Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alina574

wyglądać atrakcyjnie czy nie?

Polecane posty

Gość he he oha oha
alina574 Jednak zwraca uwagę na wygląd, bo gdy poprzedniej dziewczynie się przytyło to regularnie miała kazania, że powinna schudnąć. podpisuję się pod wpisami że z nim coś nie tak i to nie facet dla Ciebie o czym być może przekonasz się któregoś dnia ale będzie już za późno . Regularne kazania ? Twoje do niego nie trafiają jak widać. Może eks się zapuściłą bo chciała wypróbować Twoją metode. Sorry ale mi to zalatuje maminsynkiem, który urabia aktualną dziewczynę do własnego widzi mi się. Może to psychopata jakis ? Wie, że Tobie czegoś brak np. jego uwagi, komplementów i specjlanie to podkręca. Myślę, że fajną osobą jesteś ale nie obraź się, Twój facet za fajny się być nie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alina. Zwraca uwagę ale NEGATYWNIE. Powiedz nam - czy on umie Cię wspierać, pomagać, pocieszać? Pytanie nr 2 - dlaczego z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj JacekJ
mądrze prawi widać, że ma głowe na karku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ...
Jacek J ma rację. To tak jakbys Ty błagała niemo o akceptację każdego Twojego gestu. Prosisz się a on i tak pozostaje niewzruszony. Tylko jak mu się coś nie widzi to chce drugą osobę nagiąc do sowich potrzeb. Od siebie ciepłęgo nic chyba nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Na poczatku docenial Twoje starania, prawda? Kazdy na poczatku prawi konplementy, chce sie podlizac, przypodobac. Kokietuje, ale tylko do skutku - skoro juz jestes jego, to moze sobie odpuscic :) Ale to wcale nie znaczy, ze teraz nagle stracil wzrok albo mu sie juz nie pidobasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może najzwyczajniej się rozleniwił ... dostaje seks bez starania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhho
Ja dbam o siebie-peelingi, balsamy, krem do twarzy dobrany do cery, depilacja. Na codzien maluje tylko rzesy, czasem robie sobie kreske zielona na powiece nalbo uzywam perlowego cienia. Pudru nie uzywam, jedynie zima krem z delikatnym podkladem. Na codzien ubieram sie normalnie-dopasowane dzinsy, jakas bluza, sweterek. buty? nosze adidasy badz trampki. Ale potrafie sie tez odwalic w weekend, na jakies wyjscia czy okazje-wtedy mojemu mezowi oczy z orbit wychodza :) A jak Twoj ma cie wypacykowana na codzien, to nad czym ma sie zachwycac? Dla niego to naturalne, nie ma potrzeby trabienia w kolko-jaka ty piekna, slicznie wygladasz. Ja tam wole na codzien normalnie, wygodnie sie ubierac a od czasu do czasu pokazac mezowi, ze ma superlaske:) chociaz moj to mi mowi, ze ladnie wygladam, niezaleznie co mam na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina574
No właśnie, facet powinien prawić komplementy bez względu na to, w co w danej chwili jestem ubrana, ale tego nie robi. Nie, na początku też nie mówił nic na mój temat. On w ogóle nie skupiał się na tym, żeby powiedzieć coś miłego o moim wyglądzie. Ciężko powiedzieć, czy potrafi mnie wpsierać. Jesteśmy dopiero pół roku, a ja rzadko zamęczam ludzi swoimi problemami. Raczej staram się samodzielnie je rozwiązywać i nie wywlekać ich na spotkaniach. Chociaż pewnie gdybym miała jakiś poważny problem to bym z nim rozmawiała. Jestem z nim.. bo go kocham. Wiem, że to banalne stwierdzenie, ale my po prostu nadajemy na tych samych falach i to nas do siebie zbliża. Jednak nie twierdzę, że daje mi maksimum, czego oczekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Alina. Co to znaczy "nadajemy na tych samych falach"? Czy on kiedykolwiek powiedział co do Ciebie czuje? Jak nazywa słowami swoje uczucia do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomijając to, że facet powinien doceniać Twoje starania (mnie mój mówi, że jestem piękna codziennie jak tylko otworzę oczy i "rzuca" się na mnie przy byle okazji, a poza tym bardzo często mówi, że jestem seksowna, że bardzo go podniecam, że nie potrafi utrzymać rąk przy sobie) to czy Ty dbasz o siebie dla siebie czy dla faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina574
Bardzo często mi mówi, że mnie kocha. Tego mi nigdy nie brakowało. Znam parę, która jest ze sobą pór roku i jeszcze nie wyznali sobie miłości. Ja bym tak nie mogła, bardzo by mi tego brakowało. Nadajemy na tych samych falach- mamy podobne poczucie humoru, w istotnych kwestiach podobny punkt widzenia, ogólnie charaktery. Oczywiście, że staram się dla siebie, dbam o siebie dla siebie. Jak jestem wolna to nie zapuszczam się do niemożliwości, ale dbam z jednakową siłą. Jednak fajnie, gdy mój facet potrafi to docenić. Są rzeczy, które robię ewidentnie dla niego. Oczywiście mówię tu o takich pierdołach jak zakładanie miniówek, których ja nienawidzę on z kolei lubi. Tylko, gdy przyjdę na spotkanie w mini to mam wrażenie, że w sumie nie miałoby to znaczenia czy mini czy worek pokutny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze pisząc , to facet musi być idiotą, ponieważ kobieta atrakcyjna i zadbana sama prosi się o komplementy i je musi otrzymywać - działa mobilizująco na faceta....oczywiście nie cały czas, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na Twoje pytanie odpowiem , że nigdy nie staraj się siebie zaniedbywać - nikt nie jest tego wart , a tym bardziej ktoś , kto Twój świetny wygląd ma gdzieś....jeszcze bardziej staraj sie dla samej siebie , bo facetowi jest wszystko jedno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina574
Zaniechałam tego pomysłu. Po prostu nic za wszelką cenę. Przestaje się starać dla niego i ubieram się tak, jak w danym momencie mi się podoba i na co mam ochotę. Ale to i tak nie zmienia faktu, że mam pewien niedosyt. Ja się tylko domyślam, że mu się podobam. W końcu ze mną jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale ja nie rozumiem...
Autorko piszesz, że nie widzisz w jego oczach pożądania. I nie rozumiem czego oczekujesz? Ma je udawać, grać? Pies nic nie musi mówić ze chce przysmak, który trzymasz w ręku jego, to zwyczajnie widać i po ślepiach i zachowaniu. Ja miałam takiego, że też nie przesadzał z komplementami. Jednak jego oczy mówiły wiele więcej. Raz jak się ubrałam, to jak mnie zobaczył to stracił mowę. Jak się otrząsnął, to nie wiedział co mi chciał powiedzieć. (wtedy jeszcze nie byliśmy ze sobą). I to uważam za lepsze, niż tysiąc wyświechtanych, codziennie wyrzucanych komplementów, które mówi się każdemu prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale ja nie rozumiem...
A jak to zabawnie wyglądało, gdy już byliśmy ze sobą i on w chwilach intymnych patrzył na mnie jak wygłodzone zwierzę na kawałek mięsa. To o tyle śmieszny widok, że to facet z tytułem dr itd. a nagle wychodził z niego taki zwierzak. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×