Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niwiemcomyslecjuzniewiem

czy on ma prawo tego ode mnie ŻĄDAĆ? - ROSZCZENIA I JAZDY

Polecane posty

Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
nie, wiem, ze calowanie sie z popielniczka nie jest przyjemne. jednak nalogi rzadza sie swoimi prawami i nie da sie ich zalatwic terorryzujac swojego partnera. gdyby tak bylo zarowno liczba palaczy jak i alkoholikow i narkomanow spadlaby drastycznie. szokuje mnie to, ze moj chlopak tego nie rozumie i nie wiem, jak sie zachowac w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem zmęczona
jak czytam twoje wypociny. Ja rozumiem twojego chłopaka, ja dla swojego rzuciłam faje, bo wolę faceta niż papierosy. Ty palisz, więc nie wiesz jak śmierdzisz, a on czuje ma się do ciebie przytulać i wdychać ten odór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imię
ile jesteście razem już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
jestesmy razem 3 miesiace. tak, ja rozumiem, ze papierosy mu smierdza, rozumiem to. nie rozumiem za to sposobow, jakie wybiera, by mnie zmusic (bo inaczej tego nazwac nie moge) do rzucenia palenia. nie wiem, od kiedy krzyki, pretensje i fochy zastepuja dojrzala rozmowe o potrzebach, motywach, intencjach dzialania, uczuciach itd. tym bardziej jesli temat jest tak sliski jak nalog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynnkaa
Czytałam tylko pierwszy post. Sama paliłam 13 lat i na żądania palenia buntowałąm się i paliłam bardziej. A zdarzali się faceci którzy naprawdę ostro się zachowywali pod tym wzgledem - wyrywanie papierosa z ust, aż odrywali mi kawałeczek skóry (palacze wiedzą jakie to bolesne), chowanie papierosów, zapalniczek itd. Rzuciłam dopiero gdy byłam sama, po przeczytaniu książki Allena Carra (polecam jeśli chcesz rzucić).. A odpowiadając na pytanie: nie ma prawa. Chyba że od samego początku obiecywałaś że rzucisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
jestesmy razem 3 miesiace. tak, ja rozumiem, ze papierosy mu smierdza, rozumiem to. nie rozumiem za to sposobow, jakie wybiera, by mnie zmusic (bo inaczej tego nazwac nie moge) do rzucenia palenia. nie wiem, od kiedy krzyki, pretensje i fochy zastepuja dojrzala rozmowe o potrzebach, motywach, intencjach dzialania, uczuciach itd. tym bardziej jesli temat jest tak sliski jak nalog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynnkaa
Sytuacja adekwatna do przykładu: kobieta ma nadwagę, facet się z nią wiąże, po paru miesiącach każe się jej odchudzać bo "nie lubi grubych". Odpowiedź prosta: to mógł sobie od początku wybrać szczupłą, prawda? Skoro nie lubił grubych, mógł nie wiązać się z tą kobietą. Zamiast z pierwszej lepszej osoby kształtować swój ideał. Twój - skoro nie lubi palaczek - mógł poszukać niepalącej. Słowem: nie ma prawa żądać od Ciebie zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynnkaa
wyżej zamiast "Sama paliłam 13 lat i na żądania palenia" miało być "Sama paliłam 13 lat i na żądania rzucenia palenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imię
Sprawa jest bardzo prosta o ile nie piszesz aby się wyżalić. Zastanów się czy chcesz się z partnerem kłócić o byle gówno czy chcesz normalnie porozmawiać i dojąć do jakiegoś rozwiązania...znacie się trzy miesiące i takie coś już...nie mówię o tym czy masz się podporządkować facetowi czy nie w sprawie palenia, tylko o tym w jaki sposób macie to robić na wzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
Jestem zdania, że kogoś bierze się z całym bagażem, z całym wyposażeniem, tym dobrym i tym złym, z zaletami i wadami. Owszem, mógł mówić że mu to nie pasuje, ale żądanie rzucenia lub szantażowanie rozstaniem jest niepoważne. Równie dobrze mogłaś związać się z chudym facetem i marudzić, że jego chudość Ci przeszkadza, po czym żądać muskulatury i chodzenia na siłownię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
jak ja mu to mowie, z reszta podajac podobne przyklady, to on mi mowi: "Ale słuchaj, nie jestes sama konsekwentna. mowisz, ze ja mam znosic twoje palenie i jesli tego nie robie to znaczy, ze ciebie nie akceptuje. ale ty nie mozesz zaakceptowac faktu, ze ja palenia nie trawie." czyli stawia to na poziomie moje kontra twoje, jeden do jednego. jesli wymagam od niego zeby mnie akceptowal to musze jednoczesnie akceptowac jego wraz z jego brakiem akceptacji dla palenia :)))). jak sie do tego ustosunkowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
ok, ale kto pierwszy zaczął mieć problem? On, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niwiemcomyslecjuzniewiem Czy jest coś na tyle nieakceptowalnego w twoim facecie co chciałabyś zmienić? Na zasadzie wzajemności - ty postarasz się rzucić palenie, on.. no właśnie. Oboje postaracie się zmienić na LEPSZE dla partnera i będziecie się wzajemnie wspierac. Nie podlega dyskusji, że porzucenie nałogu przyniesie ci same korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
mysle, ze gdyby cos takiego bylo on chcialby sie dla mnie zmienic. ale ja nie mam takich zapedow. wybralam go dlatego ze mi odpowiada jako mezczyzna, partner, przyjaciel i kochanek i nie mam aspiracji, zeby go zmieniac. za to we mnie jemu duzo rzeczy nie pasuje, w tym moje palenie, i nie ma skrupulow, zeby mi o tym mowic. oficjalnie mowi o swoich potrzebach i uczuciach, ale tak naprawde wywiera na mnie presje, wpedza w poczucie winy i prowadzi do tego, ze robie sie coraz bardziej zestresowana oraz niepewna siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
glownie nie pasuje mu to, jak sie do niego odnosze. uwaza, ze nie traktuje jego problemow i uczuc powaznie. nie pasuja mu tez moje zainteresowania i nie chce ich ze mna podzielac. nie lubi moich znajomych. uwaza, ze za bardzo wyzywajaco sie ubieram, wydaje za duzo pieniedzy oraz przesadnie dbam o czystosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę..
Moim zdaniem problemy są dwa. Pierwszy, to sprawa palenia. Ja jestem niepaląca i niestety, ale popieram Twojego chłopaka. Po prostu niektórzy niepalący, w tym ja (i być może Twój chłopak) są bardzo wrażliwi na zapach dymu. Przyjaciół palących mogą akceptować, ale jak mają się do kogoś zbliżyć, to ich odrzuca. Przez swoje 29 lat życia miałam jednego chłopaka, który palił. Byłam bardzo zakochana, ale od początku mówiłam mu, jak bardzo mi to jego palenie przeszkadza. Nie postawiłam sprawy aż tak ostro, ale np. wieczorami droczyliśmy się, że np. zapali tylko 2 papierosy, a także po każdym umyje zęby, twarz, ręce (co i tak nie zmieniało faktu, że trochę czułam te jego papierosy. Kupił nawet e-papieros na spotkania ze mną, żeby nie musieć tego wszystkiego robić, po czym po 1,5 miesiąca.. rzucił mnie. Nie sądzę, żeby z tego powodu, ale jednak.... Są pewne zasadnicze sprawy, w których jak ludzie się nie mogą dogadać, to trudno jest razem być. Są pewne kompromisy, na które można pójść, ale czasem nie da się wypracować takiego, który zadowoli obie strony. Zupełnie inną sprawą jest jego stosunek do Ciebie. Piszesz, że akceptujesz go takiego, jakim jest, ale zaraz piszesz o jego wadach, że nie liczy się z Tobą, że Cię krytykuje, że nie chce uczestniczyć w Twoich zainteresowaniach... To może jednak nie jest między Wami tak świetnie? Ja miałam takiego faceta, który na początku jak mnie zdobywał, wydawał się super, a potem stopniowo próbował ograniczyć moje zajęcia poza związkiem i nagiąć mnie do swoich wyobrażeń. Broniłam się, kłóciliśmy się, aż w końcu się z nim rozstałam po paru miesiącach. Może nadszedł moment, kiedy on zrzucił maskę "starającego się" i pokazał, jaki jest naprawdę. Od Ciebie zależy, czy to akceptujesz, od Was, czy wypracujecie sposób funkcjonowania razem. Być może ta jedna Wasza nocna rozmowa nie była wystarczająca. Być może nie umiecie rozmawiać tak, żeby do siebie dotrzeć, bo w związku jednak trzeba iść na pewne kompromisy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałaś go czemu z tobą jest, skoro tyle rzeczy mu nie pasuje? Wydajesz za dużo SWOICH pieniędzy, przesadnie dbasz o czystość - masz jakąś nerwicę natręctw - np. codziennie sprzątasz od A do Z swoje mieszkanie ? Zbyt wyzywajaco się ubierasz np. jak tirówka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
on jest po prostu bardzo egocentryczny mysle. zastanawiam sie, czy da sie z tym cos zrobic. przetlumaczyc mu, ze mowiac do mnie w taki sposob, traktujac tak jak traktuje nic nie osiagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
tak myślę.. > mi się wydaje że autorka dokłądnie rozumie, że ktoś może nie lubić papierosów, nie musisz tego tłumaczyć. Ale to jest tak jakbyś napisała np. że nienawidzisz grubych facetów, ale związałabyś się z jednym z nich, po czym kazała mu się zmieniać. I tłumaczyłabyś dlaczego grubość jest wg Ciebie wstrętna. To nie ma znaczenia. Znaczenie ma tylko to, że wiążąc się z tą osobą miałaś pełne dane, np. że jest gruba, albo że pali papierosy. Ta osoba nie ukrywała tego przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas przeszzły.
Temat w sumie trudny, bo można patrzeć z dwóch stron. 1. To dobrze, jeśli partner chce dobrze dla Ciebie. Akceptacja akceptacją, ale zdrowie swoją drogą. Pytanie w Twoim przypadku jest takie: czy Twój facet chce byś rzuciła, bo martwi się o Twoje zdrowie? Czy dlatego że nienawidzi zapachu papierosów i nie życzy sobie by ktoś w jego towarzystwie śmierdział? Wbrew pozorom jego pobudki i powody dla których każe Ci rzucić są istotne 2. Chcemy, by ktoś nas wziął ze wszystkimi wadami, a nie lubił nas tylko wybiórczo. Palenie, dłubanie w zębach czy noszenie niemodnych ale ulubionych ciuchów - cokolwiek partner chce zmienić jest bolesne, bo to znak, że nie akceptuje. Tak poza tym to myślę, że przytakną Tobie osoby palące (wyzwala się w nich bunt), a Twojemu chłopakowi niepalące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
moj facet nie chce zebym palila przy nim. wolalby zebym palila nawet i wiecej niz pale teraz, ale zeby on nie musial potem mnie wachac, bo, cytuje "twoje papierosy nas od siebie odgradzaja". mi ciezko sie na to zgodzic, bo spedzam z nim caly moj wolny czas (a w pracy nie pale). moje zdrowie mu zwisa i powiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas przeszzły. Tak sie składa, że nie palę :-) i akceptuję od wielu lat ( chociaż z wielką niechęcią) ten nałóg u mojego partnera. Poszliśmy na pewne kompromisy w tym względzie, ale nadal pali :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas przeszzły.
"moje zdrowie mu zwisa i powiewa" Więc zbiłaś właśnie wszystkie argumenty ludzi piszących tu o tym, że ten facet chce dla Ciebie dobrze. On chce dobrze dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfshgtr
CZY MA PRAWO TEGO ODE MNIE WYMAGAĆ? Tak ma prawo! wiesz czemu? Bo to on całe życie będzie wąchał ten smród, bo to potem ty będziesz nosić wasze dzieci i one też będą biernymi palaczami, bo jak zachorujesz na raka to on będzie przy tobie siedział w szpitalu ... Facet nie jest głupi - nie chce się obudzić z ręką w nocniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
jasno bylo powiedziane, ze w momencie kiedy zaczelabym sie przygotowac do ciazy albo tez po prostu bym w nia zaszla koncze z fajkami raz i na zawsze. to nie podlega dyskusji i bylo ustalone od poczatku naszej znajomosci. a jako ze dzieci obydwoje bardzo chcemy miec perspektywa mojego palenia, nawet jesli nie zastosuje sie teraz do jego roszczen, nie jest dluzsza niz kilka lat. nie wyobrazam sobie, by moje dzieci mialy mnie ogladac z papierosem pomijajac juz aspekt wplywu na ich zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfshgtr
"nie wiem, od kiedy krzyki, pretensje i fochy zastepuja dojrzala rozmowe o potrzebach, motywach, intencjach dzialania, uczuciach itd. tym bardziej jesli temat jest tak sliski jak nalog. " Z TOBĄ NIE MOŻNA ROZMAWIAĆ JAK Z DOROSŁĄ SKORO DLA GŁUPICH FAJEK CHCESZ RZUCIĆ DOJRZAŁY ZWIĄZEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×