Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

oj Gosik...;-( a co oni Ci w szpitalu będą robić? monitorować dzidzię czy przeprowadzać jeszcze dodatkowe badania, aby stwierdzić co to było/jest? na długo zostajesz? do końca..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
czesć dziewczyny:) nie piszę regularnie bo nie mam czasu ale staram się czytać w miarę na bierząco. U mnie 35 tc+3 dni, czas leci, wszystkie ubranka wyprałam, wyprasowałam;) dumna jestem z siebie hehe:) do dziewczyn z problemami to musicie się trzymać i być dobrze nastawione. Wszystko musi być dobrze, nie ma innej opcji. padło pytanie o pampersy, ile ich się zużywa. Jak Hani się urodziła to od zawsze kupowaliśmy oryginalne pampers , wg mnie najlepsze. Zawsze szły 2 paczki na miesiąc. Jak była starsza to kupowaliśmy też dada z biedronki i nie były złe. Ale ja mimo wszystko polecam oryginalne pampers, różnica jest np. w dotyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
U mnie wynik GBS na szczęście ujemny, więc obędzie się bez antybiotyku . Dziewczyny, właśnie zaczęłam trochę pakować torbę. Zaczęłam od rzeczy dla siebie i już w zasadzie zapakowałam całą.... A jak u Was z tym? Zmieściłyście wszystko w jedną torbę? Bo ja będę musiała wziąć 2, jedną sobie drugą dla dziecka. Zastanawiam się, czy to normalne, czy za dużo biorę, ale w zasadzie mam tylko to, co jest na liście ze szpitala... poradźcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki za wszystkie mamy, które muszą znosić te dodatkowe badania i szpitale. Trzeba myśleć pozytywnie, moja siostra ostatnio też chodziła i straszyli Ją, że dziecko za mało się rusza... i urodziła zdrowiutkiego dużego Gabrysia :) także lekarze (bardzo dobrze) dmuchają na zimne. Lepiej sprawdzić niż potem rozpaczać, że nie zrobili wszystkiego także głowa do góry. Mi dziś znowu gdzieś mózg się schował :) M zawiózł mnie do laboratorium na to GBS poszłam i mówię o co chodzi... a Pani do mnie, że da mi ten patyczek i jutro przyniosę tą próbkę. Ja mówię, nie, że chcę to dziś załatwić na miejscu... była zszokowana. Dała mi tą fiolkę, zaczęłam się rozglądać i hm... nie ma łazienki w laboratorium - super. Ale na górze był stomatolog. Tam była na szczęście. Przyniosłam Pani co trzeba - wyniki za 3 dni. Przez całą drogę do domu zachodziłam w głowę, czemu kobita była taka zaskoczona, że załatwię sprawę na miejscu... aż ciężarnej przyszło do głowy, że może nie z tej części pobrałam wymaz co powinnam hehe. W domu od razu na internet, ale okazało się, że ok wszystko. No Świr ze mnie już naprawdę. :p Fizucznie u mnie ok ale psychicznie tragedia... M znowu wziął sobie wolne - wiem powinnam się cieszyć, ale nie lubię jak On coś robi... bo robi przy tym zawsze ogromny bałagan. Postanowił umyć okna - zajęło Mu to 2 godziny a teraz kona ze zmęczenia... :) szok. Ja bym to zrobiła w 10 minut. Ale nic nie mówię starał się. Idę robić obiad bo jak On zacznie to cała kuchnia do sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik bidulko,trzymajcie się tam ;/ terlikula to masz fajnego M,mój by pewnie nawet nie wiedział jak się za mycie okien zabrać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik przynajmniej będziesz pod nadzorem!!!! my zostajemy na oddziale, kolejne ktg w porządku, po usg diagnoza potwierdzona - główka urosła a rozmiar brzuszka jest na 32 a nie 35 tydz. Przepływy ma w porządku, pokarm dostaje tylko jakby nie chciał z niego korzystać........ Mały waży 1946g no to jak tak dalej pójdzie osiągnie te magiczne 2kg za kilka dni i nie będzie tak źle bo i tak cc mamy mieć bo ułożenie pośladkowe... usłyszałam od lekarza że skoro sama urodziłam się 1900 i to w terminie to po dziecku więcej jak 2500 do terminu nie powinnam sie spodziewać... Antałek a jak u Ciebie po wizycie???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika31 to Ty Calineczką byłaś :) Masz już termin na cesarkę? Szukałam na necie info i opinii o moim szpitalu i nic konkretnego właściwie nie mogę znaleźć.Wiem tyle,że nie ma znieczulenia na życzenie i że różnie tam bywa z nastawieniem do pacjentki personelu,no ale to chyba wszędzie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie gosik - trzymam za ciebie kciuki, dużo masz tych przebojów ostatnio, ale silna jesteś :) dasz radę :) może coś nie tak z passerem dlatego takie upławy się zbierają ? Koniecznie daj znać. Ja jestem w domku po dzisiejszej konsultacji w szpitalu. Pierwsze co usłyszałam po zjawieniu się w recepcji to to że zostaję na patologii, najpierw KTG, później badanie ginekologiczne i USG. Nie wspomnę i tonieeeee papierologi - masakra, wywiad ze mną był tak szczegółowy że nie mogłam wyjść z podziwu. Ostatecznie potwierdzono że "krostki" na pi nie są groźne ani dla mnie ani dla dziecka :) konsultacja wykonana przez dwóch lekarzy, m.in. przez ordynatora - nawiasem mówiąc świetny lekarz. I wypuścili do domku. Ogromnie się cieszę z tych informacji , jestem o niebo spokojniejsza. Poza tym nie mam żadnego rozwarcia i córcia waży już ponad 3 kg, super :) teraz mogę spokojnie czekać w domku. M dziś wyjechał na szkolenie, jeszcze zdążyłam po powrocie ze Szpitala go pożegnać na peronie :) wróci w piątek i w kolejny poniedziałek pojedzie na jeszcze jeden tydzień, już tęsknię... zanudzę się bez niego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po dzisiejszym dniu bogatsza o nowe doświadczenia - KTG jeszcze wcześniej nie miałam i sama nie wiedziałam na czym to polega, najważniejsze że wyszło ok, poza tym byłam pierwszy raz w życiu badania przez faceta a nie kobietę - ginekologicznie. Kobietki komentowały że moja gin do której chodzę bada bardzo boleśnie - nie mogę się zgodzić, ten lekarz wcale delikatniejszy nie był :P Jutro jeszcze pojadę po wypis aby cała dokumentacja była kompletna :) moja gin zadowolona kiedy dziś do niej dzwoniłam, potwierdziło sie to że jednak to nic poważnego :) Jechałam dziś z mamą, ja prowadziłam, stwierdziłam ze całkiem nieźle mi się prowadzi nadal, a blisko do Szpitala nie miałam, pewnie będę spokojnie do końca ciąży jeździła :) z resztą muszę załatwić wymianę oleju i filtra w aucie i zmienić opony na zimowe więc jestem skazana prowadzenie :P na M póki co liczyć w tej kwestii (ani w innej) nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj byłamu gina nie niezaplanowanej wizycie, w nocy dostałam bóli i nad ranem też mnie bolało podbrzusze i po bokach brzucha. Więc będąc na pobraniu krwi pielęgniarki kazały mi zaczekać na gina więc mnie przyjął zbadał i na dole wszystko się trzyma. Podłączył mnie do KTG tam były widoczne skurcze ale takie delikatne. Śmiesznie było gdy mi podłączała bo mała zaczęła buszować w brzuchu i kopać tam gdzie były przyłożone te aparaty do monitorowania. Troche poleżałam tam niestety prawie zasnęłam bo nie mogłam za bardzo spać przez te bóle. Lekarz dał mi skierowanie do szpitala gdyby dalej mnie bolało ale dziwnie samo ucichło a przed tem non stop mnie bolało nawet siedzieć nie mogłam. Więc narazie do szpitala nie jade, ale skierowanie jest. W razie gdy znowu złapie mnie ból zadzwonie po karetke i muszą po mnie przyjechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik.. Ty to tutaj dostarczasz wrażeń. Jak dajesz z tym wszystkim? Ja pewnie bym błagała lekarza o zakończenie ciąży jak najszybciej, bo kurcze psychicznie bym chyba już siadła.. Monika31,ależ kurczaczek był z ciebie ;-) maluszek też drobny bo jak tak patrzę na wagę moich bliźniaków które w 31 tygodniu miały 1887 g... To chyba zaczynam się bać co będzie w 37 tygodniu. Do jakich rozmiarów mogą dorosnać?ja się boję takich 3 kg dzieci, nie ze względu na samych chłopców, ale ze względu na moja wytrzymałość i brzuch.. Heh... Najlepsze jest to , że moja ciąża przebiega bez problemów, dwa tygodnie leżenia mam za sobą, (bo inny lekarz mnie badał i kazał leżeć ) , ale moja gin twierdzi że jest zadziwiająco dobrze. No zobaczymy dziś zaczynamy 33 tydzień już.. Ten czas tak leci... Koniec 32 tygodnia oznacza że w ciągu 5 tygodni przyjdą na świat moje ukochane bliźniaki. Na początku tak się bałam i płakałam z takim szoku byłam od 12 tygodnia fruwam z radości ;-) Moje dwa kochane Misie Myślicie, że później też będziemy sobie tu pisać? Pewnie po porodzie dwa tygodnie każda będzie tuliła misiaki i nawet nie pomyśli aby się pochwalić ;-) Trzymajcie się mocno. Już tak mało czasu nam zostało, a niektórym jeszcze mniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Oj to widzę, że coraz więcej z nas ma szpitalne lub okołoszpitalne doznania :P Mnie całe szczęście wypuścili - nie wiedzą co to za wydzielina i skąd jej kolor, ale najwyraźniej uznali, że to nic groźnego póki co. Zrobili mi standardowo ktg, usg i wyjątkowo szczegółowe (i bolesne!) badanie ginekologiczne. Brunatny kolor podobno nie jest tak straszny jak gdyby był krwisty. Szyjka jest trzymana, Mały jest cały i zdrowy, wód płodowych dużo, w tym nad/ pod jego głową. Mam przyjechać znowu gdyby: - wydzieliny było więcej i więcej - gdybym czuła mniej ruchów dziecka - gdybym dostała skurczów - gdybym zaczęła krwawić - gdyby pojawiła się jakakolwiek nowa, niepokojąca okoliczność Powiedzieli, że ostatecznie jeśli zacznę rodzić dadzą mi coś na powstrzymanie skurczy a ostatecznie po prostu urodzę - rewelacja... W czwartek mam wizytę u mojego gina prowadzącego - tego głównego - wtedy ustalę z nim co robimy dalej. Oczywiście jak na złość Młody mam wrażenie dziś się mniej rusza, ale ja już nie wiem czy to nie jest autosugestia... Paranoi można dostać, naprawdę. I znowu wróciłam z tą piep...ną walizką do domu i będę rozpakowywać częściowo kosmetyczkę i bieliznę - reszta zostaje już w walizce. Od razu wrzuciłam kolejne pranie rzeczy Młodego - jednak przyspieszam przygotowania. _mama te Twoje maluchy mają wymiary jak w ciąży pojedynczej! Misia - wywiady w szpitalach to jest grad pytań - ja na przykład zacięłąm się na pytaniu o pierwszą miesiączkę w życiu - w sensie kiedy była. Monika, trzymaj się tam! Jak znosisz szpitalne warunki? Jedzenie znośne? Terlikula, pozazdrościć dobrych chęci i czynów Twojego M.! Justi, dorwałaś w końcu te mandarynki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia, Ty weź się w końcu zdecyduj czy dom czy szpital, bo już się zaczynam o Ciebie martwić lobuzie :-) ale tak serio to dobrze, że nic tak naprawdę się nie dzieje i że te wszystkie sygnały sa fałszywe. Trzymam kciuki bo jesteś najbardziej doświadczana w tej ciąży z naszego towarzystwa. Moi chłopcy to fakt rosną jak by tam był jeden a nie dwa.. Tylko że ja mam jeden brzuch.. I boję się, co będzie dalej. Wg statystyk powinni mieć dziś ok 2100g. Tak myślę.. Może dietę zmienić żeby przestali tak rosnąć :-D Ale niech sobie rosną. Przynajmniej jak mi się wcześniej urodza to wiem że dadzą radę ze wszystkim. Duże maluchy sa silne no ale 6 kg dzieci w brzuchu to już mnie trochę przeraża.. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik bardzo dobre informacje :) jesteś w domu, trzymaj się tam "w całości" jeszcze troszkę i odpoczywaj :) Miałam to pytanie o pierwszą miesiączkę jak i również pytanie typu "czy w ost pół roku była Pani u kosmetyczki/fryzjera" :P hehe to mnie najbardziej zadziwiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odbiło mi dzisiaj 8-/ poczułam jakiś dziwny przypływ energii i od powrotu ze szpitala usiadłam tylko, aby zjeść obiad no i teraz osiadłam na okazałych 4literach...posprzątałam, zrobiłam pierogi ruskie, upiekłam ulubioną tartę cytrynową, łaziłam z psem... a jutro się nie ruszę, to już wiem. dziewczyny w szpitalach i w stresie- trzymajcie się i swoje Maluszki w brzuszkach dzielnie! Czekam na kolejne pozytywne wieści, jak od Misi czy Gosik. każda z Nas ostatnio przynajmniej raz opowiedziała historię, jak z filmu Hitchcocka. ech ten suspens... M mi dzisiaj wywiało na kurs pt "zaproszenie do bycia tatą", ciekawe jakie będzie miał wrażenia. coś długo go nie widać. ostatnio zaskoczył mnie również zamówieniem książki pt ojciec idealny. zaniemówiłam z wrażenia. ale szybko mi wyjaśnił, że to powieść o seryjnym mordercy. ponownie zaniemówiłam 8-/ a teraz czas na mniamniusową mandarynkę mniam...! (2klilo kupiłam...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika, wow! dobrze, że tu na forum się pisze, a nie gada, bo szczękę mam jeszcze gdzieś na podłodze. fju fju! ale SPA! aż mi się rodzić zachciało :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika u mnie jest dość ładnie ale u Ciebie... po prostu "bajka", ślicznie, aż chce się tam rodzić :) Ale wiecie co dziewczyny, po dzisiejszej wizycie w szpitalu jakoś zdanie pobycie w szpitalu zmieniłam, nie ze względu na to że tam jest źle czy coś... po prostu sam fakt że to szpital itd ledwo jak weszłam to już chciałam uciekać do domu ;) nie ma jak to w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
Gosik, super że wypuścili Cię do domu:) Monika, szpital rewelacyjny, wszystkie tak powinny wyglądać:) Misia, ja wczoraj miałam dokładnie takie samo wrazenie jak Ty co do szpitala:) Już przed wejściem do szpitala zaproponowałam M żeby sam poszedł spotkac się z położną i dopytał co i jak:) Justi, po tym jak napisałaś dziś o mandarynkach, też JUŻ jestem ich szcześliwą posiadaczką:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś chyba przewidziałam sytuację co do mandarynek bo kilka zakupiłam i trzy już wpałaszowane ;) pycha były, na dobre trafiłam :) Muszę Wam napisać że zapach mandarynek nieodłącznie kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenia i z dzieciństwem, wtedy własnie mandarynki królowały na Naszym stole i ten zapach przy choince, niezapomniany :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi ze świętami kojarzą się orzechy laskowe ;-) nadal je uwielbiam.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia U mnie dokładnie tak samo- zapach mandarynek, a przede wszystkim pomarańczy już na zawsze będzie mi się kojarzył z Bożym narodzeniem w rodzinnym domu. To będą moje pierwsze święta poza domem ( jestem bardzo przywiązana do tradycji bożonarodzeniowej, nawet mój M łyknął bakcyla i mówi, że na BN to tylko do Polski). Troszkę mi smutno, no ale, że to nie byle kto,a córa w tym roku całkowicie zawładnela świętami i wielkanocnymi ( kiedy dowiedziałam się o ciąży) i BN ( kiedy już będzie z nami) więc przeżyję :-) za rok spędzimy ten czas już wszyscy razem u jej polskich dziadków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w Polsce co prawda ale chyba pierwszy raz w życiu będę jednak Święta Bożego Narodzenia spędzała całe poza domem rodzinnym, chyba nie zdecyduje się na wyjazd z tak małym szkrabem do rodziców, tym bardziej że chyba jeszcze sama wówczas będę "cierpiała w połogu" ;) dużo tego "chyba" bo nie wiem jak będzie ... jedno jest pewne że te Święta będą zupełnie INNE za sprawą Natalki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Justi, ja na święta wielkanocne to w klubie balowałam popijając drinki, zupełnie nieświadoma mojego stanu :P Monika, szpital WYMIATA! Masz pojedynczy pokój? W takich warunkach to można leżeć :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he my natomiast tuż przed Wielkanocą pojechaliśmy z M na przedłużony WE do Pragi. piwo mogłam pić do śniadania, obiadu, kolacji i między posiłkami. co też niczego nieświadoma czyniłam :-) tylko kiedy cyc mi wyskoczył i co noc musiałam wstawać siu siu, coś mnie tknęło, aby zrobić test. oj pamiętam, wielki piątek to był (dosłownie i w przenośni) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow,w niejednym hotelu nie ma takich luksusów jak w tym szpitalu :D Ten w którym ja będę rodzić jest nowy ale temu Twojemu Monika do pięt nie dorasta,no i wystrój typowo szpitalny,że tak powiem :P gosik Ty to się najeździsz,dobrze,że masz pozytywne nastawienie,niejedna już by miała serdecznie tego dosyć.Obserwuj się bacznie i nie szalej tak z tym praniem ;) Dołączam do dzisiejszych Pożeraczy Mandarynek...mmm :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
czesc kobitki ;-) też będę rodzić w Pro Familii, mam kilka akoleżanek które tam rodziły i wszystkie są bardzo zadowolone z opieki i warunków, jest to nowy prywatny szpital który ma umowę z NFZ ;-))) byłam dziś na wizycie u gina, zaczynamy 35 t.c., mała waży 2400g, wszystko u niej w porządku, mam małe rozwarcie ale niegroźne na razie i tradycyjnie skurcze B-H, miałam dziś pobrany wymaz na obecność paciorkowca ale wyniki dopiero za tydzień pytam lekarza kiedy mnie rozpakuje a ten na to że najwyżej tydzień przed terminem, więc wczeniej niż 17 grudnia nie mam co liczyć mówi że to dla dziecka bardzo ważne żeby posiedziało w brzuszku jak najdłużej kolejną wizytę mam za 3 tyg i już ustalimy termin CC a ja się tak wystraszyłam że już dziś spakowałam torbę do szpitala haha ;-) no ale mam już gotową jakby się coś działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×