Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Izza27

pytanie do kochanek

Polecane posty

Gość ....ups
i nie zycze sobie byc nazywana "sucza" Iza, a czy ten topik to koncert życzeń? Chcesz to, chcesz to... życie to nie je.... bajka li tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assa sinnnaaaa
niebieska porzeczka cyt ; "pewnie polowa z was mysli zeby chlopa w rogi walnac..,chyba jej odwagi zazdroscicie" Ty sie wez jebnij dziecko w ten twoj chory glupi porzeczkowy łeb:O Jakas suka b ez skrupułów planuje swiadomie zabrac zonie meza a dzieciom ojca a ty to nazywasz odwagą?:O:O A ty ideale od 7 bolesci co !! Nie masz sama nic lepszego do roboty ,jak sledzic co ktos nie po twojej zyebanej mysli -pisze ?:D To sama wypierdalaj stad i wsadz sobie ten swoj glupi chory łeb,pomiedzy uda jakiegos żonatego palanta,co bysmy ci mialy czego zazdroscic ,pół debilko do kwadratu z rodziny pasożytów małżeńskich :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypilam sok z cytryny
Najgorsze jest to ze take kobiety sa wsrod nas i czesto o tym nawet nie wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
takie COŚ da się namierzyć tylko, że na starość zazwyczaj zostają same, więc mają to, na co zasłużyły więc dla nich jest to wystarczająca kara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
A ona już mierzy dalej... nie dość,że czeka żeby on z rodziny zrezygnował, to chce go wkopać we własne dzieci... normalnie szok - jakby nie było wolnych dawców spermy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto ty naprawde jestes jakas ograniczona. Mi zalezy na tym konkretnym mezczyznie, a nie na jakimkolwiek "dawcy spermy". Wy sobie powybieralyscie przypadkowe spodnie i "dawcow spermy", a potem sie dziwicie, ze macie nieudane malzenstwa. I przepraszam co w tym dziwnego, ze chce miec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
Wiesz, to naprawdę nie jest normalne, że wybierasz zajętego mężczyznę który: 1. nic ci nie obiecuje 2. nie daje żadnych nadziei oprócz seksu więc o jakim zakochaniu z jego strony mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska porzeczka
Assa gdzie twoje dobre wychowanie?takimi epitetami do swojego męża możesz rzucać a nie obrażasz obca osobę,napisałabym do ciebie więcej ale nie będę zniżac się do twojego poziomu patologio:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam juz wyzej, ze jak najbardziej mi obiecuje. To ty utrzymujesz, ze to tylko seks. Z mojej strony wyglada to zupelnie inaczej o czym wielokrotnie pisalam wyzej. Ale jak ktos nie potrafi czytac ze zrozumieniem tylko bluzgac, to nie moj problem. Moze nie powinnam tego pisac, ale dla mnie nie jest wazne to czy facet jest wolny czy zajety. Dzis jest zajety, jutro moze nie byc, jak to w zyciu. Poza tym wolnych facetow na pewnym poziomie w tym wieku juz praktycznie nie ma, a z nieudacznikiem sie nie zwiaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
Facet na poziomie nie oszukuje, nie kłamie, szanuje kobietę z którą jest w związku... itd... itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypilam sok z cytryny
A jak ty je namierzasz bo mi by chyba ciezko bylo rozpoznac taka osobe? Moj maz sam mi powiedzial, a tak to chyba nie wiem czy bym sie zorientowala. Choc mialam podobna znajoma ale ona na pierwszy rzut oka wydawala sie normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
oj, miałam na myśli, że jak była 14-letnią pannicą Wtedy taka jedna zaczęła się kręcić koło mojego ojca i w żaden sposób nie rozumiała odmowy, a że ojciec był i jest nadal kulturalnym człowiekiem, więc wkroczyłam do akcji :D mama się dowiedziała dopiero po paru latach, jak ją spotkaliśmy przypadkiem na ulicy /samotną i posuniętą sporo przez ząb czasu/ Ale życie jej "umiliłam" razem z koleżankami, tak że wrogowi bym nie życzyła :D Należało jej się, bo wyczaiła moment, że się nie bardzo rodzicom układało i chciała wykorzystać sytuację :) No cóż, dawne dzieje, ale takie osoby są dość widoczne, jak się dobrze spojrzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRupia dłoń
Iza, Iza....Głupia pinda jesteś. Wiesz czemu inni CIę zbluzgali? Bo wiedzą jak bardzo swoją osobą zabijasz tamten związek i relacje rodzinne - matka-ojciec, matka-dzieci, ojciec-dzieci, rodzice- dzieci. PIszesz arogancko o "nowej rodzinie". Ale mylisz się. Nie będzie żadnej nowej rodziny ani starej. To nie zużyty but, który wyrzucasz do kosza i kupujesz nowy, bo jest świeższy, lepszy, wygodniejszy. Masz głęboko w poważaniu tę rodzinę, która - co byś nie pisała i nie myślała - nadal istnieje i istnieć będzie. Tylko poraniona, pokrzywdzona, niepełna. Dzieci już na zawsze będą miały uraz i syndrom odrzucenia. Weekendowy tatuś z nową ciocią Izą i nowym dzidziusiem to nie tego, czego one potrzebują. Że już nie wspomnę o tej biednej kobiecie - żone Twojego kochanka. I teraz napiszę CI coś bardzo osobistego. Ja wyrosłam właśnie w takim domu. Rodzice zamiast iść na terapię małżeńską, skorzystać z pomocy specjalisty, pracować nad rodziną i karmić swoją miłość życzliwością i pracą nad sobą, chyba nawet nie wiedzieli, że są takie sposoby. Oczywiście zamiast pomocy od kogoś życzliwego pojawiła się taka gnida jak Ty i odebrała mi i mojemu rodzeńśtwo ojca, a mojej matce męża. Mama przeszła poważne załamanie nerwowe i nigdy nie znalazła ukojenia. Moje rodzeństwo ma niskie poczucie wartości i nie może niczego osiągnąć w życiu bo nie miało przykładu, kochającego ojca. System weekendów nie sprawdził się. Ja do tej pory jestem poraniona i nie ufam ani kobietom ani mężczyznom. Ale Ty pewnie i mój komentarz pozostawić poza swoim umysłem. Po co zaśmiecać sobie rozum czymś prawdziwym i dokonać aktu altruizmu, skoro można rzucić się na cudzego faceta. Poza tym dziwię Ci się, że nie czekasz aż on się ewentualnie rozwiedzie żeby potwierdzic, że jesteś dla niego taka ważna jak sądzisz. Łatwiej być taką dziwką jaką jesteś teraz. Ciekawe co powiesz Bogu jak staniesz przed nim w dzień swojej śmierci. Jak się wytłumaczysz z zabicia tamtej rodziny. Bo masz w tym wielki udział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GabiVera
Niebieska porzeczko - odpowiesz mi jak Ty zajmujesz się mężem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRupia dłoń
ups... a co zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
nie chciałabyś wiedzieć, ale jedno pewne ... zostawiła naszą rodzinę w spokoju :) Na takie jaki ona jest wiele sposobów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GabiVera
do Trupia dłoń - ja nie miałam takich doświadczeń, ani teraz nie przeżywam tego piekła, ale asekuracyjnie napisałam co bym zrobiła w swojej obronie i to jest prawdą, że nie pozwoliłabym zniszczyć sobie moje szczęście rodzinne. Ta " trzecia " oberwałaby z samego faktu zaszkodzenia mi. Gdyby facet - mąż odszedł by to krzyżyk na drogę, ale mieszkałby z bezzębną i połamanym nosem ogolona do łysa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRupia dłoń
ups.......... a jednak proszę napisz co się wydarzyło. Jak byłam właśnie wtedy w Twoim wieku, gdy u moich rodziców się źle działo. I nie umiałam zareagować. Głównie płakałam, że ojciec z dnia na dzień zniknął z domu, z mojego, naszego życia. Nie umiałam się pozbierać. Jak wracał robił siarczyste kłótnie, dochodziło do rękoczynów... bałam sie dźwięku klucza w zamku. Było bardzo źle. Jak w takiej sytuacji zachowała się moja rówieśnica? Powiedz, bardzo Cię proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assa sinnnaaaa
niebieska porzeczka cyt;"a gdzie twoje dobre wychowanie?" Nie zgrywaj sie na dobrze wychowaną,bo dobrze wychowane kobiety ,mężatki czy wolne-nie ma to znaczenia -nie popierają włażenia z butami w czyjes małżenstwo i jeszcze z jakas wyzszoscia pierdolisz nie od rzeczy .ze -cyt; " polowa z nas " marzy o tym by walnac meza w rogi :O Jak piszesz o sobie,to nie wypowiadaj sie w imieniu Nas ,bo My to nie ty i twoje wielkie chore marzenie -marzenie pod tytulem; "...aby walnąć męza w rogi " :( :O My o tym nie marzymy,poniewaz nie reprezentujemy- jej i twojego poziomu patologii :O No ale coz..jaki poziom patalogii czlowieka,takie jego marzenia :O:O A jedyna osoba,ktora tutaj kogos obraza,jestes ty,autorka tematu i inne reprezentantki poziomu waszej patologii :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trupia dlon wspolczuje ci twojej sytuacji. U nas jedyna osoba, ktora sie awanturuje jest jego zona. Tak jak te panie tutaj rzucajace obelgami i piszace o wpierdoleniu itp. Ja robie wszystko aby odbylo sie to jak najbardziej bezbolesnie i spokojnie. Dzieci sa jeszcze male, wiec z czasem przywykna do nowej sytuacji, a zona jak sie ogarnie i dojdzie do siebie to przeciez bedzie mogla poszukac sobie nowego partnera, 35 lat to jeszcze przeciez mlody wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
Dłoń mój ojciec nie chciał z nią żadnych kontaktów bliższych, więc w sumie to inna sytuacja niż u ciebie. To ona dążyła do kontaktów z moim ojcem i to niemal jawnie, co prawie wszyscy zauważali, a jak się okazało, moja mama - nie. Jeśli chodzi o szczegóły, to namierzyłam z łatwością, gdzie mieszka, bo pod pozorem bycia przyjaciółką z wakacji, często bywała w domu moich rodziców np. na imieninach, urodzinach itp. kwestią czasu było tylko namierzenie adresu i zakładu pracy, więc się nieco przestraszyła, jak jej wprost powiedziałam, w jakim celu wybieram się do niej do pracy. Była na tyle bezczelna,że przed moją mamę dalej chciała grać osobę życzliwą, że niby chce pomóc, ale jak chciała być "spowiednikiem" dla mojego taty, to od razu zobaczyła drzwi /mojej mamy wtedy nie było w domu, więc ją zwyczajnie wywaliłam za drzwi/ A następnego dnia, jak ją spotkałam, to powiedziałam,że się wybieramy jeszcze w kilka miejsc, między innymi do zakładu jej pracy. :) Przestała się pokazywać, a ojciec od razu miał więcej czasu dla mamy i dla nas. Jeszcze potem się próbowała zbliżyć, ale jej się już nie udało, bo ojciec otwarcie powiedział, co o tym wszystkim myśli i że uprzejmość też ma swoje granice. A do zakładu pracy do niej też się wybrałam i sam mój widok sprawił,że zapomniała języka w gębie -gnida przebrzydła !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
Izza, nie wiem, czy to prowokacja, czy nie .... mam nadzieję, że to tylko z twojej strony prowokacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
jak nie prowokacja, to jesteś głupsza, niż ustawa przewiduje mam nadzieję,że dostaniesz od życia niezły wycisk i może to Cię czegoś nauczy Dłoń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRupia dłoń
Iza.... Twoja wypowiedź jasno pokazuje, że nie masz dzieci i że nic o nich nie wiesz. Ja mam dziecko prawie 3-letnie. Kiedy mój mąż wyjeżdża do pracy albo za granicę do klienta i nie ma go 2-3 dni lub dłużej widzę, jak dziecko cierpi, jak robi się nieznośne, obraża się na tatę. Nie ma znaczenia czy dziecko jest małe czy jest podlotkiem takim jakim byłam ja, gdy moi rodzice przeżywali kryzys. Dziecko ZAWSZE w każdym wieku potrzebuje zarówno matki, jak i ojca. I nie przekonasz mnie, że jest inaczej. Taki mały człowiek rozwija się i chłonie wszystko co jest dookoła. W przypadku zmartwonej mamy i braku ojca na co dzień negatywne zmiany same wdzierają się w jego osobowość i poczucie bezpieczeństwa i wartości. Co byś nie myślała, tak właśnie jest. Dzieci 3 i 5 letnie są w pełni świadome środowiska, w którym funkcjonują. Rodzina jest ich podstawowym elementem poczucia bezpieczeństwa, ich domem, wyznacznikiem stabilności. Twoje stanowisko, że to małe dzieci i że się zdążą przyzwyczaić jest ogromną ignorancją i nie szanowiem ich uczuć i przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
Izza 27 Nie życzę Ci źle, chciałabym tylko, żeby życie odpłaciło Ci taką samą monetą, po którą wyciągasz teraz ręce, tylko tyle i aż tyle /patrząc od tej drugiej strony/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dtetdtd
izza mierz siły na zamiary to ze ty chcesz miec z nim dziecko, to nie znaczy ze on bedzie chcial. bo to właśnie do ciebie ucieka od kupek, zupek, kaszek, płaczu i marudzenia dzieciaczkow. u ciebie ma spokoj, seksik itp itd najwyrazniej sytuacja w ktorej sie znalazl czyli rodzina go przerosla i szukal sobie odskoczni, znalazl ciebie. nawciskal kikla kitow, ty lyknelas wszystko jak mlody pelikan i teraz myslisz ze niedlugo zacznie sie twoja idylla ale mozesz sie mylic, bo skoro malzenstwo i dzieci go przerosly, moze go rowniez przerosnac poinformowanie rodzicow i reszty rodziny, brak akceptacji z ich strony, te wszystkie sprawy ktore bedzie musial zalatwic i wszystkie problemy z ktorymi bedzie musial sie zmierzyć i byc moze jeszcze wroci z podkulonym ogonem do zonki, bo wykalkuluje sobie co mu sie bardziej oplaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRupia dłoń
Poza tym uważam, że gdyby takich jak Ty nie było - rozwody byłyby rzadkością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRupia dłoń
Teraz drogie panie proponuję wyobrazić sobie rozmowę niewiernego męża ze starszym, 5-letnim dzieckiem, o którym pisze Iza. Bo wydaje się, że autorka święcie wierzy, że rozmowa wiele zmieni i pozwoli jej kochasiowi wprowadzić sie do niej z czystym sumieniem. Oto propozycje rozmowy: 1. Kochanie tatuś chce CI powiedzieć coś ważnego. Już nie kocham Twojej mamusi i wyprowadzam się do innego domu. Będę Cię odwiedzać - REZULTAT PRZEKAZU OJCA W ŚWIADOMOŚCI DZIECKA - przestałem kochać mamę więc idę sobie od Ciebie. Może przestanę kochać i Ciebie. 2. Wyjeżdżam do pracy na wiele dni, ale będę Cię odwiedzać - REZULTAT PRZEKAZU OJCA W ŚWIADOMOŚCI DZIECKA - kiedy wrócisz, przyjdziesz na przedstawienie w przedszkolu? Czemu musisz isć do tej głupiej pracy 3. Jest pewna bardzo miła ciocia. Od teraz będę u niej mieszkał, ale będę Cię odwiedzać. Może ją poznasz? - REZULTAT PRZEKAZU OJCA W ŚWIADOMOŚCI DZIECKA - jest ktoś ważniejszy ode mnie, jakaś inna obca pani, tatuś nie chce ze mną mieszkać. Nie chcę poznać tej pani. Ona jest głupia. Tatusiu zostań i poczytaj mi bajkę na dobranoc. Nie idź, musisz być rano, tylko Ty możesz mi zrobic śniadanie. Mama nie. NIe chcę- tylko Ty. MACIE JESZCZE INNE PROPOZYCJE APROPO IZY, KTÓRA TIWERDZI, ŻE DZIECI PRZYWYKNĄ I NIC IM NIE BĘDZIE???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj , kobity , kobity :) każdy kto czytał choć pare wypowiedzi izy szybko dojdzie do wniosku ,ze wszystkie te plany o korych tak pisze rodzą sie najpewniej pozostananą tylko w jej głowie :) to że kobieta coś tam sobie roi ... no i dobrze , każdy powinien mieć jakieś marzenia :) nikt od nikogo nie będize odchodził , przeprowadzał sie i nikt nikogo z mieszaknia nie wysiuda :) Bo małżonek jak tylko sytuacja zacznie sie zagęszczać da nogę jak ta lala :) izka , nie obrażaj sie ,wiesz że cie lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×