Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Hovaa

co dalej zrobic? czy robie z siebie idiotkę?

Polecane posty

Gość only trust
Ja wiem, faceci są żałośni, jakiś problem z pracą i uciekają nawet od związku, sama to przerabiałam. Było ciężko, ale się nie rozstaliśmy, problemy nie oznaczają końca miłości, a są po to by je rozwiązywać... Boże, faceci to osły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś wam powiem !!!!!
jak jest miłość to jest i zrozumienie. Zrozumiałam gdzie popełniłam błędy i naprawiam to sumiennie, a rozstanie to naprawdę ostatnia rzecz i żadne rozwiązanie problemów.To ucieczka przed nimi. Jeżeli go kochasz i on Ciebie (każdy ma prawo się zagubić, popełnić błąd) to tylko razem z tego wybrniecie. Owszem, może na początek byłoby mu łatwiej samemu, ale po rozstaniu trudno odbudować więź a miłość nie znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i pojawią się żale, że po co to, że kochacie, ale po rozstaniu już nie można wrócić itd. To psucie sobie życia na własne życzenie. Takie sytuacje są wręcz potrzebne, bo związek to nie sielanka, to próby charakterów, szukanie kompromisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only trust
Dla niektórych to nie jest próba charakterów. Niestety, ale czasem mężczyźni myślą czarne- białe. Jeśli coś jest nie tak to już jest źle to trzeba uciekać. Nie walczą tylko odrazu się poddają. Wolą uciec do innej dziewczyny bo łatwiej jest budować coś nowego niż starać się naprawić coś starego. Tak jest wg mnie. Inaczej niektórzy nie przekreślialiby kilkuletnich związków. To pójście po najprostrzszej linii oporu.... W związku powinno sie rozwiazywać problemy, a nie od nich uciekać... uciekniesz od nich w tym zwiazku, a one i tak pojawia sie w następnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
każdy pisze że potrzeba czasu, kurcze wiem o tym, ale naprawde nie jest latwo nie myśleć, staram się jak nie wiem, wychodzę jak najwięcej z domu, spotykam sie z przyjaciółmi, ale i tak myśle:-( nie wiem czy on ucieka czy boi się odezwać czy ma mnie gdzieś, nie wiem :-( ja już tyle zrobiłam po tej kłotni, poniżałam się bo dzwoniłam, pisalam a on potraktowal mnie jak smiecia, to teraz wiem że ja sie nie mogę odezwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only trust
Próbowałaś, jak umiałaś, ocalić coś, na czym Ci zależało... może trochę przesadnie, może trochę głupio... no i co z tego? Teraz to juz nie ma najmniejszego znaczenia i nie odbieraj tego jako ponizenie.. Człowiek w takich sytuacjach traci racjonalne myslenie, ale wiekszość z nas tak ma.. teraz tylko trzeba pogodzić sie z zaistniałą sytuacja i iść do przodu, bedzie dobrze- NAPEWNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś wam powiem !!!!!
Hova zobaczysz będzie dobrze, bo nic nie dzieje się bez przyczyny. Mam nadzieję i trzymam kciuki za to aby poszło po Twojej myśli -jeżeli to jest to czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hova
dziękuję za wsparcie i słowa:-) dzisiaj mam zły dzień :-( Ehhh rozstania to chyba nieodłaczna czesc zwiazków, bo rzadko kiedy spotyka sie pary w ktorych pierwsza milosc jest ostatnia i ta jedyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhgfdsfddgtt
nie czytałam calego wątku ale powiem że na pewno rozstanie boli, ale wszystko da sie przezyc. Trzymajcie sie i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
pewnie i da ale jest cholernie ciężko:-( chce zeby sie obudzil kiedys i pomyslam ze stracil skarb- mnie, wiem ze zrobilabym wiele dla niego, ze go wspieralam, chcialabym zeby sobie to kiedys uswiadomil. kocham go ciagle mimo wszystko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
Kiedy świeżo po rozstaniu chodziłam po ścianach, nie jadłam itd. koleżanki pocieszały mnie że czas działa na moja korzyść, że z dnia na dzień będzie łatwiej, ale kurcze wcale nie jest łatwiej , wydaje mi sie że jest ciężej bo opadły już największe emocje, minął szok, teraz tylko takie dni szare pozostały :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
Od 2 -3 dni znów jestem w calkowitej rozsypce, rano nie moge spac, budze sie z ogromnym strachem i ciezarem w zoladku. Za cholere nie moge sie pozbierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
Mysle ze najlepiej byłoby przespać ten cholerny czas, albo gdyby to było możliwe zrobić sobie taki format mózgu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only trust
musisz znaleść odpowiednią ścieżkę, bo teraz jesteś zagubiona. Może te wyjscia Ci nie służą ? wiadomo idziesz na impreze wszedzie pary itp, moze daj sobie wiecej spokoju i czasu na przemyślenie, zaszyj się w książkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only trust
według mnie im bardziej się na nich naciska tym oni bardziej się bronią przed tym. Chyba pozostaje po prostu nie odzywać się i czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
only i to jest własnie mój problem, chce walczyć o niego, mam siłę tylko nie wiem czy to dobry pomysł, czy jesli bede okazywać ze mi na nim zalezy on mnie nie odtrąci tak jak zaraz po rozstaniu. JEDNA WIELKA NIEWIADOMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only trust
nie prawda jak mu zależy to sam się odezwie uwierz... Ty nic nie zdziałasz... jak napiszesz bedzie jeszcze gorzej kobieto wiem jak ciężko jest ja robiłam tak samo chciałam dobrze wychodziło innaczej...i załuje ze wtedy nie posłuchałam rad i pisałam wydzwaniałam ... po takim czyms czujesz sie tylko gorzej i jest gorzej jak kocha to sam cie odzyska! Jeśli ma wrócić to sam niestety ma zrozumieć, że tego chce a nie, że ktoś go do tego zmusi bo wg. mnie nie będzie miało to sensu. Po prostu przestań dla niego istnieć...Wydaje mi się,że narzucanie się tylko może pogorszyć sytuacje- zniechęcić go do Ciebie. A co on teraz zrobi-? Pewno gdzieś jest, coś robi, może dobrze się bawi ? może myśli, tęskni,może kiedyś zrozumie, może nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria88'
Ja jestem 2mies. po rozstaniu. Pierwsze dwa tygodnie, płakałam, dręczyłam go, błagałam. Każda z nas robi te same błędy. On 2razy dał mi do zrozumienia dobitnie,że to koniec. Od marca nie mieliśmy w ogóle ze sobą kontaktu. Przedwczoraj nie wytrzymałam i napisałam. Na początku jak napisałam, czy możemy pogadać, to napisał - o czym chcesz porozmawiać", ja na to,że taka rozmowa jest chyba potrzebna, przynajmniej mnie - on - Myślę,że nie mamy o czym rozmawiać, powinnaś to zrozumieć. To ja zapytałam go tylko, czy mnie okłamywał,że mnie kocha. I on na to odpisał właśnie,że ciągle mnie kocha. O ile wyzbędzie się dumy i nie będzie tak strasznie uparty, bo taki jest, to mam nadzieję,że wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
daria 2 miesiace to dużo, ehhh jak Oni tak mogą postępować, nie wiem co u mnie będzie za 2 miesiace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
Powiem Ci że z tą dumą to ciężka sprawa jak chłopak ma ciężki charakter to nawet jak kocha ale zerwał to będzie ciężko się przyznać do błędu no bo jak się powiedziało "a" to trzeba powiedzieć "b" i czasami wolą zagryź zęby :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
ja nie chce wracac do tego związku takiego jakim był, nie chce w ogóle wracac do tamtego związku, chce wrócic do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only trust
Facet z dumą, to jedno z najgorszych okropieństw tego świata, on kocha albo nienawidzi, inne uczucia dla niego nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
Wiecie co, ja Wam powiem tak. To nie ważne, czy ja będę na niego czekać, czy nie. Zresztą tu nie chodzi o to słowo "czekać". Ja go kocham, tęsknię za nim i mogę mówić, że nie czekam ale liczę,że będziemy razem. Mam nadzieję. Only każdy radzi sobie inaczej. W moim przypadku chyba nie sprawdzają się metody z wychodzeniem, przebywaniem z ludźmi. Byłam na tych juwenaliach ale myślałam o nim, chyba właśnie te dwa wyjścia mnie tak zdolinowały, zwłaszcza że tak jak piszesz wszędzie pary pzytulone do siebie :-( Także liczę na to,że oboje czegoś się nauczyliśmy i "kiedyś" będziemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalala ulalala
Dajcie czasem człowiekowi zatesknic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y88888
najdłużej kochamy tych wlasnie co nas porzucaja, moze dlatego ze czujemy do nich cos w rodzaju wdziecznosci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only trust
co skłania do powrotów,? zalezy od faceta. Na niektórych działa milczenie, na niektórych jak sie o nich walczy, ale jedno jest pewne, facet musi miec w sobie choc odrobine miłości do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej beczki'
boze kobietki dlaczego? czytam i tak sobie mysle, ze was rozumiem, bo jestem w "podobnej sytuacji" ale z drugiej strony.. dlaczego blagamy o uczucie? przeciez nie chcemy czlowieka, ktory nie kocha, a uczucia nie da sie wyprosic, wyblagac.. gdzies przeczytalam, ze czlowiek ktory prosi o milosc nie jest jej wart.. dlaczego zatem prosimy by do nas wrocili? wiem, ze dlatego ze bez nich jest zle, ze kochamy.. ale prosic o milosc? dzis jestem w takim stanie, ze musze to napisac: milosci nie mozna wyprosic! i to jest to co nas zabija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total action
tak czytam sobie to forum dla pokrzepienia, troche tez w poszukiwaniu nadziei. mnie tez zostawil chlopak, 2 mce temu, po 3,5 letnim zwiazku. nic nie zapowiadalo rozstania, nagle uslyszalam, ze juz nie czuje do mnie tego, co kiedys, ze juz mnie nie kocha, ze czuje, ze stara sie na sile. to byl szok totalny, do dzis nie moge sie otrzasnac, bardzo chcialabym, zeby wrocil, chociaz ne wiem co musialby zrobic, zebym znowu mu zaufala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
odezwał się ze jutro chce przyjechać po rower, nie wiem co mu odpisac, nie wiem czy byc w domu czy zostawic mu tylko klucz w skrzynce zeby go wział,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
nie wiem co zrobić, sprobowac z nim pogadac, byc w domu czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
na razie jestem w szoku, ale ten sms nie brział jak chec pojednania się tylko o której bedziesz w domu bo chce przyjechać po moj rower :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×