Mam najnudniejszego faceta na świecie

ma 29 lat, wraca z pracy, nic nie robi, na każdą propozycję twierdzi, że jest zmęczony- rozumiem, pracuje na budowie ale przychodzi weekend czy święta i ciągle słyszę nie chce mi się, spacer- nie chce mi się, rower- nie chce mi sie, basen- tak samo, wyjscie na piwo- to samo, nie pojechaliśmy na świeta do rodziny, bo mu się nie chciało, siedzimy we dwoje, a raczej ja siedzę, bo on przeleżał cały dzień nie ubierając się nawet- nie cce mu się. Zaproponowałam spacer- nie chce mu się, teraz dałam propozycję by pójść gdzieś na piwo- nie chce mu się. Niedobrze mi się robi jak słyszę nie chce mi się. Dodam, że wczoraj miał wolne,w piątek już od 12-tej, więc zmęczony nie jest. Mam dosyć tego, że na spacery chodzę sama, na piwo z koleżanką, a on siedzi w domu, bo mu się nie chce

dostaję szału z tym jego nie chce mi się, rzygać mi się chce jak to słyszę, zero inicjatywy, zero życia w nim, to, że sama wychodzę nie robi na nim wrażenia, tylko laptop, kanapa i to wszystkie jego zainteresowania, zero życia w nim

to powiedz, że wychodzisz na piwo z KOLEGĄ, może wzbudzi to jego zazdrość

mam wrażenie, że przy nim robię się taka sama, kiedyś miałam pełno pomysłów, ale jak każdy jest negowany, to przestaję je mieć, choć walczę z tym, bo nie chcę spędzić życia jak on

kurde, zostawiłabym takiego... dziada.

nic nie powie na piwo z kolegą, ewentualnie, żebym dobrze się bawiła, poza tym nie przejdzie ten numer, bo nie mam kolegów, chyba, że są to mężowie/chłopacy koleżanek i doskonale wie, że i tak bym nie miała z kim pójść ostatnio stwierdził, że jest za stary na pójście w sobotę do baru na piwo, bo jemu najwygodniej jest w domu

bo taka jestem pod innymi względami jest świetnie, pracuje, kocha mnie dogadujemy sie pod kazdym innym względem

ale kobieto, tak jak napisałaś, robisz sie przy nim taka sama, to tak ma wygladać szczesliwy zwiazek? bo ja myslalam, ze dwoje ludzie sie wtedy wspiera i razem spedza czas, a nie on spi a ty na kompie, no ile jeszcze tak wytrzymasz? bo z tego co piszesz on zmienić się nie ma zamiaru...

ile wy w ogóle macie lat?? ale to nawet niewazne jest, kochajacy sie ludzie spedzaja razem czas gdy tylko jest taka mozliwość.

to może raz go bardzo poproś, żeby jednak poszedł i pokaz mu, ze takie wspólne wyjścia mogą być fajne ;) spróbuj, nie zniechęcaj się

to raczej depresja a nie nudny charakter czy niechciejstwo, pomóż mu

no właśnie nie wiem ile wytrzymam, bo an chwilę obecną mam ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami, może coś by do niego dotarło siedzę na kompie, bo nie miałam już co robić, byłam sama na spacerze, poczytałam książkę, nie będę w święta ganiać po koleżankach a on jak wstał rano, zrobił snaidanie tak położył sie na kanapie w salonie i leży z laptopem proponowałam- spacer, piwo, zaproszenie znajomych, zagranie na kosnoli wspólne, zagranie w darta (mamy w domu)- NIE CHCE MI SIĘ- to były odpowiedzi

wcześniej wychodziliśmy, zdarzało się, ale ostatnie wyjścia to była tragedia, widziałam, że siedzi w knajpie i się męczy, mimo, że byliśmy np. w większym gronie, kazdy pytał co mu jest, że siedzi taki skrzywiony, to stwierdził, że jest za stary na takie wyjścia on ma 29 ja mam 27 na spacer czasem pójdzie- wyjątkowo może raz na trzy miesiące i to latem albo wiosna jedynie co lubi to pojechać latem nad jakieś jezioro na grilla, to jedyna jego forma aktywności poza pracą

taka samo ja pracuję, dodatkowo jeszcze studiuję i nie pracuje na mnie, nie jestem jego utrzymanką

Jestem dokładnie taki sam. Nigdzie nie wychodzą bo po co ?? W pracy mam kontakt z ludźmi. Na kompie mam wszystko. Nawet podróżować mogę przez google view z nudów. Nie każdy lubi chodzić na imprezy i spotykać się z ludźmi. Chyba wiedziałaś za kogo wychodzisz ?? Jeden to 4 ścianowiec inny w domu nie usiedzi.

ze mna grac na konsoli to bylbym bardzo szczesliwy :D

jakby mi facet tak powiedzial, to bym tylko szczeliła drzwiami i wyszla :/ nie znoszę takich typów, no sorry, ale jedyne co mi pozostaje ci doradzic to terapia wstrząsowa dla niego, wykrzycz mu to w twarz, ze tak dalej sie juz nie da... z tego co piszesz pewnie niedługo sie pokłócicie i mu to i tak wygarniesz, bo siedzi to w tobie mocno...

a moze on ma po prostu depresje :o

Tez uwazam ze to depresja. Pomieszczenia w domu macie ciemne? Pierwsze co to wpusc do mieszkania jak najwiecej slonca. Mowie powaznie. Ciemne pomieszczenia dzialaja na ludzi jeszcze bardziej przygnebiajaco.

uwazam ze dziwnego masz meza i lenia! i nieh nie mowi ze jest za stary na takie rzeczy bo smiac mi sie chce jak to czytam 29lat to mlody gosciu wiec niech nie gada glupot jeszcze bym zrozumiala gdyby mial 45lat i tak ci odpowiadal ale nie w tak mlodym wieku no dajcie spokoj szczerze mowiąc wspolczuje ci naprawde moim zdaniem jesli on nie chce to powinnas ze znajomymi wychodzic

ech........................... on kiedyś nie był taki, jesteśmy ze sobą 6 lat, nie mamy ślubu kiedyś wychodziliśmy, może nie często, bo ja rozumiem, że on jest zmęczony, ale wychodziliśmy, teraz nie ma szans, dzwoni jego ma tak- pyta co robisz- nic, nie chce mi się, byliście gdzieś na spacerze, wiem, że A. lubi wychodzić- jego odpowiedź- mi się nie chce, niech idzie sama taka sytuacja jest od jakiś dwóch lat, ale z tygodnia na tydzień się nasila nie wiem czy on ma fobię społeczną, czy o co chodzi, bo łącznie z tym, że zawiezie mnie pod sklep, ale do niego nie wejdzie, czeka w aucie (sama niestety nie mam prawka)

Mother_Monster jak świeci słońce to zasłania rolety, twierdzi, że mu przeszkadza, ostatnio w marcu zrobiłam mu awanturę, bo pakudnej zimie wyszło słońce, otworzyłam okno, rolety w górze, żeby ciepło do mieszkania wpadało on je zasłoni, bo mu razi w laptopa i kiepsko widzi nie sądzę, zeby była to depresja jego babcia jest taka sama, całe dni siedzi w domu oglądając telewizję, jej jedyne wyjścia to do lekarza na omówioną godzine więc nawet w poczekalni nie pogada z kimś i do jednego sklepu, ale ona ma 72 lata a on chyba po prostu jest leniwy

Jak dla mnie to pierdolicie... Ja jestem młodszy od niego i co. Dla mnie po uj wychodzić ze znajomymi?? Pomijam fakt że nienawidzę alko i nie rozumie ludzi zatruwających własne organizmy. Powiedz mi po co wychodzić ?????? pub nie wycieczka raz na rok ok. Kino nie chce mi się wolę w domu. Chce to za pauzuje. Oglądam co chce. W jakiej pozycji chce. itd. Więc po co ?? Dla mnie gość jest normalny taki typ. Niektórym to odpowiada niektórym nie.

mazigroszynka staram sie wychodzić ze znajomymi, ale mamy tak, że same pary, więc nie chcę też doczepiać się sama do kogoś, sytuacja taka jak dziś- nie będę komus się wpieprzała w święta, tylko dlatego, że mój facet jest popieprzonym leniem

A i zapomniałem Depresji nie mam :) Ja nie mówię nie chce mi sie zawsze a czasem PO CO ??

ech........................... on do kina też nie chodzi, bo niewygodnie, w domu można zapauzować, wyjść do toalety, zrobić herbatę

dzisiaj byłam z psem na spacerze i praktycznie się prawie poryczałam, bo na dworze ludzie, rodziny na spacerach, jakies pary, a ja sama, jak w każdą niedzielę, w każde wolne, na cmentarz we wszystkich świętych pojechal ze mną dopiero po awanturze to nie jest normalne, ale depresją też nie jest

Dokładnie Wiec co to ma do lenistwa debilki?? Są ludzie potrzebujący kontaktu z 2 gim człowiekiem i tacy którzy tego nie potrzebują. Wiec proszę mnie tu pośrednio nie nazywać leniem.. Bo popiepszony to moze i troszkę jestem. Po prostu nie potrzebuje takich rzeczy. Ciesz się że na tej budowie nie pije i nie idzie z kumplami na piwo a tobie przeszkadza że się domu trzyma... Kobiety..

kobieto,moim zdaniem marnujesz sie przy takim typie, rzuć go w cholerę i znajdź sobie faceta z wigorem i chęcią do życia, ten oklapł jak stary placek z zakalcem (to tak świątecznie) :)

Ale ty i durny