Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

gosik dzięki za przestrogę. Moja w ciągu dnia też śpi u nas na łóżku, bo w jej pokoju, jakby to ująć...zalatuje kupskiem. tyle,że zazwyczaj zostaję wtedy z nią w sypialni (mam dzięki czemu trochę relaksu), albo zostawiam drzwi otwarte i obserwuje. teraz jednak chyba będę jej przestawiać łóżeczko, jeśli nie będę razem z nią. ja spadłam z łóżka mojemu tacie będąc niemowlakiem, zasnął razem ze mną i nie zauważył. nie przyznał się wcale mojej mamie,faceci... dopiero kiedy nie chciałam jeść 2 dzień z rzędu a mama zachodziła w głowę co się dzieje i czemu tak ryczę, ze łzami w oczach się przyznał. okazało się, że od upadku coś mi w plecach przeskoczyło i musieli mnie nastawiać. szczęśliwie wszystko teraz jest z moimi plecami OK (no, poza bólem w miejscu ZZO, ale to już inna historia...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O raju Justi, ja to bym od razu do lekarza leciała na konsultacje. Co to było u Tośki???jeszcze o takim zjawisku u dziecka nie słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten gość to ja :) Misia U nas zmiana pieluchy to nie lada wyzwanie. Moje dziecko nie cierpi wręcz jak ją przewijamy. Wygląda to z boku jak walka z wiatrakami :(. Ach gdzie te czasy co zmiana pieluchy odbywała się błyskawicznie. Ostatnio nawet tyłek wyciarałam w pozycji stojącej - ona opierała się o ścianę bo przewijak mam na łóżeczku przy ścianie a tam naklejki które bardzo ją fascynują, czyt. jakby tu je zjeść :). Także wiem o czym mówisz, i pewnie nie jedna z nas ma to samo Titucha a Lusia dalej pampersy odpina? bo jak tak to współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, oj współczuję, ja to bym zaraz spanikowała i na pewno lekarz byłby grany. Biedna Tośka :( Agnieszka, tak Luśka nadal odpina pieluszki w tempie ekspresowym więc ubieranie to jest dop walka, nie dośc że przy zakładaniu pieluchy nabiera chęci to turlania się to jeszcze jak cudem ta pieluche założe to ona od razu odpina ;) No i Łucja nie może chodzić w sukience czy koszulce i samym pampersie bo zaraz jest z gołą pupą, musze jej kupić zwykłe majteczki dziecięce :P Bo na razie ratuje się body :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha sa takie pieluchy Papmers active girl - wydaje mi sie ze one sa takie majtkowe, ale nie wiem do konca - trzeba by obadac :) Justi matko straszna historia!!!!!! Jeja co to bylo???? Cos jej zaszkodzilo czy jak...? Boszszsz gratulacje za zimna krew! Misia u nas zmiana pieluchy pdobnie - wirujacy kornelito nie daje sie wyczysxic - wszystko dookola jest w ttm momencie wazniejsze, ciekawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M pojechal po swoja mame a ja zostalam z mlodym na tym kartonowym pobojowisku. Jest taki bajzel, ze nie mam ochoty sie w ogole za ti brac bo mam wrazenie, ze to jest nie do ogarniecia. Najchetnie 3/4 tych rzeczy pozbylabym sie. Zbieractwo kurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obejrzalam fotki jeszcze raz, rewelacja z tym chlodzeniem dzieci. Pysia fajny pomysl z ta gabka w wannie! Kradne! :) i ile uciechy! Slodziak! Tosia Justi mistrzunio, zdjecia z kabelkiem i pralka aaaaahahahaha :) i ten looooook na glowie :) No a lusia tituchy wymiata z tym staniem!!! Jeju ona ci mature zda w wieku 12 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, faktycznie popatrzyłam w necie i są jak majteczki więc jest to opcja, kupię paczuszkę żeby mieć choćby na zmianę ze zwykłymi :) Kornel jest przeuroczy no i przystojniak z niego, z reszta od samego urodzenia był przystojniakiem :) Wysłałam właśnie na maila zdjęcie Łucji stojącej zupełnie bez podparcia, ona tak sobie już z minutę potrafi stać… haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, nie wiem co to było ( i czy jeszcze jest). po przebudzeniu Tosia zachowywała się normalnie. zjadła trochę mleczka, przed godziną wciągnęła cały obiadek...teraz śpi, ale przed snem zmierzyłam jej temp i miała 37,5 :-/ będę kontrolować, możliwe, że coś ją rozkłada (wczoraj chodziliśmy po sklepach i różnica temperatur między klimą a upałem na zewnątrz była przeogromna. najprościej tak o przeziębienie). zauważyłam również, że od kilku dni łapie się za uszko. albo zęby albo niestety może zapalenie? obserwujemy. titucha, będziesz teraz kocia mama :-) swoją drogą myślałam, że tylko matki homo sapiens są zdolne porzucić potomstwo. a tu okazuje się że koty również, hmmm misia, Tośka nie podnosi się (ba, nawet nie siada jeszcze sama) więc przy przewijaniu muszę uważać aby ewentualnie nie dała nura do łóżeczka półobrotem w stylu chucka norrisa. najgorsze dla mnie jest jej kopanie. robi to już świadomie skubana, celuje w moją klatkę, twarz i sobie po nich "chodzi". tak samo jest przy usypianiu, nie znoszę tego ( a im bardziej mnie to złości to ją cieszy...) gosik, matko, to Wy sami się pakujecie?? blah, my do FR na szczęście mieliśmy firmę która zarówno nas spakowała, jak i przewiozła rzeczy (i do tego była opłacona przez robo m więc w ogóle miód malina). co prawda rozpakować już musieliśmy się sami, ale nie należy być zbytnio wymagającym aaa, kupiliśmy Tośce krzesełko wczoraj! postawiliśmy na klasyk i ma proste, drewniane (ale łatwo je złożyć i dużo miejsca wtedy nie zajmuje). pierwszy obiad zapodany, dziecko szczęśliwe, matka wreszcie wyprostowała garba przy karmieniu. jedyny mankament, że tacka z przodu się nie podnosi i trzeba dziecko wciskać. nie zauważyliśmy tego wczoraj. zarzucę jakieś foty w wolnej chwili i pooglądam Wasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i titucha, kurna jakbyś wcześniej odezwała się o tych pielucho gaciach to bym Ci je przesłała z PL! moi rodzice omyłkowo zakupili Tośce i teraz leżą u nich w chacie bezużyteczne i czekają aż pewnego dnia nam się przydadzą...cholerka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha dokładnie tak to wygląda, rączki idą jak przy raczkowaniu tylko te nóżki jakoś tak nie wiedzą jak zadziałać ;) gosik bardzo współczuję takiej historii, to jednak prawda, wystarczą sekundy a nasze przekonanie "że przecież dziecko nier***liwe" błędne, u mnie podobnie, zostawiam małą na łóżku jak śpi u mojej mamy a można do niezłej tragedii doprowadzić :( trzeba traktować to jako przestrogę, i ogromnie sie cieszę że kornel cały i zdrów :) justi a może to jakiś początek "trzydniówki" - podobno to popularne i łączy się z biegunką, wymiotami i podwyższoną temperaturą Natalka teraz zasnęła, M też ;) zaraz muszę ją budzić bo i tak mi po kąpieli już nie zaśnie bo za późno ma popołudniową drzemkę, ale byłą już marudna. A wszystko przez to że wstała dziś o 6, wypiła mleko i jeszcze razem z nami pospała do 9 u nas w łóżku, drzemki przez to się przesunęły i tak to właśnie wygląda. Iwka widać że u Was akcja zęby na całego, a próbowałaś Camilie ? mam to na ząbkowanie, myślę że też pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha doczytałam, stosowałaś hmmm to juz nie wiem co może pomóc bo my też sie męczymy z tymi zębami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi w połowie czytania twojego wpisu szybko końcówkę zaczęłam czytać czy aby z Toska wszystko dobrze. Chcesz mnie do zawału doprowadzić? Jezu ja to był chyba spanikowala. Titucha co ja będę pisać - Luska wymiata. Gosik Kornel wlosy ma jak moj Krystian. Dwa blondaski. A te oczy! Na zdjeciu z zaba - cudo. . Zauważyłam ze jak jest M to Krystian jest zachwycony, jak M coś robi to ja sie z nim bawie i i odwrotnie. 100% uwagi chce. Dzien spokojny, bez marudzenia. Ciekawa jaka będzie noc. Zęba juz widać a nawet czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalyscie o tych jogurtach po 6 miesiącu. Kupiłam je i ja :) Krystian oczywiście wciągnął. Bardzo mu smakowalo. Ale czego on nie zje. Wczoraj nawet zupke szpinakowa zjadł. Zawsze myślałam, ze moj będzie wygladal jak Szymonek koliberka. Brązowe oczy i ciemne włosy ( ja i M takie mamy) a tu jest blondynek o niebieskich oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z temperaturą dobilismy do 38stopni,tjaaaa...doliprane zapodany Mała padła ale śpi czujnie i czuję że jest cieplejsza niż zwykle. Może to i 3dniowka, ale może i zaczyna się zapalenie ucha (bo wyraźnie lewe ciągnie i pociera) albo zęby. Jeśli temp zostanie do jutra, uderzam do lekarza. A w ogóle z Tośką to mam taki problem, że ona wcale się nie skarży jak coś jest nie tak. Już kilka razy pacnęła się zabawką w głowę tak mocno że hej i zero płaczu. Parę razy w samochodzie całą drogę przyjechała z czapką na buźce bo jej się zsunęła a ona nic (teraz zawsze zdejmuję przed). Dziś była taka żywa i przy apetycie po południu, że w życiu byśmy nie wpadli że gorączkuje bez mierzenia temperatury...niby fajnie, że jest taka mało placzliwa ale szczerze to wolałabym mocną syrenę sygnalizującą coś niedobrego a nie takie zgadywanki Assiula Po porannej akcji miałam identyczną reakcję jak Ty po jabłku Krystiana. Tośka się uśmiechała a ja w płacz z emocji które wyszły. A, i myślę, że Krystek jeszcze Was zmianą swojego wyglądu zaskoczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula Ślicznie wyszliście na tym wspólnym zdjęciu :) i zdjęcie w zlewie wymiata ... moja Natalka by zawału dostała i pewnie w histerię wpadła ehhh jakaś z niej panikara jest i płaczek, mam nadzieję że jej to przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi,może faktycznie Tosię przewiało albo coś.Mój kuba przechodził zapalenie ucha jak miał 3 miesiące i jedynym objawem były zielone kupska,ani temperatury ani nic.I był antybiotyk niestety,a łudziłam się że karmienie piersią uchroni go przeg wszelkimi paskudztwami.I też wierzga nogami okropnie,dziś ledwie zdążyłam się odsunąć ale aż się przeżegnałam bo dostałabym prosto w twarz,a ma trochę siły bo niedawno kopnął m i on aż zasyczał z bólu.No i też dziś testowane było krzesełko do karmienia,szału nie ma.Blat się ściąga ale oparcie jest nieregulowane i po dłuższym posiedzeniu mały się po prostu zsuwa z niego.W ogóle nie wiem dlaczego ale kuba nie chce od kilku dni zupek.Żadnych.Bo pochwalę się-tak tak ugotowałam zupkę.Dodałam kaszy jaglanej i nawet troszkę soli,choć i tak dla mnie było to za mdłe.Pierwszych kilka łyżek ok a później gorzej,zjadł może pół miseczki zupy.Słoiki to samo,a jeszcze tydzień temu wsuwał cały duży słoik jak nic.Wszystko inne je chętnie,nawet banana już nie w siateczce tylko radzi sobie gryząc. Gosik,ja teraz też już uważam bo na przewijaku mały wyczynia cuda i tak sobie myślę nieraz,że obrócę się tylko na moment sięgnąć do szuflady po np.spodenki ale przecież gdyby tak fiknął to tak naprawdę nie zdążyłabym nawet krzyknąć a co dopiero złapać go,nie ma szans.Więc doceniam posiadanie kojca,choć chwilka spokoju jest.Obejrzę foty i może wrzucę coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula dzieci się strasznie zmieniają. Szymon po urodzenia miał włosy czarne jak smoła, a teraz widać że mu jaśnieją, choć do blondynów to on jeszcze nie należy. Noc była tragiczna 2 h ryku - chyba bolał go brzuszek, dostał dziś wafelka kokosowego i nie sposób było mu zabrać - zjadł całego - i chyba od tego. Babcia nalega na ten chodzik dla Szymka, czytałam dziś opinię - jestem troszkę przestraszona....mnóstwo negatywów. Wiem, że będzie tu sporadycznie, ale i tak się boję. Jesli ja nie kupię, to wiem, że babcia to zrobi...bo jak bedzie się nim opiekować, to jak go włoży to bedzie miała chociaż chwilę wytchnienia. a innego wyjścia niemam. musze wrócic do pracy... już za 2,5 tyg. .... Co więcej, w sobotę zrobiłam Szymkowi na zimę jabłuszka do słoiczka takie swojskie bez chemii na zimę. 30 słoiczków. myśle ze może jeszcze dzis sie wybiorę po jabłka i jeszcze troche zrobię - mam jeszcze z 10 małych słoiczków. jakoś niemam przekonania do tych owoców ze sklepu - jeśli niema innych to już niema wyboru. ale jeśli jest - to wolę te nasze:) (mój wujek pracuje w sadzie i mówił że co tydz pryskają jabłka) - nosz kurde - to ma tam chemii nie być? w innych owocach to niewiem, ale mozna tylko przypuszczać... Współczuje justi, napewno juz dziś będzie lepiej:) a tosia zuch dziewczyna :) dorka Kuba niema apetytu przez te upały..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Trzymam kciuki aby Tosia szybko doszła do siebie, jak dziś sie miewa ? dorka Natalka też mało je, na pewno winne upały a po drugie coś Natalce ciężko trafić w gusta jedzeniowe ehhh :( Ona po prostu już widzę że najlepiej jadła by z nami to co my Noc jakoś minęła, dwa razy wstawałam, przed 7 rano pobudka na dobre i koncert, bolą ją dziąsełka bo jak dotknęłam do zawyła z bólu :(, Teraz zasnęła przy mnie i przeniosłam ją do łóżeczka w międzyczasie posmarowałam dziąsła bobodentem, chyba dzis znów pójdę do apteki po Camilie, niech ta jedynka i dwójka górna wyjdzie, marzę że wtedy będzie sześć ząbków i troszkę nastrój mojej Małej sie poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł dzięki za miłe słowa, kobitki! noc minęła nieciekawie ale żadna to nowina. mniej więcej od 4.00 tośka wylądowała z nami w łóżku, poddałam się po godzinnej walce w jej łóżeczku. zresztą u nas też nie mogła zasnąć, wierciła się okrutnie. aż padła i spała do 7.30 więc jeszcze ujdzie. temperatury nie było z rana, teraz zaczyna się 37,3. zobaczymy jak się sytuacja rozwija. trze oba uszka, policzki oczy, nie wiem nie wiem...a ogólnie to ma się baardzo dobrze, drze się w niebogłosy, jak zwykle, bawi się....je, pije... dorka i doti- pomieszałam Wasze nicki, nie ogarniam, to oficjalne... DORKA (teraz już pamiętam) nie wiedziałam, że zapalenie uszka może przejść bezobjawowo (tzn oprócz kup, ale teraz po rozszerzeniu diety zielony kolor w pielusze mnie nie zaskakuje...chyba widziałam już wszystkie kolory tęczy w pampersie) dziewczyny, czy znacie i przede wszystkim polecacie skuteczne diety BEZ EFEKTU JOJO? nie wiem co mam robić, ćwiczę codziennie, na nogi, brzuch, ramiona, jem jak ptaszek a waga albo stoi albo idzie...w górę. pomocy..! jest mi z tym baardzo źle ;-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie wiedziałam,że może a jednak miał chore uszko.I byłam zdziwiona jak nigdy,bidulek tydzień brał antybiotyk na nie.W kupach był też śluz nie dodałam. Koliberek,nie lepszym rozwiązaniem byłby kojec?Stamtąd dziecko nie wyjdzie tak szybko.Ja też nie wiem już co i gdzie kupować bo wszędzie ta chemia.Chyba nie da się dzieci tak do końca przed nią uchronić.U nas nie ma upałów teraz i dlatego mnie dziwi ten wstręt młodego do zupek. Justi,ja znam jedną-stressss ;) W stresie chudnę błyskawicznie. A na poważnie,to może poczekaj jeszcze ,może za szybko oczekujesz efektów diety.Ponoć najlepsza to dieta Ż M i z tym się zgodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka, o nie, za stres,że tak powiem thanks but no thanks :-/ robię coś ze sobą od czerwca, to już ponad 2miechy.gdyby miały być efekty to już by były (tzn brzuch wygląda ciut lepiej). chyba zrobię sobie badania na tarczycę, bo coś mi tu "mendzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas sytuacja temp opanowana Krzyś miał jednodniowy epizod z małą temp ale wczoraj i dzisiaj jest już ok Nick też mi się raz pomylił napisałam raz dorka987 i mi się na czerwono zrobił a potem chwila zastanowienie i przecież ja jestem doti987 Z odchudzaniem ja też nie pomogę mi jeszcze sporo zostało po ciąży i nie mogę tego zrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz jestem po 4 godiznach z jednym malcem...a teraz zaczelam od 14 prace z dziewczynka do 17. tak nietypowo dzisiaj. narazie idzie mi ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien marudzenia dzis jest u mnie. Niech ten zębol juz do końca wyjdzie. Krystian rzuca sie na mnie i gryzie. Misia może Natalka przez te zeby tak sie zachowuje. Moj jak mu dzis znikne z oczu to zaraz z krzykiem leci do kuchni. Nic nie mogę zrobic. Na szczęście mama moja ta tydzień wolnego to przyszła na godzinke. Moj M dzis ma nocke i 6 dni wolnego, pózniej 2 dni do pracy i znów 6 dni wolnego. Tak to bym i ja mogła pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!:) Justi- co za historia!:/ Mam nadzieję, że Tosia czuje się dobrze. Ja pewnie już bym spanikowała. Gosik- czasem wydaje nam się, że wrócimy za pół minuty a w tym czasie dzieci potrafią pokonać dystans całego łóżka:) Ja też u małej stosuję żel dentinox. Potwierdzam jest świetny! Ehh dziś ciężki dzień, pojechaliśmy z M pozałatwiać zalegające sprawy i jak wracaliśmy Lena płakała, bo już głodna była i chcieliśmy szybko dotrzeć do domu.Niestety po drodze pan policjant zatrzymał nas za przekroczenie prędkości i mandacik... Lenka też świadomie kopie, i jak ktoś się nad nią pochyla to jest to bardzooo niebezpieczne bo ona wtedy z uśmiechem na twarzy sprzedaje kopniaka między oczy:/ A jaką ma radoche.Zmiana pampersa to mega wyczyn! Kręci się, wierci, na brzuszek przekręca i jak tu ją zatrzymać w miejscu?:) Też by mi się przydało żeby brzuch był bardziej płaski, ale nie narzekam , waga spada mimo że ostatnio nie żałuję sobie niczego, a słodycze to ulubiona przekąska:) Lenka często ciągnie się za uszko i podobno to objaw ząbkowania ale idziemy na kontrolę, niech sprawdzi czy to nie zapalenie Silie- podziwiam!:) dzielna z Ciebie kobietka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie Jak ja ciebie podziwiam! Ja z jednym nie ogarniam Justi Cóżżżż swojego czasu będąc na diecie 1000 kcal schudłam w ciągu 3 miesięcy ponad 12 kg, ćwiczyłam, ot swoje wymyślone ćwiczonka ;) ale brzuszki dały mega super efekt :) i tę dietę polecam, jadła, liczyłam kcale i chudłam, choć przyznam że nie jadłam w ogóle słodyczy, nie piłam gazowanych napoi, alkoholu, odstawiłam też fast food. U mnie też tragedia, związana z ... odstawieniem Małej od piersi, miesiąc nie karmię i mam ponad 3 kg więcej... po prostu nie folguję i jadłam jak podczas karmienia piersią i najwyraźniej nocne ilości jedzenia źle na mnie teraz działają, od wczoraj robię brzuszki, znów powróciłam do długich spacerów z Natką i chyba czas ograniczyć jedzenie a przede wszystkim nie jeść na noc. Jestem przerażona i strasznie na siebie zła, bo ten czas po porodzie na prawdę uważam że wagowo należał do jednych z najlepszych w moim życiu ;) Justi, przebadaj sie na wszelki wypadek, ale może po prostu musisz odnaleźć dietę która w końcu coś u ciebie ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalka dziś zjadła całą poranną kaszkę ! ehhh sukces, dodatkowo na prawdę dużo obiadku, bo biorąc pod uwagę ile jada to duży słoiczek u niej jest ogromnym sukcesem :) Dziąsła ją bolą, popołudniu zasnęła mi na rękach i to bez żadnego "usypiania" ot widziałam że oczka jej lecą kiedy ją przenosiłam po obiedzie... szok, wspominacie o tym żelu, może spróbuję. Myślę że ten ból tak ja wykańcza. Aaaa i dostała katarku, może to przez ząbkowanie ale muszę ją obserwować bo może jednak przyczyna jest inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na szybko pozdrawiam z Londynu! Zaczynamy poszukiwania mieszkania :) Kornelek w wawie z babciami, niestety kupy nie bylo od 2 dni (dzis trzeci dzien), dawjo sie tulo juz nie zdarzylo (byly twarde kupy, ale codziennie). Trzymajcie kciuki za nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×