Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość e.r

Jak często pijecie alkohol?

Polecane posty

e.r przesadzasz ja wypijalam 3 piwa dziennie plus lampka wina po kolacji i mialam to w dupie problem jest wtedy jak jest chujowa pogoda, masz 5 km do sklepu a ty idziesz o polnocy bo musisz sie napic albo czujesz niepokoj z tym zwiazany albo cos zalezy od twojej psychiki jedni pija bo maja chore emocje a drudzy bo lubia sie napic, lubia smak piwa, lecz caly czas kontroluja sie w tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a masz chłopaka? co on na to? ja aktualnie nie mam ale wydaje mi sie że jakbym z kimś była to nie pozwoliłby mi tak często pić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.r
Ja mam Meza... i "ukrywam" przed nim, teraz go nie mam przy sobie bo wyjechal, wec nie widzi, a ajak jest to pije przy nim tez, ale nie tak zeby mu sie to rzucalo w oczy ze jets to czesto ,ale raz w tygodniu napewno przy nim pije, jak i nie dwa:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppkkkkkkkkkkkaaaal
ja tak zaczynałam jak wy... popijałam często...niby wszystko było pod kontrolą... ale to tytlko złudzenie... jak czytam wasze wypowiedzi... to nie mam złudzeń... już macie problem... zaczynałąm jak wy.... aż na dobre wpadłąm w to bagno uzależnienia... jestem po terapii.. dalej mam spotkania ..... dobrze wam radzę.... a zwłąszcza tobie droga autorko... idz do poradni ..porozmawiaj o twoim prolrmir... zanim nie będzei gorzej... a zapewnieam cię ze jeśli z tym nic nie zrobisz to będzie tylko gorzej..:( ciężkie to wszystko...i smutne.... mam dopiero 27 lat a już takie problemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.r
opppkaaallll a jak dlugo pilas zanim poszlas na terapie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppkkkkkkkkkkkaaaal
to nawet cięzko powiedziec...do dziś mam problem z określeniem od kiedy piłam "nie normalnie" bo wiadomo w liceum na imprezkach na studiach piłam TAK JAK INNI od spotkania... domówki...zdanej sesji itp... az wreszcie zaczełam samam popijać..w tajemnicy przed męzęm... myślę że problem tak na serio narastał od 5 lat.... az osiągnełam swoje dno..... doszło wreszcie do tego ze musiałam pic dzień w dzień!!!! na terapii poznałąm wiele ludzi młodych... którzy włąsnie tak zaczynali..niby niewinne picie.... niby pod kontrolą..... uwierz mi droga jest tylko jedna.... będzie tylko gorzej... nikomu nie zyczę tego co ja przeszłam... kac moralny do konca zycia będzie mi towazyszył i ta świadomość ze już zawsze będę uzależniona...jedynę co mogę to nie pić.... i tego się trzymam... sama nie dałam rady... dopiero gdy zaczełam leczenie.... udało mi się przestać pić.... nie piję już ... no wałsnie niedługo minie okrągły rok!!! ROK TRZEŹWEGO ŻYCIĄ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.r
... poprostu jakbym siebie slyszala:/ ... i tez bym tak chciala... jak najdluzej wytrzymac, nawet bez tego jednego piwa... cos mi sie zdaje ze najlepszy sposob na wytwanie w tym bedzie ciaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Żebyście sie nie obudziły z ręką w nocniku, moje drogie panie... Ja tez popijałem piwko dla rozlużnienia...nie wiadomo kiedy przepiłem 8 lat zycia. Pozdrawiam....Ajven...bez kropli alkoholu 2 lata i 2 miesiące:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppkkkkkkkkkkkaaaal
tez tak myślałam....ba nawet tak zrobiłam...zaszłam w ciązę..nie piłąm..urodziłam i po kilku miesiącach poleciałam...w szybkim tempie na samo dno..... i dopiero wtedy poszłam na terapię.... bo zama siebie znienawidziłam.... i do dzis nie mogę sopbie tego wybaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja skonczyłem podstawową....nawroty i zaraz kończę pogłębioną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w akademiku to tu się tak nie da:o średnio co dwa- trzy dni i to tylko lpiwo:o ale są dziewczyny,które chodzą non stop pijane , więc to jest patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppkkkkkkkkkkkaaaal
skończyłam 3 miesięczną terapię dzienną.... a teraz chadzam na spotkania indywidualne 2 razy w tygodniu... na mitingach nigdy nie byłam... tylko na tak zwanych nawrotach - które organizuje ośrodek uzaleznienn gdze uczęszczałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakadyn
Kobiety dużo szybciej niż mężczyźni uzależniają się od alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz na tydzień lub na dwa tygodnie...czasami opijam na babskim spotkaniu środy tzw "święto"... czyli pół tygodnia w d... ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na indywidualną chodzę raz w miesiącu... w jakim osrodku byłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppkkkkkkkkkkkaaaal
na pogłebioną chciałam iść... ale zaszłam w drugą ciążę... i poradzono mi narazie dać sobie z nią spokuj... ale generalnie chciałabym ją tez skończyć.. bo dopiero wtedy można mieć większe szanse na długotrwałe zaprzestanie picia... z nadzieją na świetlwaną trzeźwa przyszłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szansa zawsze jest, tylko trzeba chciec i nie zapominac kim się jest:) bo bedzie lipa:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppkkkkkkkkkkkaaaal
GCZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadużywanie kropek nie świadczy o problemie :) ale jak ktoś chce się uczepić to zawsze coś wynajdzie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppkkkkkkkkkkkaaaal
problem mam... gdybym uwazała inaczej nie kontynuowałąbym leczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym chciala przestac mimo ze bardzo lubie piwo bo mi poteguje apetyt i tyje :O:O jednak w weekendy bawie sie ze znajomymi ktorych uwielbiam, a ktorzy pija. nie znioslabym ich jednak na trzezwo :P nie czuje sie zniewolona, czuje ze mam wybor. Nie mam rodziny, dzieci, nikt nie cierpi przeze mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie... do osób, które chodzą na leczenie... skąd myśl że macie problem?? faktycznie nie wyobrażałyście sobie dnia bez %??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytalam ostatnio art na temat badan nad naduzywaniem wielokropkow, maja ten prtoblem osoby z brakiem dystansu do siebie, przejmujacy sie zbytnio cudza krytyka i majacy problem z poczuciem swojej wartosci :P to taka tam ciekawostka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie przygladam
moja zona odkad pamietam pije 3 browary przed snem ... to de serialu to do prasowania. jak gdzies wychodzimy to trzaska z 5. piwo traktuje jak wode, mowi ze nie ma z tym problemu bo czasem robi se przerwy 2 dniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie nie wyswietlam filmow co bedzie kiedys i czy bede pil czy nie. Nie pije bo to mi szkodzi i nie chce pic...to tyle Wiem ze da sie zyc bez alkoholu i tak wlasnie chce zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppkkkkkkkkkkkaaaal
bardzo to do mnie pasuje! więc chyab coś w ty jest.............:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a który czynny alkoholik przyzna sie ze ma problem z alkoholem?????:Dhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×