Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misterny plan w glowie mam

kto u ciebie jest najwazniejszy ??? maz czy dziecko???

Polecane posty

niestety muszę sie zgodzić z wyświechtanym frazem " poczekaj, aż będziesz mieć własne dzieci" ... Nie wymądrzam się w tematach w których mam guzik do powiedzenia, a Katiana mając do powiedzenia w temacie tyle co ja o fizyce kwantowej - oczy by wydrapała za tego swojego męża i ich ( a moze tylko jej ? ) love story przypieczętowaną dozgonną przysięgą małżeńską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze jest jednak wejść z zapałem i przemyśleniami w małżeństwo i rodzicielstwo , które niemniej życie jednak koryguje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość we32q
Miałam nie pisać ale niektóre wypowiedzi to stek bzdur. Po pierwsze uczucie matki do dziecka to uczucie pierwotne wynikające z prawa natury. Niektóre samice zaraz po kopulacji zabijają partnera. Zaraz się tu nade mą poznęca parę z was ale mam to gdzieś. Poza tym nikt nie mówi że nie kocha partneta ( nie zawsze ojciec dziecka ozn. mąż). Wypowiedzi katiny sa niedojrzałe i świadczą o tym że nie posiada dzieci.Inna sprawa że nie każdy kocha swoje dziecko co też jest zaburzeniem ,ale nie o tym tu mowa. Większosć kobiet z dłuższym stażem małżeńskim uważa że owszem kocha się partnera ale miłość do dziecka to zupełnie inny rodzaj uczuca, nie da się go porównać do miłosci do mężczyzny. Natomiast ktoś wyżej pisał o tym,że partnerzy powinni sie kochać a dziecko ma brać przykład-ok tylko znam takich właśnie partnerów miłujacych się nad życie a w zasadzie dzieckiem zajmuje się babcia-gdzie tu jest miłość do dziecka? Miłość do dziecka to czas mu poświęcony ,to opieka niezależnie od potrzeb własnych,to ochrona przed złem , to nauka odróżniania dobra od zła itd.. Ostatnia sprawa poruszona przez kogoś wyżej ,że małe dziecko to co innego -to największa bzdura.To co jak dziecko podrośnie to jeśli wpadnie w tarapaty ja mam go mniej kochać -dziecko kocha się ponad wszystko i mimo wszystko -czego niestety nie można powiedzieć o mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alium, no własnie ! nic w miejscu nie stoi , ale nie dla Katiany - bo ona pewnych rzeczy nie chce przyjąc do wiadomości . Ja jestem świadoma tego że moja 3,5 latka za lat 15 nie będzie już słodkim przytulaśnym brzdącem, ale to w dalszym ciągu będzie moje dziecko i będę je kochała, tak jak moja mama kocha mnie a mam już 33 lata i własne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaitana dopoki nie ma
nie będzie miała własnego dziecka nie będzie miala nic do powiedzenia w tym temacie . Jak narazie chce matkowac swojemu przyszłemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przykro mi bardzo ale swoją wypowiedź mozesz umieścić na szczycie owego steku bzdur :D jeszcze o modliszkach pożerajacych samców po kopulacji zapomnialaś napisać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teneryfa - nic nie stoi w miejscu dla nikogo . ty też temu podlegasz czy chesz czy nie :) mysle ,ze problem jest w złym załozeniu jeśli chodzi o pytanie tytulowe , bo ono z automatu zakłada , ze jesli kochasz dizcko - nie kochasz męza , jeśli kochasz meza - nie kochasz dizecka . a to przecież bzdura . Bo kochamy naszych męzów i nasze dzieci - ale inaczej . malo tego nawet nasze dizeci - jeśli mamy wiecej niż jedno kochamy inaczej ,. inna jest miłość do niemowlaka a inna do dziecka nastoletniego , inna do dziecka dorosłego . Niemniej jednak dobrze jest jeśli podstawa tej zmieniajacej siemi łości czyli milość do męża / żony jest niezmiennna i stała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teneryfa - nic nie stoi w miejscu dla nikogo . ty też temu podlegasz czy chesz czy nie :) mysle ,ze problem jest w złym załozeniu jeśli chodzi o pytanie tytulowe , bo ono z automatu zakłada , ze jesli kochasz dizcko - nie kochasz męza , jeśli kochasz meza - nie kochasz dizecka . a to przecież bzdura . Bo kochamy naszych męzów i nasze dzieci - ale inaczej . malo tego nawet nasze dizeci - jeśli mamy wiecej niż jedno kochamy inaczej ,. inna jest miłość do niemowlaka a inna do dziecka nastoletniego , inna do dziecka dorosłego . Niemniej jednak dobrze jest jeśli podstawa tej zmieniajacej siemi łości czyli milość do męża / żony jest niezmiennna i stała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham oboje ale
To chyba oczywiste - nikt nie pisał,że kocha tylko dziecko.Kocham i męża ale dziecko bardziej - jest to inna miłość ale niestety/stety większa. Takie są prawa natury - potomstwo powinno kochać się bardziej i bardziej o nie dbać niż o partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alium, miłość jest ta sama tylko zmienia się sposób jej okazywania i uczestniczenia w życiu dziecka, bo wiadomo że niemowlakowi poświęca się maxiimum swojego czasu, kilkulatkowi mniej, bo jest całkiem samodzielny w wielu czynnościach , a nastolatek to już wogóle inna bajka. Ale miłość jest zawsze i dziecko pozostanie dzieckiem dla rodzica aż do śmierci, pomimo że nie ma wpływu na jego dorosłe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wcale nie jest takie oczywiste o czym łatwo sie przekonać czytajac wyowiedzi tu piszacych . oczywiście ,zem iłość jest ta sama , a tylko inaczej okazywana , nie ma co wywarzać otwartych drzwi . Osobiście jendak uwązam , że najpierw są małżonkowie , ich miłość i dojrzałość są podstawą do milości rodzicielskiem i nie ma co tego kewstionować p ytaniem - komu oddasz nerkę ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmm
wkurzaja mnie ludzie pokroju Kaitany(czy jak jej tam). jezeli nie masz dziecka to w ogole temat nie jest dla ciebie. jesli sie o cos klocic to by sie przydalo zebys widziala co to jest milosc do dzieca. a wracajac do tematu. to sa dwa inne uczucia dla mnie. facet mnie pociaga. a gdy mysle o dziecku ogarnia mnie cieplo. jesli wiecie o co mi chodzi. od kazdego chce i daje inny rodzaj uczuc. nerke dziecku:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam k idyś taka historyjkę dobrze obrazującą nasze zmiany zadania w zależności od sytuacji : mlode bezdzietne małżeństwo brało udział w podobnej dyskusji - pływacie łódkę we trójkę - ty , moż / żona i wsze dziecko . Łódka nabiera wody , ,masz tylko jeden dodatkowy kapok ,mozęsz uratować tylko jedna osobę - kogo wybierasz ? Mąż :- oczywiście ,ze żonę . Żona : - - oczywiście ,ze męża .Dziecko zawsze mozemy mieć inne . po jakimś czasie . Żona jest w upragnionej , oczekiwanej ciąży . Wszystko super , tylko w nocy spać nie mogła . I zaczyna myśleć o dizecku . Jakie edize cudowne , kochane , slodkie i ..... bezbronne . Myślami wraca do tej rozmowy o łódce . W końcu budzi męża i pyta : - kochanie a jak długo dasz radę utrzymać sie na wodzie bez kapoka ? :D:D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EDabrowska83
"Piszesz o przysiędze małżeńskiej -zastanów się jak można przysięgać komuś do końca życia.Czyli co jak pije bije gwałci i zdradza to też będziesz dziecku pokazywała swoja miłość do niego - to nie miłość to bezradnosć!" ale dziewczyna ma racje, jesli chodzi o małżenstwo to jest ono nierozerwalne ale trzeba wiedziec kogo sie wybiera na małzonka patologia nie rodzi sie z dnia na dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EDabrowska83
kapok mezowi bo pływac nie umie dziecko pod pachy;p bo lzejsze;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmm
jezeli facet bylby prawdziwym FACETEM nie pozwolilby utonac (umrzec) ani zonie, ani dziecku... poswiecilby sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kotka74
dla mnie dzieci , sa bezbronne ....maz duzy chlop da sobie rade..... hmmm dziwne matki z was.... i naiwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kobiety ale w pytaniu nie ma nic o miłości, ani tym bardziej o umieraniu, oddawaniu nerki itp. łatwo tak heroicznie się zarzekać jakbyśmy to życie poświęciły, czy dla męża, czy dla dziecka. Dla mnie pytanie odnosi się bardziej do codzienności, czyli np. czyje zdanie jest dla was ważniejsze. Mąż chce oglądać mecz a dziecko bajki. ' Dziecko kilkuletnie chce spać z mamą, no a tata chce spać z żoną :) W zdrowym, szczęśliwym małżeństwie i dzieci są szczęśliwe. Co do sytuacji ekstremalnych możecie pisać cuda i tym kogo to uratujecie, a tak naprawdę nie wiadomo czy nie uciekniecie, nie myśląc ani o dziecku, ani o mężu tylko o sobie :P Wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I nie klam że jesteś dorosla." Gdzie ja napisałam, że jestem dorosła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_i_Jakub
Zdecydowanie Mąż na 1 miejscu. Mamy 2-letnią córeczkę którą oboje bardzo kochamy, ale nieporównywalnie mocniej kochamy siebie nawzajem. Małżeństwo to po prostu zupełnie inna, wyższa skala miłości od jakiejkolwiek innej miłości na świecie. I bez wątpienia najpierw ratowałabym Ukochanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_i_Jakub
@ Kaitana - mnie też mówiły, że jak będę miała dziecko to się wszystko zmieni. Nic się nie zmieniło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz czy dziecko?ale problem
maz to obcy facet a dziecko twoja krew facet jest interesowny a dziecko bezinteresowne jeszcze cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rodzina jest najważniejsza
Nigdy nad tym się nie zastanawiałam,kto jest ważniejszy,mąż,czy dzieci? Pewnie dzieci,ale jakoś nie zauważyłam różnicy kogo bardziej kocham? Na pewno kocham i dzieci oraz męża.Z tego co obseruję, mój mąż również okazuje uczucie po równo,mnie i dzieciom. Nie wiem czy to pytanie jest właściwe.Powiedziałabym,że retoryczne! Ale gdyby zadać panom takie pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie ważniejsze jest dziecko. Męża tez sie kocha i to bardzo. Bez nich nie wyobrażam sobie zycia ale mężowie bywają różni. Gdyby mnie on zdradził był by koniec a dziecko broni sie do konca. Maz moze złe traktować żonę a dziecko ma charakter taki jak go wychowaja rodzice. Kocham ich najbardziej i za obydwoje bym oddała zycie. Chodź nie ukrywam ze dziecko chyba mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×