to nie ma ze sobą NIC! Ma u nas szafę bo czasem przyjeżdża na kilka dni w kaloszach... Ok - tylko co jelłi kolejnego dnia są upały? Część rzeczy mam po kimś, a część muszę kupować. Najgorsze jest to, że dzieciak nie rozumie, że te rzeczy muszą u mnie zostać i jak jej kupię sukienkę (bo np. jest jakaś uroczystość), to chce to zabierać do mamy... Strasznie mi głupio jej tego zabraniać, ale też nie mogę co drugi tydzień kupować jej nowych rzeczy. Ostatnio była awantura o płaszczyk. Moja żona (obecna) kupiła mojemu dziecku wiosenny płaszczyk. Po kilku godzinach po odwiezieniu dziecka do byłej - zadzwoniła do mnie była z pytaniem dlaczego nie pozowliłem dziecku zabrać płaszczyka... Dała mi płaczące dziecko do słuchawki, które w spazmach mi mówiło, że chce w tym płaszczyku do szkoły iść... Tylko, że ja wiem, że jak jej to pozwolę zabrać o mamy, to już nigdy nie wróci do nas... Zaraz się posypią gromy - czy kupuję te ubrania dla siebie czy dziecka... Ale mówcie co chcecie. Przecież nie będzie u mnie dzieciak chodził przez kilka dni w tym w czym przyjechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynym rozwiązaniem wydaje mi się zbieranie rachunków i przedstawienie całej sytuacji sądowi - że dziecko przywozi matka do Ciebie praktycznie gołe i wesołe, bez żadnych rzeczy, więc poza alimentami ciągle kupujesz dziecku ubrania i inne rzeczy, że zabierasz (w przeciwieństwie do mamy) na wakacje itp. i że widzisz, że matka tych pieniędzy absolutnie nie wydaje na dziecko skoro to Ty ciągle wszystko córce musisz kupować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tragedia. Dziecko nie rozumie tej chorej sytuacji, a matka wykorzystuje tę sytuację ewidentnie. Dowód na to, że dziecko nic nie ma. W sądzie żądaj rachunków od niej, co ona robi z alimentami od Ciebie? Żądaj od niej udokumentowania, co robi z pieniędzmi ile wydaje na jedzenie, na ubrania, na szkołę czy przedszkole, wszystko dosłownie wszystkiego się domagaj! I nie gódź się na podwyżkę, musisz udowodnić w Sądzie, że Ty dziecko zabierasz na wakacje, że dziecko ubierasz, że jest u Ciebie 2 razy w tygodniu i ma zapewnioną opiekę, wyżywienie etc. Czegoś tutaj nie rozumiem? Twoja była chyba nie wie o co tutaj tak na prawdę chodzi? Chodzi o Waszą córkę, a nie o nią? Dobrze, że córka jest z Tobą co jakiś czas. U nas była sytuacja, kiedy córka mojego męża była u nas gościem, bo mamusia miała zawsze inne plany. Mój mąż był d... w tym momencie, bo nie powinien się na to godzić, ale ulegał swojej byłej. Teraz jest tak, że jego córka została zupełnie zmanipulowana przez mamuśkę i mąż nie ma z nią kontaktu. Ale taka jest norma w większości tego typu rodzinach, mamuśki zrobią wszystko, żeby pokazać swoim dzieciom jaki to łajdak z tatusia, ożenił się drugi raz ma nowe dzieci i po co mu dzieci z pierwszego małżeństwa. Żyjąc w takim klimacie, mając wpajane codziennie takie przekonania (pranie mózgu), to w końcu taki dzieciak uwierzy mamusi, że to tylko ona taka dobra jest a tatuś beeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tragedia. Dziecko nie rozumie tej chorej sytuacji, a matka wykorzystuje tę sytuację ewidentnie. Dowód na to, że dziecko nic nie ma. W sądzie żądaj rachunków od niej, co ona robi z alimentami od Ciebie? Żądaj od niej udokumentowania, co robi z pieniędzmi ile wydaje na jedzenie, na ubrania, na szkołę czy przedszkole, wszystko dosłownie wszystkiego się domagaj! I nie gódź się na podwyżkę, musisz udowodnić w Sądzie, że Ty dziecko zabierasz na wakacje, że dziecko ubierasz, że jest u Ciebie 2 razy w tygodniu i ma zapewnioną opiekę, wyżywienie etc. Czegoś tutaj nie rozumiem? Twoja była chyba nie wie o co tutaj tak na prawdę chodzi? Chodzi o Waszą córkę, a nie o nią? Dobrze, że córka jest z Tobą co jakiś czas. U nas była sytuacja, kiedy córka mojego męża była u nas gościem, bo mamusia miała zawsze inne plany. Mój mąż był d... w tym momencie, bo nie powinien się na to godzić, ale ulegał swojej byłej. Teraz jest tak, że jego córka została zupełnie zmanipulowana przez mamuśkę i mąż nie ma z nią kontaktu. Ale taka jest norma w większości tego typu rodzinach, mamuśki zrobią wszystko, żeby pokazać swoim dzieciom jaki to łajdak z tatusia, ożenił się drugi raz ma nowe dzieci i po co mu dzieci z pierwszego małżeństwa. Żyjąc w takim klimacie, mając wpajane codziennie takie przekonania (pranie mózgu), to w końcu taki dzieciak uwierzy mamusi, że to tylko ona taka dobra jest a tatuś beeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy byl ogloszony wyrok???? Masz 7 dni na zlozenie wniosku o wydanie wyroku z uzasadnieniem, a kiedy otrzymasz uzasadnienie, masz 14 dni na apelacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest tak łatwo
wiesz, że na dziecko łożą oboje? zarówno ojciec, jak i matka? Jeżeli Ty płacisz na córkę 700 zł, to twoja BYŁA żona wykłada tyle samo, czyli w sumie na utrzymanie dziecka idzie 1400 zł. Wiesz, trudno w to uwierzyć aby co miesiąc te 1400 nie pokrywało wszystkich potrzeb. Rozumiem, że są sytuacje, gdy wydaje się więcej, np. wyprawka do szkoły, nowe książki itp. Niech Ci przedstawi rachunki, tzn. na co wydaje pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
"Niech Ci przedstawi rachunki, tzn. na co wydaje pieniądze." A jak odpowie: "jakie rachunki? Instalacja ci pierdolneła, stary baranie?" To co? Ma jej jebnąć z liścia? Facet przegrał proces, bo to cipa jakaś. Co udowodnił na tym procesie? Wykazał, że twierdzenia strony przeciwnej są bezpodstawne, niezgodne z prawdą lub nie możliwe do spełnienia? Adwokata se weź na drugi raz. Bedzie drogo, ale i tak taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
polowie co głupio przyjety stereotyp po połowie rodzic mieszkajacy z dzieckim winien dokładac 30 % wydatków a nie 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
ach te sądy ! on zarabia 3 tys , ona 4 tys i on musi płacic alimenty dosc wysokie na ile sąd podwyzszył alimenty z 700 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
A dlaczego nie 32%. Albo 29,9%. Następna, mądra inaczej. KODEKSY I INTERPRETACJE SE POCZYTAJ !! Zamiast pierdolić głupoty i indiańskie seriale oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
30 % to przykład , moze płacic 10 % - zalezy ile czasu i obowiazków dokłada ze swojej strony i na ilke stac drugiego rodzica nigdzie , nigdzie ! nie jest zapisane by rodzice płacici po połowie !! chyba brazylijskie seriale ogladasz i zgubiłes rachube ile masz dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
A umiesz sobie wyobrazić taką sytuację, że rodzic opiekujący się dzieckiem powinien ponosić 70% kosztów? A może, jeśli ci łba nie rozjebie, spróbuj sobie wyobrazić - że 100%. Powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
To prawda, nigdzie nie jest napisane, że alimenty płacone są pół na pół. Bo niby z jakiej racji rodzic oglądający dzieciaka 3 godziny w miesiącu ma płacić tyle samo co ten co ma dziecko 24 h na dobę chore, zdrowe, dowożone do szkoły, opierane, itp., itd.????? Każdy sąd zaliczy na poczet alimentów wkład rodzica w wychowanie dziecka. I nie ma się co oburzać na eks żony i sędziny, że ten fakt egzekwują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
A co powiesz tu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5177365 Dziecko dorosłe, ma swoje dziecko, mieszka z konkubentem. Wkład w "trudy" wychowania i pielęgnacji każdego z rodziców = 0! Ojciec płaci 700. Jak myślisz: ile płąci matka? Odpowiadam: 0 Wykaż że to jest OK i uzasadnij. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
umiem sobie wyob\razic bo eks tak płaci :) i nie jest to moja złosliwosc tylko jego mozliwosci :) ja zajmuje sie dziecmi a on ogranicza sie do przelewów raz w miesiacu wiec wniosłam o podwyzszenie i otzrymałam 75 % kosztów utrzyamania dzieci bo skoro ojca stac na hulanki i swawole a dzieci zyja skromnie to chyba lepiej ze zainwestuje w dzieci a skoro nie chciał dobrowoknie to był konieczny sąd :0) nie jest to złosliowsc - rozwód z jego winy - nie umiał wskazac ani jednej mojej winy w rozpadzie zwiazku wiec teraz niech sie wywiarze z obowiazków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
moge pisac jedynie o mojej sytuacji uwazam ze teraz jest sprawiedliwie choc eks i tak ma bardzo wpływ na dzieci pomimo ze widuja sie bardzo bardzo rzadko ( kłamie , przeklina itd ) dzieiciaki doskonale to rozumieja ze tak nie wolno i same zwracaja mu uwage no ale ... i co spotkanie przedstwia im inna panienke ( strasznie budujace i takie rodzinne )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
bardzo zły wpływ *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
A teraz wstań wolniutko od komputera, podejdź do ściany, odchyl głowę i..... z lekkim przytupem pierdolnij się w kancik. TYLKO NIE ZA MOCNO! A teraz przeczytaj jeszcze raz: "A umiesz sobie wyobrazić taką sytuację, że rodzic opiekujący się dzieckiem powinien ponosić 70% kosztów?" Pomogło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
policz sobie ile kosztuje wychowanie dziecka - wywiadówki , lekarze , problemy itd mam dwoje dzieci w krótkim czasie zachrowało jedno na astme , drugie po tygodniu złamało noge - nikogo kto mógłby sie zaopiekowac dziecmi poszlam na zwolnienie lekarskie , gdy wróciłąm dostałam wypowiedzenie tez miałam płacic połowe ? z czego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
A umiesz sobie wyobrazić taką sytuację, że rodzic opiekujący się dzieckiem powinien ponosić 70% kosztów?" bokser ochłon jesli stac go na to - prosze bardzo ma opiekunke swietnie zarabia , drugi rodzic bezrobotny to dlaczego by nie miał płacic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damski bokser
Ufff. Ciesze się że pomgło. Bardzo boli? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghftgnhfhgfghfhg
ja mieszkam za granica i tyle alimentow nie dostaje co ty w Polsce placisz na swoje dziecko,wierzyc mi sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghftgnhfhgfghfhg
dodam ze na takie male dziecko jakie posiada autor, alimenty sa zazwyczaj 125-150 euro,pomimo ze mieszka u matki a ojca widzi raz na rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie musza płacic po
wszystko zalezy na jakiego sędziego trafisz :( przy rozwodzie miałam na jedno dziecko 500 zł alimentów ( sedzina stwierdziła ze i tak za duzó heh ) złozyłam pozew na 1200 zł na dziecko i dostałam 1000 zł na jedno byąłm wtedy bezrobotna a eks rozwijał firme i budował dom , kupił działki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedź do byłej, porób zdjęcia jak dziecko wygląda itd. i idź do telewizji, inaczej nic nie zdziałasz, nie w naszym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
wszyscy powariowaliscie, byle tylko sobie dokuczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokument źródłowy z
Ja dostaje 1000 zł na niepełnosprawną córkę z zamiłowaniem do języków obcych ( za jej miesięczne kursy płacę 500 z miesięcznie). Za 2 tygodnie mam rozprawę o podwyższenie alimentów, domagam się 1700 zł, liczę na 1400 - mam ku temu racjonalne! i udokumentowane powody. Nie będę się tu rozpisywała ale leki, wyjazdy do szpitali, połowa opłat domowych, ba nawet skarpety, żarówki do lampki nocnej w pokoju córki, jej jabłka czy pasta do zębów posiadają "dokument źródłowy - czytaj rachunek) na podstawie których wnoszę o podwyższenie. Przecież to paranoje, żebym nawet za woreczki foliowe do śniadania czy nowe sznurówki dla córki zbierać faktury, niestety samotna matka musi dziś walczyć z całym światem o dobro swego dziecka, i robi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×