Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZatroskanaMatka31

Byłam dziś oglądać przedszkole i jestem załamana....

Polecane posty

Gość hkhjk
Bułka z masłem, szynką i świeżym ogórkiem? ja bym była zadowolona z takiego jedzenia dla mojej córki i mam nadzieję że podobne będzie w jej przedszkolu. A już moim obowiązkiem jest wyprowadzić dziecko z domu po wypiciu kaszy na mleku czy czegoś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_o 2525
Zatroskana mamo...jakbyś była normalna to nie zmuszałabyś dziecka to jedzenia w taki sposób jak ty sama jesz. Tobie może i służy, a skąd wiesz jak wpływa na rozwijający się organizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiosennej mamy
Wiosenna, zawsze drwisz i kpisz jak czegos nie rozumiesz.Nie po raz pierwszy czytam takie twoje kpiaco-drwiaco-wysmiewajace posty. Poczytaj o kuchni 5 przemian, poczytaj cos wiecej niz tylko przepis na bigos. Prosze cie rozszerz troche swoje waskie horyzonty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatroskana długo już żyjecie wedlug diety 5 przemian? W sumie wiele o niej nie wiem. Ale sobie doczytam to i owo. Czyli ona całkowicie wyklucza wieprzowinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nieco przesadzasz
eee, z tego co piszesz, to cholernie dużo czasu w kuchni spędzasz; wiesz - ja mam dwoje dzieci i też starałam się żywić je zdrowo, przynajmniej na etapie rozszerzania diety, bawiłam się gotowaniem na parze, warzywka, mięska, pulpeciki; Zabić się można gotując w ten sposób, ja rozumiem styl żywienia i jak wy tak zyjecie to ok, wasz biznes, bo i kasa i czas - nie moja broszka. Ale jeśli ty tak wyłącznie dla dziecka ... kuku mu robisz, bo w przedszkolu nikt nie będzie się cackał z jednym wychuchanym w domu rodzinnym. To co się odbija, to nam szkodzi?:-D No ubawiłam się po pachy, czyli jak mi się odbije po posiłku, to znaczy , że mi zaszkodził?:p Ja dotąd byłam przekonana, że to powietrze połknięte podczas jedzenia "wraca":p:p:p czego to człowiek się nie dowie, a wydawałoby się, że stara już jestem i coś tam na temat życia wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzcie mi ze to prowo błagam!!!!! wyparzanie ogórka? chyba tylko po to by zrobić go obrzydliwie miękiego i obrzydliwego pozbawionego wartości odżywczych i witamin :) a co jest złego w bułeczce z szyneczką? przecież to normalne jedzenie, zdrowa zbilansowana dieta!!! bigosu 3 latkowi by nie dały hmmm mój półtoraroczniak już je taki ze słodkiej kapusty z piersią z kurczaczka i koncentratem (zasmażek nie robię do bigosu) co wy myślicie że panie kucharki to tak z kosmosu sobie wymyślają co dadzą jeść dziecku? nie!!!!! to ustala dietetyk który musi mieć zatwierdzenie z sanepidu i z urzędu miasta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekowsci...
ZatroskanaMatka31 córka nie choruje? a Wy? a owoce w diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
???????!!!!!!!!!! Ja tam nie widzę nic szokującego w kanapce z szynką i ogórkiem oraz kawa zbożowa/kakao :D Bez przesady robić problemu tam gdzie go nie ma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiepytam
U nas w przedszkolu zawsze jest cieple sniadanie. Wiem, bo tam pracuje. Ale to przedszkole prywatne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przesadzasz :) każdy na cos bardziej zwraca uwagę, jeden na jedzenie, drugi na rozwuj intelektualny, kto inny na rozwój ruchowy itd i wszystkie dzieci jakos świetnie odnajdują sie w przedszkolu a problem mają tylko niektóre mamuśki :p Niedawno odprowadzałam siostrę do przedszkola i słyszałam jak niektóre mamuśki nie miały nic innego w głowie co dziennie tylko to co jest na obiad, czy dziecko zjadło, a jeśli zjadło to ile, a jeśli zostawiło to ile tego kotlecika zostało...tak mniej więcej na dwa gryzy czy na trzy :p a czym on było doprawiany, a dlaczego tym a nie tym bo mój Szymonek to lubi coś tam, a w tv mówili że taki koncentrat jest lepszy...itd :p Dla mnie to śmieszne, tak samo jak nadmierne przykładanie wagi do wszystkiego. A akutat to że Ty stoisz godzinę nad obiadem i rozmyslasz co by tu jeszcze nie znaczy ze zrobisz lepszy/zdrowszy obiad czy tam inne jedzenie niz kto inny, to oznacza tylko że masz o czym myśleć i ja to nawet rozumiem bo sama w tym czasie zajmuje sie scrapbookingiem bo mnie pasjonuje akurat to, ale nie zamierzam wymagać żeby przedszkole dostosowywało sie do moich pasji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yojllla
Do autorki - ty jestes jakas nawiedzona z tym jedzeniem wedlug "pieciu przemian". W mojej rodzinie dzieci jedza normalnie a tez nie choruja, wiec nie mow mi, ze tylko dzieki takiemu jedzeniu twoje dziecko nie choruje. Jak juz ktos tutaj napisal wszyscy wychowalismy sie na przedszkolnym jedzeniu i zyjemy. No ale znajdzie sie jedna na milion, ktora bedzie robila afere. Powodzenia w szukaniu przedszkola, ktore " zywi wedlug pieciu przemian" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
to może poszukaj ekologicznego przedszkola, a nie tradycyjnego? U nas takie są- właśnie dla osób, które z lekką przesada dbaja o zywienie dzieciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że to prowokacja, bo jeśli nei to zatroskana mama przeżyje niezły szok jak córka skończy -naście lat i zacznie chodzic do McDonalda z koleżankami - gotowa ją za to z domu wyrzucic! jesz jajka codziennie? serio? to faktycznie musisz miec nieziemską wiedzę o żywieniu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nieco przesadzasz
No właśnie, się też zastanawiam nad tym:p Wg mnie to nie straszne jedzenie, ale jak ktoś w domu robi własnie kosmos, bo się naczyła głupot, to krzywdę robi dzieciakowi, stary to stary - ale nikt z takim dzieckiem nie będzie tańczył i mu oddzielnie gotował, będzie odosobnione, a jak zaczniesz wymyślać i pokazywać co dziecko może jeść, a czego nie - możesz zostać z ręką w nocniku. No chyba, że ty sama będziesz do przedszkola dostarczała posiłki w słoiczkach:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZatroskanaMatka31
Kiwi34 „Mnóstwo warzyw i owoców do przegryzania. Dodatkowo dzieci codziennie mają do picia mały kartonik mleka, kakao lub mleka waniliowego, ale za to płaci się dodatkowo. Niestety to jest neizdrowe. Mleko nie jest potrzebne a jeszcze zasładzane bo waniliowe itp. masakra! Warzywa i owoce ok., ale jakos po obróbce ugotowane z cynamonem lub z kardamonem itp., to wtedy nie szkodzi NIE SUROWIZNY!!!! O_o 2525 ale my jemy noermalnie tylko wiecej przypraw uzywamy. A zaczełam tak się odzywiac walsnie dlatego ze dziecku tak gotowałam specjalnie dla zdrowia wiec i cała kuchnia się na to przełączyła. Wiosenna mama jestesmy na tym zywieniu od 2010 roku jak tylko karmiłam piersia to na to przeszłam. Polecam. DO chyba nieco przesadzasz no ja jak zjadłam surowego banana to mi się dobił, ale jak go obtoczyłam w jajku i w mace przyprawiłam imbirem i cynamonem i delikatnie podsamzyłam na patelni nic mi się nie odbijało wiec jaki z tego wniosek? :P:P:P:P:P to nie prowo. Do a tak z ciekwosci owoce w sezonie: maliny, truskawki, arbuz, ale ogolnie jabłaka i gruszki pieczone z przyprawami. Banan pisałam wyzej. Rozmawiałam z mężem - zdziwił mnie - myslalam ze powie ze wydziwiam i ze przesadzam, ale poparł mnie wiec szukamy innego przedszkola :) ale zadzwonie jeszcze do tego co powiedza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_o 2525
Autorka cierpi na ortoreksje czyli ma obsesję na punkcie zdrowego żywienia ;) To się leczy. Jak chcesz to Ci podam adres ośrodka, gdzie zajmują się zaburzeniami odżywiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam ty widzisz przeoczyłam te jej jaja gotowane codziennie do pracy :D:D:D strasznie to "mondre" żywienie :D:D:D ciekawe jaki poziom cholesterolu ma :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Zatroskana, karmisz dziecko jak jakaś nawiedzona:o I możesz być pewna, że jak pójdzie do podstawówki to się zaczną: chipsy, cola, itp, bo wiadomo - zakazany owoc. Poza tym jako nastolatka pewnie będzie się stołować w kebab barach i mcdonaldsach, jak córka mojej kolezanki - weganki. Dziecko baaardzo szybko zbuntowało się przeciwko zakazowi jedzenia mięsa, tylko że oczywiście je to najmniej zdrowe i ma wieczne problemy gastryczne, bo przez diete w dzieciństwie organizm nie przywykł do trawienia mięsa. Krzywdę dziecku wyrządzasz i tyle:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za link już coś nie coś przeczytalam wiem o yin i yand, o potrawach cieplych i zimnych itd. W sumie fajne, ale na prawde trzebva się mocnoooo przestawić nie tylko w kuchni ale calym swoim życiem. Ja niestety jestem sceptycznie nastawiona do takich rzeczy. Nie przekonuje mnie to ze w zależności czy do salatki dam pierwszy koperek czy pierwsze ogórki to zmienią się jej wlaściwości i może być albo zdrowa albo niezdrowa. No ale jeśli ktos przyjąl takie idee i dobrze się z nimi czuje to znaczy ze mu slużą :) Żeby coś stosowac trzeba być do tego przekonanym. A wiec moja rada dla autorki to porozmawiać z dyrekcją przedszkola i wyjaśnić w czym rzecz i co jada corka i jak jada. Choć pewnie w panstwowym tego nie uwzględnią, natmiaast myślę ze mozna by znaleźć prywatne ktore pozwoli ci przynosić swoje domowe jedzenie albo będzie gotowac wedlug twoich przepisów- tylko wiadomo ze to wiąze się z dodatkowymi kosztami. Są ludzie np żydzi ktorzy jadają tylko koszerne potrwy i oni w taki sposób rozwiazują problem żywienia dzieci w przedskzolach. W dużych miastach są firmy cateringowe ktore zajmują się "nietypowymi dietami" może daloby się z jakąs firma podpisac umowę zeby dostarczala do przedskzola dania dla twojej córki. A powiedz mi jak jest ze slodyczami i przetworzonymi rzeczami. Teraz tego nie jada ale jak podorsnie zaczna sie urodziny u kolezanek itd to co wtedy? Tak restrykcyjnie podchodzicie do tematu czy raczej tylko sie inspirujesz tą kuchnią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZatroskanaMatka31
yojllla - ale stwarzam córce dobry fundament! a to podstawa. A poza tym jak sie tak je to takie smieciowe rzeczy po prostu nie smakują. nie chodzi o to zeby przedszkole zywiło wg 5 przemian, ale zeby nie dawali rzeczy ktore zakwaszaja w takich ilosciach!!! i mniej surowizny - bo tak wygodnie. chyba nie co przesadzasz - własnie chciałam wozic jedzenie w słoiczkach - ale sanepid na to nie pozwala. O_o 2525 - a co złego z tego ze chce zeby dziecko było zdrowe? Do ja uwazam - jem same zółtka, białko jest dobre dla tych co jeszcze rosną albo aktywnie uurpwaiaja jakis sport.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W przedszkolu do którego chodziła moja siostra, prywatnym więc spełnianie zachcianek wchodziło w grę bo wiadomo, dyrekcja brała pod uwagę wyłącznie zalecenia lekarskie tzn diety wynikające np z alergii pokarmowych, cukrzycy i innych chorób, ale nigdy w życiu nie z widzimisię rodziców. Tak że myślę że dyrekcja przedszkola grzecznie ale stanowczo odmówi brania pod uwagę gustów kulinarnych autorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zatroskana, jakaś dziwna ta dieta, wg mnie najbardziej wartościowe są surowe owoce i warzywa, im pożywienie mniej przetworzone, tym zdrowsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Zatroskana, ja byłam dzieckiem w czasach, kiedy pojawiły sie w sklepach zupki w proszku i tzw. gorące kubki. I mimo, ze w domu przyzwyczajona byłam do jadania wyłącznie domowych zup bez grama kostki rosołowej to jednak ten smak był dla mnie tak kuszący (bo inny i zakazany), że masowo wcinałam te zupki. I tak chyba do 18 roku zycia, potem przeszło:) A matka nawet nie wiedziała, ze wcinam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
A i o co chodzi z tym całym "zakwaszaniem"? Ja zawsze jadłam kwasne potrawy i mięso i jakoś nie choruję...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka :D Pytalam o olej w aptece ale nie mają. Musze odwiedzić sklep zielarki. Jestem w trakcie lektury jeszcze, ale myślę ze na prawdę to madre rzeczy. DZIĘKI!!!! Szukalam tez margaryny z omega 3 ale jest tylko flora i ma dodatkowo omega 6 wiec nie wiem czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yojllla
To ty twierdzisz, ze pewne rzeczy nie smakuja. A wszyscy inni na swiecie sie tym zajadaja, Ty z gory zakldasz co dziecku smakuje a co nie. Poza ty mozna zachowac jakis zloty srodek. To, ze ktos nie je tak jak ty nie znaczy, ze je smieciowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×