Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość marcyś87
Justi, ja zamierzam kupić tylko płyn do kąpieli, krem do pupy i krem na każda pogodę z NIVEA + oliwka bambino do tego. nic poza tym. uważam, że na początek w zupełności wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz popularne są płyny do kapieli z parafiną,ktore nawilzaja skóre dziecka i nie potrzebna jest juz oliwka ani balsam,albo plyny do kąpieli z oliwka.Można tez co jakis czas dodac do wody napar z rumianku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze. będę starała się ograniczyć liczbę kosmetyków dla Małej do niezbędnego minimum. Jeśli pojawi się na coś uczulenie,podrażnienie- wtedy będziemy zmieniać/dokupywać. miło się czyta, że wszystkie Maluchy rosną zdrowo :-) marcyś, aż chce mi się zaśpiewać klasyk "jesteś szalona"...pamiętam, że jakiś czas temu czułaś się nieciekawie. zwolnij troszkę, Kobietko, trzeba się oszczędzać. lepiej stosować teraz politykę małych kroczków i wyznaczać sobie cele cząstkowe (ach ta terminologia...brakuje mi biura chlip chlip ;-( ), bo inaczej dzidzia sama zmieni termin na zbyt wczesny nawet dla Ciebie. ja już robię naprawdę minimum dziennie,bo od ubiegłego tygodnia czuję skurcze, ale czekam cierpliwie do przyszłego poniedziałku, do wizyty.a robię minimum na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że to nie B-H (ale tak czy siak skurcze mnie spowalniają).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
Justi, masz rację ale po ponad 3tyg.leżenia musiałam zacząć coś robić. naczytałam się,że u wielu mam już prawie wszystko gotowe a ja !? totalnie w lesie!!! dopiero teraz kiedy mieszkanie jest odświeżone mogę zacząć "wić gniazdo":) na szczęście leki działają, czuję się w miarę, lekarz na wizycie powiedział, że jest ok, na prenatalnych też więc zaczęłam się WRESZCIE ruszać:) jutro wpadnie mi pomóc z porządkami przyjaciółka, w środę mama, więc ograniczę się do dyrygowania i może podawania rzeczy:) aktualnie mam w domu pobojowisko... wygląda jakby piorun w nie trzasnął:) dziś, jak wróciłam do domu po weekendowej banici, z wrażenia aż.... się położyłam:) wiec widzisz nie jest ze mną tak źle:):):) ale dzięki za troskę, to miłe:) jesteś kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
banicji oczywiście. gdzieś mi "j" wcięło:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhmy, rozumiem...niech Ci będzie ;-) wobec tego jedyne, czego Ci brakuje to jakiś bacik/pejczyk albo pyszne ciasto z kawką do zmotywowania sprzątających ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana oczywiscie zamierzam rodzic w Ustce. Ja chodze do Teodorowicza jest w miarę spoko no i państwowo też przyjmuje i właśnie tak korzystam z niego... :) A co do wypadu do Ustki to hmmm... Jestem bez samochodu więc jedynym środkiem lokomocji pozostaja dla mnie autobusy. Teraz w Słupsku będę 26.10 bo mam wizytę u diabetyka więc może i uda się wygospodarować czas na wypad do Ustki. Myślisz że przyjmą tak bez problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej byłam na wizycie, Bąbel waży 1615g. nadal sobie siedzi, i ani myśli bawić sie w nietoperza ale sie pocieszam ze ma na to jeszcze czas ;) Jest cały i zdrowy, na szczęście za to ja mam w piątek koploskopie bo w cytologii nie dało sie określić gr a teraz sie zastanawiają czy to tylko nadżerka czy coś gorszego więc zrobią to badanie... choć mój lekarz uspokaja ze to tylko tak rutynowo dla sprawdzenia ze nic złego sie nei dzieje ale jak bym w ciąży nie była to by próbki wycinali do badania... no to pomarudziłam sobie ;) a następna wizyta u mojego gina za 3 tyg. a od dziś jestem na l4 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
memcia, wydaje mi się, że ta położna A) nie zastanawiała się nad tym co mówi, B) uznała, że kasa nie gra roli lub C) jej lista zawiera wszystko "na wszelki wypadek"... bo przecież część rzeczy się powtarza... mydełko i żel do mycia CIAŁA/włosów, albo żel do mycia ciała i WŁOSÓW a do tego szampon... a jeśli już masz oliwkę, którą możesz dodać do wody to po co jeszcze płyn do kąpieli z OLIWKĄ...??? jak dla mnie to przesada:) taki maluszek ma delikatną skórkę więc wydaje mi się, że raczej powinno się stosować zasadę "im mniej tym lepiej" ale jak kto woli:) jeśli się mylę, proszę mnie poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane!! Również i ja się cieszę, że Wasze pociechy zdrowe i Mamusie szczęsliwe!! W środę mam wizytę 33 + 2 tydz, więc wg mnie początek 34 i mam nadzieję, że również dołączę do Waszego grona. Ja też zostałam ostatnio zmuszona do skorygowania swoich wymagań wobec mojego M, i nie oczekiwać cudów... a najlepiej nie mieć w ogóle wymagań, żeby być tylko i wyłącznie mile zaskoczonym. Przykre doznanie, bo miałam dużo oczekiwania, ale okazało się, że bynajmniej na teraz przerosło to moją drugą połówkę... Druga strona medalu to taka, że podobno panikuje, i mam poczekać aż się urodzi, i nie przesadzać, zobaczymy co z tego wyjdzie. Mamusie ze słupska, ja chodzę do szkoły rodzenia w słupsku, na ostatnich zajęciach otrzymałam listę rzeczy potrzebnych do szpitala do nas do Ustki, choć mam nadzieję, zdążyć dojechać do Lęborka. Mogę Wam przesłać tę listę na forum albo maila? Dla dziecka mam oliwkę- wymagają w szpitalu, mydło/ szampon w jednym, krem na każdą pogodę, aspirator do noska i roztwór soli morskiej, sól fizjologiczna, gaziki sterylne, termometr, szczotka do włosów- żeby nie robiła się ciemieniucha i chyba już :) I mam do Was jeszcze pytanie, chodzę do lekarza, u którego nie ma urządzenia KTG- przyjmuje tylko prywatnie- i od kiedy robią KTG, i z jakimi odstępami, wiecie może? Miłego wieczorku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w szpitalu trzeba było mieć dla dziecka tylko pampersy i chusteczki,zadnych kosmetyków do kąpieli,bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska ja tez niestety skazana na autobus. Co do przyjecia pogadam z ciotką jak to teraz wygląda czy bez problemu mozemy podjechać czy będziemy musiały podłączyć się pod wycieczkę ze szkoły rodzenia. Szczerze mówiąc interesuje mnie ta poglądowa wizyta bo naczytałam się trochę o Ustce w obecnym czasie i chcę zobaczyc czy dużo się zmieniło przez 8 lat :) Jak coś już będę wiedziła napisze Ci maila. mamita to jakbys mogła podesłac obecną listę :) ja mam jeszcze tą sprzed 8 lat ale zapewne troche się zmieniło. Mój mail : AnnaSz310@gmail.com Ja po 18.00 ległam w łóżeczku bo zaczął mnie pobolewać dół brzucha jak na okres. W zasadzie to nawet nie pobolewa a lekko ćmi. Narazie nie panikuje ale obserwuję. Miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita 8 lat temu robili mi ktg dopiero po 35 tyg. Ale jak byłam w lipcu w szpitalu to położne mówiły że często zaczynają już po 30 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również wychodzę z założenia że jednak im mniej tym lepiej a dokładnie - jeżeli mydełko to już nie żel do mycia a jak szampon to już nie żel z szamponem w jednym :) myślę że na początek można podstawy kupić a później dopiero w razie konieczności "ulepszać" wyprawkę :) marcys Życzę powodzenia w porządkach, tylko dobrze dyryguj ;) A później to już wiesz... sama przyjemność takie wicie gniazdka :) Fajnie że wszystko ok u Twojego dzieciaczka :) monika Każda kolejna informacja o tym że wszystko w porządku u Naszych pociech w brzuszkach jest bardzo przyjemna. Musimy dbać o siebie, oby tak dalej, już niedużo nam zostało :) Mamita Też nie wiem jak to jest z tym KTG, a to w ogóle jest obowiązkowe od któregoś tygodnia ? Czy może jest robione kiedy "coś się dzieje" ? Jutro wybieram się z M na Warsztaty Bezpieczny Maluch http://bezpieczny-maluch.com.pl/?p=1051 Ciekawe... podobno świetne zajęcia. Jakby któraś mama była zainteresowana i pozostałe miejscowości odpowiadały to zapisujcie się, jutro zdam relację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Sto razy lepszy na popękane i krwawiące sutki od Bepantemu jest MALTAN. Naprawdę polecam go nawet do hartowania sutków jeszcze przed karmieniem, najszybciej goi. Należy pamiętać, zeby te otarcia miały też kontakt z powietrzem, wtedy peoces gojenia jest o wiele szybszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak podczytuję tu o kosmetykach i wiem, że pewnie w szpitalu nie podejdzie do nas położna i nie powie: "jeśli chce mieć Pani czyste dziecko to niech daje mydło i nie marudzi :)" a może właśnie powie??? wychodząc z takiego założenia ja zabieram: mydełko (Bambino), szampon (Bambino) i oliwkę (Bambino) jeśli chodzi o kąpiel. O pępuszek chyba dbają same, dopiero po wyjściu mamusie przejmują pałeczkę. Zdecydowałam się na Bambino, gdyż tak mi doradziła bratowa, ma dwóch synków i inne kosmetyki podobno uczulają natomiast Bambino nie, więc zaufałam - wypróbowane na chrześniaku więc zobaczymy. Oczywiście też ręcznik, wezmę dla pewności oczywiście też krem ochronny i Linomag, ale profilaktycznie, bo takie maleństwo ma jeszcze trochę własnej warstwy ochronnej w której siedziało przez 9 miesięcy :) pewnie wezmę dużo, bo ogólnie mam głupi charakter i nie lubię być od kogoś zależna, nie lubię prosić... wolę mieć swoje. Więc torba będzie raczej pękata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita jeśli dla Ciebie to nie problem to wklej proszę tą listę ze szpitala,zawsze możemy porównać ją z tym co już mamy i sprawdzić czy o czymś nie zapomniałyśmy :) Super,że Wasze dzidzie zdrowe,jeszcze trochę i już będziemy je na rękach nosić a nie w brzuchach:) Justi jak tam pranie?Ja dzisiaj też się za to wzięłam,wyprałam 2 pralki(+1 zwykłego prania).Jeszcze mi się została posciel do łóżeczka i pieluchy tetrowe. Ostatnio na okrągło myślę o szafkach...porządkach,przekładaniu,segregowaniu,zwalnianiu dodatkowych...czy to właśnie syndrom wicia gniazda? Mój M w domu mi nie pomaga ale też tego nie oczekuję od niego,on jest cały dzień w pracy,wraca o 18.Ale jak wróci to zawsze wygłupia się z Kubą,rozmawiamy ze sobą,mówi do mnie pieszczotliwie SŁONIU:P,i czasem gdy maluszek w brzuchu się rozpycha to mi też przykłada rękę do brzucha i się śmieje:)W spawy typu dzidziusiowe zakupy też się nie miesza i tym jakoś specjalnie nie interesuje.Ogólnie jednak jest ok:) Co do spraw łóżkowych to u mnie ostatnio coś chęci brak,było ok a teraz znów "nie bierze mnie to",hm,może jeszcze mi się poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś w końcu dostałam Maltan, bo w 4 aptekach nie było. Widziałam reklamę i opinie na forach, można używać przed porodem dla zahartowania, nie trzeba zmywać przed karmieniem, zawiera glukozę, więc Dziecię będzie chętnie ssało. Zobaczymy, od jutra zaczynam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poniżej lista, którą otrzymałam, trochę na leniucha przepisywane, bo skanera nie mam ;) Dla Mamy: Koszule (jedna do porodu) Szlafrok skarpetki przybory toaletowe 3 reczniki (kapielowy, zwykly, maly) kapcie + klapki podpaski stanik do karmienia wkładki lakt. majtki jednoraz woda mineralna niegaz sztucce kubek gumka do wlosow pomadka ochronna tantum rosa 2 saszetki dla Dziecka: 3 kompl- koszulka, kaftanik, spiochy (bez body) 2 bawełniane czapeczki skarpetki 3 pary rekawiczki- zeby nie podrapalo buzi rozek chusteczki nawilż 3-5 pieluch tetr. 1-2 pieluch flanel oliwka jednorazowe pieluchy dla noworodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Hej girls! My w niedzielę byliśmy w warszawskim MSWIA na spotkaniu z polecana polozna- bardzo fajna, ciepła a jednocześnie konkretna kobieta. Powiedziała nam wiele ciekawych rzeczy, m.in. żeby na poród spakować LIZAKI :)) Tak, ponoć ssanie lizakow pomaga rodzącej, dostarcza organizmowi cukier a prseciez rodzaca nie może jeść często przez kilkanascie godzin. Można też popijac wide małymi lyczkami. Bardzo mnie też pocieszyla, że u nich jest duży odsetek cesarskich cięć- nie czekają z decyzja do ostatniej chwili, nie mają parcia na to by jednak kobieta mimo trudności urodziła sama. Jak coś idzie "nie tak" decydują o cesarce i już. Dla mnie to bardzo dobra wiadomość, bo kilka moich koleżanek miało przeciagane porody i potem dzieci rodziły się bez oznak życia albo trzeba było używać ssaka do główki a po tym też różnie bywa. Przyjęcie na oddział do porodu trwa na izbie przyjęć ok 30 min- trzeba się na to nastawić, kobietę bada lekarz i stwierdza jaki to etap porodu. Że znieczuleniem zewnatrzoponowym nie ma żadnych problemów, jest bezpłatne i nie zdarza się podobno by anestezjologa nie było - jak kobieta chce to dostaje (rozwarcie musi być min 3 cm). Ostrzegła jednocześnie że jeśli znieczulenie zewnatrzoponowe to i oksytocyna- bo znieczulenie daje ulgę ale spowalnia akcje i prsedluza niepotrzebnie wysiłek, stres itp. W tym szpitalu dzieci się nie kapie! Przez dwie doby (zazwyczaj tyle się leży po porodzie) dzieci mają zostać tak jak się urodziły- ta maź z porodu ponoć ma jakieś ochronne wartości i nie wolno dzieci kąpać. Wizyta bardzo ciekawa, mój ukochany trochę zaczął się oswajac ze swoim potencjalnym uczestniczeniem w tym całym wydarzeniu, choć prawie zemdlal na słowa poloznej o przecinaniu przez tatusia pepowiny :)) ale taka terapia szokowa fajnie działa, pozwala oswoić się powoli z tymi obrazkami porodu i pologu- ją mu czasem mówię o tych różnych obrzydlistwach które nas czekają i oboje się krzywimy ale to też pozwala nam te trudne tematy jakoś oswoić. Acha i jeszcze jedno - ta polozna odradzala zakup zelu położniczego- powiedziała że oni stosują jakieś swoje żele na miejscu ( używają ich przy badaniu szyjki macicy podczas porodu- żeby dać kobiecie większy komfort) i ponoć te żele dają poślizg tak samo jak ten żel położniczy i że szkoda na to kasy. No i temat nacinania- ona powiedzisla że to widać kiedy jest tendencja to naderwania (ponoć podczas gdy główka przechodzi to skóra pochwy robi się biała) i kiedy nacięcie jest konieczne. Robi się je bezboleśnie podczas parcia i podobno o dziwo w dodatkowym znieczuleniu miejscowym (mimo działającego zewnatrzoponowego). Polozna nie ostrzega że nacina- tak jest chyba lepiej :)) zszywa doktor i też w znieczuleniu. Uffff to chyba cała pozyskana wiedza :)) A tak w ogóle to dzień dobry! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Gosik bardzo cenna wiedza, zwlaszcza o lizakach, wezme na pewno :). Widze ze zasady dzialania w twoim szpitalu podobne jak u mnie w bydgoszczy. Tylko nie slyszalam o oksytocynie wraz z zewnatrzoponowym. A podpytam sie w szkole rodzenia. Ja dzis wycieczke z M mam, on do pracy, ja troszke pospaceruje po toruniu, poczytam, a przy okazji podrzuce zwolnienie do pracy. Aaaa a pisalam wam ze juz wizyty u gina co dwa tyg ? Tez macie juz co dwa tyg ?. pozdrawiam i milego dnia zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Mamita dziękuję za listę,pokrywa się też z moją więc jestem zadowolona:) Misia ja mam dalej co 3 tyg wizyty,teraz następna mi przypada na 2 listopada.Jeżdżę od lata do ginka objazdem a teraz już drogę otworzą którą remontowali i będę miała bliiiiżej :D Więc jak bym miała jeździć co 2 tyg to jakoś to zniosę :P Znalazłam wczoraj taniego sprzedawcę na allegro,jak ktoś ma jeszcze dużo pierdołek do kupienia,wkleje link jak by ktoś był zainteresowany http://allegro.pl/listing/user.php/run?p=2&us_id=21469799

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobiety... jejku, ale miałam koszmar...uwaga tylko dla dziewczyn o mocnych nerwach!!!! inaczej radzę nie czytać. śniłam,że byłam tuż po porodzie, jeszcze na sali porodowej, ale tak jakby film mi się urwał, bo nie pamiętałam w ogóle porodu ani tego jak się zaczął. ocknęłam się w momencie, kiedy położna zabierała moją córcię. nie widziałam jej i nie wiedzieliśmy z mężem co się z nią dzieje. nikt nie chciał nam powiedzieć, czy jest zdrowa, kazali czekać.zaczęliśmy szukać lekarza,żeby wiedzieć co dalej i wtedy zadzwonił telefon i powiedzieli mężowi, że chcieli oddać ciało naszej córci, ale nikogo w domu nie było....wtedy zaczęłam krzyczeć a prawie wyć z bólu, że nie mam po co żyć i poszłam się zabić...wtedy obudziłam się prawie z krzykiem....uczucia, jakie przeżywałam w tym śnie są nie do opisania jezu.... jeszcze mnie trzyma...brrrrrrr..! musiałam z siebie wyrzucić....chyba wylazło, czego tak naprawdę się boję- to nie poród, boję się o córkę, żeby jej się nic nie stało... gosik, opisałaś szpital z moich marzeń :-) wszystko wygląda bardzo super, fajnie, że masz możliwość tam rodzić. Mój szpital jest malutki (tak jak miejscowość w której mieszkam, logiczne...), różne opinie o nim krążą, ale o położnictwie wszyscy wypowiadają się bardzo pozytywnie.lizaki- fajny pomysł :-) pektynka, większość uprana, ale dziś jeszcze będę kontynuować- wypiorę śpiworek do spania i jeszcze raz wnętrze z Maxi cosi. kupiłam płyn do prania niby dla dzieci i to jakaś porażka.pal sześć, że ubranka wcale nie pachną, ale są prawie szorstkie. nie wiem co z tym zrobić :-/ misia, chciałabym mieć wizyty co 2 tyg, ale coś czuję, że we wtorek usłyszę, że kolejne spotkanie z gin (i pewnie ostatnie...)- 20.11 :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi,może jeszcze znajdziesz jakiś płyn zmiękczający dla ubranek bobasa?Macie we Francji też Lenor?Bo jest taki biały,sensitive chyba,może on tez mógłby być?Ja teraz prałam w płynie do prania dzidziuś i z tej serii mam płyn do płukania,ubrania ślicznie aczkolwiek delikatnie pachną,i są w porządku w dotyku.A płyny oba kupiłam w promocji,każdy za 10 zł :) Mam jeszcze płyn do płukania delikatny z Silana,jak się ten Dzidziuś skończy to zacznę go używać. Chetnie bym już prasowała te ubranka,żeby je poukładać i mieć głowę spokojną ale jeszcze dziś się muszą suszyć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Justi, sen przerażający!!!! Wyobrażam sobie jak musisz się czuć, kiedy sen wydaje się taki realny... Ja dwie ostatnie noce miałam kompletnie bezsenne - wczoraj potworny ból bioder, dziś zapchany nos - nie wiadomo skąd, bo nie jestem chora. I jeszcze koty (mamy 2 sztuki) chodzące po głowie - one to uwielbiają robić... :D Mój ukochany wyjechał więc ja znowu sama, ale odwiedzam rodzinkę i przyjaciół w wawie, poza tym tydzień pełen lekarskich wizyt, więc na nadmiar wolnego czasu nie narzekam. Też czeka mnie wizyta w firmie i to taka pracowita wizyta. Co do oksytocyny - ta położna powiedziała, że po podaniu znieczulenia zewnątrzoponowego kobiety czują ogromną ulgę, ale niestety poród bardzo zwalnia, wszytsko się mocno przeciąga i dlatego oni zalecają (z tego, co zrozumiałam, ale nie jestem pewna - chyba można odmówić) by podać oksytocynę. natomiast ja nie mam zamiaru odmawiać - chcę i znieczulenie i oksytocynę i mieć to jak najszybciej za sobą :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pektynka, szukałam porad na francuskich forach i tam, oprócz tego, że mamy polecały ten, który kupiłam ( a to francuski mają gust ...), to ktoś rzucił hasłem "ariel derma sensitive"- drogi, jak na płyn czy też żel do prania, ale chciałam go kupić. tyle, że nie znalazłam go w sklepach i wzięłam ten pierwszy.teraz zastanawiam się czy nie zamówić ariela na amazonie. co do płynu do płukania. tak, jest Lenor (choć może nie aż tak popularny), aczkolwiek tu francuskie mamy były jak jeden mąż- nie używać wcale, bo uczulają, więc taki to oto zonk...ech sama nie wiem. u mnie pranko już suche, więc miałam plan je prasować. ale skoro takie nieprzyjemne w dotyku...ale dylematy, nie ma co ;-) gosik, oj tak...najgorsze właśnie, że te sny są takie realne..brrr..!!! co do zapchanego nosa- to konsekwencja działania hormonów na naczynia krwionośne u ciężarnych, też tak mam (prawie od początku ciąży). mnie się zapycha niestety krwią, której widoku nie znoszę blah. również czytałam, że znieczulenie spowalnia akcję porodową, czyli poród ogólnie wtedy jest dłuższy niż bez ZZO. może to i lepiej, że podają oksy, jeśli ma to przyspieszyć całość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik, super że napisałaś o szpitalu MSWiA w W-wie. To jest jakby mój rejon dawny, słyszałam różne opinie na temat tego miejsca i miałam mieszane uczucia. Ja w sumie już się zdecydowałam na Piaseczno, ale tam przyjmują tylko ciąże donoszone (37 tyd) lub nagłe przypadki. Tak więc gdyby coś wynikło wcześniej, to muszę mieć miejsce awaryjne. Międzylesie - odpada po jednej wizycie. Myślałam jeszcze o Żelaznej, ale tam nie można obejrzeć szpitala, a ja jednak wolę wcześniej wiedzieć co i jak. Wołoską znam dobrze, więc chyba po twoim poście zostawię ten szpital jako "awaryjny". Pracuje tam kilku świetnych lekarzy min. dr Beta, życzę ci, abyś na niego trafiła, bo to lekarz jakich mało :) W Piasecznie też nie kąpią dzieci, mamy też tego nie robią. Na drugą dobę po urodzeniu można "chusteczkować" Malucha, jeśli jest bardzo zapaskudzony. Pępuszka nie moczyć. Co do ZZO i oksytocyny, to mnie z kolei mówiła położna, że z jej doświadczenia wynika, że warto wziąć znieczulenie, bo kobieta jest bardziej zrelaksowana, lepiej się rozwiera i oksytocyna nie jest potrzebna. Niestety podają ZZO tak, aby na fazę parcia puściło i matka czuła skurcze bez pomocy. Musi być 5 cm rozwarcia. Brrr. justi, ale koooooszmar miałaś....! Dobrze, że takie sny się szybko kończą... Chociaż czasem nie można się obudzić z takiego koszmaru. Brrrr...! luska - SUPER wiadomość, że nereczki Niuni dwie i wszystko na dobrej drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×