Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

co do wymazu ja miałam robiony w sobotę w czwartek cc a wyniku nie było......... czekali z cc aż w laboratorium wynik znajdą!!!!!!!!!! dzwonili ze szpitala i okazało sie że w środku dziadostwo siedzi niestety i dostałam przed cc antybiotyki... Antałek przez to ja od wejścia na trakt do cc czekałam w sumie 4 godź. a no i lewatywę robią, ale wierz mi lepiej że robią bo botem mniej problemów ;) mnie tylko pokazali małego jak go wyjęli, a potem jak go powycierali i ubrali to położyły mi go przy głowie żebym pooglądała i zanieśli na sale oiom bo musiał dostać antybiotyk i na monitorowanie parametrów, po 2 dniach był już w normalnym wózeczku jak zdrowe dzieci tylko na obserwacji no i jest tak do dziś, tzn. miałam go przy sobie juz na sali przez 3 dni zanim wyszłam nie wiem jak jest normalnie przy cc w terminie, ale zabierają cie na sale podłączają sprzęt monitorujący kroplówki a po 6 godz. jak czujesz się na siłach to Cię pionizują, wstanie, kąpiel... i jak dajesz rade to dostajesz dziecko ale jak chcesz oczywiście, jak nie czujesz sie na siłąch to jest na dziecięcym. wychodzisz po 3 dobach jak jest wszystko dobrze. jak nie masz pokarmu to w pok 292 panie maja przygotowane buteleczki z pokarmem i tam sie je dostaje dla dziecka jak i pieluszki i ciuszki. Podkłady dla matki są w pokoju w szufladzie. internet jest i na porodówce w salach tylko tv już nie ;) ale ja na porodówce już laptopa mężowi oddałam, tydzień bez jakoś przeżyłam a przy dzieciach nie chciałam kompa ... przyzwyczajajcie sie do nie spania ;) ja dziecka teraz nie mam a w nocy co 3 godz. wstaje mleko odciągam... a młodego to co 2-3 godz. w nocy karmiłam czasem zanim usnęłam po jednym karmieniu trzeba było wstawać na następne... rozpisałam się sorki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja biorę gorące prysznice codziennie rano i wieczorem - kąpieli nie mogę - pessar (ryzyko, że się złapie jakąś bakterię) i tak też było wczoraj. No nic - zobaczymy co ginka powie, poproszę by mnie na jakieś ktg skierowała na wszelki wypadek. W środę wieczorem mam usg a w czwartek wielkie święto - pozbycie się krążka :D monika fajnie opisujesz wszystko - pisz pisz jak najwięcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama, ja nie wiem, czy to było brutalne badanie. Gorsze pamiętam było macanie jajników przy zapaleniu przydatków... Ja jestem przewrażliwiona mocno jeśli chodzi o sprawy ginekologiczne, więc trzeba przepuszczać moją opinię przez sito ;) Plamienie może wystąpić po badaniu wewnętrznym szyjki, nawet to sprawdzałam w książce. Wynika podobno z mocnego ukrwienia "tych" rejonów. A na porodówce to nie wiem jak badają, pewnie podobnie. Oby nie za często... No i ty mnie nie załamuj, że ja tak jeszcze 2 tygodnie na przykład będę chodziła! :( Według prognoz mam nie dotrzymać do soboty... gosik, współczuję "ataku"... :( To faktycznie mogło być z jelit splaśniętych maksymalnie, chociaż skurcz też nie wykluczony... Ja coś słyszałam, że niektóre kobiety właśnie odczuwają skurcze jak kolkę jelitową, silną. Ja te silniejsze kilka które poczułam, to były takie jak na miesiączkę, tylko jakby promieniujące stopniowo na krzyż, potem aż do łopatek i przeszło. Może ze 20 sek. trwało. Bolesne to chyba zbyt mocne słowo w tym przypadku. Co do czopa, to nie odnotowałam jego odejścia, tylko obfitą wydzielinę, no ale to chyba mamy wszystkie od dłuższego czasu. Niczego, o że tak powiem, spójnej konsystencji w każdym razie nie zauważyłam. Stąd się zastanawiam, czy jest możliwe, że jeszcze tam siedzi. W każdym razie od badania wydzieliny jest mniej zdecydowanie. Odczuwam też sporadycznie te skurcze BH, przepowiadające ustały. Tak więc czekam do czwartku i jadę do szpitala, bo się z położną umówiłam. Ostatni raz tak jak dzisiaj w nocy spałam chyba ze dwa miesiące temu! Nie wstałam do toalety, nie słyszałam jak M wstawał rano, NIC! Obudziłam się w końcu wypoczęta :) :) I nie jest mi niedobrze! I nic mnie nie kłuje i nie ciągnie! Chociaż ponoć śmiertelnie chorym też się poprawia tuż przed śmiercią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po weekendzie:-) Mamita dostałam książeczkę z tym tekstem który cytujesz-mogę się pod tym podpisać obiema rękami i sercem:-) Ana Gosik zazdroszczę maluszków-i mam nadzieję że też będę karmić piersią(bardzo bym chciała) super że dobrz przybierają na wadze. W następny poniedziałek zgłoszę się już ze szpitala:-) :-) :-) Ja po cc wstawalam dopiero na następny dzień-najpierw dużo siedziałam(widziałam jak na siłę pionizowali dziewczynę z łóżka obok-i jak się to skończyło.mineły ponad 2 lata a ja mam dalej ten obraz przed oczyma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka, a mnie coś się wydaje, że to,że spałaś dobrze i nic nie boli itp ma podłoże "głowowe". tak jakbyś już wiedziała, miała pewność, że P się zbliża i już nie wyczekujesz ale odpoczywasz :-) po badaniu i pobraniu wymazów (bolesnych) nie plamiłam (a spodziewałam się, bo też czytałam o ukrwieniu itp). a propos "wydzielin" to u mnie wszystko odwrotnie... teraz mam jej mniej, może coś ram rano, ale od popołudnia prawie nic... cóż, dziś zaczynam 39tc. muszę się spakować, nie ma wyjścia. już nawet M wczoraj stwierdził, że to już czas. najwyżej z każdym tygodniem będę usuwać pajęczynę z torby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dzwoniłam do szpitala, dzis o 14 odbieramy Synka ciesze sie ze mogłam z moimi opisami byc pomocna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusia, dziękuję za gratulacje, ale pomyliłaś mnie z moniką :) monika, super wieści!!!! my ruszamy w miasto załatwiać milion spraw :P miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwcia, no ja w każdym razie w taki sposób byłam badana na porodówce.. Tuż przed przekłuciem pęcherza płodowego. Nie bolało ale krwawiłam po tym badaniu. W zasadzie porod też nie bolał aż do ostatnich skurczy, bo wówczas traciłam kontakt z rzeczywistością ale tylko 3 i było po wszystkim-sam porod trwał 3 godziny a końcówka może kwadrans. Szybko i intensywnie. Tobie też życzę szybkiego porodu. Dasz radę przecież nie Ty pierwsza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gafa:p oczywiście chodziło mi o Monikę:-) super wiadomości że Maluszek już dziś będzie z wami:-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justi, to może u mnie też ten brak wydzieliny ostatnio nie jest związany z badaniem??? Też startuję z 39 tygodniem :) Psychika na pewno ma niebagatelne znaczenie w całej ciąży, nie da się ukryć. monika, fajnie, że już będziecie w komplecie, :) jednak takie dojazdy też są męczące. Oooo... właśnie miałam "skurcza" :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :) Ana Monika gratuluję maluszków:) (Monika) już od dziś zaczniecie prawdziwe życie :) z noworodkiem w roli głównej. Super i życzę powodzenia i cierpliwości :) Niby wstałam o 8 ale o 8;30 zapadłam w sen tak mocny, że aż mnie zaskoczył... weekendowe podróże wymęczyły mnie strasznie. Objawów zero :( chciałabym do niedzieli urodzić, bo w niedzielę mamy imieniny u teścia i nie wiem jak delikatnie można Mu zasugerować ( o może Wy mi podpowiecie) żeby przy mnie nie palił :( Przez całą ciążę kiedy jeździłam do teściów On wypalał przy mnie 40 papierosów.... no jeden za drugim, teraz po prostu się już duszę jak poczuję ten smród (dodam że ani mąż ani ja nigdy nie paliliśmy i ani w aucie ani w domu u nas się nie pali). Przecież nie powiem w Jego domu żeby wyszedł. Jak będzie dziecko to sama wyjdę, ale to trzeba by co 5 minut wychodzić... nie wiem. A takie skurcze jak kolka to miewałam właściwie zawsze po spacerze, jeśli przesadziłam, ból to taki w skali od 1 do 10 to wg mnie z 6. Ale zauważmy że każda z Nas ma inny próg bólu. Ale nic mi się dziś nie chce, muszę poprosić M żeby wymyślił coś na obiad bo ja mam zero pomysłów i siły. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terli..., z palaczami nie jest łatwo, zgadzam się... mnie od fajek odrzuca chyba od zygoty Tośki 8-/ a sama paliłam przed ciążą (choć nie w takich ilościach jak Twój teść)! mam znajomych palaczy i cóż nie byłam "delikatna"- prosiłam bez ogródek, aby nie palili w moim pobliżu, a kiedy byłam u nich i zapach mimo wszystko mi przeszkadzał- oddalałam się ale bez "fochów". oni szanowali(szanują) mój "stan", a ja z drugiej strony nie zakazywałam im palić....może powiedz teściowi wprost- najwyżej posłucha i sam wyjdzie, a jak nie cóż może ogranicz wizyty zaznaczając z jakiego powodu..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ograniczyłam do minimum wizyty dla dobra dziecka i też się oddalałam... no nic... mam nadzieję, że do niedzieli urodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, chyba nie bardzo masz wyjście - trzeba wizyty ograniczyć. Nikt nie powinien mieć ci tego za złe. Ewentualnie zażartować, że tobie papierosy nie przeszkadzają, ale Maluch z paleniem musi poczekać i ostentacyjnie wyjść do drugiego pokoju. Mnie tak teść namawiał do kieliszka wina na każdej imprezie, bo przecież "jeden ci nie zaszkodzi". W końcu mu powiedziałam w ten sam deseń, że "mnie to nie zaszkodzi, ale Ania jest za mała nawet na jeden kieliszek". Od tej pory nie proponuje ;) Mam przykład palacza świetny, bo mój tata palił po 2 paczki dziennie. W domu. Przy stole. Niereformowalne to było. W końcu wywalczyłyśmy z mamą, żeby chociaż do kuchni wychodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ograniczyłaś, to git. Jak cię dusi ten dym, to nie idź po prostu na te imieniny i otwarcie powiedz czemu. Na pewno zrozumieją ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój eks teść też był niereformowalny . Palił nieustannie. To był dramat. Nawet przy maleństwie od razu wyciągał papierosa. Chyba bym po prostu nie poszła na te imieniny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nic nie pomaga, myślę, że tak jak dziewczyny, nie poszłabym i tyle...a teściowi na gwiazdkę proponuję jakiś zastępnik fajki (papieros elektroniczny, roczny zapas nicorette?) co by wnuczka mogła się dziadkiem cieszyć jak najdłużej :-) myślę, że mojemu tacie coś takiego sprezentuję, bo też pali jak smok a zdrowie mu się sypie. ech Ci "dorośli"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja po wizycue, Póki co wszystko wysoko i rozwarcie cały czas na pół cm. Wczoraj wieczorem złapały mnie dość moce skurcze ale nieregularne i do północy się wyciszyły. No ale poród rzeczą nieuniknioną jest i prędzej czy później nadejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika Dobrze, że wszystko w porzadku :) Mój tato tez pali ale wychodzi i pyta czy nie przeszkadza dym z kuchni. Ale nie pali tyle. Jesli nie urodze to pewnie nie pojde, bedzie wielka "obraza Majestatu" bo niestety teściów mam strasznie "ważnych" i pamiętliwych, ale nie ważne, nie chcę żeby potem urodziło mi się uzależnione dziecko, a to tak podobno działa. A zresztą ja ich nie obchodzę ( raz zapytali, jak wyniki i nic więcej) to i On mnie nie obchodzi. Sorki za prywatę, ale ze względu na dobre stosunki z M nie chciałabym się kłócić z teściami, a inaczej z nimi się nie da. W ogóle nie wiem, potem też będę unikać wizyt bo to brudasy... i psie kłaki można spotkać wszędzie (pies kundlowaty nadworno-domowy) i jak moją Kruszynkę w ten syf zanieść?? na samą myśl jest mi niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, przecież nie musisz iść na tę imprezę. Wystarczy, że powiesz, że sie źle czujesz! Masz do tego święte prawo!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terli, znam to... Niestety. Śmierdzi, brud syf itd... I pies stary o obleśny przy moim dziecku... Jak już byłam w trakcie rozstania to nie miałam skrupułów aby nazwać ich w końcu brudasami.. Wiem, brutalne, ale do dziś dnia nic się nie zmieniło u nich. Nadal takie fleje żyją.. Dobrze że mnie to już nie dotyczy. Myślę że prędzej czy później i tak powiesz, co myślisz albo ograniczysz kontakty do absolutnego minimum. Życzę dużo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi się przypomniało po wpisie Terlikuli, że w ub tyg jakoś trafiłam na film pt "bebe(s)" (babies) w tele. film pokazuje pierwszy rok z życia 4dzieciaczków z różnych części świata (afryka, japonia, stany, mongolia) od chwili ich narodzin. wzruszające,zabawne i jednocześnie dające do myślenia, w jakich warunkach dzieci się wychowują, a i tak są zdrowe i szczęśliwe...wrzucam tylko zwiastun z YT, nie znalazłam niczego innego. ale zachęcam jak się uda ściągnąć do obejrzenia całości :-) http://www.youtube.com/watch?v=1vupEpNjCuY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, uzależnieniem nie powinnaś się martwić, nawet, gdybyś miała wdychać ten dym raz na powiedzmy 2-3 miesiące przy sporadycznych wizytach ;) Ale jeśli ci to przeszkadza teraz, to absolutnie myślę, że powinnaś unikać. I nie martw się, że prywata, po to tu też jesteśmy ;) Moi teściowie też dziwni, syfek u nich w chałupie również, bo mają chow-chowa a wiadomo, futerko mają te psy odpowiednie. No i na Święta wycieli niezły numer. Jak wcześniej, to się cieszyli, że wnuczka będzie, bo mają u męża siostry dwóch wnuków. Jak teraz, to na Święta wybierają się do teściów siostry mojego M. Byłam przekonana, że pierwszą Wigilię będą chcieli spędzić z małą Wnusią... Ot, przykrość... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
No niestety, palacz nie rozumie, że niepalącym może przeszkadzać. Moi rodzice oboje palą, ale na szczęście wychodzą palić tylko do garażu, a nie w domu. Ja dzisiaj od rana na nogach, pobiegałam po mieście i się zmęczyłam, ale kupiłam prezent dla M już pod choinkę, bo później nie będę raczej miała jak już biegać po sklepach. Kupiłam Mu fajny sweter wełniany w H&M. Mają dość duży wybór, polecam. Dla rodziców, teściów i siostrzenicy tez już mamy prezenty, jeszcze tylko coś siostrze kupie i z głowy. No i Mikołajki zaraz, ale kupie jakiś drobiazg dla M tylko. U mnie zaczął się 36 tydzień, niestety brak objawów zwiastujących rychłe rozwiązanie, ale mam nadzieje, że jeszcze 2 tygodnie i Miłoszek do nas zawita...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika, ja byłam 17.11 u gin i miałam wszystko wysoko, szyję długą i twardą itp. a 24.11 już mogę rodzić w zasadzie, więc różnie to może być ;) A też nic nie czułam przecież, żeby się działo. Ciekawe, że ludziom taki syf w domu nie przeszkadza...? chociaż w sumie z wiekiem wzrok się pogarsza, he, he...! ;) Słuchajcie, bierzecie do szpitala Octenisept albo spiryt do pielęgnacji pępka? Się zastanawiam, czy to brać, skoro i tak Młoda nie będzie kąpana, dopiero w domu... Ale może ten pępuszek trzeba będzie przecierać jednak... Sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzidka, fajnie, lubię facetów w takich zimowych swetrach...mhm... się rozmarzyłam... ;) Mój całą zimę w T-shircie na krótki rękaw biega, czasem bluzę polarową założy, zimnolubny jest niestety, więc sweter odpada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
memcia, do tego ciasta herbatnikowego dawałaś budyń z cukrem czy bez? Jak nie urodzę do jutra, to może bym zrobiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poszlam na łatwizne i kupilam budyn z cukrem:)Ciasto pyszne polecam szczegolnie na nasz apetyt:)) kurcze czy wasze babelki tez sa tak strasznie rezolutne bo moja łobuziara do północy sobie baraszkuje w brzuchu a jak juz zasne to oczywiscie helloo lazienka i takie to smaczne nocki sa:)) a jeszcze dzis taki dziwny skurcz mnie zlapal jak na wyrostek ze myslalam ze zejde ale po 30s przeszlo nie wiem czy to znak ze cos sie tak kombinuje juz...ale zaczynam miec watpliwosci co do mojej wytrzymalosci na ból ...ale co tam nie my pierwsze i nie ostatnie..aby tylko mloda nie chciala wyskoczyc w Wigilie bo chyba mikołaj na saniach nas zawiezie do szpitala heh i bedzie hoho Wesołych Świąt:D:D::D darmowy prezent by byl:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×