Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Mój pies dostał leki i chodzi osowiały nie chce jeść i trochę jestem tym zmartwiona.Jedno,że przestal wymiotować.Dzisiaj już jest cieplej i można dłużej przebywać na powietrzu.W mojej miejscowości dziś dzieci idą do pierwszej komunii na drugi rok idzie mój wnuczek . Wszyscy przeżywamy rozstania z naszymi ukochanymi,tylko to jest na zawsze i myślę ,że ból jest jednakowy czy jest się młodym czy starszym.Chociaż moze się mylę-szabuniu Ty bylaś młoda jak "odszedł"Twój mąż jak sobie z tym radzilaś i radzisz.Wmoim przypadku było bardzo ciężko,ale rozmowa z kimś wyrzucenie tego co boli -pomaga. Czy masz dzieci ?możesz tu wszystko pisać jeżeli masz ochotę. Pozdrawiam wszystkich i kaddarka MIŁEGO WYPOCZYNKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szabunia
Do Hi-za-ga Moze pies miał kleszcza. Miała 32 lata jak mąż odszedł do tego lepszego swiata,wyjezdzał do pracy pozegnał sie ze mna i juz nie wrócił.Mam 2 dzieci,cudownych dzieci,pełnych energii ,zycia i fantastycznych pomysłów.Moja córka za 3 lata bedzie tez miała komunie.Czesto mówi o tacie,wspominamy ,rozmawiamy i czesto mówi ze teski za nim.Najbardziej boli ,ze moje dzieci musza wychowywac sie bez ojca.Staram sie dac im tyle miłosci ,zeby wystarczyło im za dwoje rodziców.Kurcze jakos łzy mi popłyneły,czas nie leczy,tylko my przechodzimy z tym bóle do codziennosci,rana w sercu sie zablizniaale czasami boli i gniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrz u Ciebie jest 6 lat i jeszcze te wspomnienia tak bolą a najgorsze jak te dzieciątka wychować .Każdy ma jakiś krzyż i go niesie ze sobą.Najważniejsze,żeby sie nie załamywać i nie myśleć źle ,jakiś cel Pan Bóg ma w tym wszystkim,tylko żeby wiedzieć jaki?Żeby nam się lepiej żyło?-napewno nie!ale to i nie nam to wiedzieć. Wogóle samo istnienie ludzkie jest tak nieodgadnięte i nic nie wiadomo co się w sekundzie z czlowiekiem może stać? Tyle ludzkiej nienawiści zazdrości a to wszystko marność. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szabunia, no ale zazdrosc mnie teraz dopadla. Masz las w poblizu i laki??? Suuuuper. Mnie brakuje tlenu. Mieszkam w duzym miescie, w blokowisku, gdzie zielen oczywiscie jest, ale nie jest jej wiele. Mam niedaleko park, do ktorego czesto chodze odetchnac. Ale niestety nie zawsze jest na to czas. Hi-za-ga , ja mysle, ze trzeba nauczyc sie zyc w tej nowej dla nas sytuacji. Nie mamy przeciez wyboru. A poza tym nasze zycie jest naszym zyciem i mamy jeszcze w nim cos do zrobienia. Moj maz bardzo chorowal od dawna. A teraz wiem, ze juz nie cierpi. Moze dlatego jest mi latwiej? Bo wiem, ze jego cierpienia sie skonczyly. Ale zostaly wspomnienia i to jest wazne. Pozdrawiam was serdecznie. I spokojnej niedzieli zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szabunia
Witajcie:) Dzis mamy piekny dzien. Do Hi-za-ga tak czasami po tylu latach wspomnienia bola,zwaszcza jak mam wolny czas to i mysli ,wspomnienia przychodza do głowa. Raczej jestem silna osoba,staram sie dostrzegac ta pozytywna strone zycia. Nienawisc ,zazdrosc wiem ,wiem ja jako młoda wdowa o tym sie przekonałam.Chyba powinnam siedziec załamana i płakac wiecznie,a ja musiałam byc silna dla dzieci.Zadbac o nich ,o dom ,mam piekny ogród i o siebie i oczywiscie niepodobało sie to innym.Najbardziej bolało ze to były osoby po których sie nie spodziewałam tego. Cóz tak w zyciu bywa,okazało sie kto jest prawdziwy przyjaciel . Cenie sobie ludzi szczerych,skromnych i którzy maja szacunek do siebie i innych. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szabunia
Do Kaddarki :)Mam pełno zieleni,ciszy i zwierzat.Zapraszam :)O ile mieszkasz w poblizu:) Kiedys myslałam ,zeby stworzyc taka grupe wsparcia dla kobiet co straciły mezów.Spotykac sie rozmawiac,wypic piwo,zjesc pizze gdzies razem wyjsc.Zawsze to lzej razem niz samemu ,ze swoimi troskami i smutkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szbunia, dzieki za zaproszenie:) Nigdy nie wiadomo, co sie moze wydarzec. Byc moze i nasze spotkanie. Fajny pomysl z tymi grupami wsparcia. Ale z jedna mala uwaga. Nie sadze, aby dobre dla kobiety bylo ciagle wspominanie tego co bylo. Ciagle powroty do przeszlosci. Bo to blokuje myslenie o przyszlosci. A przeciez czas idzie do przodu, wiec trzeba skupic sie na tym, co jest teraz, i co bedzie jutro. Tylko wtedy takie grupy wsparcia maja sens. Kiedy beda pomagaly w zaakceptowaniu i ulozeniu sobie terazniejszosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ciepełko u Was też.Wróciłam z wycieczki rowerowej.Jestem troche zmęczona ale to przejdzie.Myślę,że ok 16 km przejechalam.Umnie jest ścieżka rowerowa cały czas przez las.Do poludnia jeszcze nie ma tyle rowerzystów i jest spokojniej.Piesek mój już zdrowy ,dostał leki ,sprawdziłam czy nie ma kleszcza ale nie ma.Jak spędzacie niedziele ? Koddarko-czy udało się spotkanie?Ja nie mam tak znajomych ,żebym mogla z nimi siąść porozmawiać o wszystkim i niczym .Troche to smutne ale tak to jest z przyjaciółmi -zdobywamy ich latami a tracimy w minucie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie bylo fajne. Pogadalismy, cos zjedlismy, cos wypilismy. Do pozna siedzielismy na dworze, bylo bardzo przyjemnie. W domu bylam po 22.00. Porobilam tez zdjecia. Uwielbiam ogladac drzewa, kwitnace krzewy, kwiaty... Masz raacje. Przyjaciol dlugo sie zdobywa i szybko traci. Ale jak dobrze pomyslec, to w takim razie nie byli to wcale przyjaciele. I moze i dobrze, ze znikneli z naszego zycia. Bo po co komu falszywe zwiazki? Mialam kiedys przed laty przyjaciolke. Najlepsza pod sloncem. Tak mi sie wydawalo. Spedzalysmy wspolnie mnostwo czasu i zawsze mialysmy o czym pogadac. I nagle zaczela mnie unikac. Nie odbierala telefonow. Przestala sie odzywac. I nawet nie miala odwagi powiedziec mi, dlaczego.....Ehhhhhhhh ludzie.... A jutro znowu zaczyna sie nowy tydzien. I zycze wam, aby byl przyjemny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku ile ma mam tego wolnego luz już dawno nie odpoczywałam tak.Jednak urlop powinno się wykorzystywać w każdym roku,nie koniecznie cały.Ja w tamtym nie byłam na urlopie bo mieliśmy bardzo dużo pracy ale niewarto się poświęcać ,trzeba myślec o sobie i swoim wypoczynku.Szabuniu nie piszesz z jakiego jesteś województwa.Ja śląskie,kaddarka wiesz jakie.Czy pracujesz?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szabunia
Witajcie:) Kaddarko jesli chodzi o te grupy wsparcia to tak masz racje trzeba isc do przodu,gdzies wyjsc posmiac sie itp.,ale samemu trudno zmobilizowac sie.A w takiej grupie jedna dzwoni po druga i nie musimy wspominac i zatrzymac sie w miejscu ,raczej do przodu jedna druga wspierac dawac przysłowionego kopa. Hi-za-ga mam mało wolnego czasu,pracuje,zajmuje sie dziecmi ,domem ,ogrodem ,czasami wyjscia z przyjaciółmi.Jestem z podlaskiego.I zaraz jeszcze lece troche popracowac,mam zlecenie. Pozdrawiam z zielonych płuc Polski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze,że mamy zajęcia -pracujemy to nie ma czasu na rozmyślania.Ja korzystam w dalszym ciągu z wymarzonego urlopu.Nawet dobrze bo jest pogoda i już zrobiłam na działce i jest ładnie nawet porobiłam trochę zdjęć i myślę wrzucić tu na komputer to można obejrzeć w powiększeniu.Narazie nie mam pomysłu jak to zrobię.Karta w aparacie jest ale czy to wejdzie,czy przez kable? Czytałam trochę w internecie na ten temat ale tam jest tak fachowo a ja wolę po ludzku.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi-za-ga, ja tez nic nie rozumiem z tych instrukcji, wiec sie nie przejmuj, pewnie kazdy ma z tym problem. Podaje ci moj adres mailowy, jezeli masz ochote to przeslij mi jakies zdjecia: kaddarka@tlen.pl Urlop to fajna sprawa. Trafila ci sie super pogoda, to fajnie. Mozesz spedzic czas na swiezym powietrzu i w dodatku w ruchu, bo na dzialce. To samo zdrowie przeciez. A co posadzilas? Szabunia, dzielna kobieta jestes, bo masz i prace, i opieke nad dziecmi, i w dodatku ogrod. Masz wiec co robic. Ale i masz satysfakcje ze dajesz rade. To bardzo wazne. Czy ktos pomaga ci przy dzieciach? Ja sie czuje zmeczona ta ciagla gonitwa. W pracy mam ostatnio bez przerwy mlyn, wracam padnieta do domu i juz nic mi sie nie chce. Chyba zaczne lykac jakies witaminy na wzmocnienie. Trzymajcie sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkich.Ale ten urlop mi leci jeszcze parę dni i do pracy. Już wszystko porobiłam na dzialce-mam zasiane warzywa:pietruszkę,marchewkę buraczki ,fasolkę szparag.ogórki-. Teraz jak idę to tylko odpocząć. Jestem codziennie bo biorę psa a on się porządnie wybiega. Co do zdjęć to muszę siąśc i na spokojnie spróbować co sie da zrobić. Jak spędzacie weekend? W mojej miejscowości są Europejskie Dni .......... Przez trzy dni jest impreza . Przyjeżdżają zespoły taneczne,są kiermasze i zabawa taneczna do białego rana. Życzę miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szabunia
Witajcie:) Wróciłam własnie z ogrodu,podlewałam kwiaty i warzywa.U nas nie pada juz od tygodnia i jest suchu. Hi-za-ga tez mam zasiane ogórki ,fasolke szparagowa ,pietruszke,sałate i oczywiscie cukinie musi zawsze byc. Kaddarka jak zdrówko,jak samopoczucie moze? Pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo jak macie ogrody, to i musicie potem robic sloiki, tak? Lo rany, kiedy znajdujecie na to wszystko czas? U mnie w domu zawsze byly ogorki i papryka, bo maz robil wg przepisu swojej mamy. A ja robilam soki z owocow, najczesciej z wisni sokowych. Teraz nie robie zadnych sloikow, po prostu wszystko kupuje. Moi rodzice maja duzy ogrod i mnostwo warzyw, czasami biore od nich troche, ale tylko male ilosci do biezacego spozycia. Hi-za-ga , wszystko co dobre szybko sie konczy, urlop takze. Wazne ze odpoczelas i robilas to co lubisz. A i pies mial przy okazji przyjemnosc, bo mnostwo czasu na swiezym powietrzu razem z toba. Pytasz co z weekendem. Dzisiaj Dzien Matki:). Bede miala chlopakow na obiedzie. Zaraz wybieram sie na zakupy, potem zrobie obiad z deserem. Lubie ich widziec razem, lubie patrzec, jaki fajny maja ze soba kontakt i jak wiele ich laczy. Mam nadzieje, ze tak bedzie zawsze. A jutro jade do swoich rodzicow na obiad. Szabunia, zdrowie u mnie ok, nie moge narzekac, tylko zmeczenie mnie dopada. Wczoraj padlam jak pluto zaraz po 20.00. Po prostu za duzo pracuje i to odbija sie na moim samopoczuciu. Od czerwca bedzie lepiej, taka mam przynajmniej nadzieje. Zamierzam odpoczac i wziac sie za siebie. Chce porobic rozmaite badania, taki "przeglad techniczny" calego organizmu. Niedawno skonczylam 50. lat i mysle, ze to dobry do tego moment. Dziewczyny, chce zlozyc w przyszlym tygodniu wniosek o przyjecie spadku do wysokosci inwentarza. Czy ktoras z was miala moze ten rodzaj spadku? Chetnie bym sie dowiedziala jak to wszystko wyglada w szczegolach. Pozdrawiam was serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w dniu naszego święta.Ja już nie mam mamy od 8 lat.Wspominam ją często bo kochałam ją i była dla mnie drogowskazem.Żyje jeszcze teściowa mądra i dobra kobieta ,dała mi syna który był dobry dla mnie.Sama jestem matką i wiem,że nie jest proste nią być. Zastanawiam się tylko czemu jak pamiętam swoją mamę była samotna{ojciec zmarł 25 lat temu} zawsze zadowolona z życia wesoła,nigdy nie mówila,że jej źle,chociaż miała nieraz pod gorkę. "Spieszmy się kochac ludzi tak szybko odchodzą" Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche chlodniej sie zrobilo:) Moi rodzice obydwoje zyja. I prawde mowiac, nie wyobrazam sobie, aby bylo inaczej. Cale moje zycie spedzam u nich wszystkie swieta, wiele niedziel, pieczonego ciasta i rozmow. To musi trwac! Z moja mama nie zawsze sie zgadzalam. Jestesmy zupelnie inne. Inaczej patrzymy na zycie, na ludzi, inaczej oceniamy sytuacje. Ale moze wlasnie ta innosc nas do siebie zbliza? Sama nie wiem. Hi-za-ga, z twojej mamy mozna brac przyklad. To fajnie, ze byla wesola i zadowolona z zycia, mimo samotnosci i mimo problemow. Tylko pozazdroscic. Moze i nam sie to uda, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze,że trochę deszczu spadło ,zaraz się inaczej zrobiło.Co słychać u Was jak minął weekend,jak zdrowie.? Ja miałam wczoraj gości,przyszła koleżanka ze swoim mężem. Jeszcze jeden dzień urlopu i do pracy.Oj nie za bardzo się chce. Ale może już niedługo.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano, pracowac musimy, nie ma innej mozliwosci. Ty juz chyba niedlugo bedziesz wolna od tego obowiazku. Trzymam kciuki:) Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Oj ta samotność dokucza najbardziej w weekendy.Jak ją polubić jak z nią żyć kiedy ona tak okrutna. Myślę,że w naszym wieku mam na myśli 50+nie szukamy piękna ,bogactwa. Szukamy przyjażni,możliwości wymiany poglądów. Czemu to wszystko jest tak kruche tak samo jak przyjaźnie. Marzenia ,które się nie spęłniają są tylko pustym oczekiwaniem. Co u Was słychac? Jak spędzacie weekend.? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze bardzo dokucza ci samotnosc. Moze warto rozejrzec sie wokol i znalezc kogos rownie samotnego, jak ty? Na pewno sa tacy ludzie. Weekend? Dobrze, ze sie zaczal. Mozna troche odpoczac i zajac sie soba. Rano ide do fryzjera, potem na zakupy, a jutro wyjezdzam na piknik. A jakie ty masz plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Tak ta samotność zaczyna mi naprawdę dokuczać,najbardziej brak rozmów.Oglądam filmy,czytam książki pracuję nie nudzę się .Nie mam planów na weekend.W moim miasteczku są Dni.......Przez trzy dni są różne imprezy i to jest w parku niedaleko mojego osiedla. Nie wybieram się będę w domu ,obejrzę w internecie. Oglądasz festiwal w Opolu? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. Wczoraj ogladalam Opole, ale tylko koncowke. Zasnelam niestety zaraz po 20.00. Bylam bardzo zmeczona. Ja jeszcze nie doczuwam samotnosci. Bo ciagle cos sie dzieje, praca, dom, rozne sprawy do zalatwienia. Duzo pracuje, wiec nie bardzo mam czas na rozmyslania. Ale sadze, ze za jakis czas bede szukac partnera. Nie chcialabym byc dlugo sama. A dlaczego nie chcesz isc na te imprezy, tylko ogladac je w necie? Jest okazja na wyjscie z domu, poznanie ludzi. Zastanow sie, czy warto siedziec w czterech scianach. Jestem w trakcie sprzatania. Zajrze tu jeszcze. Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szabunia
Witajcie:) Troche tu nie zagladałam,ale pamietam o Was kobietki. U nas tez padało ,a w piatek to mozna powiedziec lało,zimno i pies nie chciał wyjsc na podwórko. A ja sie przeziebiłam ,z nosa i oczu kapie ,ale nabrałam leków jutro musze byc zdrowa. Hi-za-ga wychodz z domu do ludzi,na spacer ,a moze spotkasz tez samotnego :) Cały dzien zajety a wieczór samotny,nie ma z kim pogadac-widzisz u mnie tak samo. W moim wieku tez nie nie szukam bogactwa,piekna tylko zrozumienia,szacunku i kogos na kim mozna polegac kto wysłucha a nie skrytykuje. Kaddarko zycze udanego wypadu. Pozdrawiam i zycze miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Szabunia, wspolczuje przeziebienia. W tygodniu tez zaczelo mnie "brac", ale dalam rade rozpedzic to lekami. Cale szczesci, bo zalzawione oczy i czerwony nos sa okropne! Szybkiego powrotu do zdrowia zycze:) Hi-za-ga widzisz, i Szabunia tez namawia Cie do wyjscia z domu! Nie masz wiec wyjscia, musisz isc na imprezy, a potem wszystko nam opowiedziec:) Trzymam kciuki! Wychodzi sloneczko, wiec jest nadzieja na ladny dzien. Spokojnej niedzieli wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo mówić trudniej wykonać.Już jest spoko ,poprostu mialam taki dzień,pewnie ten wiatr tak robil wial niepotrzebne myśli.Dziś przyjadą dzieci na obiad i myślę ,że się już zregeneruję. Jest ok dziewczyny głowy do góry i nie przejmujmy się,że jesteśmy same,może będzie taki dzień,ze powiemy to jest właśnie to.? Życzę milej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Jak tam u Was przygotowania do Euro? Znów będzie wolne od pracy ,czy Wy też nie idziecie w piątek.? Kaddarko,czy już sobie zalatwiasz sprawy spadkowe-na jakim jesteś etapie? Kiedyś pisałaś,że będziesz brała witaminy czy suplementy ? Ja narazie nie mam potrzeby brać cokolwiek bo czuję się dobrze,nic mi nie dolega. Czytam teraz książkę=Giennadija Małachowa,dość ciekawa książka. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, miłe wdówki! Przeczytałam, jak sobie gwarzyłyście i chcę do Was dołączyć. Jeśli nie macie nic przeciwko temu.Stan cywilny zmienił mi się już dawno, 17 lat temu. Zostałam niespodziewanie z dwojgiem małych dzieci" (7 latek i 1,2 roczku). A teraz przechodzę etap "pustego gniazda". Moi synowie wydorośleli, wyfrunęli w świat . Ja zostałam sama i na razie nie mogę się do tego przyzwyczaić. Na szczęście mam dobrą pracę, a do emerytury jeszcze szmat czasu. Nie mam, tak jak Wy ogrodu, ani rodziny w pobliżu. Chociaż bardzo lubię roślinki, myślę, że z uprawianiem działki nie dałabym sobie rady. Musi mi wystarczyć namiastka na balkonie. W tym roku zrezygnowałam z pelargonii i posadziłam różowe begonie, niebieski żeniszek, ognistą szałwię i jakieś szarozielone zwisające pędy. Ładnie to nawet wyszło. A jaki tytuł nosi ta książka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Z przyjemnoscia otwieram komputer jak wiem, ze znowu cos przeczytam:) Witaj Melisalekarska , i dolaczaj do nas. Wspolczuje, ze zostalas sama w mlodym wieku, z dwojka malych dzieci. Ja tez mam synow, i jeden z nich juz sie wyprowadzil, ale zostal w domu mlodszy. Pustego gniazda wiec jeszcze nie mam i nawet trudno jest mi sobie wyobrazic, jak to bedzie, kiedys juz ten moment nastapi. A ze nastapi to pewne. Bo taka kolej rzeczy. I sadze, ze trzeba cos wymyslec "wzamian". Tylko czy sie da? Hi-za-ga , euro tuz tuz. Z przerazeniem mysle o tym, jak wygladac bedzie poruszanie sie po miescie przez nastepne tygodnie. Juz teraz my mieszkancy mamy utrudnione zycie, w centrum nie da sie przejsc. W piatek pierwszy mecz. Stadion jest daleko od centrum, wiec to nie problem, ale niestety tzw. strefa kibica jest w Rynku!!! Ja w tym rejonie pracuje, w piatek najblizszy takze, i martwie sie, ze moge miec problem z powrotem do domu. Oby nie! Szabunia, gdzie jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×