Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość kasiaip83
Miśka, my nie musimy brac żadnych ubranek dla dziecka do naszego szpitala, prawda? czy jednak chcesz korzystać ze swoich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika, a co było powodem tych zawrotow głowy ? Ja mam tak raz na jakiś czas i przy ścianie chodziłam wtedy.. Uczucie jak po0,5 wódki.. Masakra. Misia, właśnie się obawiam że może się zacząć nocą, choć do szpitala daleko nie mam to jednak jeszcze wolałabym aby ten miesiąc chłopaki zostali w mym brzuchu. Byle do 17 grudnia... Później to ja nawet pieszo mogę iść do tego szpitala na ta cc.. Co do czopu to nie pomogę.. Nie wiem czy mi odszedł kiedykolwiek. Jak już pisałam raz mi wywołano porod oksy, a za drugim razem przekłuto pęcherz... Więc nie mam pojęcia jak taki czop wygląda a przyznam, że też chciałabym wiedzieć.. Brzuch 112 cm, + 12 kg.. Bóle krzyża, w nocy skurcze i ból brzucha.. Przestałam lubić noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski!! Titucha, z tego co wiem, nawet jak jesteś chora, a nawet tym bardziej musisz karmić, w ten sposób przekazujesz przeciwciała dziecku, i uodporniasz je. Nika- niezła historia!! Ja miałabym problem... ale najważniejsze że zdrowy chłopak i nie ma to jak kobieca intuicja ;)!! A ja dziś myślałam, że będę liczyć skurcze i wyląduję na porodówce. W ogóle nie mam problemów z kręgosłupem, a tu dziś nagle na zakupach tai dziwny tępy ból/ ucisk w dolnej części krzyża, z małymi odstępami co chwilę, aż musiałam stawać. I ogarnęły mnie dwa odczucia:" o kur... chyba się zaczyna- boję się!!" i jednocześnie: "hurra- córcia niedługo będę Cię trzymać w swoich ramionach". No ale stety lub nie nie minęło. Zobaczymy jak nocka. Ciekawe jak tam Monia? U mnie 37+6, przyszły tydzień wizyta 38+2, mam nadzieję, że lekarz potwierdzi, że zaczęło coś się dziać i będziemy niedługo w trójkę. Miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia ogólnie nie trzeba, ja wolałabym korzystać ze szpitalnych ale w szkole rodzenia mówili że jeżeli chcemy to mamy wziąć swoje ubranka dla dziecka bardzo ważne chusteczki do pupci i pampersy, to trzeba wziąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam niedzielnie:) Nika a to Ci zrobiła dzidzia niespodziankę,mały dowcipniś..U nas dwa razy było widać jajeczka,później nie dało się podejrzeć,ale myślę,że psikusa nie będzie choć z początku miałam ogromną nadzieję na córkę :D Wszystkie czujecie skurcze,bóle itc a ja absolutnie żadnych bóli nie mam,oprócz tego w nodze :/ Pewnie znów przenoszę,choć do terminu jeszcze mam trochę czasu.Jutro mam wizytę więc się dowiem jak tam szyjka,czasem czuję jakieś kłucie ale wydaje mi się że to smyk się tak przeciąga,raz w dół a raz pod żebra chce wleźć :P Podoba mi się ten dzisiejszy dzień,taki spokojny i słoneczny,trzeba by coś zaplanować na popołudnie,jak M nigdzie nie wyciągnę to się wezmę za książkę,no i jeszcze Kubę muszę wziąć na dwór celem dotlenienia:) Miłego dnia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :) Pektynka Ja mam termin za dwa tygodnie i też zupełnie żadnych objawów nie mam, ani skurczy, ani żadnych upławów no nic... tylko kości mnie bolą - biodra, miednica, kość łonowa - wszystkie w okolicy pupy ;) ale brzuch się nie opuścił nic. U mnie natomiast niedziela lekko w podróży tzn. jedziemy do teściów na obiad niby nie daleko ale w samochodzie zawsze jakoś ciężko i wsiąść i wysiąść. Ale to nic, przynajmniej nie będę musiała gotować :) taki ze mnie ostatnio leniuszek, najchętniej bym nie robiła nic. Miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj zrobiłam pyszne spaghetti bolognese no i zostało mi jeszcze na dziś :) mniam! Od kilku nocy śpię jak zabita, zasypiam o 22-23 a wstaję o 9-10. szok! Nigdy w życiu tyle nie spałam, a w ciąży to tylko w pierwszym trymestrze tak miałam, bo byłam ogólnie osłabiona. Ale pamiętam, jak niektóre z Was pisały, że też zaczęły jakoś teraz więcej spać. Ja mam na dziś plan wyprasować pieluchy tetrowe i flanelowe sztuk chyba ze 30 i poza tym nie będę robić NIC :P :) Mój M. gdzieś na drugim końcu świata, ale jest szansa, że w przyszły weekend będzie ze mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Ja od rana w podłym nastroju, męczy mnie na ciąża niemiłosiernie, jestem maksymalnie rozdrażniona, nie wiem jak sobie z tym radzić, chcę już końca ! :( Nie wiem ale chyba nie chodzi i stan fizyczny tylko psychiczny, wykańczające jest to że nic się nie chce i każdy problem rośnie do rangi nie wiadomo czego :( jeszcze troszkę, termin za niecałe trzy tygodnie, tylko kiedy córcia zdecyduje sie na wyjście :( A dodatkowo im bliżej porodu tym bardziej się boję, przerażająco się boję choć początkowo byłam tak pozytywnie nastawiona :( Troszkę się wyżaliłam a teraz miłej niedzieli życzę. Gosik Zaczerniłaś się ;) ? ogólnie podziwiam ciebie że wszystko tak dobrze znosisz kiedy m na drugim krańcu świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
Witajcie ja rowniez mam rodzic w grudniu:) coreczke;) drogie mamusie chcialam was spytac czy farbowoalyscie wlosy w ciazy? rozjaksnialyscie je czy dekoloryzowalyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też nic się nie dzieje z objawów przedporodowych. Zostały mi równe 3 tyg. do terminu. Wolałabym nie przenosić, bo wizja porodówki w Wigilię mnie dobija... Mam termin na 10.12... Cichutko liczę, że może wcześniej... Według mojej gin tydzień, półtora jeszcze, bo Dzidzia szybko przybiera na wadze (40 dkg na tydzień) i podobno to zwiastuje szybki koniec. Że niby nie musi dobić do 4,5 kg, możliwe, że osiągnie "średnią" i postanowi opuścić ciasną kwaterę :) Zobaczymy. titucha, przy przeziębieniu można a nawet trzeba karmić piersią, bo dziecko dostaje od razu pakunek przeciwciał od mamy i się uodparnia. Tylko gdybyś miała coś poważniejszego, to przy niektórych lekach podobno nie wolno karmić. Wtedy trzeba odciągać pokarm i wylewać, żeby nie stracić, a po odstawieniu leków można próbować powrócić do karmienia piersią. Ale to teoria oczywiście :) Misia, nam w szkole rodzenia też mówili, że najczęściej poród zaczyna się w nocy :) Podobno to ze względu na oksytocynę, która jest takim hormonem intymności (odpowiada min. za orgazm u kobiet) i lepiej się uwalnia w atmosferze ciszy, spokoju, relaksu... Ale i tak do szpitala trafia się duuużo później ;) Rano miałam taką dziwną myśl: czy jak zacznę rodzić, to zdążę jeszcze sprzątnąć łazienkę??? Ten syndrom wicia gniazda - koszmar! :-P gosik, pośpij też za mnie... Ja znowu mam fazę z pobudkami o 3-4 rano... :( witamy nową Mamę agnieszkę :) Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
Witajcie ja rowniez mam rodzic w grudniu:) coreczke;) drogie mamusie chcialam was spytac czy farbowoalyscie wlosy w ciazy? rozjaksnialyscie je czy dekoloryzowalyscie?:) jestescdie w tym stanie juz bardzo dlugo:P wiec chcetnie poznam wasze przejscia z wlosami bo sama mam bardzo duzy problem. i licze na rady:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
Iwka78, dzięki, a ja kilka lat temu słyszałam że nie wolno, ale wiadomo to się zmienia więc spoko. No jednak młodzieży zarazić bym nie chciała ale o wszystko można się dopytać w sumie jeszcze na poporodowej ;) Malutkaaaaaa ja przez całą ciążę farbuję, najpierw miałam dekoloryzację a potem regularnie raz na miesiąc farbowanie. Chodzi o to żeby uniknąć smrodów farb. Więc lepiej nie w domu bo zazwyczaj gorzej z wentylacją a jeśli w salonie to własnie zwrócić uwagę czy nie śmierdzi chemikaliami ( znaczy że wentylacja dobra) no i powiedzieć fryzjerowi o swoim stanie żeby też nie wybrał czegoś szczególnie smrodliwego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama_ , miałam mieć konsultację neurologiczną ale lekarz stwierdził ,że poobserwują mnie trochę i zobaczymy. No i objawy już po południu prawie ustapiły. Pytałam innej lekarki czy mogło być tak ,że dziecko mi w nocy gdzieś ucisnęło ale powiedziała ,że nie ma takiej możliwości i najpewniej to od przemęczenia i przeforsowania i organizmu nie można oszukać bo upomni się w końcu o swoje. Może i tak było bo dzień wcześniej przyszły nowe meble i sama nosiłam wszystkie ubrania dzieci, zabawki no i stosy książek i układałam. Co do czopu to mnie odszedł przy drugim porodzie - w dniu porodu. Najpierw pojwiły się lekkie skurcze a potem kiedy wstałam poczułam lekkie "chlup" i jak poszłam do łazienki to było to sporo śluzu ,troszkę wody i wszystko podbarwione krwią ale właśnie chyba w kolorze brązu. Tyle pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Ja mam podobnie jak Ty, moje rozdrażnienie wynika z faktu, że się nie wysypiam w nocy wcale prawie.... wstaję co chwilkę na siku i bolą mnie kości więc przekręcam się 20 razy w nocy :( a w dzień nie mogę usnąć i jak poleżę długo to głowa boli. Mam chęć coś zrobić to zaraz łapię zadyszkę :( ogólnie problemy z oddychaniem mi się pojawiły i jeszcze mały katar na dodatek :( Najchętniej bym tak usnęła i żeby obudziły mnie dopiero skurcze właściwe. A tu nie ma żadnych... tzn. B-H czasem są jak za dużo pochodzę lub Mała ma za ciasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha, ja o tym karmieniu wyczytałam w "słynnej" :) książce "pierwszy rok życia dziecka" albo "w oczekiwaniu na dziecko", nie pamiętam w której. Więc to oczywiście teoria jest :) Warto zapytać. Chociaż niestety obawiam się, że tak jak z większością spraw wątpliwych zdania będą mocno podzielone... Będziemy musiały zdać się na intuicję ;) Ja to się martwię, żeby się nie rozchorować i z katarem i temperaturą na porodówce nie wylądować. Bo nie dość, że człowiek ledwie dycha/oddycha, to jeszcze taki wysiłek jak poród... Ale chyba organizm jest cwany, bo ja w tym roku się nie przeziębiłam nawet trochę! Mam nadzieję, że tobie też przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutkaaaaaaaaaaaa ja farbowałam włosy np w piątek :) nic się nie dzieje, można farbować :) proponowałabym jednak farbowanie farbami mniej intensywnymi bo to właśnie zapach może jedynie źle na nas podziałać, przeciwwskazań co do samego farbowania w ciąży nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
Cześć dziewczyny :):):) Dziękuję za miłe przyjęcie mnie do Waszego grona :) Ja jestem z Gorzowa Wlkp. i mam 29 lat. To będzie moje pierwsze dziecko. Termin mam na 19 grudnia ale czuję, że nie donoszę do terminu. 3 tygodnie temu leżałam w szpitalu z powodu skracającej się szyjki a żeby tego było mało pojawiły się skurcze:(. Teraz leżę w domu a jutro mam kontrolę więc zobaczymy co lekarz powie. Chciałabym pochodzić chociaż jeszcze ze 2 tygodnie ale czas pokaże. Teraz czuję się w miare dobrze, poza tym ze mam kłucia w kroczu nie wiem co to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale rozpisane jesteście, fajnie :-) Włosy farbuje całą ciążę w domu farbą bez amoniaku, zero problemów. O przeziębienie też się martwię ale w tych samych kategoriach co Iwka. Poród i zatkany nos jakoś nie idą mi w parze ( a niestety co roku o tej porze ląduje w łóżku z przeziębieniem). W tym roku miałam we wrześniu, może już mnie ominie? Dziecko podobno uodparnia się na choroby przechodzone przez matkę i nabywa przeciwciał. Ale pewnie podejście inne na każdej porodowce. Mam nadzieję, że nie będziemy mieć takiego doświadczenia. Misia, rozumiem nerwy. A wiesz, że silne wahania nastroju też mogą być oznaką zbliżającego się porodu? Chociaż teraz w tak zaawansowanym stadium wszystko i nic może go przepowiadac ... M mnie wczoraj wkoorwil, że aż sie poryczalam. Także też nieciekawy mam nastrój. Do tego pobudka o 3 rano i czytanie książki do 5....bolą mnie plecy u góry i żebra po obu stronach, nawet lezenie od wczoraj to koszmar. A teraz leżę bo znowu dopadł mnie ból uniemożliwiający chodzenie. Do tego córka wali główką boleśnie w bardzo niskie rejony. Czuję jej ruchy tuż nad spojeniem lonowym. Jeśli szyjka jest aż tak wysoko jak mówił lekarz to nie wiem ile jeszcze wytrzymam skoro będzie coraz gorzej. Zmieniłam zdanie CHCĘ ŻEBY TO BYŁO JUŻ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
Iwka78 no właśnie wiele kobiet w ciąży nie choruje a ja już przed ciążą miałam fatalną odporność i niestety w ciąży to się nie zmieniło, sam początek ciąży zaczął się u mnie antybiotykiem ;/ też liczę że minie zanim się zacznie dlatego leżę pod kołderką pije lipową herbatę z sokiem malinowym i liczę na cud :) A w ogóle zastanawiam się nad zbliżającym się porodem bo z moim ciałem dzieją się bardzo dziwne rzeczy. Jak już pisałam odeszło mi coś co podejrzewam było czopem śluzowym. Wczoraj zważyłam się po dokładnie 3 dniach od ostatniego ważenia i jest 1 kg do przodu. Piję ilości straszne a wcale nie siusiam więcej, brzuch się opuścił już dość dawno no i od dwóch nocy strasznie mnie męczą bóle brzucha, ale to już pisałyście że też tak macie, więc może to masa robi swoje ;) Z jednej strony bardzo bym chciała żeby już było po wszystkim a z drugiej tak panicznie boję się porodu że jak bym mogła to bym chodziła z brzuchem wiecznie. oj oj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka, Po pierwsze witaj w gronie :-) odczuwam to klucie o kt piszesz ( dziś np non stop będąc w pionie). Polozna, a następnie lekarz powiedzieli, ze jest to ból spowodowany uciskiem kości, odczuwany zazwyczaj kiedy bobo daje czadu główką. Mało przyjemne odczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pogoda... Bleee... Kiedy będzie lato?? Włosy farbuje regularnie, na blond, więc nie wyobrażam sobie mieć odrostu do pół głowy. Pytałam fryzjera. Nie ma problemu , bo skład farb się zmienia i teraz bez amoniaku sa głównie. Rozdrażnienie u mnie też się pojawia, choć ja uważam że to przez siedzenie w domu.... Ucisk na miednice jest zacny.. I jest czasem ciężko. Nie lubię nocy. . Nika dzięki. Tak myślałam że to z przemęczenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha, ja właśnie jak poczułam, że coś mnie bierze, to strzeliłam sobie herbatkę lipa i malina plus sok malinowy i cytryna :) Pomogło :) Też pije okropnie dużo od dwóch dni jakoś. A waga horror. Wcale nie zwolniła. +1 kg tygodniowo do przodu mam spokojnie. 12,5 kg przytyłam :( justi - taaaaa.... też już poważnie myślę, jak wykurzyć Młodą z brzucha... Podobno od 38 tyg. szyjka się uwrażliwia na prolaktyny w nasieniu, więc planuję zgwałcić męża. Silniejszy ode mnie, więc łatwo nie będzie, ale spróbować warto ;) Ja będę mieć traumę po porodzie, to on niech ma po seksie z wielorybem. Co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podtuczę dziecię jeszcze jakieś 400-500gr, czyli zagryzam zęby aby wytrzymać jakieś 2 tyg bez przymusu. A potem będę namiętnie masowac brodawki, jesc pikantne potrawy, gwałt też będę rozwazac. Zwlaszcza że nie wywołują tutaj porodu przy pierwszym dziecku o czym dowiedziałam się w piątek :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaip83
dziewczyny , kończę 37 tydz, jak naciskam na brodawki leci mi żółta siara z cieńką białą stróżką..czyżby juz pojawiało się mleko??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Wahania nastroju mam okropne, nie do wytrzymania, chyba takich w ciąży do tej pory nie miałam, nie zdziwiłabym się jeżeli miałoby to zwiastować poród... może coś podświadomie czuje ? Z jednej strony cieszę się że M wyjechał, drażniła mnie sama jego obecność, płakać mi się chciało na jego widok, a z drugiej strony jak się zacznie bez niego hmmm... będzie trzeba dać radę ;) Justi podzielam twoje zdanie - chcę aby to było już zwłaszcza kiedy zdaje sobie z tego sprawę że lepiej to ja do porodu czuć się na pewno nie będę ani fizycznie ani psychicznie. Agnieszka Również czuję "ten ucisk" w kroczu - jest to normalne jak pisała Justi. Trzymaj się dzielnie i troszkę jeszcze przetrzymaj dzieciątko w brzuszku, pewnie już niedługo będzie bezpieczniej rodzić... w którym teraz jesteś tygodniu ? Jestem teraz w 38 tyg, ogólnie chciałam "spokojnie" poczekać na powrót M i pomimo tego że gwarancji nie ma zacząć działać również z nakłonieniem córci do wyjścia, wchodzenie na moje 4 piętro, mały/większy seksik - mam nadzieję że jednak pomoże ... tym bardziej że zbliżają się moje urodzinki i chciałam aby może jednak Natalka zawitała u nas w moje święto (może ktoś sie nade mną zlituje i będzie mniej bolało - szczególne względy u położnych :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia ja tak mam już od kilku, kilku dobrych tygodni, siara różnego koloru (żółty, biały, wodnisty... ) - wkładki laktacyjne to już norma a poza tym co akurat jest dla mnie dziwne dzieje sie tak zwłaszcza w prawej piersi, lewa troszkę nie nadąża za prawdą w tej kwestii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dostałam sms od mojej koleżanki, miała termin na 11 listopada - urodziła dziś :) napisała o swoim synie "cesarz" więc zastanawiam się czy czasami cesarki jednak nie miała... mierzy 58 cm i waży 3880 więc kawał chłopaka :) kasia koleżanka rodziła też w "naszej dwójce" , na pewno zda mi relację więc również dam znać jak to aktualnie wygląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
podczytuje jak macie zamiar przyspieszać poród przez seksik i łażenie po schodach i takich tam, taki był tez mój plan żeby na wszystkie możliwe sposoby przyspieszyć sprawę jak tylko lekarz powie że dziecko donoszone, od tej wspaniałej informacji minął tydzień a ja się boję choćby dotykać sutki już nie wspomnę o czym innym, ja się po prostu boję porodu!! a myślałam że odważna jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, u mnie siara pojawia się od wielkiego dzwona, baardzo rzadko (w sumie ze 3 razy w ciągu ostatnich 3 miesięcy), ale też tylko z prawej piersi...hmm...zastanawiające ps postanowiłam uprzedzić M, że za 2 tyg go wykorzystam seksualnie. Nawet zczail w jakim celu i pośpiesznie dodał, że przecież nie ma pewności, że seks zadziała. Już się biedak miga i poci...i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Ja już stosuję tą taktykę ale póki co efekt jest zerowy :( muszę się czasem nieźle nagimnastykować bo ten brzuch jest strasznie wielki... czuję że w ostatnim tygodniu to moja dzidzia rośnie w tempie ekspresowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×