Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

Dzięki za alkoladkę, że bez papierka, bo nie mam kiedy odwinąć. Jakimś cudem zrobiłam badania w medycynie p, nie robiąc ich wcale :P Kosztowało mnie to jedynie wypad galopem na kolej przed szóstą z domu i 3 razy siedzenie (w tym 50 minut do rejestracji ) w wielkim ogonie pacjenckim. Kolejna zagadka, ale nie mam zamiaru protestować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieletnio, biegne kolo ciebie i robie ci tankowanie w locie cieplym jeszcze pasztecikiem z ciasta frąsuskiego. Bardzo pyszny, w srodku ma zmielone mieso i warzywka z rosolu oraz szpiniora z serem i duzoczosnkiem, a na wierzchu ser zolty. Dwa dorodniejsze zostawiam ci w pudeleczku na sniadanie lub na wynos. a Stwora padla, stary juz chrapie, bo o 3 ma pobudke, a ja co mam zrobic z tym jakze mile rozpoczetym wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Półku, jakies piwko? Ja zrobiłam opłaty i chyba już mnie nie stać na piwo. Kurwa, co za ból. Mój syn, zafascynował się słowem: Skandal... Zsikałem sie-skandal! Serek na kolacje-skandal! Tata caluje mamę-skandal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze ci moge w biegu podstawic bidonik ze slomka, a w nim jakze pozywny rosolek. Jeszcze cieply, siorbnij. Zajebiaszczy mi wyszedl, zaprawde powiadam wam. Przez noc sie zaczal w galaretke zsiadac, a teraz na wieczor, po dniu spedzonym w lodowce, juz calkiem zgalarecial :) A dzis byl nawet jeszcze lepszy, bo zastygle w lodowce oka zdjelam i jest calkiem nietlusty, a takitakitaki rosolowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpinak mi się źle kojarzy ostatnio. Tak mam, że jak mnie muli (w ciazy lub podczas przewleklej jelitówki) to nie umiem gotować, nie mam smaku i wszystko wychodzi paskudne. I ostatnio mi taki szpinak wyszedł, fuj, zjeść się nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moge Cie poczestowac whiskey z cola. Stary kupil jakies najtańsze, wyglada jak dla szkockich meneli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nenenene, doooobry szpinaczek, dooooobry! Duzo czocha dalam, dooooobry! Mieso tez wyjatkowo dobrze mi sie przyprawilo, bo zawsze mi sie zdaje, ze jeszcze szczypta i przesadze, a potem jak sie upiecze i smaki w ciasto wsiakna, to jakies takie bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz wiadro łychy. Siedze sama, stary w piwnicy drzewo rabie na zime. Okazalo sie ze mozna za jednym zamachem ale trwa to ze dwa tygodnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i moze byc nawet dla szkockich meneli, nic nie przebije ruskiej łyski bejca farbowanej, nabytej u jakichs takich na gebie czarniawych na śp stadionie dziesieciolecia :D ale co tam, chuj z bejca, poniewierala w stopniu zupelnie satysfakcjonującym XD To byly piekne dni tararara-raaaa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj jak dobrze było sie sponiewierac w piatek wieczorem, wrócic nad ranem do domu z poczuciem, że nie trzeba wstawać i nikt nie będzie po mnie skakał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaak... Stadion byl fajny. Wszystko mozna tam bylo kupic, od czapki papachy, przez ordery z czerwona gwiazda, fajki i wóde z kontrabandy po kabure do tetetki. Bylam tam kiedys z kolega poczatkujacym policjantem, on do goscia o ta kabure, a gosciu łypie na niego i półgębkiem pyta: pustą..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha:) No u mnie by liczyc jakies ponad 4 lata... Mieszkalam na starowce, wiec pubowa byłam i kiedys nawet jak kumple do mnie zadzwonili o 24 jak juz spalam, ze sa ulice dalej to sie pozbylam pidżamy i wyskoczyłam na piwko.... ech, wspomnienia. Od pierwszej ciazy kilka razy mi sie zdarzyło zabalować, no ale to już nie to samo. To dla rownowagi jeszcze zostawiam jogurt naturalny na sniadanko, sasiadka mi przyniosla bo sama robi. Pycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, bo zle zrozumialam. Ostatnio pisalas, że sprzedałas dziecki i myslalam, ze wtedy mialas taki bal. A w tych dawnych pieknych dniach, pomyslalabys jak bedziesz cenic leniwe poranki, gdy nikt po tobie nie skacze? Ajjjj, miec wtedy tą wiedzę...czlowiek by dodatkowe pare razy przemyślał tą chęć robienia dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak sprzedaje dzieci to z reguly ide do pracy i to wtedy tez lipa. No ale luz jest. Kilka razy wpadlo jakies wesele gdzie nie trzeba bylo wstawac. Ale juz zawsze gdzies mam cisnienie w srodku i rzadko luzuje na 100% i zazdroszczę memu mężowi, że ma inaczej... Ajajajaj, moje pierwsze i tak nie było zaplanowane:P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sie rozmarzyłam w tych wspomnieniach. Boże dzieki Ci za moich tesciow, ktorzy siedza z moimi dziecmi gdy my spelniamy swoje koncertowo-imprezowe zachcianki... Tak naprawde jak na nasza sytuacje to i tak duzo wychodzimy, a ja zawsze taka nienasycona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśli tez mialam. Ale jakos, jak chyba w wiekszosci przypadków, jakoś moje wyobrazenia sie mijały z obrazem rzeczywistym macierzyństwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym wiedziala to poczytalabym sobie kilka tych blogow szalonych matek o bachorach i nieslodkim macierzynstwie:) Najbardziej "realne" byly niemowlaki z reklam bebiko, jakos tak mi sie dobrze kojarzyły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×