Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość gosik96
Byłam dziś w centrum handlowym, bo tam znajduje się centrum medyczne do którego m.in chodzę - wzięłam skierowanie na usg, które mam zrobić pod koniec 36tyg. Przy okazji postanowiłam kupić już trochę prezentów na święta - bo przecież później to już nie będzie kiedy :D Kupiłam niewielką część -ale zawsze coś :) Ostatecznie resztę kupię przez internet - choć wtedy zawsze mam problem np. z rozmiarami. Nie ma to jak wszytsko pomacać, obejrzeć, przetestować a rozmiar ocenić "na oko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krocze:)
dziewczyny, ja miałam nacinane krocze i sam moment nie boli, chociaż później może zostać blizna, ja ją mam a jestem 8 miesięcy po porodzie(ale miałam poród próżniowy więc może dlatego). powodzenia! Poród jest do przeżycia jeżeli słucha się położnych i myśli o dzidziusiu, a nie o swoim komforcie:) przepraszam, ze się wtrąciłam ale mam sentyment do grudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krocze:)
i myślę, że jak któraś z was będzie miała długi poród, np. 20 godzinny to o tym nacięciu nwet nie będzie myśleć:D uwierzcie mi:) oczywiście życzę szbkich porodów ale nie każdej będzie to dane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia To nie tak, że ja chcę, czy nie chcę tego nacinania - raczej się głośno zastanawiam, przecież wiadomo, że jak nie dam rady to trudno. Zrozumiałam po prostu w programie, że w Polsce nacinają wszystkim jak leci bo 80% to jest mega dużo. A ja poproszę o jakąś nadzieję :) że może jednak uda się bez. O bardziej o to mi chodziło. A co do zwolnienia Twojej mamy to przykra sprawa, ach ten Nasz kraj, same absurdy. Ale niech się nie martwi to jest bardzo dobry zawód, a jeszcze mama ma duże doświadczenie i w tym zawodzie wolałabym kogoś "starszego" niż kogoś po pseudo szkole gastronomicznej, bez doświadczenia. Oglądałam kiedyś program tv, uczniowie szkoły gastronomicznej nie znali przepisu na kopytka... to wybaczcie, ale nie wiedziałam, że aż szkołę trzeba kończyć aby zrobić tak banalną potrawę. Także na pewno praca w tym zawodzie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
Miśka, polecam skontaktować się z PIP, ja u nich kiedyś byłam na bezpłatnej poradzie prawnej, ja byłam akurat osobiście ale można też tel w niektórych placówkach. http://www.bip.pip.gov.pl/pl/bip/porady_wszystkie Bo jak nawet mamy do pracy nie przywrócą to może jakąś odprawę chociaż dostanie albo coś. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
i sorry za Miśke a nie Misie, jakoś mi się pomyliło, wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luśka dobrze że już jesteś w domu:-) mam nadzieje że antybiotyk szybko zlikwiduje bakterie. Ja jak byłam w szpitalu to strasznie byłam zadowolona że położyli mnie na ginekologii a nie na położnictwie-właśnie z tych powodów o których mówisz-pewnie bym tam w paranoje wpadła-a w tym szpitalu w którym byłam na położnictwo dają dopiero po 37 tc o ile nie szykuje się wcześniejszy poród oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula myślę że nadzieję można mieć, że jednak nie natną, jest szansa że wyjdziemy bez szwanku, przynajmniej jak widać takie informacje też są ;) gosik, terlikula, titucha dziękuję za radę w sprawie mojej mamy, myślę że to może być rozwiązanie, bo jednak sytuacja normalna nie jest :( luska patrząc na to co piszesz można się tylko cieszyć że w miarę dobrze znosi się ciąże, nie ma powikłań i konieczności dłuższego leżenia w szpitalu, patologia to tak różne i niejednokrotnie przykre przypadki :( byłam tam tylko przez chwilkę a przed pozostaniem broniłam się rękoma i nogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia przykro mi z powodu utraty pracy przez Twoją Mamę. to czy mama może coś z tym zrobić ( o ile tego chce, bo mimo wszystko tylko ona wie co się wydarzyło) zależy od formy zatrudnienia i jak ono zostało rozwiązane...jeśli to była umowa zlecenie/o dzieło czy nawet umowa o czas określony, prawda jest taka, że wtedy nie może zrobić prawie nic (w przypadku umowy o czas określony- może sprawdzić czy zawarto w niej możliwość jej przedwczesnego rozwiązania za porozumieniem stron. jeśli nie- wtedy takiej umowy nie można zakończyć przed upływem okresu na jaki została zawarta). jeśli natomiast była to umowa na czas nieokreślony i to pracodawca dokonuje jej rozwiązania, jest zobligowany do podania powodu zwolnienia ( o ile nie dochodzi o rozwiązania umowy ze względu na względy ekonomiczne, np zwolnienia grupowe, ale to inny temat). jeśli powód jest "wyssany z palca" a mama ma na to dowody, świadków- może dochodzić swoich praw. jeśli natomiast pracodawca przekonał mamę do rozwiązania takiego typu umowy za porozumieniem stron (co jest bardzo często praktykowane) i mama się zgodziła, radziłabym twardo negocjować warunki odejścia (bo znów w świetle prawa niewiele może wtedy zrobić) . najbardziej pocieszające w całej sytuacji jest zawód jaki Mama wykonuje. dziewczyny mają rację, tutaj im więcej doświadczenia tym lepiej (oby tylko oferty pracy były). natomiast jeśli Mama potrzebowałaby np referencji od ostatniego pracodawcy, wtedy wchodzenie z nim w konflikt niekoniecznie pomoże ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja nigdy nie miałam nic wspólnego z podobną sytuacją. Jednak mój m walczy z eks pracodawcą i czeka właśnie na termin rozprawy. Tak czy owak współczuję, bo to nic miłego zwłaszcza w naszym kraju szukać pracy w wieku 50 lat.. Miałam dziś bardzo ciężka noc. Skurcze takie, że się budziłam czyjś bolesne. W końcu pomógł magnez i nospa i albo zelzały albo przestały boleć bo zasnełam w końcu ok 4. Czy Wam też zdarza się mieć skurcze ale nocą? Bo w dzień jak sa to nie bolesne... Myślałam, że będę m budzić żeby do szpitala mnie zawiózł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja nigdy nie miałam nic wspólnego z podobną sytuacją. Jednak mój m walczy z eks pracodawcą i czeka właśnie na termin rozprawy. Tak czy owak współczuję, bo to nic miłego zwłaszcza w naszym kraju szukać pracy w wieku 50 lat.. Miałam dziś bardzo ciężka noc. Skurcze takie, że się budziłam czyjś bolesne. W końcu pomógł magnez i nospa i albo zelzały albo przestały boleć bo zasnełam w końcu ok 4. Czy Wam też zdarza się mieć skurcze ale nocą? Bo w dzień jak sa to nie bolesne... Myślałam, że będę m budzić żeby do szpitala mnie zawiózł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to była umowa zlecenie/ o dzieło ale miała cechy umowy o pracę (czyli były zawierane kolejne umowy, praca miała charatkter regularny, czas pracy był normowany, praca muiałą być wykonywana osobiście, mama miała szefa i wykonywała czyjeś polecenia itp.) to wtedy jeszcze można próbować udowadniać, że umowa miała charakter umowy o pracę. Natomiast na pewno taka walka zabiera czas i energię - trzeba przemyśleć, czy warto. Generalnie sądy pracy są po stronie pracownika - więc jeśli to była umowa o pracę na czas nieokreślony a uzasadnienie wypowiedzenia było takie, jak wspomniałaś - właściwie sprawa wydaje się wygrana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama_ ja w nocy miewam bóle brzucha, ale nie typowo skurczowo - tylko bardziej jakby mnie w środku w brzuchu coś bolało, a nie powłoki. Współczuję nocy - generalnie w nocy każda dolegliwość jeszcze potrójnie przykra... A u mnie jakiś szalony tydzień odwiedzin - koleżanki regularnie przyjeżdżają, co mnie bardzo cieszy :) Dziś przyjeżdża przyjaciółka - też ciężarówka która ma termin na styczeń :) Miłego weekendu dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama_, raz mi się zdarzyło obudzić w nocy i czuć skurcze, ale nie jestem pewna czy to akurat one mnie obudziły. Były jednak tak samo odczuwalne, jak w ciągu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam prawie co noc skurcze, takie jak na okres, ale mija po kilku minutach i mogę zasnąć. A a propos nocy, to nie chiciałabym zacząć rodzić w ciągu nocy, bo mam wrażenie, że wtedy mój próg bólu jest o wiele niższy niż w ciągu dnia, a wrażliwości wyższy. W ciągu dnia jakoś człowiek inaczej reaguje i bardziej trzeźwo jest w stanie okeślić swój stan. Wolałabym I okres spędzić w domu póki się da, a w nocy nie wiem czy będę w stanie nie panikować. Pytałyście się też o częstotliwość wizyt, miałam do 8-go miesiąca co 4 tyg,, 33 tyg ostatnia w takim rytmie, potem 3 tyg, czyli w 36 tyg, a w przyszłym tyg mam w 38 tyg, czyli po 2 tygodniach. Mam nadzieję, że nie namieszałam ;) Miłego weekendu. P.S- mama_ mam większy brzuch od Ciebie, więc reakcja Dziadka uzasadniona, wczoraj mierzyłam... ;) / :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam prawie co noc skurcze, takie jak na okres, ale mija po kilku minutach i mogę zasnąć. A a propos nocy, to nie chiciałabym zacząć rodzić w ciągu nocy, bo mam wrażenie, że wtedy mój próg bólu jest o wiele niższy niż w ciągu dnia, a wrażliwości wyższy. W ciągu dnia jakoś człowiek inaczej reaguje i bardziej trzeźwo jest w stanie okeślić swój stan. Wolałabym I okres spędzić w domu póki się da, a w nocy nie wiem czy będę w stanie nie panikować. Pytałyście się też o częstotliwość wizyt, miałam do 8-go miesiąca co 4 tyg,, 33 tyg ostatnia w takim rytmie, potem 3 tyg, czyli w 36 tyg, a w przyszłym tyg mam w 38 tyg, czyli po 2 tygodniach. Mam nadzieję, że nie namieszałam ;) Miłego weekendu. P.S- mama_ mam większy brzuch od Ciebie, więc reakcja Dziadka uzasadniona, wczoraj mierzyłam... ;) / :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Od wtorku byłam w szpitalu. Wczoraj wyszłam. Trafiłam bo od 5 rano miałam straszne zawroty głowy nie pozwalające mi chodzić i utrzymywać równowagi i wymioty. Ale jest już ok. Szyjka skrócona 0,5 cm rozwarcia. Ale jeszcze mam czas :) No i okazało się ,że mojej córeczce wyrosły jajeczka :) Jednak będę mieć synka :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
nika_80 , oooo nieźle, a w którym to tygodniu się pojawiły jajeczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tego to już nie wiem. W 23 tyg lekarz na 90 procent był pewien ,że dziewczynka. Późniejsze usg nic nie potwierdzało ani nie zaprzeczało ponieważ maluch siedzał pośladkami w dół i nie chciał pokazać co tam ma. A teraz kończę 36 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
źle się wyraziłam, bardziej mi chodziło własnie kiedy to USG było :) 36 tydzień to późno. hehe i jak przyjęłaś taka nowinę?? Ja bym miała problem bo mam wszystko różowe i słodkie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, współczucia z powodu Mamy :( Ja akurat jestem księgową i z kadrami też mam trochę do czynienia. Według mnie niestety taki powód może być podany w wypowiedzeniu :( Chociaż oczywiście nie kwestionuję faktu, że podłoże zapewne było inne... Osobiście wydaje mi się, że jeśli o kucharkę chodzi, to lata doświadczenia powinny być na plus a nie minus, ale w tym naszym porąbanym kraju... Z pewnością znajdzie inną pracę :) terlikula, masz rację, mnie nawet gin mówiła, że z tym nacinaniem krocza, to sobie po prostu personel ułatwia sprawę. Bo jest szybciej, a kolejka czasem już czeka pacjentek. Dlatego w większych szpitalach i te położne "starszej generacji" często praktykują nacięcie nawet bez konieczności, żeby się "delikwentki" ze stołu szybko pozbyć. Smutne. Ale prawdziwe :( a ja po wizycie u gina. Mała 3008g, 36+6tyd. No i mam paciorkowca, kurde bele... :( :( Plamy na twarzy to od wątroby ponoć. Ból pod żebrami z prawej strony też. Mam żreć bardziej lekkostrawnie. I "nie do zobaczenia za tydzień" jak to ujęła moja dok, cokolwiek to znaczy... Acha. Brzuch może się nie opuszczać wcześniej, a skurczy BH można nie czuć. Poczuję te właściwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika, o kurza melodia....! A to niespodzianka... :) Może niech zrobią jeszcze raz to USG, jeszcze znajdą też dziewczynkę, he, he...! Mam nadzieję, że nie zakupiłaś zbyt dużo różowych ciuszków ;) Moja koleżanka ze szkoły rodzenia miała przygodę, bo w 20-którymś tygodniu ciąży na usg lekarz rzucił przez ramię, że "nie widzi płodu". A ta leży z bębnem że hej i patrzy na tego lekarza jak na debila... No w sumie się nie dziwię, bo to już człowiek się zaczyna zastanawiać, czy sam zwariował, czy na wariata patrzy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
Cześć dziewczyny :) Tak Was od paru dni podczytuję i chętnie bym dołączyła ale nie wiem czy mogę??? Też mam termin na grudzień a dokładnie na 19i będę miała córeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od początku czułam ,że noszę chłopca. Nawet jak lekarz powiedział ,że dziewczynka to jakoś mi to nie pasowało i mimo wszystko przeczuwałam ,że jak urodzę to okaże się ,że to chłopiec. Tym bardziej ,że stu procentowej pewności nie dał. Mam bardzo dużo uniwersalnych ubranek. Pościel też neutralna więc problemu nie ma. Kilka różowych rzeczy tylko mam :) A ponieważ mam już syna i córkę to płeć trzeciego była mi zupełnie obojętna. (chociaż po cichu chciałam chłopca : ) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
nooooo to najważniejsze że jak po cichu chciałaś to sie spełniło :) to będziesz miała podwójne szczęście z maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
nooooo to najważniejsze że jak po cichu chciałaś to sie spełniło :) to będziesz miała podwójne szczęście z maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki. Agnieszka jasne że możesz dołączyc napisz tylko pare słow o sobie :) i poznamy rownież Twoje opinie i obawy. Ja od początku też czułam że będzie chłopiec i kupowałam wszystko raczej uniwersalne. Na usg cały czas lekarz potwierdza dziewczynkę ale w razie czego to też nie będę rozpaczać najważniejsze żeby zdrowe było. Trochę nudnawa ta sobota eh mogłoby coś się zacząć dziać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Jeszcze raz dziękuję za rady, jednak to bardzo miłe odczucie kiedy czyta się to co piszecie i czuje się wsparcie :) Mama była zatrudniona na umowę o pracę na czas określony - wiem również że powodu jej podawać nie muszą, mogą zwolnić, tylko wiecie, jak już jest sie zwalnianym to chcę sie wiedzieć "dlaczego...". Powoli mama dojdzie do siebie po tym wszystkim, wierze też że znajdzie pracę :) A chyba Sąd Pracy to jednak za dużo, myślę że przy umowie na czas nieokreślony i takim powodzie mogłaby się pozastanawiać czy chce walczyć o "swoje". Zobaczymy jakie decyzje podejmie. Nika Ale historia ! :) nieźle, najważniejsze że jednak nie czuć w Twoim wpisie wielkiego Twojego zaskoczenia :) mama_ Właśnie noce są dla mnie najtrudniejsze, dziś akurat męczyła mnie zgaga przez co spać nie mogłam ale już od kilku dobrych dni skurcze i bóle brzucha uniemożliwiają normalny sen i odpoczynek :( nie wiem dlaczego akurat tak dzieje się w nocy ale też spotkałam sie z opinią że większość porodów rozpoczyna sie właśnie w nocy, moja mama akurat wszystkie akcje porodowe rozpoczynała w nocy, wiec pewnie też mogę sie tego spodziewać :( a przyznam szczerze że w nocy też czuję się "słabsza".... gosik fajnie mieć koleżanki z "podobnego stanu" :) można powymieniać aktualne odczucia :) Iwka Z tego co wiem to ten paciorkowiec nie jest teraz wielkim problemem, antybiotyk powinien załatwić sprawę :) I masz rację z tym że nie musimy mieć wszystkich przepowiadających objawów porodu dużo przed porodem , może sie zacząć i już ... :) poczujemy właściwe skurcze, odejdzie czop, wody i porodówka wita. Agnieszka Witamy i zapraszamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
hejo, tak się dziewczyny zastanawiałam czy którejś z was odszedł już czop śluzowy? albo może któraś "już mama" pamięta jak to było? Wczoraj w nocy przy każdym wycieraniu się po siusianiu na papierze zostawały mi takie brązowe farfocle ( coś jak zastygnięta krew) no i własnie zastanawiałam się czy to może krew jeszcze po zdjęciu pessaru ( ale to by chyba wyszło wcześniej) czy to własnie czop. Na pewno nie było to nic innego bo w dzień już nic nie leciało i w sumie minęła już kolejna noc i dzień i nic mi tam nie idzie. Sama nie wiem, lekarza mam we wtorek to mu powiem jak nie urodzę wcześniej ;) no i jeszcze jedna sprawa mnie martwi, przeziębiłam się, czuję się fatalnie, mimo że bez kataru ale jak zwykle padło mi na gardziołko i chyba też trochę gorączkuję ale nie martwię się o siebie a o młodą, jeśli zacznę rodzić i będę chora to czy od razu maleństwa nie zarażę?? Wiem ze wtedy karmienie cyckiem odpada na pewno ale chyba i normalne kontakty ograniczyć trzeba???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×