Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem pewna 29

STYCZEŃ 2013 - zapraszam wszystkie świeżutkie mamy :)

Polecane posty

Witam mamusie :) Lenka dobrze, że już lepiej!!! Długi week minął mi jak z bata strzelił :D przez odwiedzinki rodziny i znajomych :) wczoraj szkoła rodzenia i kolejne nowości :) zadam wam relacje, jak tylko poukładam notatki :P wszystko nt. karmienia piersią :) a na zajęciach ruchowym był masaż ciężarnej :) dziewczyny! mmm, było cudownie :D Pani fizjoterapeutka nauczyła mężów łatwych masaży placów, nóg, stóp :) i nawet przekazał konspekt, w razie jak by zapomnieli co po kolei :D a podczas tego masażu każda z ciężarnych mruczała pod nosem, że przyjemnie hehe. Mąż mi OBIECAŁ, że minimum raz w tyg będzie mnie tak masował :D zobaczymy, ale nie popuszczę mu :d hehe. Pokazała również masaż maluszka już od noworodka, nie dała nam niestety konspektu, ale mówiła, że łatwo go znaleźć w necie, jest zaczerpnięty z kultury indyjskiej, nazywa się: Masaż Shantala, polecam gorąco, w necie jest dużo info, np tutaj: http://www.megapedia.pl/masaz-shantala.html. Ponoć przeciwdziała kolce, powoduje lepszy rozwój - upsrawnia stawy, mięśnie, a przede wszystkim relaksuje maluszka i daje mu uczucie bliskości. Na początku nie należy się zrażać jak maluszek płacze podczas masażu, bo jak to mądrze Pani fizjo. ujęła, dla niego wszystko co nowe to straszne :P jak pierwsze kąpiele, przewijanie pieluszki, a nawet karmienie, że mamy pamiętać, że przez 9 msc miało wszystko, a po urodzeniu niestety już nie jest tak błogo :P hehe :P Mówiła też o noszeniu dzieci w chustach i nosidełkach, no i jako fizjoterapeuta odradza nosidła, a co do chust, to jest za, ale tylko jeśli je się odpowiednio zawiąże, tak aby kręgosłup nie był powyginany :) :) :) ps. jeśli chcecie ten konspekt masażu ciężarnej, dajcie znać :) wyśle wam na @ :) Poza tym zaczęłam już 31 t.c., maluszek ma już coraz mniej miejsca, co na maxa już odczuwam :D nie "Sprzedaje" już kopów, tylko tak śmiesznie się wypycha, widać już wielkie górki na brzuszki, przesuwające się to we prawo to w lewo, i te mniejsze chyba od nóżek, kolanek albo rączek :D hehe, pewnie też tak macie? no i przez to, że mam ściśle określone godziny posiłków, wyobraźcie sobie, że automatycznie synek się wtedy budzi :D hehe, jakby wiedział, że zaraz będzie miał jedzonko hahaha :D ależ się rozpisałam hehe, miłej "lektury" :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) długo mnie nie było ale cały tydzień odpoczywałam u rodziców i dopiero wczoraj wróciłam. Ale tego mi było trzeba :) My kończymy 31 tc czyli 8 miesiąc za pasem:) ale mi teraz te tygodnie lecą szybko. Dziś mamy lekarza a od jutra zaczynamy szkołę rodzenia - mam nadzieję, że mi się spodoba chociaż mój M jest sceptycznie nastawiony ale po ostatnich kłótniach nawet nie marudzi i mówi, że będzie chodził. W środę idziemy na sesję zdjęciową:) nie mogę się już doczekać. Mały wierci się niesamowicie, czasem tak się rozpycha że cały brzuch mi lata i nawet czasem aż się skulę z bólu ale i tak uwielbiam te jego ruchy - widać też że ciasnawo mu już :) na razie czuję się dobrze. Jedyne co mi dokucza to te bóle w pachwinach no i czasem skurcze łydek - ostatnio płakałam z bólu. Staram się jednak dzielnie to znosić. Jakby na to nie patrzeć już niedużo nam zostało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowinka_1982
Salva :) ja też poprosze:) migi2@ntera.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Salva, mam dokładnie tak samo z tymi górkami na brzuszku, uwielbiam na to patrzeć. :) Mdłości są, czasem aż mi się ulewa, ale waga w górę, więc nie jest chyba źle. Też niedługo planuję iść na sesję, bo ten mój brzuszek chyba dużo większy już nie będzie. ;) Nie ma na co czekać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salva, a co o nosidełkach dokładnie mówiła? Czemu są zue? ;/ Ja w życiu chusty do ręki nawet nie wezmę, nazywajcie mnie przewrażliwioną idiotką, ale z moim pechem bym coś źle zawiązała ;/ Ja się po zmianie czasu NADAL nie mogę przestawić, zasnać nie mogę, a rano jestem nie do życia ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc laseczki!!! :) Dawno mnie tu nie było, ale cały czas coś do zalatwienia mam :/ W dodatku dach już kończą kłaść, antenę mi zdjęli i nie mam TV :( Pisałam już, że termin mi się przesunął ... o 3 tygodnie? :D z końca na początek stycznia! A ja w krzakach ze wszystkim! ubranek mam kilka sztuk dosłownie.. Ech szkoda gadać. Mały dalej nie obrócony. Coś próbuje ale kiepsko mu to wychodzi. Czasem kopie już prawie przy pępku..a potem znów w miednicy. Też robią mi się gulki i fale na brzuchu :) wypycha łebek, taki maleńki :) Salva, dzieki za informacje ze szkoły rodzenia :) fajnie się czyta :) Teraz ponoć uczą ,że nie kąpie się codziennie malca.. Co do nosidełek i chust to się zgadzam. Nosidełka nie zapewniają dziecku oparcia i kręgosłup jest obciążony, a nie powinno tak być. W chustach dziecko układa się naturalnie, plecki mają podporę :) tylko trzeba dobrze zawiązać :) co nie jest trudne, naprawdę, bo mam taką chustę i próbowałam już :) To taki gruby sztywny materiał, wyprofilowany na środku pod dzidzię :) nie ma szans, żeby się sama odwiązała, jeśli jest dobrze zawiązana taka chusta :) A jak wasze wyniki? mi znów spadła morfologia i zaczynamy anemię :O w dodatku w moczu są bakterie.. czyli nie ma chwili spokoju od problemów. Ale już się przyzwyczaiłam. A jesli mogę spytać - jak wasze pożycie intymne? :) u mnie przez pessar to chyba ze 2 miesiace post i celibat i tak jeszcze dłuugo aż skończę połóg... ale za to jakie sny mam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
U mnie trochę spadło pożycie ;D w sensie częstotliwości. :P nie wiem czemu, ja mam ochotę non stop, ale mój jakiś zmęczony czy cuś. :P a seks to mi się śni prawie codziennie. :D i prawie nigdy z mężem :D co ciekawe teraz pamiętam każdy sen i ponoć jest to wpływ ciąży. ;) ale pogoda paskudna, mimo to zmykam na zakupy. :) buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia18204
No u mnie z pozyciem roznie bywa. Najpierw nie bylo bo moj zagranica potem bylo jak wrocil potem znow nie przez lozysko i teraz jak mozemy to dostalam jakies zapalenie i znow nie mozna bylo a chce sie jak cholera hehe. oj sny to ja tez interesujace mam i malo kiedy z moim hehe salva a o karnmieniu co mowili? Pogoda koszmarna az sie czlowiekowi nic nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia18204
Gosienka a wyniki bylam robic wczoraj i odbiore dopiero w czwartek jak do lekarza pojde ale mam nadzieje ze lepsze niz ostatnio bo mialam lekka anemie i to zapalenie i oby minelo lenka i jak tam sie czujesz? Dobrze juz wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim. Dostałam wczoraj smsa z centrum że dziś mam scan i właśnie się szykuje na niego i coraz bardziej denerwuje. Także trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok. buzka i miłego dnia dziewczyny. x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć laseczki ;) Dawno się nie odzywałam, ale wynika to z tego ,że wróciłam do pracy. Muszę pozakańczać pewne sprawy zanim na dobre zostanę unieruchomiona przez dzieciaczka w domu, a teraz pogoda jeszcze "nieśliska" i i brzuszek mieści się za kierownicą to mam nadzieje ze ten tydzień, albo 2 jakoś przemęczę :). Maluszek rozpycha się już konkretnie i cały brzuszek w "Górach-dolinach" . W dodatku ułożył się się po prawej stronie , więc z prawej mam brzuch większy- asymetria jest konkretna :D. Keraah powodzenia na skanie. Dziewczynki udanych zakupów, spadam do obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, no i bylam i wszystko jest OK. Wymiary pare dni do przodu albo akurat z tygodniem w ktorym jestem (30). I nawet o dzien wczesniej termin wyskoczyl na ekranie. Wody tez wporzadku, takze po prostu taki urok tej ciazy. Wogole to wydrukowaly mi wykresy z tego usg i tam jest napisane ale bez zadnego odnosnika 1607g i wnioskuje ze to musi byc waga malucha :P wiec jest tez troche ponad norme. No i cacy. A juz lapalam schizy. A ten rusza sie i rusza i noge mi wystawia pod zebrami, ze mozna ja konkretnie poczuc. Teraz za tydzien 3D :) Fajniutko! A i wogole u nas teraz pelno wyprzedazy, nie wiem jak u was Londynek, Aga. ale u mnie w ASDA czy Sainsburym to wszystko po funcie praktycznie i sie obkupuje, co pojde! A takie sliczne rzeczy! Cykne potem zdjecie moich zdobyczy to wam pokaze :) Mam juz cale pudlo ciuszkow Ajjj :) A jutro dentysta Eeeek Buzka x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia dziękuję za pamięć :) wszystko dobrze tylko brzuch mi twardnieje każdego wieczoru jak kamień, boli bok jak leżę i wyję z bólu zanim zasnę :( mam skoliozę i chyba się właśnie odezwała .. ale z dzidzią wszystko oki, jutro lecę na badania, a w pn wizyta to będzie miesiąc jak nie byłam u lekarza. Cieszę się, że u Was wszystko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ale u mnie kocioł. Dziś cały dzień poza domem. O 14 mieliśmy sesję zdjęciową, która trwała prawie dwie godziny ale jestem bardzo zadowolona:) jutro jedziemy wybrać zdjęcia:) Dziś też mieliśmy pierwsze spotkanie w szkole rodzenia i póki co bardzo mi się podoba. 60 minut ćwiczeń i 90 min rozmowa i miniwykład. A te ćwiczenia to rewelacja tylko pewnie jutro zakwasy będę miała ;) No i pełno próbek i gadżetów dali (np. butelka, smoczek, kremy, kalendarza na pierwsze 12 miesięcy życia dziecka, gazety, itp) wyszłam z dwiema reklamówkami i z niebieskim pudełkiem:) ogólnie dzień kreatywny ale i męczący. Leżymy już w łóżeczku i odpoczywamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i dowiedziałam się, że nie powinno się w ciąży brzuszka głaskać bo można tym wywołać skurcze co mnie zdziwiło bo ja często małego głaszczę. Nawet wmasowując krem powinno się go nałożyć i pozostawić do wyschnięcia a nie wmasowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No każdy mówi że nie można brzucha dotykać.. I lekarze i położne. . Byłam u gin. Pochwale się ;-) chłopcy 31 tygodni i 1 dzień. Waga 1863g i 1887 g . Wszystko ok. Niestety cc i to bez gadania... Za duzi sa aby rodzic sn i sa położeni główkowo i pośladkowo. Ciągle się zastanawiam jak oni tam się mieszczą.. Ale cieszę się że jest wszystko ok i żaden przedwczesny porod bynajmniej na razie mi nie grozi. Bo szyjka 3 cm więc jeszcze jej trochę jest. Startowałam z 5 centymetrówa więc jest lepiej niż dobrze. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama_ gratulacje, naprawdę duzi są ;) madziulah, raczej nie wolno tylko wtedy, kiedy Ci sie często stawia brzuszek... tak normalnie to można czasem dotknąć, bez przesady! Rany, ja dzisiaj miałam oczywiście fatalną nockę... obudziłam się po pierwszej, bo brzuch mi się postawił strasznie... wczesniej myślałam, że naprawdę sie stawia boleśnie ale dopiero dzisiaj to była prawdziwa masakra...;/ najgorsze, że jeszcze kolejne 3 razy tak sie stawiał w odstępach gdzies5-6 minut, ja histeria, że to na pewno skurcze do porodu i żeby mój chłopak mnie zawiózł do szpitala... dodadtkowo bolało tak, że dosłownie płakałam... ale mój kochany stanął na wysokości zadania, bo mnie uspokoił, kazał myśleć o czymś innym i położyć się na lewym boku, znalazł nospę forte (przy ost. wizycie mój "ulubiony" doktorek powiedział, ze jak twardnienia się zrobią bardziej bolesne, to brać forte) i na szczęście przeszło. Ale sie przeraziłam. Tym bardziej że wczoraj skończyłam 30 tg i zanim psozłam spać, to sobie pomyślałam, że teraz już w razie gdyby coś, to z Maluszkiem będzie w porządku, nawet jakby się za szybko urodził... ;/ W każdym bądź razie idę szybko odkurzyć i podłogi umyć, bo "teściowa" przyjedzie, żebym na wszelki wypadek dzisiaj sama nie siedziała. Trzymajcie się, dizewczyny ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xandra, uważaj na siebie. Ja biorę ( ale tylko gdy mam jakieś częstsze skurcze ) magnez po 2 szt. W szpitalu podają kroplówkę z maks stężeniem magnezu.. To ja wolę tabletke ;-) a jak to nie pomaga to dorzucam no spe i tyle. Więcej leżenia mniej chodzenia. Chociaż jak pisałam moja gin patrzy na mnie z przerażeniem,ale mówiłam Wam że ja to w ogóle inna jestem :-) Na noc sobie biorę taki zestaw. Gin twierdzi że tak jest ok. No jak na razie widać pomaga i jesteśmy w 32 tygodniu dzięki temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowinka_1982
cześc kochane - ja tez juz po ziycie u mojego "doktorka" :) No i na bank mam cukrzycę ciążową ...:( no i na dodatek mam skierowanie do szpitala ....:( BOje się troszkę ....bo wiecie jak to jest ,,,,, w końcu to szpital a nie spa:) mam nadzieje że nie naoglądam się tam zbyt wiele ..... i szybko wrócę do domku ....... przerąbane .......ja wiedziałam że tak będzie :((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Ósmy miesiąc to już nie przelewki, organizm przygotowuje się do "wielkiego rozwarcia", więc i nasze dolegliwości są coraz wyraźniejsze i mniej codzienne, w końcu nie co dzień jest się w ciąży i nie rodzimy dzieciaków co chwila. Super Keerah ,że wszystko w porządku, mało tego jest super!! nie daj sie zwariować i spokojnie czekaj na pojawienie sie dzidziusia, nieważne że nie mieścisz sie w normach pomiarowych, ważne że dzidziuś jest rozwinięty prawidłowo. To o niego tu chodzi , a nie o Twoje wymiary.... Zazdroszcze tych zakupów po funcie mhm :) Lenka.k też mi plecy odmawiają posłuszeństwa.... wypoczywaj dużo i wygodnie. Madziulah, ale Was wyposażyli w tej szkole rodzenia- pełen szacun, korzystaj ze szkoły rodzenia i podziel sie jakimiś ciekawostkami. Zdjęcia na pewno wyszły super :) Mama_ Ty nie do zdarcia jesteś :):):) dzieciaki dorodne że hoho i szyjka też super to ja mam na tą chwilę 3 cm , a Ty po tych historiach nie odstajesz nic a nic super, byle do przodu. Cesarka nie taka straszna, poboli i przestanie bo będziesz tak zajęta dziećmi , że nie będzie czasu na roztkliwianie się nad sobą. Ja zaliczę 3, a to już trochę bardziej skomplikowane :/ Xandra Ty nie sprzątaj, bo teściowa przyjedzie , tylko odpoczywaj!! Kobietko spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My po wczorajszych ćwiczeniach czujemy się super, bałam się zakwasów ale tylko troszkę pobolewa, ale czuję się rozciągnięta i nawet dziś krzyż mnie nie boli. Te ćwiczenia w ciąży to coś wspaniałego i może dzięki nim nie przytyję za dużo w tym ostatnim czasie i może poród będzie łatwiejszy - zobaczymy ;) szkoda, że tak późno się zapisałam do szkoły. Teraz jeszcze sobie leniuchujemy ale trzeba pomału ogarnąć trochę mieszkanie a za 3 tyg wielka przeprowadzka, przerażona nią jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie :) Nowinka nie martw się, ja też mam cukrzycę ciążową, będzie oki, dobrze, że dostałaś skierowanie, tam wszystko ci wytłumaczą, ale już od dziś nie jedz nic słodkiego :) ja przez pierwszy tydz. miałam tylko dietę, ale o zeszłego pn doszła insulina, teraz mam wiz w pn, nie bój się tego, przystosowanie się do tego wszystkiego przychodzi szybko, a przynajmniej nauczysz się zdrowego odżywiania, i jedzenia w odpowiednich porach dnia :) Dziewczyny super, że u was oki :):):) Lenka ten masaż ciężarnej o którym pisałam powinien ci trochę pomóc, wieczorem albo jutro rano wstawię skan :) No i w końcu ułożyłam i przepisałam do kompa notatki ze szkoły karmienia, uwaga będzie dużo czytania :) :) :) proszę: KARMIENIE PIERSIĄ: 1) Najważniejszym jest zrozumienie MECHANIZMU LAKTACJI: przysadka mózgowa produkuje hormony odpowiedzialne za pokarm i przeciw temu działające: prolaktynę odpowiedzialną za produkcję mleka w gruczołach mlecznych, ssanie piersi przez dziecko powoduje wydzielanie tego hormonu, niestety nie występuje w formie farmakologicznej w razie niedoboru; oksytocynę odpowiedzialną za transport mleka do zatok mlecznych, występuje w razie niedoboru w tabletkach lub kroplach do nosa (przyjmuj się je tylko za porozumieniem z lekarzem); adrenalina, hormon stresu, powoduje zanik produkcji mleka ważne aby karmić od razu po porodzie (jeśli to możliwe), przyjmować porady od osób niewykwalifikowanych (położna, poradnia laktacyjna), nie zniechęcać się, karmić w miejscu przyjaznym, cichym, bez osób trzecich :); 2) RODZAJ MLEKA: SIARA mleko produkowane w pierwszych dniach; traktowana jest jako szczepionka dla maluszka; każda jej kropla jest na wagę złota, jeśli po karmieniu uroni się jeszcze kilka kropli, albo nawet specjalnie wycisnąć i dać dziecku do zlizania :), bardzo gęste; MLEKO PRZEJŚCIOWE przez ok. kolejne 3 tygodnie, wodniste,jest szybko trawione przez maluszka (od 1.5 h do 2 h), co oznacza częstsze karmienie :), trawienie liczy się od momentu przyłożenia dziecka do piersi; MLEKO DOJRZAŁE bogate w tłuszcze, gęstsze, trawione dłużej ok. 2,5-3 h; 3) Karmienie żywieniowe powinno odbywać się minimum 8 do ok. 15 razy na dobę, i koniecznie na !!!ŻĄDANIE!!! dzieciątka (piersi produkują zwykle tyle mleka ile potrzebuje nasz maluszek, dlatego np. zbędne jest stosowanie laktatora w pierwszych dniach karmienia, wtedy nie wsypuje nawał pokarmowy!!!), 4) Rozłożenie godzinowe karmienia normuje się od od. 3 tyg., a od około 4 tyg. ze względu na pojawienie się mleka dojrzałego, bardziej sytego, odpada jedno karmienie, i bardzo często odpada karmienie nocne, ale to jest indywidualne :) zależy od maluszka :D 5) Minimalny czas karmienia, liczony od momentu aktywnego ssania maluszka, powinien wynosić ok. 20 min, ze względu na dwie fazy mleka podczas karmienia: * faza I mleko bogate w czystą przefiltrowaną wodę i cukier laktozę, co oznacza, że przez pierwsze minuty maluszek się napije; * faza II mleko bogate w kwasy tłuszczowe, białka i setki innych swoistych składników, jakich nie ma żadna mieszanka, nawet najdroższa, maluszek wówczas się naje :); Poza tymi fazami jeśli maluszek jest już najedzony a nadal ssie (pamiętać o tym aby nie zasypiał, aby nie doprowadzić do uszkodzenia brodawki), może to oznaczać, że zaspokaja swój głód psychiczny: potrzebę bliskości, bezpieczeństwa i miłości :); 6) Dla nas samych prowadzić notatki z godzin karmienia oraz czasu efektywnego ssania; 7) Do 6 msc wystarczy maluszka karmić tylko piersią, ale należy traktować do indywidualnie :), dodatkowe podawanie wody można od 2 msc życia, ale nie podawać herbatek herbatka wspomagająca laktację i działająca przeciw kolce maluszka (z koprem włoskim np. HIPP) pije mama :) i wraz z mlekiem dostarcza dziecku; 8) Prawidłowe przystawienia do piersi (jeśli będziemy spełniać poniższe kryteria osiągniemy sukces w karmieniu piersią :) ): wybieramy pozycję, która NAM najbardziej pasuje :) np.: klasyczna (brzuch matki do brzucha dziecka, plecy matki podparte np. o poduchę); spod pachy (najlepsza dla noworodka, dla bliźniąt); leżąca (idealna podczas karmienia nocnego :) ); sprawdzamy czy brodawka i otoczka są dość twarde, a ich stwardnienie możemy spowodować przez wyciśniecie kilka kropli mleka i roztarcie go je na brodawce i otoczce; przy przystawianiu do piersi pozycja dziecka powinna być w jednej linii: ucho, ramiona, bioderko, dziecko nie może skręcać główki!; przystawiamy dziecko do piersi a nie pierś do dziecka; podczas przystawienia łapiemy za całą pierś 4 palce pod piersią, kciuk u góry (nie za sam sutek!!!); dziecko przystawiamy do całej otoczki, nie tylko do brodawki (w otoczce znajdują się zatoki mleczne, złapanie przez dziecko tylko sutka spowoduje wycieknięcie małej ilości mleka, a następnie do mocniejszego ssania przez dziecko, a następnie do uszkodzenia brodawki); zwracamy uwagę na ułożenie górnej i dolnej wargę dziecka, tak aby nie było widać otoczki naszej piersi ( jeśli jest ok, dziecko nie CMOKA); przed wprowadzeniem piersi: czekamy na wrodzony odruch szukania piersi przez maluszka; następnie czekamy na odruch pisklaka (szerokie otwieranie ust); główkę dziecka nakładamy zdecydowanym ruchem na sutek i otoczkę, tak aby sutek „wjechał aż do końca podniebienia dziecka (znajduje się tam biała plamka, a jej podrażnienie powoduje u dziecka lepszą siłę ssania, a gdy dziecko mocniej ssie rozmasowuje dziąsłami brodawkę i wówczas lepiej leci mleko :) ); przerwanie karmienia powinno odbyć się poprzez włożenie palca matki z góry pomiędzy sutek a wargę dziecka, tak aby doszło powietrze do ust dziecka ,wówczas maluszek „odejdzie od piersi; 3) Pielęgnacja brodawek: Bolesność brodawek sutkowych powoduje odstawienie karmienia piersią, chwilowe zniechęcenie do karmienia, co zrobić aby się polepszyło: * w pierwszych 3 tygodniach jak najczęściej smarować brodawkę mlekiem własnym (nawet co 1 h): wyciskamy kilka kropli, rozcieramy, czekamy aż wyschnie, nakładamy wkładki laktacyjne, potem stanik itd. :); * nawet już na kilka tyg. przed porodem natłuszczać brodawki: naturalna lanoliną owczą; krem PURE LAN firmy MEDELA kremu nie trzeba zmywać przed karmieniem :); krem MALTAN (dostępny w aptece) na pęknięcia brodawki koniecznie trzeba zmyć przed karmieniem; BIOSTYMINA wyciąg z aloesu z witaminą; * jeśli jest rana, do karmienia można stosować osłonki silikonowe :); * Hartowanie brodawek trwa do około 3 tygodnia; * Grzybica brodawki tj. kiedy brodawka będzie zaczerwieniona i lśniąca oraz wystąpi gorączka powstaje przez pleśniawkę u noworodka, należy zgłosić siebie i dziecko do lekarza; 9) Na ile to możliwe każde kolejne karmienie wykonujemy od nie użytej poprzednio piersi, tak aby produkcja mleka odbywała się podobnie w obydwu piersiach, oraz aby nie doszło do uszkodzenia brodawki; 10) Bolesny obrzęk piersi: 3 doba po porodzie może być krytyczna, ze względu na zmianę konsystencji mleka z siary na mleko przejściowe, co powoduje zwiększoną produkcję mleka, występuje wówczas: twardość, bolesność piersi, podwyższona temperatura ciała. Ale uwaga: nie jest to NAWAŁ MLEKA!!! - nie odciągamy go!!! Jak sobie z tym poradzić: okłady z zimnej kapusty (schłodzone liście rozbić, obłożyć pierś z ominięciem brodawki, na to wkładki laktacyjne, potem stanik itd., liście wymieniać co 2 h, stosować cały dzień); okłady z zimnej szałwii (wykonać napar z szałwii, zamoczyć np. pieluszkę, obłożyć jak liśćmi kapusty, również wymieniać co 2 h, i stosować przez cały dzień); zamiast kapusty można stosować krem z wyciągiem z kapusty np. PERFECTA MAMA; NIE ŚCIĄGAĆ POKARMU. NIE MASOWAĆ PIERSI, ewentualnie delikatnie głaskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki za brak wypunktowania, nie wkleiło tutaj... może wam się przez to gorzej czytać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia18204
Salva ale sie naczytalam. Musze sobie pozniej przepisac bo wiele rzeczy wiedzialam ale niektorych wogole. Wrecz myslalam odwrotnie. Dziekuje bardzo i czekam niecierliwie na kolejna dawke szkoly rodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salva jesteś wielka :* Stara matka ze mnie, niby to wszystko wiedziałam, ale świetnie mi się po tym tekście przypomniało!! Karmiłam syna rok , a córę 9 miechów, ale to już trochę czasu temu było więc wszystkie Twoje notatki są na wagę złota. I to hasło "przystawiamy dziecko do piersi , a nie pierś do dziecka" jest bbaaaardzo ważne, bo sama przekonałam się, że przez robienie na odwrót można nadawić się niezłego kłopotu w postaci poważnego bólu krzyża i dyskomfortu. Bardzo pomocne są też poduszki banany do karmienia. Można je tak ułożyć że dziecku robi się super wygodne gniazdko i stabilniej leży podczas karmienia. Ja polecam z całego serca- przetestowane i na pewno będę przy młodym też stosowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super, dzięki, Salva ;* Ja mam o tyle komfort, że bd siedzieć z Maluchem w domu aż do konca wakacji, więc w sumie długo bd mogła karmić piersią.. bo jak wrócę do szkoły to już raczej cięzko będzie ;p A wy jak długo zamierzacie karmić? do konca macierzyńskiego? W ogóle odpoczęłam dzisiaj, teściowa mnie do łóżka zapakowała, ledwo przyjechała. I jeszcze powiedziała mojemu pięknemu, że ma odkurzacz gdzieś zamykać jak zostaję sama ;/ no a co ja poradzę, mnie mama tak wytresowała, że maks co drugi dzień trzeba odkurzać.. jak mieszkałam w domu rodziców to się strasznie na to wściekałam, ale jak od ponad roku mieszkam u mojego pięknego, to zauważyłam, że też wpadam w tę manię odkurzania ;/ ugh. zmieniam się we własną matkę, no ślicznie ;////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×