Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam mętlik w głowie

Dziecko w szpitalu, wyrzuty sumienia

Polecane posty

Gość DLa mnie też to jest nie do
pojęcia. Moje dzieci nie były dzięki Bogu w szpitalu i oby nie było takiej potrzeby, ale nawet jak chorują w domu to ja waruję jak pies. Jak synek mocno gorączkował (ma 4,5 roku), to nastawiałam budzik co 2 godziny, zeby kontrolować jego stan, a i tak budziłam się przed budzikiem, bo cały czas czuwałam. Jak ja zachoruję to chodzę w domu w masce, żeby dzieci nie chorowały. NIe mam się za super matkę. Mam wiele wad. Pracuję całe dnie i moja praca jest głównym żródłem utrzymania naszej rodziny, mam wobec dzieci wyrzuty sumienia z tego powodu!!!!, choć mają bardzo dobrą opiekę gdy mnie nie ma, czy męża. A co takiego naprawdę jest dla mnie niewyobrażalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak w ogóle mozna porównywać 5latka do 6mc niemowlaka??? absurd... taki 5latek powie już czy jest głodny czy chce pic .. jak mu zostawisz kanapki to sobie weżmie... a taki maluch będzie tylko wrzeszczał i myslisz że ktoś bedzie cos z tym robił??? że pielęgniarki będą co chwila do niego latac i sprawdzać czu jeść czy pić czy ma obsranego pampersa??? no zlituj się... 5latej przynajmniej pójdzie sam do kibelka a jak coś będzie potrzebować to poprosi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DLa mnie też to jest nie do
Poza tym, jak swego czasu moja kuzynka złamała rękę, która była składana operacyjnie i odwiedzałam ją (byłyśmy obie dziećmi), to chodziłyśmy do sali niemowląt i tam były maleństwa w gipsach (wymagające tego rodzaju interwencji ze względu na stawy biodrowe). Część z nich leżało właśnie takie biedne same.....Inne matki starały się matkować tym opuszczonym maluchom, moja kuzynka siedziała u nich całymi dniami pomiędzy dwoma zabiegami operacyjnymi, jakie musiała przejść. Ktokolwiek u niej był to zaprowadzała właśnie go tam... Z nią na sali też leżała biedna dziewczynka po (10-latka), po wymadku u dziadków. Nikt do niej nie jeździł. Serce się kraje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość knaj klan
a matka która zostawia dziecko pod dobra opieka dziadków na przykład i jedzie coś załatwić i nie myśli wtedy o dziecku tylko od czasu do czasu to dobra matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze czytam twojego posta i jestem zdumiona. Masz 6 miesięczne dziecko i zostawiłaś go same w szpitalu? Kurcze to przecież niemowle. Ja byłam z synem tez w szpitalu przez tydzień, nie wyobrazalam sobie ze go moge zostawic samego. Nie karmilam wtedy juz piersia wiec musialam płacić za łóżko. Było maskrycznie bo syn nie chciał spać w nocy inne dzieci płakały wiec on sie budził, ale mimo że byłam padnięta to byłąm z nim. Ja wiem że chcesz odpoczac ja tez czasami o tym marze ale takie chwile jak dziecko jest chore to nawet przez glowe mi nie przejdzie ze zostawia sie takie bezbronne dzieciątko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osz ty bezczelna i innych
Jak sie urodzilam, to 2,5 miesiaca lezalam w inkubatorze, mama widziala mnie chwile po urodzeniu i raz w ciagu tego czasu-przez szybe. Nie bylo innej mozliwosci. Gdy mialam 4 lata bylam w szpitalu-i nie wylam po katach, a tez rodzice nie mogli w tych czasach sterczec przy mnie non stop (szpital 100 km od domu, zreszta nawet nie pozwalali zostawac rodzicom w szpitalu), musialy nam starczyc odwiedziny raz na kilka dni. Potem bylam na oddziale okulistycznym-tez bez rodzicow. Lezalo sie na salach, gdzie bylo duzo dzieci i jakos nie usychalam z tesknoty i nie beczalam, bo mamusi nie ma. Owszem-tesknilam, byly lzy przy pozegnaniu jak byl koniec wizyty, ale nie mam zadnej traumy z tego powodu. Do tego, jak bylam w tym dzieciecym szpitalu jak mialam 4 lata, to musialam sie umyc sama, uczesac, czy dupe sobie podetrzec-pamietam, jak raz zle sie podtarlam i zostal slad na gaciach-to wieczorem sobie czyste ubralam a te brudne pralam pod zlewem. Nie bylo chuchania na dziecko w szpitalu i dzieci stawaly sie samodzielne i najwazniejsze-uwazaly to za cos normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osz ty bezczelna i innych
I co na to powiecie-ja biedna, noworodek, do tego wczesniak ---i nie umarlam sama w szpitalu mimo, iz rodzicow przy mnie nie bylo. Przeciez nawet tego nie pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupia jesteś... tyle na twój temat.... jak matka ma pomóc wcześniakowi??? nie może... ewentualnie może ściągać mleko żeby nim był karmiony... ale 6mc dziecko już np boi się obcych a matka zdecydowanie może ukoić jego strach.... nie rozumiem i pewnie nie muszę rozumieć... ale ja bym pierdolca dostała w domu gdyby moje dziecko było w szpitalu.... i nawet to 8 letnie odwiedzałabym codziennie... nie miałam wcześniaka ale do niego też bym przyjeżdżała i mogę ręczyć za to swoja głową....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhnfuidweb
O, kolezaneczka przyszla sie wyzyc. Na jakiej podstawie uwazasz, ze jestem glupia? W TAMTYCH CZASACH, W LATACH 80-TYCH NIE BYLO NAWET MOZLIWOSCI, ZEBY ODWIEDZAC DZIECI NA ODDZIALE DLA WCZESNIAKOW, O SCIAGANIU MLEKA NIE WSPOMNE. Tak samo odwiedziny codziennie, jak bylam juz wieksza-mialam brata mlodszego, mieszkalismy na wsi, gdzie z dojazdem ciezko, woda ze stuni, trzeba bylo w piecu napalic. Dziadek dziecmi nigdy sie nie zajmowal swoimi, co dopiero wnukami, babcia-jedna juz nie zyla a druga byla ciezko chora. I jako 4-latek rozumialam, ze mama nie moze codziennie do mnie jezdzic, tata pracowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedzialaaaa
no masakra jakas, moja corka jak miala 3 miesiace byla w szpitalu. Bylam z nią calą dobę. Naszczescie w tym szpitalu byla mozliwosc ze jedno z rodzicow moglo spac na materacu. Pamietam jak dzis jej przestraszoną minę jak zawiezli w lozeczku do obcego ciemnego pokoju szpitalnego i jej usmiech gdy mnie zobaczyla jak pochylam się nad jej lozkiem. Przeciez ja bym się zaplakala na smierc gdybym nie mogla przy niej byc. Zalożę się ze jestes gowniarą ,masz dziecko z wpadki i nie doroslas do macierzynstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdumiewające
Moje dziecko ma już 3,5 roku i naprawdę potrafi dać mi w kość. Jest z serii, co to minuty nie usiedzi, buzia jej się nie zamyka a charakterek też raczej ciężki. Niekiedy naprawdę mam jej serdecznie dość i marzę, żeby ktoś się nią zajął chociaż 2 godz. Ale nie ogarniam i nie pojmuję Twojego zachowania, bo ja nawet dziś nie zostawiłabym córki na 5 min samej w szpitalu. Nie ma opcji, aby wykonano jej jakikolwiek zabieg czy badanie bez mojej obecnosci! Szpital to jakiś koszmar i wiem co mówię, bo niestety byłam już z córką 3 razy, co tylko utwierdziło mnie w przkonaniu, że nie spuściłabym jej z oczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga.w
Siedziałam z moim synem 10 dni w szpitalu ,spałam na leżaku a właściwie fotelu plażowym bo nic innego się nie mieściło ,niewygodnie było mi i zimno w nocy jak cholera ale to w tamtej chwili nie było ważne ,najważniejszy był mój syn miał 6 mies ,niewyobrażalne dla mnie było by gdybym go samego zostawiła w szpitalu kiedy musiałam jechać do domu po rzeczy dla dziecka czy jedzenie moja mama przychodziła posiedzieć ,bo mój mąż w tym samym czasie leżał piętro niżej czekając na operację .Nie wiem co to za matka która zostawia samo malutkie dziecku w szpitalu szpital to okropne i zimne miejsce .Pielęgniarka nie przytuli Twojego dziecka kiedy zacznie płakać ,rozumiem gdybyś miała pod opieką inne dzieci w domu ale nic nie piszesz o tym ,tylko że odpoczywasz i się wysypiasz ,współczuje temu malutkiemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmfeknfn
http://www.fakt.pl/artykuly,Oto-udreka-rodzicow-chorych-dzieci-Rodizce-koczuja-na-materacach-i-w-samochodach-,157779,0,2,1,0,0,0.html czytajcie komentarze pod artykulem!masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko skoro tak Ci dobrze bez dziecka to oddaj je do adopcji! zaoszczedzisz czas i bedziesz sie wysypiac. Co za baba! moja córcia ma ponad 2 latka i nie wyobrazam sobie zeby ja w wieku niemowlecym zostawic na pastwe losu w szpitalu a sama spac jak gdyby nigdy nic. Jestem młoda mamą i czasami widząc kobiety dojrzałe wydaje mi się że rozum zgubiły,rece opadaja jak się słucha takich wypowiedzi mężatki i matki. powinnaś być przy maluszku żeby czuł się kochany,w ramionach mamy lepiej będzie znosił leczenie,nikt mu nie zastąpi mamy tym bardziej pielęgniarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfgggjkghm
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaaaaaaaaaa
powiem tak mój ma 11mies i jest w domu nie szpitalu , nie spie bo mały ma ostatnio koszmary i co pare minut musze go przytulic zeby dalej zasną, jestem zmeczona---padnietac ale mimo to nie zostawilabym go nigdzie samego to ja jestem jego mamą to mi zależy zeby sie nie przegrzał/nie zmarzł mam go dosc czasami bo 24h na dobe ale w zyciu nie zostawilabym go nawet np z babcią-ja musze byc i wiedziec co sie z nim dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×