Tęsknisz mój miły? Nie widziałam Cię dziś...

jak długo trwa to u ciebie? u mnie 1,5 roku

to ja mam podobnie. Nie pragnę romansu, związku itp. Ale jest ta chemia. U mnie około 1 rok, gdy się połapałam, że coś chyba jest na rzeczy. A znamy się chyba 3 lata i od początku było to "coś" w powietrzu ;)

no kobity, to ja Was przebiję...;)) u mnie się to ciągnie już 23 lata...:((

to tak na marginesie...;)) i juz zmykam do "siebie"...

23lata?? opowiesz coś więcej?

ło matko! Rekord światowy ;) i nic, nigdy nie zrobiłaś w jego kierunku???

za dużo pisania...a chęci brak... robiłam, ale i tak guzik wyszło... ps. rekord, z którego raczej nie można być dumnym...

nie no ja mam nadzieję, że mi niedługo przejdzie :) zresztą jeśli do niczego nie dojdzie nigdy to samo umrze śmiercią naturalną. ja muszę uciekać papa wszystkim :)

pa:))

tak sobie teraz myślę, że to może z mojej strony potrzeba sprawdzenia się, że się podobam, że wywołuję u niego ten błysk w oku, że kiedy stoi blisko czuje, że jest poddenerwowany czuje napięcie... może to poprostu próżność..nie wiem

widzisz, nieskromnie mówiąc, to ja to zauważam na co dzień u facetów, od spojrzeń, po zaczepki. I to mi nie jest potrzebne, bo wiem, że wielu się podobam, ale gdy on się patrzy, to jest jakoś inaczej :)

papa kochane babeczki :)

Kolejny dzień i kolejna nadzieja na to, że Cię zobaczę :)

Szmaragdowe Oczęta Ty szukasz swojego Szczęścia (może już znalazłaś) a ja mojego...(12 05 też już jest szczególną datą):) miłego dnia życzę

No i Cię nie było :(

niekonieczny, jak mija wieczór? :) Pewnie rodzinnie... widziałeś Ją?

a piwko popijam i relaksuję się wieczornie, oglądam fotki miejsca gdzie pojadę na urlop.

fajny wieczór :) ja chyba mogę zapomnieć o urlopie w tym roku :/ a Ty preferujesz leżenie na patelni, czy aktywny wypoczynek?

A od jutra Wielka Kołomyja Elementarna :)

ja tam różnie, trochę sie podpalę, dla picu, a potem to lubię globtrotuarować po gąszczach. jedź na urlop koniecznie, to dobrze tak oderwać sie co nieco.

Kulka, pozdrawiam z innej strony scenariusza :)

buuuu, jutro to pracy :( ja wolę poszwędać się po górach odkąd moje pośladki zaczęły tracić jędrnośc :)))) marzy mi się wypad na narty w zimie. Byłeś kiedyś?

Wolę łyżwy, taniej wychodzi :P Wkurza mnie trochę ta dzisiejsza komercja, ostatnio byłem na takiej górce, w czasie wojny zginęło tam trzy tysiące ruskich, na jednym zboczu, zanim na nią wleźli, a dzisiaj bawi sie tam na wesoło tłum narciarzy, którzy nie maja o tym pojęcia. :( Ale , tak, jak masz chęć, to koniecznie, jedź i nie zapomnij ze sobą plecaka z butami :) Ale teraz, to już chyba tylko troche na północ :)

Lee Richardson nie żyje :( oglądasz żużel?

Jak ktoś bawi sie w dwa kółka to liczy sie z tym, że wystarczy upadek, by zasilić grono odejszłych przed czasem.

Nawet jadąc czterema można spotkać swoje przeznaczenie za zakrętem.... smutne, gdy młodzi odchodzą. Ciutkę starszy ode mnie, niewiele... Oglądasz czasem żużel?

nie, bo w kólko sie kręcą i zawsze w jedna stronę, a ja lubię urozmaicenie.

marny ze mnie kibic.

he he, to tak jak ja ;) ale mam kibica w domu :/

lubisz ogladać rywalizację sportową?