Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niwiemcomyslecjuzniewiem

czy on ma prawo tego ode mnie ŻĄDAĆ? - ROSZCZENIA I JAZDY

Polecane posty

Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
on mnie nie rzuci, nawet jak bede palic, jestem tego pewna. mi chodzi o UCZCIWOSC. trzeba bylo na wejsciu powiedziec "Kochana, chce z toba byc, podobasz mi sie, ale papierosow nie akceptuje", jesli to jest naprawde tak super mega wazne. On tego nie zrobil. Teraz to moze mnie co najwyzej prosic! co z tym zrobic? jak sie zachowac? palic dalej jakby nigdy nic i ignorowac jego wzdychanie i awantury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądanie zachodzi wyłą
ignoruj. jak teraz ustąpisz, za chwilę obudzisz się stłamszona i bez własnej osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądanie zachodzi wyłą
ignorować. jeśi tego nie zrobisz, za jakiś czas obudzisz się jako stłamszona, podporządkowana "panu" kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak on Ci z papierosami wyjedzie następnym razem to ty jemu też wyjedź z jakims jego nawykiem którego nie popierasz powiedz że jak on to zmieni to ty rzucisz fajki umów się z nim tak że jak on zmieni to o co Ty go prosisz to rzucisz palenie. Założę się że on się nie zmieni może wgedy da Ci to do myślenia bo on chce żebyś Ty się zmieniła pod niego a on sam swoich denerwujących Ciebie nawyków zmienić nie ma zamiaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooonnnnnnnn
Uczciwość? Najpierw było "prawo", teraz "uczciwość"? Może powinnaś iść z tą sprawą do sądu cywilnego, skoro nie potrafisz zejść z chmur i dostrzec praktycznego aspektu tego problemu? Skoro jesteś pewna, że on Cię nie rzuci, to co to za problem? Pal sobie dalej i olewaj jego narzekania. Ale chwila chwila...Ty nie chcesz, żeby on narzekał. A czy masz prawo oczekiwać, żeby on nie narzekał? Nie masz :-). Bo nie masz żadnego prawa, tak samo jak i on nie ma :-). Masz za to prawo go rzucić :-). Tym sposobem wpadłaś w pułapkę własnego rozumowania :-). Powodzenia, hipokrytko :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
nie odbieram mu prawa do narzekania. odbieram mu prawo do robienia mi awantur i inicjowania dlugich, kilkugodzinnych rozmow, z ktorych nic nie wynika i przez ktore zasypiam w pracy tak jak dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooonnnnnnnn
Ale nie masz prawa zabronić mu robienia awantur. Możesz go zostawić :-). Tylko takie masz prawo :-). Tak jak i on :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie, że tak1
Ma prawo, a ty masz prawo odmówić. Mój mąż, kiedy się poznaliśmy tez palił i w chwili, gdy tylko wyczułam papierosy (a nie wiedziałam wcześniej, że palił) od razu powiedziałam mu, że jeśli chce się ze mną spotykać to musi wybrać - ja albo papierosy. Wybrał mnie. Ale nie musiał, mógł mi dać kopa na zapęd i szukać gdzie indziej :) Ale teraz, po latach, dziękuje mi, że byłam taka stanowcza, bo dzięki mnie nie pali i nie wyobraża sobie, żeby miał znowu się truć i do tego jeszcze śmierdzieć :) Z drugiej strony powiedział mi, że gdyby tak mocno nie oszalał na moim punkcie to by się tylko w czółko popukał i mnie olał... Musisz zdecydować czy ważniejszy jest dla Ciebie chłopak czy papierosy... Nie sądzę, aby dało się to pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
tylko ze on to zrobil po 3 miesiacach, gdy jestesmy juz w sobie zakochani, planujemy razem zamieszkac itd... gdyby to zrobil na wejsciu byloby ok, mowie przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooonnnnnnnn
To powinnaś mieć do siebie pretensję, za to, że jesteś za słaba, żeby rzucić fajki nawet dla faceta, którego ponoć kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imię
Na wejściu to za takie coś byś pewnie go spławiła bo przecież ledwo co poznany człowiek, obcy, żąda już jakichś zmian... no bez przesady:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
on nie byl obcy, znalismy sie kilka lat i przez te kilka lat doskonale wiedzial ze pale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooonnnnnnnn
No właśnie o to chodzi, że wtedy by spławiła faceta. Bo wtedy miała by siłę. Teraz nie ma siły go spławić, a jest zła na niego za to, że one jej nie akceptuje w 100 %, tylko ma do niej jakieś zastrzeżenia. Bo to takie nie romantyczne, jak facet nie kocha miłością ślepą. Jest wkurzona na faceta, bo się okazało że nie jest dla niego ideałem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imię
Przyjaciel a chłopak to bardzo, bardzo duża różnica...kto jak kto ale kobiety powinny o tym wiedzieć doskonale..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antonus
a ja go rozumiem Co z tego, że nie palisz przy nim, jak i tak śmierdzi od ciebie. Wy palacze naprawdę nie zdajcie sobie sprawy, jaki odór od was odchodzi. Ja nie lubię całować i przytulać popielniczki, więc biorę stronę twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
ja nie jestem zaskoczona, ze mu moje palenie przeszkadza. jestem zaskoczona, ze chce osiagnac swoj cel (czytaj: zebym przestala palic) stosujac srodki takie jak presja, szantaz emocjonalny i awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie, że tak1
tak, tak, tylko, że mógł specjalnie czekać aż i Ty go pokochasz, żeby mieć większą szansę, że jednak nie wybierzesz papierosów... mi było wtedy wszystko jedno, bo go nie znałam, ale Twój mógł już czuć coś do Ciebie wcześniej i dlatego czekał, aż będzie miał na Ciebie jakiś wpływ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imię
No to powiedz mu to na spokojnie a nie nam. Ewentualnie, że nie rzucisz i odchodzisz bo nie chcesz słuchać jego ględzenia albo jakoś się dogadacie. Bo na forum to widzę jeszcze popiszesz z 30 min i będziesz gotowa go rzucić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooonnnnnnnn
taaa, i przemoc domowa, bicie oraz tortury. Zejdź na ziemię dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imię
No to mu to powiedz...i zadaj sobie pytanie czy jak by podszedł do tej sprawy inaczej np coś za coś albo, że chodzi o twoje zdrowie to cz byś rzuciła palenie, nawet jak by zapytał się po roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie, że tak1
tak, tak, tylko, że mógł specjalnie czekać aż i Ty go pokochasz, żeby mieć większą szansę, że jednak nie wybierzesz papierosów... mi było wtedy wszystko jedno, bo go nie znałam, ale Twój mógł już czuć coś do Ciebie wcześniej i dlatego czekał, aż będzie miał na Ciebie jakiś wpływ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imię
?? net cos się jebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądanie zachodzi wyłą
AUTORKO, A nie pomyślałaś, że on to zrobił celowo? tzn. że od początku miał taki plan,żeby Cię zmusić do rzucenia, ale wiedząc, że na początku znajomości nie może wysuwać takich żądań, bo i tak nie ulegniesz, postanowił poczekać, aż się zaangażujesz emocjonalnie? bo trochę dziwnie to brzmi. znacie się kilka lat, on od kilku lat wie, że palisz. zostajecie parą, a on nic nie mówi. rozkochuje Cię w sobie i dopiero wtedy szantażuje i robi jazdy (wiedząc, że będzie Ci trudno odmówić wprost) jak dobrze go znasz? znasz jego poprzednie dziewczyny? może warto byłoby się dowiedzieć, jak wyglądały jego relacje? bo mi tu śmierdzi toksykiem- manipulantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
ja z nim rozmawialam na ten temat wczoraj przez pare godzin. jego moje zdrowie nie za bardzo interesuje. to ze bedzie mi ciezko nie palic i nie mam innej motywacji niz to, ze jemu to nie pasuje tez nie. on oczekiwuje, ze powinnam sie do niego dostosowac, poniewaz ON ma potrzebe zebym JA nie palila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie, że tak1
tak, tak, tylko, że mógł specjalnie czekać aż i Ty go pokochasz, żeby mieć większą szansę, że jednak nie wybierzesz papierosów... mi było wtedy wszystko jedno, bo go nie znałam, ale Twój mógł już czuć coś do Ciebie wcześniej i dlatego czekał, aż będzie miał na Ciebie jakiś wpływ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooonnnnnnnn
Tak, on to wszystko dokładnie zaplanował, kiedy jako dziecko spotkał ja w wózku na ulicy, kiedy mama szła z nim na zakupy! Oni tacy są, ci toksyczni faceci! Wszystko planuja, od dziecka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imię
No to się zastanów... możesz bardzo sobie zaszkodzić fajkami i związkiem z facetem dla którego się nie liczysz ty jako ktoś bardzo bliski. Osobiście to na twoim miejscu rzuciłbym fajki i chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądanie zachodzi wyłą
oooon, nie ironizuj. miałam jednego toksyka i wiem, jak postępują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może ty autorko
będziesz codziennie dawać całusy swojej popielniczce. Przyjemnie ci będzie? biedny ten twój facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niwiemcomyslecjuzniewiem
widze, ze on ma generalnie takie roszczeniowe podejscie - PAN CHCE, ŻĄDA I WYMAGA. ja zaczynam sie bronic przed takim postawieniem sprawy, on sie obrusza i jeszcze smielej rusza do ataku i zaczyna sie jazda. nie mozna mu nic wytlumaczyc, okopuje sie w swoich pogladach, przeinacza rzeczywistosc, dochodzi do jakichs dziwnych wnioskow (np ze moje palenie od lat rowno 10-ciu jest przejawem lekcewazenia jego uczuc i potrzeb) itd. jestem bardzo zmeczona. nie wiem ani co zrobic z tymi cholernymi fajkami, ani z tym zwiazkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×