Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niwiemcomyslecjuzniewiem

czy on ma prawo tego ode mnie ŻĄDAĆ? - ROSZCZENIA I JAZDY

Polecane posty

Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
nie chce rzucic zwiazku dla glupich fajek. mysle nad rzuceniem zwiazku z powodu zastapywania rozmowy terroryzowaniem mnie i narzucaniem swojej woli awanturami i fochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaonatakaonatakaona
hej a nie mozesz teraz spróbować rzucić i zobaczyć co dalej - jeżeli znowu zacznie mu coś przeszkadzać to wtedy zawsze można zerwać i ... wrócić do palenia. JA rzuciłam z gumami nikotynowymi z apteki - nazywały sie jakoś "nik - coś tam" (reklamuja w tv), nie pamiętam bo rzucałam 4,5 roku temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaonatakaonatakaona
palenie to naprawde syf, i w ogóle kto jeszcze teraz pali? gówniarze i biedacy co żyją np. z renty ... kolejna grupa to ludzie koło 27 - 30 lat co jak byli młodzi to faje jeszcze były modne - ale dużo z nich rzuciło tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę..
Więc napiszę jeszcze raz: niektórzy faceci na etapie starania się zdają się nie dostrzegać pewnych wad swojej partnerki.. a później próbują je zmienić. Miałam takiego faceta. To ja się z nim rozstałam właśnie dlatego, że doszłam do wniosku, że on kocha swoje wyobrażenie o mnie, a nie mnie taką, jaką jestem. Dlatego, że usiłował mnie zamknąć w domu, kiedy ja lubiłam być bardzo aktywna, mieć dużo znajomych, uprawiać sport. A co do palenia, to w pełni rozumiem pobudki chłopaka. Też byłam w związku z palaczem i chciałam, żeby przy mnie nie palił. To nie znaczy, że nie wolałam, żeby całkiem rzucił palenie, ale akceptując go z nałogiem uważałam, że nie mam prawa zabronić mu całkowicie palenia. Natomiast kiedy się spotykaliśmy nie kryłam tego, że smród papierosów mi przeszkadzał. Różnica polega na tym, że robiłam to od samego początku znajomości, a nawet powiedziałam mu, że nie wiem, czy jego nałóg nie jest przeszkodą do tego, żebyśmy zostali parą. Ostatecznie on się starał ograniczyć lub palić e-papierosa, a ja jakoś znosiłam, jak wyszedł na papierosa i potem się dokładnie umył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
moj facet rzecz jasna o tym nie wie :). wiecie, to nie jest pierwsza sytuacja tego typu. jemu juz rozne rzeczy nie pasowaly, mowiac najogolniej czesto nie jest ze mnie zadowolony i wyraza to w ten sam sposob. do tego jakos debilnie to uzasadnia, tworzy dziwne pietrowe konstrukcje i z dlugich rozmow w efekcie nic nie wynika. troche mnie przeraza to, ze rozmowa z kochana osoba w efekcie zdaje sie nic nie dawac... on nie jest nastawiony na porozumienie, on jest nastawiony na narzucanie swojej woli, a jakakolwiek moja niesubordynacje odbiera jako przejaw lekcewazenia jego potrzeb. nie wiem, czy tak potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynnkaa
Osobiście nie polecam żadnych gum, plastrów, polecam książkę Alena Carra, np. tu: http://allegro.pl/prosta-metoda-jak-rzucic-palenie-allen-carr-w-wa-i2221119455.html Rzuciłam po przeczytaniu, tak samo mój brat oraz nasza mama. W necie poczytasz że po tej książce naprawdę ludzie rzucają fajki. Pytanie tylko - czy naprawdę chcesz to zrobić, bo on Cię zmusza? Ja jestem taką buntownicą, że na złość jemu nie robiłabym tego (pisałam, że rzuciłam dopiero gdy ja sama to postanowiłam). Druga sprawa - wydaje mi się, że zmuszanie przez kogoś nie jest dobrą motywacją by rzucać palenie. To musi wyjść od Ciebie. Dodam, że rzucanie palenia jest bajecznie proste. A paliłam 13 lat po 1,5 paczki dziennie. Zastanawiam się, dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej, dlaczego tak się tego bałam i dlaczego uważałam że to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę..
to znaczy, że tak, jak pisałam wcześniej, masz znacznie poważniejszy problem,niż to, że Ty palisz, a on nie. Jak piszę, przerabiałam to. Naprawdę próbowałam rozmawiać, negocjować, szukać kompromisów, ale jeżeli jedna osoba traktuje taką rozmowę jak atak na siebie, to się nie da. Ja się rozstałam. Czy Ty znajdziesz sposób komunikacji, zależy od Ciebie, od Was, od tego, co Was łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tego jakos debilnie to uzasadnia, tworzy dziwne pietrowe konstrukcje i z dlugich rozmow w efekcie nic nie wynika. Czy wyobrażasz sobie dochodzenie do kompromisu w ważniejszych sprawach, np. wychowanie dzieci, dzielenie się obowiązkami ? Masz do wyboru albo rzucić faceta albo spróbować go wychować :-) Ile ma lat ten awanturnik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
awanturnik lat ma 28, ja 27. nie, nie wyobrazam sobie dochodzenia tak do kompromisu w czymkolwiek. jakos sie jednak ludze, ze to jest do zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×