Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna Marycia

Bez slubu koscielnego pary nie mozna nazwac prawdziwa rodzina

Polecane posty

Gość stttefek
Autorko Nawet gdyby bóg istniał, to ostatnia rzeczą jaka otwierałaby drogę do nieba byłoby błogosławieństwo jakiegoś tłustego zboka. jesli on istnieje będzie nas oceniał za to, jakimi ludxmi jesteśmy, a nie wg parafialnej listy obecności i wpływów do portfela proboszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówiąc małżeństwo miał na myśli małżeństwo kościelne, które będzie na jego zasadach, nie cywilne które sobie człowiek wymyślił To nie człowiek decyduje o tym, kiedy jest małżeństwo, a kiedy nie, tylko Bóg, a nie żaden USC. "mąż i żnona staja sie jednym ciałem" dlatego nie ma w kościele rozwodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhauha
nie chodze do kosciola, bo nie widze sensu. czynie dobro porzez swoja prace na codzien, a ty pomagasz komukolwiek skoro jestes taka bogobojna? bo moje sasiadki co lataja do kosciola jak na sranie, to obgaduja inne sasiadki, wydzieraja sie na dzieci itp. Znasz chyba takie powiedzenie: Kleka pod figura, a diabla ma za skora". zgadzam sie ze chodzi tu o powazne podejscie do zycia, dlatego zauwaz ilu celebrytow jest po slubach koscielnych i zarazem po rozwodach, skacza z kwiatka na kwiatek, my z mezem nie - bo liczy sie czlowiek a nie biala sukienka i pseudo przysiega przed Bogiem. moje kolezanki tez skladaly takie przysiegi i co, uwazasz ze byly lepsze ode mnie tylko dlatego, nie badz naiwna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stttefek
Autorko Nawet gdyby bóg istniał, to ostatnia rzeczą jaka otwierałaby drogę do nieba byłoby błogosławieństwo jakiegoś tłustego zboka. jesli on istnieje będzie nas oceniał za to, jakimi ludxmi jesteśmy, a nie wg parafialnej listy obecności i wpływów do portfela proboszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówiąc małżeństwo miał na myśli małżeństwo kościelne, które będzie na jego zasadach, nie cywilne które sobie człowiek wymyślił To nie człowiek decyduje o tym, kiedy jest małżeństwo, a kiedy nie, tylko Bóg, a nie żaden USC. "mąż i żnona staja sie jednym ciałem" dlatego nie ma w kościele rozwodów Między innymi dlatego księża nie powinni udzielać chrztu dzieciom, jeśli nie ma pewności, że zostaną one wychowane w wierze, bo to jest robienie se jaj z sakramentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
LICENCJA:) tak jak wzięcie ślubu i założenie obrączni niczego nie gwarantuje - tak życie w konkubinacie bez obrączki też nie jest gwarantem niczego Dokładnie tak. Ale mi życie w konkubinacie pomogło podjąć decyzję o ślubie . Ślub kościelny jest raz w życiu i chciałam mieć pewność, że z człowiekiem któremu będę przysięgała spędzę resztę swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamelka 39 - żyliście jak małżeństwo przed ślubem? Ksiądz o tym wiedział? Spowiadaliście się? nie chodze do kosciola, bo nie widze sensu. czynie dobro porzez swoja prace na codzien, a ty pomagasz komukolwiek skoro jestes taka bogobojna? bo moje sasiadki co lataja do kosciola jak na sranie, to obgaduja inne sasiadki, wydzieraja sie na dzieci itp. Znasz chyba takie powiedzenie: Kleka pod figura, a diabla ma za skora". owszem, pomagam ja nie jestem twoją sąsiadką sory, ale to, ze ktoś jest wierzący wcale nie oznacza, że zalicza sie do tego : "Kleka pod figura, a diabla ma za skora". Są ludzie prawdziwie wierzący i są ludzie "wierzący" na pokaz. Nie widzę sensu bycia tym drugim, bo to się mija z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamelka 39 - no i bardzo dobrze , no i gratulacje :) Jestem jak najbardziej za życiem w wierze zgodnie z nauką Jezusa , niekoniecznie z naukami KK :) które często nie tylko maja sie nijak do Biblii ale jak widzać na przykładzie autorki wyaczaja naukę Jezusa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli przypomnienia:
kaitana, nie zapominaj, ze bog jest tez wymyslony przez czlowieka, a po smierci nikt niczego nie bedzie zalowal, po posmierci czlowiek juz nie istnieje. jezeli myslisz, ze jest inaczej, to sobie mysl, z wiara w bajki latwiej jest zyc, ale nie polecam nienawidziec lub zniewazac innych w imie swojej wiary/religii, bo tego dopiero bedziesz zalowac, ale tu na ziemi - zyc cale zycie z zadra i pogarda w sercu ... nie wiem, komu to daloby szczescie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Między innymi dlatego księża nie powinni udzielać chrztu dzieciom, jeśli nie ma pewności, że zostaną one wychowane w wierze, bo to jest robienie se jaj z sakramentów. ksiezą w ogóle nie powinni chrzcić dzieci , czyli osób nieświadomych istnienia dorba i zła . Skoro taki chrzest byłby zasadny czemu Jezus ochrzcił siew wielku lat 33 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapernikas
kurwa co wy ludzie macie z tym koscielnym??? jest taki sam jak cywilny tylko ze inaczej wyglada... a boga i tak nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli przypomnienia:
i jeszcze piszesz kaitana: "Są ludzie prawdziwie wierzący i są ludzie "wierzący" na pokaz. Nie widzę sensu bycia tym drugim, bo to się mija z celem." niestety musze cie wyprowadzic z bledu: swoimi wpisami na tym topiku udowadniasz wiare na pokaz. moze w sercu tez ja masz, ale pokazujesz, ze az innym kapcie z wrazenia niby maja pospadac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwoli przypomnienia: kaitana, nie zapominaj, ze bog jest tez wymyslony przez czlowieka rozumiem ,ze jest ci łatwiej żyćz takim przekonaniem ale wierzmi , to nie jest prawda :) On jest i to bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
dlatego nie ma w kościele rozwodów Są rozwody kościelne.Moja kuzynka dostała taki od biskupa. Między innymi dlatego księża nie powinni udzielać chrztu dzieciom, jeśli nie ma pewności, że zostaną one wychowane w wierze, bo to jest robienie se jaj z sakramentów. Pierwsze dziecko chrzciłam , gdy miałam tylko cywilny, drugie w konkubinacie, trzecie po ślubie kościelnym. Jakoś nikt mi problemów nie czynił z tego powodu.Księdza po kolędzie też zawsze przyjmowałam i nigdy nie usłyszałam złego słowa, ani namawiania na ślub.Jak poszliśmy dać na zapowiedzi to proboszcz stwierdził, że ,,z takim stażem" to ślubu może nam udzielić od zaraz bez zapowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma rozwodu - jest stwierdzenie nieważności zawarcia . jak człowiek może unieważniać ślub innego człowieka zawarty przed Bogiem - będize to dla mnie tajemnicą do końca moich dni zapewne ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli przypomnienia:
licencjo, mylisz sie, jest mi TRUDNIEJ, a nie latwiej zyc, z takim przekonaniem. bog istnieje jako koncept w ludzkiej psychice. ale nie jako jakas postac stworzona na ludzki obraz i podobienstwo, tak jak sobie to wyobrazaja np. zydzi, chrzescijanie i muzulmanie, czyli 3 religie wierzace w boga starotestamentowego, stworzonego jak wupisz wymaluj na ludzki obraz i podobienstwo, z ludzkimi przywarami, ludzkimi slabosciami, oraz ponadludzka "wszechmogacoscia" , ktorej ludzie bardzo by chcieli, ale nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
,,Kaitana kamelka 39 - żyliście jak małżeństwo przed ślubem? Ksiądz o tym wiedział? Spowiadaliście się?" Tak,żyliśmy jak każde inne katolickie małżeństwo.Chodziliśmy do kościoła z dziećmi itp. Spowiadaliśmy się , ale mimo iż rozgrzeszenie dostawaliśmy to komunii nie przyjmowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhauha
Mam znajomych po slubie cywilnym i nie mieli problemu z ochrzczeniem dzieci, pomimo braku sl. koscielnego. A wiecie czemu? Bo te czarne stonki (ksieza) zaczeli juz powoli kapowac ze ludzie odsuwaja sie od kosciola z wielu powodow o ktorych jest coraz glosniej (gwalty i molestowanie ministrantow, sprzeniewierzanie majatku kościelnego itd.) Dlatego teraz kiedy juz nie leci jak kiedys szmalczyk na tace, podobnie jak po koledzie, to zrobią wszystko byle zarobić, bo tylko mamona im we łbie. Stąd zgoda na chrzczenie dzieci ktorych rodzice nie mają śl. kościelnego. To wszystko woła o pomstę do nieba, jeśli księza tak postepuja, to chyba cos juz jest nie tak. No ale kasa czyni cuda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jak najbardziej za życiem w wierze zgodnie z nauką Jezusa , niekoniecznie z naukami KK które często nie tylko maja sie nijak do Biblii ale jak widzać na przykładzie autorki wyaczaja naukę Jezusa . Tylko pamiętaj, że warunkiem zbawienia jest być wyspowiadanym w czasie śmierci. kaitana, nie zapominaj, ze bog jest tez wymyslony przez czlowieka - pfff skąd ty to możesz wiedzieć... Jeśli nie wierzysz, to tak łatwiej powiedzieć... Ja nikogo nie nienawidzę, nikim nie gardzę. Jedynie stwierdziłam, że osoby z cywilnym nie żyją z przykazaniami Bożymi i nie mają szans na zbawienie dopóki nie zechcą się zmienić/poprawić. ksiezą w ogóle nie powinni chrzcić dzieci , czyli osób nieświadomych istnienia dorba i zła . Skoro taki chrzest byłby zasadny czemu Jezus ochrzcił siew wielku lat 33 ? Można i tak. Ale zazwyczaj rodzice chcą dobra dziecka i od razu powoli wychowywać je w wierze. Dzieci można nauczyć istnienia dobra i zła. gwoli przypomnienia: i jeszcze piszesz kaitana: "Są ludzie prawdziwie wierzący i są ludzie "wierzący" na pokaz. Nie widzę sensu bycia tym drugim, bo to się mija z celem." niestety musze cie wyprowadzic z bledu: swoimi wpisami na tym topiku udowadniasz wiare na pokaz. moze w sercu tez ja masz, ale pokazujesz, ze az innym kapcie z wrazenia niby maja pospadac nawet jakbym była niewierząca, to i tak uważałabym, że kto chce żyć tak, żeby se zasłużyć na zbawienie, to musi sie stosować do Bożych przykazań i to jest odpowiedzialna postawa. Najważniejsza jest wiara w sercu. kamelka - to, co ty mówisz, to jest stwierdzenie nieważności małżeństwa, a nie rozwód/unieważnienie. To nie jest to samo. Pierwsze dziecko chrzciłam , gdy miałam tylko cywilny, drugie w konkubinacie, trzecie po ślubie kościelnym. A nie wiesz, że jak sie chrzci dziecko, to bierzesz na siebie odpowiedzialność wychowania go w wierze? A jaki chcesz mu dać przykład? Żeby se żyło z facetem/kobietą bez ślubu? Ludzie są różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwoli - istnienie Boga jako koncept to banał :) W mojej psychice i sercu mieszka żywy Bóg , Bóg osobowy , " Z twarzy podobny zupełnie do nikogo " :) , Bóg , który nie jest obrazem ludzkich wyobrażeń, a przecwnie - to my jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
,,nie ma rozwodu - jest stwierdzenie nieważności zawarcia" A co to za różnica skoro obecnie wzięła drugi w białej sukni? Poprzednie jej małżeństwo trwało 10 lat, zakończone było rozwodem.Ma z niego syna.Drugie dziecko ma z konkubinatu, ale facet miał żonę. Gdy poznała obecnego męża wystąpiła o unieważnienie kościelnego , po ok 15 latach od jego zawarcia. Dostała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,żyliśmy jak każde inne katolickie małżeństwo.Chodziliśmy do kościoła z dziećmi itp. Spowiadaliśmy się , ale mimo iż rozgrzeszenie dostawaliśmy to komunii nie przyjmowaliśmy. Jeśli nie żałowaliście, to nie powinniście dostać rozgrzeszenia. Nie wiem, czy wiesz, ale jednym z warunków spowiedzi jest żal za grzechy i chęć poprawy. A jeśli tego nie było, to spowiedź nie była ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha ale masz
kaitana ty po prostu jestes fanatykiem religijnym i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowe poglądy na małżeństwo jako przymierze http://www.kbroszko.dominikanie.pl/hahn.html ora et labora -módl się i pracuj "w dzień i w nocy bóg mi sprzyja" twoje myśli, lęki , przekonania i przyzwyczajenia kształtują twoje życie kto się modli ten ma lżej w życiu Orędzia do Kapłanów http://www.taw1.republika.pl/michelini.html [URL=http://chomikuj.pl/?page=307465] mój chomik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pamiętaj, że warunkiem zbawienia jest być wyspowiadanym w czasie śmierci. no ,a za takie szerzenie pogaństwa to nawet najciemnijszy ksiaź powinien ci zganić . Warunkiem zbawienia jest uwierzenie w Jezusa Chrystuasa . Tyle i aż tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uhauha - żadnej Bożej łaski się nie da kupić za pieniądze. Żeby przystąpić do sakramentu, to trzeba spełnić jakieś warunki, a nie zapłacić, bo to, że zapłacisz księdzu pieniądze, nie czyni sakramentu ważnym. To Bóg decyduje o ważności sakramentu, a nie jakiś tam Ksiądz. Ksiądz tu nie ma nic do gadania. kamelka - jest różnica. Zakończyć coś, a stwierdzić, ze tego nie było od początku to jest różnica. Ona nie dostała unieważnienia/rozwodu, tylko stwierdzili, że małżeństwa nie było od początku, bo jakiś warunek nie został spełniony. A jak małzeństwa nie było, to tak jakby była panną, więc może brać ślub. Na czym się opieram? Na tym, że po sakramencie czuję Bożą łaskę i spokój/radość w mojej duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli - opierasz swoją wiarę na emocjach ? czyli na zamku z pisaku . Zansz przypowieść o zamku na pisaku i zamku na skale ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LICENCJA:) Tylko pamiętaj, że warunkiem zbawienia jest być wyspowiadanym w czasie śmierci. no ,a za takie szerzenie pogaństwa to nawet najciemnijszy ksiaź powinien ci zganić . Warunkiem zbawienia jest uwierzenie w Jezusa Chrystuasa . Tyle i aż tyle . Ale wiara to nie jest stwierdzenie, że Bóg istnieje. Podam Ci przykład - wierzę, że będę fizykiem. W związku z tym, uczę się jej na poziomie rozszerzonym, potem zdaję maturę, idę na studia fizyczne, kończę je i jestem fizykiem. Wiara musi się wiązać z uczynkami, bez nich jest martwa. Gdybym powiedziała: "Może bede fizykiem", a nic bym w tym kierunku nie robiła, to nie osiagnęłabym celu. Tak samo jest z Bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
,,A nie wiesz, że jak sie chrzci dziecko, to bierzesz na siebie odpowiedzialność wychowania go w wierze? A jaki chcesz mu dać przykład? Żeby se żyło z facetem/kobietą bez ślubu?" Wiem i tak je wychowywałam. Ale do ślubu kościelnego zmuszać nikogo nie zamierzam. Każdy powinien żyć w zgodzie ze swoim sumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×