Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dąbrówka

Przyjaciółki

Polecane posty

O matko, następna z przeżyciami - zobaczcie co za świat! Życie nam to wynagrodziło udanymi związkami i niektórym z nas cudownymi dziećmi, te co nie mają jeszcze pewnie też takowe będą miały :) Olensjo a jakie mieszkanie udało się wynająć mężowi? Widziałaś je gdzieś w necie czy na zdjęciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Dąbrówko nie każdej mąż wynagrodził dzieciństwo, mój milicjant, bo to PRL, nie widział ani dzieci ani mnie, towarzystwo było do wódeczki, naturalnie poza domem, całe szczęście, a ja dżwigałam cały ciężar obowiązków na własnych plecach, pieniędzy oddawał tyle ile on uważał, całe szczęście, że ja potrafiłam zarobić, a mnie okłamywał i jeszcze okradał, nie bił nie awanturował się, ale w domu nie lodówka a zamrażalnik, a w domu bywał bardzo rzadko, bo była albo praca albo koledzy, odżyłam jak się rozwiodłam Dziewczyny macie szczęście, że życie ułożyło Wam się tak rewelacyjnie, ja dopiero teraz żyję pełnią życia bo zarówno dzieciństwo jak i małżeństwo to do kosza wyrzucić, ale mój były teraz odczuwa to co stracił, bo dzieci nie mają do niego tej miłości jaką powinny mieć do ojca No Mon dziewczyny do szopek zaprosiłaś a mnie tego skrawka błota pod namiot żałujesz Rewelacja żal mi tej Twojej koleżanki, jej mąż jest okropny, a ona w sytuacji bez wyjścia, szkoda, że nie skorzystała z Twojej propozycji Grazko trzymam kciuki za rwanie zęba Olensjo jak Ci idzie ten norweski? Nutria wszystkiego naj, najlepszego, dużo miłości, wzajemnego szacunku i zrozumienia, czekam na zdjęcia U nas pięknie świeci słonko Ucasłowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc U nas mroznie ,ale i slonecznie ,super ,az chce sie zyc .Nienawidze mokrych i szro-burych dni . Juz szleje w kuchni ,wpadlam na kawke w czasie kiedy pieczarki sie dusza na nadzienie do buleczek i golabki robie z kapusty wloskiej ,ktora wczoraj kupilam taaaki wielki leb kapusciany .;)) Chlopaki juz sie oblizuja . Sernik? Zapytalam meza czy go rozkroic na sprobowanie tak aby w razie niejadalnosci moc cos innego jeszcze wymyslic .No i kawalek zjadlam ,smaczny ,chalwa powala na nogi .A wisnie przelamuja monotonnie chalwy .Czy zrobie jeszcze raz? Pewnie tak ,ale tym razem wisnie wrzuce do sernika a nie do polewy ,mysle ze ciasto bardzo na tym zyska .I koniecznie goraca,mocna kawa jak dla mnie .Mysle ze i chlopakom posmakuje .Awaryjnie mam jeszcze pol tego ciasta bananowo -nutelowego .Wiec spoko . Grazko pytalas jaka chalwe uzywam ,ja kupuje z Lidla grecka ,ktora ma 400g kakaowa lub waniliowa .Jest pyyyyszna .Bardzo podobna o ile nie lepsza do polskiej z Odry (chyba Fantazyjna sie nazywa).Moim zdaniem ta jest najlepsza na polskim rynku ,bynajmniej mi najbardziej smakuje .A probowalam chyba wszytkie dostepne ,co roku na urlopie probuje nowosci w tym temacie .Ale to kwestia indywidualnego gustu oczywiscie . Nutrio wszytkiego co najpiekniejsze na nowej drodze zycia ,niech milosc i pogoda ducha bedzie z Wami zawsze i wszedzie .Buziaczki sloneczko ,i usciski dla lubego . Tesso szkoda ze do Szklarskiej nie pojedziecie ,moze jeszcze sie uda ,co?? Dabrowko snieg?????? Wow !!Szkoda ze dzieciaczki zalapaly jekies chorobsko ,to jest ta mniej przyjemna strona tej pory roku . Ja ubolewam ze w obecnym samochodzie nie mam podgrzewanych siedzen ,bo dotychczas zawsze mialam ;(( .A rano ,po nocce, kiedy czlowiek jedyne o czym marzy to jak najszybciej zapakowac sie do lozka takie ciepelko w plecu i dupsko jest jak marzenie .No niestety i tej zimy bede marzla w zimnym aucie ,brrrr ,az sie nie rozgrzeje .Ale szczesliwie moje autko sie szybko nagrzewa wiec nie moge za bardzo narzekac ,tylko troszke . ;))Zaszokowalas mnie cena dynka ,ludzie sobie jaja robia poprostu .No nie dajmy sie zwariowac .Ja tez musze kupic dynie ,ale przywleke z marketu ,kosztuje funta z a mniejsza albo 2 funty za taka duza ,wiec musze skiknac .Slodycze dla dzieciakow juz kupione .Musze jeszcze dekoracje wyciagnac ze strychu . Asiku nie mialas lekko ,nie zazdroszcze ,ale czesto sie spotyka nawet do dzis ze dzieci na wsi sprawuja opieke nad mlodszym rodzenstwem i musza stac sie bardzo samodzielne i dorosnac bardzo szybko .Przykre to .A tak na marginesie to serio wrocilabys do Polski ?? Wyobrazasz sobie mieszkac w Polsce ? bo ja juz nie .A jak czesto odwiedzasz ojczyzne ? Rewelacjo no to zmienia troche obraz sytuacji .Nie wyobrazam sobie aby moj maz mogl do mnie puszczac takie teksty i mi wypominac ze cos jest nie tak wyprasowane .A dzieci ? Drugie aby miec "to z glowy" ? No co to za podejscie ,brak slow .Jak tak mozna.A kim on jest chrabia zasrany aby tak sie do rodziny zwracac ? Co za burak ! Taki brak szacunku ! My tez nieraz sobie mowimy dla przekory to czy tamto ale to ze smiechem a nie zeby przygadac czy jeszcze gorzej.Jaka to bylaby relacja maz-zona ?Gdzie tu jest partnerstwo w zwiazku? Faktycznie kolezanka czula by sie lepiej jakby cos zarobila ,ale z drugiej strony przyznalaby malzonkowi racje ze jeszcze i na to znajdzie czas aby isc do pracy ,wiec w domu miala nadmiar wolnego czasu .A po powrocie i tak nie moglaby liczyc ze ja "ukochany mezus" w czyms wyreczy ,bo on i tak mialby komentarz ze nie ona ma czekac na obiad ale obiad na niego .Oj mielby ten talerz iobiadu wylany na glupi leb jakby na mnie to trafilo.Serio .Zrobilabym mu jazde jak sie patrzy . Po takim czyms jak sie slyszy to czlowiek jeszcze raz docenia to co ma w domu .I jeszcze bardziej szanuje . Olensjo kochana ,jak tam??? Rozyczko ,Jano ,hallo .... Zmykam do golabkow i buleczek .Juz 11 ,jeju jak ten czas leci.Szybko ... za szybko ! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Męża tesso nie miałaś dobrego ale dzieci masz przecież udane i jesteś przede wszystkim najukochańszą babcią dla swoich wnuków tego jestem pewna. Tesso- a gdzie tam na błocie będziesz, zamieszkamy razem w tej szopce - zbijemy z dech łózko II-piętrowe i jakoś to bedzie! Mon- narobiłaś mi smaka na taie nadziewne bułeczki - już nie pamiętam kiedy takie robiłam. OOooooooo to dobrze, że sernik dla was zjadliwy. Dla mnie był za mdły i za słodki ale może to i od chałwy zależy. Ja dałam bodajże wedla. Widziałam nie raz tą grecką w Lidlu ale nigdy nie kupiłam - tak zachwalasz jednak, że trzeba będzie się na nią skusić jak się pojawi. Pomysłowe aby ten mdły smak czyms przełamać. Dzisiaj wydrukowałam sobie przepis na ciasto z kardamonem z Moich Wypieków - nowe, dopiero co wstawione i takie jesienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki ze dopiero teraz pisze ale ten dzien mnie dobija, najchetnie bym poszla do domciu sie polozyc, zab wyrwany, ulamala sie chora i sie ruszal, teraz bede musiala wstawiac nowy i od razu czworke to mnie niezle szarpnie po kieszeni, na dodatek dosyc mocno lała mi sie krew, dentystka stwierdzila ze mam slaba krzepliwosc krwi, boli mnie teraz to miejsce, glowa , ale juz sama nie wiem czy to od przeziebienia czy od zeba, Tesso, szkoda mi ciebie ze takiego meza mialas , a ile lat z nim wytrzymalas? Dobrze ze podjelas decyzje o rozwodzie bo niestety wiel kobiet tkwi w takich zwiazkach tka jak kolezanka Rewelacji czy moja mama, nie dogaduja sie to trzeba sie rozstac, po co sobie zycie marnowac Mon, czuje ze masz dobry humor-tak trzymaj:D a te chalwe to widzialam w Lidlu ale nigdy nie kupilam, musze sprobowac jak sie lepiej poczuje, teraz i tak smaku nie czuje Olensjo, witaj w gronie osob z niewesolym dziecinstwem, o mezach nic nei psialysmy ale moj tez nie mial wesolo, rodzice mieli kase, ojciec plywal, matka wynajela opiekunke ktora u nich nocowala a sama pracowala jako nauczycielka ale wolala czas poswiecic kolezankom dzieci bila, a jak maz wylecial ze studiow to go wyrzucili z domu , starszego brata tez, tylko najmlodszy byl super i jemu dom przepisali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, podczytuje Was przy porannej kawce...a ze mam nawal pracy to tylko chcialam Was wysciskac a wycalowac najmocniej chcialam nasza PANNE MLODA...Nutrus, niech kazdy kolejny, nastepny dzien piekcy, przepelniony miloscia, zgoda i zrozumieniem...a jak juz motylki przysiada i fajerewrki lekko sie wypala...to przypomnij sobie ten dzisiejszy dzien i niech wszytko rozkwitnie na nowa, taka badz wieksza sila!!! Sciskam Cie Kochanie!! Dziekuje, ze moglam zostac Twoja e-druhna :D :D Monku, ja wychowalam sie w wielki miescie...ale jak mowie, ze ojciec mial gospodarstwo to wszyscy mysla ze ja ze wsi hihihihihihi Kiedys to bylo na obrzeze miasta a tduze osiedle (blokowisko) rozkwitko w latach osiemdziesiatych a gdzie kiedys pasly sie krowki mojego dziadka jest piekny nowy Kociol, a od juz chyba od ok 20 lat kiedy miasto zabralo nam pol pieknego ogrodu jest najwieksze przedszkole w miescie...sama widzisz...nic z wiejskiego spokoju nie ma od baaaaaardzo dawna :) Dabrowko - snieg powiadasz??? nie mozliwe...brrrr u nas jesiennie ale dosc cieplo jak na razie...wczoraj bylo +20, dzis ma byc +15...ale za to w niedziele jak bedziemy na Cmentarzu (Swieto Zmarlych obchodone tutaj) ma byc tylko +5C i ma padac :( :( Tessko - och to mialas z tym milicjatem...ale zobacz jaka jestes wspaniala Babcia ni Mamusia :) nasza witrualna mama, ciacia no i psiapsiolka :D Olensja - trzymaj sie kochanie!! Powodzenia w pakowaniu. Ktorego dokladnie wyjezdzasz?? Rewelciu - OMG...jak tak maz moze poniewierac zone....ja tez mialam ciezki poczatek i to tesciowa wypijala mi krew..maz czasami te bo byl wychowany na maminsynka...ale nigdy przenigdy tak sie do mnie nie odezwal...a jakby co to chyba zarobil w gebe...sorrki, ale nie rozumiem jak kobiety, dziewczyny daja sie tak poniewierac...Masz racje, meblowanie wlanego zycia to wyczerpujaca praca... :) Grazku - jak Twoj zabek?? Poradziki cos?? No i jak noga?? wygoila sie?? Dziewczyny przede mna kolejny wyczerpujacy weekend...ale z mysla ze kolejny bedzie trosze luzniejsz jest duzo latwiej. Dzis po pracy pedze do Kosciola na katecheze, jutro od rana szkola, po powrocie party halloweenowe (grrrr), ale nie mogla odmowic!! Bede przebrana za panienke z 70-tych lat, jak przystalo na te czas sukienka kolorowa i baaaaardzo krotka hihihi, maz ma byc Pimpem (czyli tzw alfonsem chyba - prosze nie komentowac hihihihi), dzieciaki to super heros...W niedziele, uroczystosc moje mlodszego kandydata na ministranta a pozniejcmentarz i obiad...no i po weekendzie. Dziewczyny strasznie dzis sie zmartwilam, moj samochod nowy ma starter, tzn ze moge go odpalic pilotem z jakies odleglosci aby sie rozgrzal, wlasnie sprawdzilam z okana z pracy i jest za daleko...zasieg chyba nie jest wystarczajacy :( :( szkoda!! Milego dzionka...zajrze jeszcze pozniej!! Buzkkkaa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik- pisałysmy jednoczesnie:D haha ale fajowo bedziecie z mezem wygladac, moze poslij jakies fotki kurcze, chyba musisz przeniesc swoje biuro blizej autka zeby go odpalac z pracy:D zapomnialam dopisac ze u nas dzis byla kolejna fasa zwolnien, ale ja jeszcze zostalam, niby dobrze ale takie zycie w niepenosci juz mnie dobija, poza tym zwolnili fajne dziewczyny, ktore poznalam na szkoleniach, szkoda mi ich😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Nutrio kochana, duzo zdrowia, szczescia i nigdy nie przemijajacej milosci! cmok cmok ;)))) Wracajac do tematu mojej kolezanki to na poczatku tez myslalam, ze maz straszny i w ogole ale wiecie, jak to sie mowi nie to ladne co ladne ale co sie komu podoba. On jest taki szorstki i nie docenia jej pracy ale ona ma trzech braci i w domu byla nauczona, ze facet to pracuje a kobieta mu nadskakuje. I tak gotowaly z mama dla facetow, praly, prasowaly itd. Widze, ze on ma takie podejscie do zycia i nie sadze aby czula sie jakos wybitnie zle. Poprostu wg niej faceci tacy sa i juz. I ja jej nie wyprowadzam z bledu bo to co mi pasuje, niekoniecznie musi jej pasowac. A po co ma miec przekonanie, ze mezczyzna moze byc partnerem i nie trzeba "na niego robic" i byc nieszczesliwa. Jakos sobie zyja i na swoj sposob pewnie sa szczesliwi :) Nie ma co wylewac na niego wiadra pomyj bo jakby jej bylo zle to by z nim nie byla. grazko starszy jej synek juz chodzi do przedszkola bo ona by juz zglupiala :D A z mlodszym moglaby pobyc babcia te cztery godziny ale ona uwaza, ze wychowac dziecko to jest matki obowiazek tak jak zony mezowi wszystko poprac, poprasowac, ugotowac itd. A facet jest od tych grubszych spraw. I ona twierdzi, ze musi sama dziecko wychowac bo tak jest swiat ulozony. Ja to uwazam, ze dziecko powinno miec kontakt i z mama i z tata i z babcia i z ciocia ale kazdy wie swoje :) A czemu u was wlasciwie tak zwalniaja? Beda oddzial zamykac czy co? Trzymaj sie dzielnie kochana i sie nie daj, szkoda, ze z ta druga praca nie wyszlo :( Asiku szkoda tego startera, zwlaszcza zima :( A nie mozesz parkowac gdzies blizej? dzieki za kwiaty ;) Mon ja tez uwielbiam chalwe a najbardziej taka kupowana na wage i krojona z ogromniastych kostek. Kiedys jako dziecko kupilam ponad kilogram na ukrainie takiej chalwy i do domu dowiozlam moze 200gramow :D:D:D A nie moglam sie zalatwic ze trzy dni :D Dziewczyny na przerwie lunchowej udalam sie do pewnego sklepu bo producent mi powiedzial, ze tam moga miec ich pelnoziarniste lub orkiszowe ciasto fillo. Ciasta nie mieli ale za to mieli takie kulinarne cudenka, ze szok. Nie wiedzialam w ktora strone patrzec. Kupilam czarny chinski ryz i zielony ryz bambusowy oraz suszone daktyle dla meza :). Teraz doczytalam, ze to bialy ryz wiec na naszej diecie nie bardzo jest wskazany ale co tam - wyglada cudnie - wpiszcie w wyszukiwarke bamboo rice. Dzis moze cos upichce ciekawgo :) O ile mi sie ze chce bo w drodze powrotnej chce kupic wino i sery oraz wstapic do mac'a bo upatrzylam tam sobie highlighter i chce go sprawdzic :) No i znowu wczoraj prawie skonczyly mi sie w lodowce warzywa ale juz jeden dzien przetrwamy a grunt, ze drugi tydzien z rzedu nic sie nie zmarnowalo :) Milego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja tez mam smutne wiesci :( Moja jogurtownica miala byc doreczona dzis i juz UPS byl ale nikogo nie zastal :( A chcialam juz jogurt nastawiac wieczorkiem :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moje Kochane w ten śnieżny niedzielny poranek Wstałam dziś wcześniej, wypiłam kawusię, śniadanko i nadrabiam zaległości Ojj dużo się działo pod czas mojej nieobecności. Słucham od rana nowej piosenki do Bonda Adele Skyfall świetna jest i skrobne do Was. Przede wszystkim w imieniu swoim i męża bardzo dziękuje za życzenia Przygotowania były wyczerpujące, ale ta chwila zrekomensowała wszelkie niedogodności, nerwy i brak snu. Wszystko było załatwiane na wariackich papierach, ale po kolei. Najpierw okazało się, że obrączki będą dopiero do odbioru w czwartek na dzień przed ślubemDobrze, że w ogóle zdążyli Narzeczony pojechał je odebrać to Pani mu powiedziała, że przyjechał odebrać te słynne obrączki. On zdziwiony pyta dlaczego.. a słynne były z powodu z naszego graweru. Mąż ma wygrawerowane Prawdziwie kochasz wtedy . a u mnie jest . Kiedy nie wiesz dlaczego Chcieliśmy mieć coś oryginalnego, zresztą obrączki to jest tylko symbol, a my wiemy co nas łączy i to jest najpiękniejsze. W środę dotarły moje buty kurierem i co okazały się za duże ;/ ale cóż trzeba było jakoś zacisnąć zęby i pomknąć do urzędu. Buty Łukasza też kupywane na ostatni dzień, załatwianie krzeseł, bo przyjęcie robiliśmy u nas w mieszkaniu. Na dodatek druga połowa cały czas była pociągająca i przeziębiona więc nie za ciekawie. Gotowanie do późnych godzin nocnych i duży ukłon w stronę naszych bliskich, bo bardzo nam pomogli głównie kulinarnie. Nad fryzurą i makijażem długo nie myślałam i powiem Wam szczerze czułam się jak milion dolarów, było skromnie elegancko i stylowo. Efekt końcowy wszystkim się podobał. Mąż zachwycony, a najważniejsze że ja czułam się sama ze sobą dobrze. Sama ceremonia też cudna. Urzędniczka bardzo sympatyczna. Próbowała rozładować troszkę napięcie przed zaślubinami, a nerwy były nie powiem. Jak to ja musiałam pomylić się w przysiędze, ale to ponoć dobry znak jest więc się nie przejmuję. Po zaślubinach przyjęcie dla najbliższych. Poświętowaliśmy nie za długo, bo jednak tańcując łatwiej by było przetrwać tony jedzenia i % ;) Powiem Wam szczerze, że jeszcze tak troszkę do Nas to nie dociera, ale co tam Zdjęcia będziemy mieli, ale potrwa to kilka dni bo fotograf ma zająć się ich obróbką. Tak w ogóle to udało nam się, bo zdjęcia robił nam po znajmości profesjonalista więc będziemy mieć cudną pamiatkę Na pewno podeśle Wam Kochane. Sami jesteśmy ich ciekawi jak nie wiem co. Odezwę się wieczorkiem jeszcze, Pozdrawiam Was gorąco, Papaski& uściski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutrio kochana alez radosc bije z twojego postu :) Raz jeszcze cudownej i nieslabnacej milosci oraz zdrowka dla was obojga :):):) Jak tylko zobaczylam na wpis to pogonilam na skryznke ogladac foty ale widze, ze trzeba bedzie jeszcze chwilke poczekac. Jak trzeba to trzeba ale slij jak tylko bedziesz je miala :) A my przygotowujemy sie do nadejscia huraganu - juz niezle wieje a to jeszcze nic. Lada chwila przestanie dzialac komunikacja miejska i jutro i prawdopodobnie we wtorek wszyscy zostaja w domach. Bede musiala tylko skrzynke pocztowa sprawdzac bo mamy straszliwie napiete dostawy do Los Angeles ale to juz co innego gdy pracuje sie z lozka w domu :) Zakupilismy swieczki, ladujemy kompy i telefony i tylko szkoda, ze moja jogurtownica nie dotarla i meza obiektyw do aparatu bo mozna byloby fajne foty porobic oraz domowy jogurt. W zeszlym roku straszyli nas Irene ale Irenka zamienila sie w tropikalna burze i poprostu niemilosiernie lalo a tym razem Sandy dotrze do nas jako huragan wiec bedzie straszliwie wialo i rzeczy moga latac w powietrzu. To moje pierwsze takie spotkanie z ekstremalna pogoda i sama nie wiem czego sie spodziewac - troche jestem podekscytowana ale i troszke sie obawiam. Milego poranka :) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski:D Nutrio, jak fajnie ze wszystko sie udalo, no i jestes mężatką:D Wasze obraczki to bardzo fajny pomysl, ja zaluje ze nie mam takich wygrawerowanych itp ale c tu ukrywac , nasz slub byl skromnu , meza rodzice nawet nei zaproponowali ze cokolwiek nam dadza, jakis skromny prezent nam dali a impreze wyprawili moi rodzice. Rewelacjo, mam nadziee ze tylko starsza huragane, ale wiadomo uwaza trzeba, trzymaj sie Dziewczyny, ja siedze taka mega zakatarwona, z kaszlem , z bolacym gardlem w pracy, caly weekend sie kurowala, od piatku biore cirrus, polopiryne , witaminy i nic mi nie przechodzi, jestesm strasznie slaba, moj starszy syn tez chory , poszedl do lekarza dzisiaj i dostal antybiotyk, ja zwlekam ale sama nie wiem co robic. Sytuacja w pracy mojej wiecie jaka jeste i nie wiem czy to siedzenie tutaj ma wogole sens, jedno tylko wiem ze jesdli pojde na chorobowe to sporo strace, bo zabieraja sporo z premii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grazko - i jak sie czujesz po wyrwaniu zęba - jeszcze cię boli? Zanim wstawisz sobie ostateczny ząb to niech ci zrobią ząb zastępczy (jak sie juz agoi dziura po tym co ci wyrwali) - taką atrapę jak nosił mój syn. Wygląda jak normalny ząb, robi się na miejsu w 5 min. Wiesz nie będzie się ubytek rzucał w oczy a ty spokojnie zbierzesz fundusz na implant. Kurcze ale zwalniają co? Mój mąż to nie ma tygodnia by mi takich newsów z rynku nie przynosił. A to 40 gdzies zwolnili a to 2 osoby a to cały dział. Rewelacjo tak jest teraz w naszym kraju same zwolnienia albo redukcja wynagrodzeń. Jest bardzo ciężko żyć, coraz bardziej....:( Tak Asiku śnieg, jednak już u nas po śniegu - wczoraj padał z deszczem ale dzisiaj mróz - 2C - wszystko białe a służbowy smochodód był tak zamrożony, że z trudem skrobaczka dawała radę z lodem na szybach. Mróz piękne paprocie wymalował gdzie sie da :) Jak się bawiłaś imprezie halloweenowej? rewelacjo- jak pisałam w naszym kraju źle się dzieje, więc na razie nie macie tu po wracać, bo wszystko pada lub ledwo przędzie. Masz rację każdy żyje jak komu się podoba, choć wiem że niektórzy żyją bo nie mają odwagi coś w swoim życiu zmienić i tkwią w takich toksycznych związkach kosztem dzieci niejednokrotnie. Piszesz o takich cudach kulinarnych, że my, tu w PL nawet pojęcia nie mamy, że takie coś istnieje ;) Ty zakupiłaś jogurtownicę a mój mąż rzucił pomysł abysmy sobie na Mikołaja sprawili wspólny prezent- sokowirówkę. Ja jestem za!!! Kiedys mieliśmy bardzo fajną ale nie dopilnowałam i jak mój synek był jeszcze mały to ją wziął i urwał zaczepy (chcąc zrobić sobie garaż :P ) no i poszła w kosz. Zawsze jesienią i zimą robiłam soki a to z jabłek a to z marchwi, z buraka i mieszane. Dzięki takiemu sokowi z jabłek z sokowirówki, kiedyś zrobiłam sobie oczyszczanie organizmu (metodą dr Tombaka) i sprawdziło się świetne - chciałabym to powtórzyć. Tak mówią o tym huraganie - rewelacjo uważaj na siebie proszę (ale przygoda coś takiego przeżyć, wiec rozumiem twoją ekscytację). Nutrio- jejku, że ty jeszcze w tym szczęsciu znalazłaś czas na napisanie do nas!!! Dziękuje ci! To ja też czekam bardzo na wasze zdjęcia :) i cieszę się, że wszystko się jednak udało i jesteście tacy szczęśliwi. Jak pisałam u nas mróz zmroził wszystko - jest takie czyste i zdrowe powietrze. Syna na szczęście udało mi się przeleczyć przez weekend. Wczoraj zamiast na wycieczkę pojechaliśmy na zakupy zimowe - musiałam im kupic jeszcze co nie co ciepłego skoro juz taka zimnica. Jeszcze nie mają kozaków i córce muszę płaszcz na zimę kupić (koniecznie chce płaszcz!). Ja i mąż już wszystko mamy - jesli wystarczy pieniędzy to kupie sobie brązowe kozaki ale to jak wystarczy, najważniejsze teraz ubrać dzieciaki. Teraz jest dużo promocji i dostałam czapki zimowe 30% taniej, bluzy bo wyrośli, mąż kupił sobie buty w bardzo korzystnej cenie i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko nigdy nie slyszalam o zebie zastepczym, a to jest gratis i na dlugo? Wyrwalam 26 paxdziernika a wizyte mam 9 listopada teraz, uwazasz ze za predko? Tak a propos zebow , kolezanka moja ktora dobrze zarabia stwierdzila ze nei rozumie ludzi ktorzy maja braki w uzebieniu itp, tylko kurcze z czego to robic skoro kasy malo a wszystko drogie? sytuacja na rynku pracy i wogole w Polsce robi sie coraz bardziej nieciekawa, to fakt co chwile zamykaja firmy , kurcze chyba jaks rewolucja tu by sie przydala Dabrowko, biore cirrus i nic nie pomaga to krople chyba wogole nie dadza rady zimno strasznie, w pracy mam ogrzewanie na maxa wlaczone a i tak czuje chlodek, zapomnialam ci napsiac ze plecak z Ikei fajny ale niestety u nas Ikei nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cirrus cirrusem - zapodaj sobie co napisałam a zobaczysz :) Ja tam lubię sprawdzone sposoby a nie nowości, które nie mają wiele z leków a nie wiadomo co to jest jak np. tanletki do ssania. Mam koleżankę lekarkę, która mówi że równie dobrze moglabym ssać cukierek - ona zawsze zaleca stary, dobry chlorchinaldin. Co do zęba to nie raz robią go od razu po wyrwaniu i pewnie juz u ciebie można go zrobić. Zależy od stomatologa czy weźmie za niego 100 zł czy 150 czy tez zrobi ci za darmo. Możesz z nim chodzić i chodzić ale to ząb zastępczy, więc i delikatny - nie wolno nim gryźć twardych rzeczy, żuć gumy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro ide do lekarza tak zdecydowalam bo nic mi nie pomaga, na jezyku mam taki gruby bialy nalot , chyba znowu cos z gardlem ok dzieki za info o zebach, 9 tego pogadam z dentystka widze Dabrowko ze we dwie piszemy kurcze tak zimno sie zrobilo ze mi tu ciagnie od drzwi,a noscie juz kozaczki? Aha, ja kupilam brazowe bo chcialam zakladac czarny plaszczyk a tu zonk okazalo sie ze jest za ciasny, zanioslam juz do mojej krawcowej , cos ma wymyslec a poki co nosze szary a do szarego to chyba brazowe srednio pasuja co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie nosze kozaków do pracy, bo robię kilka kroków z domu do samochodu a potem z samaochodu do pracy to jeszcze tak nie marznę. Wyciągnęłam za to zimowe kurtki, płaszcze, czapki, rękawiczki i szaliki. Pewnie na 1-go założę kozaki jak będzie zimno, bo tyle czasu na cemantarzu to się zmarznie. Szary z brązowym można nosić dlaczego nie - swego czasu bylo to bardzo modne połączenie ale musisz mieć najlepiej jeszcze szare dodatki jak np. torebka czy czapka albo komin czy szalik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Rewelacja - uważaj na huragan i trzymaj cieplutko, daj znaka jak już bedzie po. Grażko - zdrowiej i zarazków nie rozsiewaj :) Ja własnie zjadłam obiad i chwile siadłam odpocząć, do soboty musze wynieść się z mieszkania, a 10go lece, eh jak ten czas szybko leci. Jak moj norweski - hmmm, idzie jakos do przodu, chociaż denerwuje sie bo nie mam tyle czasu na nauke co bym chciała, a do wyjazdu mam jeszcze 3 lekcje, w sumie zrobie połowe książki, taki pierwszy poziom podstawowy, dużo rozumiem jak czytam, ale jak już ktoś coś mówi to gorzej, heheh, ale pewnie sie przyzwyczaje a na początek to pewnie i tak bede mowiła po angielsku. Powiem wam ze mam już dość tego pakowania, ale w sumie juz nie dużo mi zostało i mam nadzieje ze w piątek wieczorem bedzie końcówka i odpoczne chwile w pustym miezkaniu :( mimo wszystko jakos mi tak smutno, no ale co poradzić, pociesza mnie fakt ze tam bede z mężem :) U nas tez zimno, jakos zero stopni, ja dzisiaj tylko wyszłam n chwile na dwor i mam to szczescie ze moge siedziec cały czas w domu, zaraz robie sobie kawke i pakowania ciąg dalszy !!! Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Do pracy nie idziemy ale jak mowilam, wstac trzeba bo i popracowac troche trzeba :) Poki co na zachodnim wybrzezu nie ma zadnego huraganu to chociaz mam spokojny ranek bo wszystko niby zgodnie z planem przyplywa do portu :) dabrowko masz na mysli sokowirowke czy wyciskarke do soku? Bo sokowirowke to trzeba kupic chyba wczesniej zeby moc soki na zime zrobic? Ja w zeszlym roku bodajze kupilam wyciskarke do soku i wprawdzie rzadko jej uzywam ale nie kupuje juz gotowych sokow. Wole sama wycisnac :) Ja przezylam zwolnienia w okresie przeksztalcania sie mojej bylej firmy z kolosa poPRLowskiego w firme stricte handlowa. Z 6000 ludzi skurczylismy sie do 250 azeby uzyskiwac ulgi dla malych i srednich przedsiebiorstw. Sama tez musialam zwolnic kilkoro ludzi i to jest przykre dla wszystkich. Mi tez nie bylo milo. Ale na szczescie gro zwolnionych znalazla zatrudnienie w nowopowstalych szwalniach pracujacych dla nas. Co tu duzo mowic, zyjemy w czasach ciekawych ale trudnych. Dlatego ja prace bardzo sobie cenie. Dzis np. ja bede miala zaplacony ten dzien bez wykorzystywania urlopu czy jakiegos chorobowego. Wczoraj wieczorem dostalismy email, ze firma bedzie zamknieta tak dlugo jak nie bedzie dzialac metro i bedziemy miec za to zaplacone jak bysmy byli w pracy. A moj maz niestety zlamanego grosza nie dostanie choc nie z wlasnej winy nie moze dotrzec do pracy :( I niby fajnie pobyc w domu ale mielismy w tym roku sporo wydatkow i od zimy kiedy to maz miesiac nie pracowal bo nie bylo pracy to nie mozemy jakos wyjsc na prosta. W sobote wystapilismy o zmiane wysokosci limitu na jednej karcie kredytowej i zamowilismy kolejna bo jak sie skumulje duzo do splacenia na raz to bieda a tak lepiej miec kilka pomniejszych platnosci. Ja tez nigdy nie slyszalam o takim zastepczym zebie ale mysle, ze za to trzeba raczej zaplacic bo zainstalowanie takiego zeba to nie jest koniecznosc. U nas wiatr zaczyna sie wzmagac i pohukiwac za oknem. Ale to jeszcze nic, spodziewamy sie znacznie silniejszego wiatru blizej wieczora. Ja tylko mam nadzieje, ze bedziemy miec prad i internet. Mieszkamy w miejscu gdzie zadne zalanie nam nie grozi ale wiatr dotknie wszystkich. Piszcie bo sie zanudze ;) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Babki, u mnie podobnie jak u Rewelacji oczekiwanie na Sandy...chociaz my siedzimy w pracy bo najwieksze nasilenie ma przyjsc wieczorem i w nocy. Jesli to rana nie minie takze mamy pozostac w domu. Przydalby mi sie taki dzien...:) Weekend minal expresowo, wczoraj moklismy i marzlismy na cmentarzu...najbrzydsze Swieto Zmarlych jakie tutaj widzialam. Wszyscy utaplani w blocie pakowalismy sie do mojego bialusiego cudenka...smoalam sie ze powinnismy buty sciagac....a ze Tesciowa jechala z nami...wzielo sobie to bardzo do serca... :P Halloweenowe party, bylo OK - pyszne jedzonko..., do domu wrocilismy przed 23, czyli nie bylo az tak pozno, z marszu wszyscy do spanka :) Jutro napisze wiecej, dzis pisze te kilka slow od samego rana...nawal roboty... ach...dwie rzeczy...pilot / starter do autka dziala :) tylko musze troche blizej parkowac...dostalam propozycje nowej pracy...rozwazam...wiecej opisze Wam jutro Kochane...naprawde mam zapierdziel po pachy.... BUZAKI - CMOK, CMOK dla Was wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Rewelacjo trzymaj sie kochana ,niech Cie wiatr nie porwie ;)) Wlasnie ogladam wiadomosci co tam sie dzieje ,wyglada groznie .Ale i rozumiem Twoja ekscytacje takim wydarzeniem.Mam nadzieje ze obedzie sie bez wielkich zniszczen i szybko wszystko powroci do normalnosci . Dabrowko robisz cos na halloween ?? Ja jutro musze udekorowac chate ,bo widze ze juz ludzie dzis zaczeli przygotowania ... Grazko mi sie tez wydaje ze najlepze sa stare dobre sposoby .Mi zawsze pomagala woda z mnostwem cytryny i miodem ,bardzo kwasna ,zrobic wczesniej ,zostawic aby miod nabral wlasciwosci i popijac .Mozna w to czosnek wcisnac ,albo zrob sobie mleko z czosnkiem ,duuuzo czosnku.Super na noc ,pieknie rozgrzewa i nastepnego dnia juz czuc poprawe .Moj maz lubi Halls-y czarne ekstra strong ,tez fajne i oczyszczaja drogi oddechowe ,dobre do torebki aby wziac do pracy.Mam nadzieje ze szybko sie wykurujesz .Duuuzo zdrowia dla Ciebie i rodzinki Olensjo rozumiem Cie dokladnie .Tez mialam mieszane uczucia krotko przed wyjazdem ,to normalne .Przeciez pozostawiasz wszytko co znasz i do czego przywyklas i ruszasz w obce i nieznane.Pomysl o tym jak o przygodzie ,skup sie na tym ze bedzies miala okazje poznac nowe miejsca ,nowa kulture ,nie mysl o tym co pozostawiasz tutaj ,mysle o korzysciach wyjazdu tam .Glowny -maz kochajacy i oczekujacy Ciebie z radoscia .Bedzie Ci latwiej prztrwac te ostatnie chwile przed wyjazdem .A jak juz wsiadziesz w samolot to jedyne co bedziesz miala w glowie bedzie podnieta co Cie tam czeka .Dzielna jestes ,jezyka sie uczysz ,wiec jestes przygotowana ,a jak sie znajdziesz wsrod norwegow to slowa same zaczna sie ukladac w calosc i bedziesz w stanie sie z nimi porozumiec szybciej niz sie spodziewasz .Wiec uszy do gory ;)) Nutrio .... kochana ,widac ,no a raczej slychac poki co, ze malzenstwo baaaardzo Ci sluzy .Taki optymizm i radosc .Bardzo sie ciesze ze wszytko bylo pieknie i elegancko i tak jak tego chcialas . Jeszcze raz wszytkiego co najpiekniejsze w zyciu Wam zycze i wzajemnego zrozumienia,poszanowania i duuuuzo Milosci ,takiej przez duuuze M . Sciskam Tesso kochana ,mam dla Ciebie lokum .... garaz juz stoi wiec nie bedziesz musiala biwakowac w blocie .Zapraszam . Napisz jak Ci idzie na tym specyfiku ,masz jakies jeszcze ubytki na wadze ?? Asiku a u Ciebie nie ma huraganu to gdzie sie podziewasz ?? Jak impreza halloweenowa ??Strrrrasznie bylo??? Tak byc powinno bynajmniej .;)0 W tv wlasnie mowia ze Swieta niebawem .No wiem przeciez kurcze ,nie trzeba przypominac .Juz zaczynaja grac zimowe piosenki ,te ktore towarzysza temu sezonowi ,White Christamas i Jingle Bells .Jeju ,jeszcze halloween nie bylo!! Poszaleli . Przestawilismy czas i jeszcze sie przestroic nie moge ,nie mowiac o mojej suni ,gdzie wszystko wydaje sie jej opoznione i domaga sie spacerow ,rano tez sie kreci w lozku bo sie nie moze doczekac kiedy sie kto wygramoli z poscieli .Ja bede miala ta przyjemnosc jutro bo poki co to znam to z relacji meza ;')) Weszlam dzis na wage i mam 68.9kg ,wiec troche ubylo .Jem tak jak jadlam ,nie mam wielkich zmian ,w weekend byl sernik chalwowy ktory zniknal w 2 dni prawie ,bo w niedziele bylo tak tylko na polizanie talerzyka ,takie cienkie kawaleczki.Pyszne .Potwierdza to moja teorie ze na weekend cos pysznego musi byc i wcale nie skutkuje to w przybieraniu na wadze ,bo jak nie ma szlowego to i tak siega sie po jakies zastepcze badziewia ,czekolada ,ciastko ,itp .I nie ma tej satysfakcji . Co do sernika tego to wydaje mi sie ze diabel tkwi w szczegolach ,a dokladnie w chalwie ,dabrowko .I zalecam te wisnie wrzucic do srodka albo do polewy i napewno nie wyrzucisz go do smieci .Maz pytal czy mam jeszcze chalwe bo mu zasmakowalo ,powiedzialam ze mam ,ale zrobie tort z chalwa dla odmiany na co przystal z usmniechem ,pytajac kiedy .No koniec listopada chyba ,zeby za nudno nie bylo ze wszytko na jedno kopyto robie .A dzis przypomniala mi sie karpatka ,dawno nie robilam i mysle ze byloby smaczne ,tym bardziej ze mlody uwielbia ,albo fale dunaju .Hmmm .Albo tort marcello jak planowalam .No jeszcze mam czas do czwartku do zastanowienia . Tak czy siak bedzie pyysznie . Dzieciaki maja wolne wiec kupa zametu w domu ,mlody wiekszosc czasu dzis spedzil z kolegami w skate parku szalejac na hulajnodze ,a potem poszli na basen bo maja darmowe plywanie .Wiec jak wrocil do domu to byl glodny jak wilk co mnie ucieszylo bo zjadl duza miseczke rosolu z makaronem ,potem zjadl jogurt ,teraz gruszke i zamowil kanapki na pozniej .Ciesze sie jak je i nie wydziwia .Na jutro iobiecalam domowa pizze i z Coco na plaze pojedziemy na dluuugi spacer .Juz od jutra pogorszenie pogody ,ha ,juz pada .No ale mam nadzieje ze jakos uda nam sie ten spacerek zaliczyc jutro . Zmykam juz ,odezwe sie jutro ,bo niewiele spalam w weekend wiec tak na pol gwizdka dzis funkcjonuje.A do tego w sobote sie nadzwigalismy z mezem przy stawianiu betonowych elementow scian garazu .Rece i plecy do teraz mnie bola ,nic nie moge w garsci scisnac ,sloika bym nie otworzyla bo nie mam sily .W sobote na nocce to nawet kubka z kawa nie moglam utrzymac ,musialam obiema rekami obejmowac aby mi nie wypadl z rak .No ale najgorsze juz za nami .W sobote jedziemy zobaczyc zadaszenie i mam nadzieje ze uda nam sie kupic .A potem mezowi pozostanie tylko zmiana okna i drzwi ,bo sa nieszczegolene ,wiec takie tam estetyczne robotki go czekaja . Dzis mialam wizyte fachowca ,ktory zbadal sciany czy sa wypelnione w srodku ociepleniem czy maja tylko wolna przestrzen pomiedzy ceglami ,i okazalo sie ze sa ocieplone wiec nie beda wstrzykiwac izolacji ,ale za to zaloza mi dodatkowa warstwe izolacyjna na strychu ,cos jak wata ale niby mniej gryzie .Nasz strych ma izolacje ale za cienka i zaloza taka jak nalezy za darmo ,bo dostaja doplaty z rzadu i od dostawcow energii w ramach redukcji zuzycia energii .Zarowno sciany jak i strychy sa objete ta akcja wiec i ja poszukalam co i jak na necie i zglosilam nasz dom do akcji .Mam nadzieje ze moze jeszcze jakies pieniazki zaoszczedze i mniej ciepla bedzie uciekac .Taqk wiec poniedzialek pod znakiem gratisowej uslugi .;)) Buziaki kochane ,milego wieczora .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babencje moje Kochane Wszystko co dobre szybko się kończy jutro powrót do pracki. Siedzimy z mężulkiem w domku i każde zajęte sobą Zaczytany w książce, którą chciał bardzo dostać więc ją mu zakupiłam. Chłopa ni ma hehehe Dziewczyny na zdjęcia trzeba niestety kilka dni zaczekać, aż je kolega podda obróbce. Mam tylko nadzieję, że chociaż kilka fotek mi się spodoba, bo ja jestem bardzo krytyczna co moich zdjęć. Rewelacjo i Asiku mam nadzieję, że huragan nie wyrządzi większych zniszczeń i skończy się tylko na strachu. Uważajcie tam na siebie i swoje rodzinki. Grażko nasz ślub też był skromny. Obrączki akurat mieliśmy wykonane z naszego złota, a grawer był w cenie ich wykonania więc grzechem by było nie skorzystać. Ależ Cię rozłożyło z tym choróbskiem. Teraz musisz szybko uporać się z tym choróbskiem i syn też. Kurcze dendysta powiadasz i wyrywanie zęba ;/ i jak się czujesz po wyrwaniu? Faktycznie czeka się teraz leczenie i wykosztujesz się teraz.Tak ajk dziewczyny piszą zainteresuj się tym zębem zastępczym. Też pierwszy raz o nim słysze, ale warto się zorientować co i jak. Jutro też muszę nas zapisać do zębologa na przegląd i się okaże czy czeka nas jakieś szarpnięcie po kieszeni, ale pewnie tak. Olensjo na pewno sobie poradzisz no i będziesz w końcu z mężem, a to najważniejsze. Pakowanie się jest wyczerpujące, ale już niedługo i będziesz w No. Asiku fajnie że party się udało. Czekamy na wieści co do nowej propozycji pracy. Umieram z ciekawości Tak wracając do Waszych poprzednich wpisów odnośnie przeszłości to odniosę się dziś bo jakoś w niedzielę nie chciałam sobie psuć dobrego nastroju. Moi rodzice są również po rozwodzie. Ojciec alkoholik, a co za tym idzie ciągle awantury,wyzwiska itp. Tylko dzięki determinacji i silnemu charakterowi mojej mamy udało się jej rozwieść i wygrać sprawę o podział majątku. Wygrać przede wszystkim wolność, nasz spokój i brak myśli jakie będzie jutro Widzę, że łączy nas więcej niż myślałyśmy na samym początku. Mon Ty to jesteś pracuś. Podziwiam Cię cholernie za tą Twoją pracowitość i wytrwałość w realizacji swoich planów. Garaż będzie jak się patrzy. Kurcze ale robisz smaka tymi wypiekami ehhhhh ;) Tesso kochana pozdrawiam Cię serdecznie, Uściski, miłego wieczoru, Kolorowych buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) U nas wiatr juz dosyc silny, mnostwo ludzi bez pradu a jeszcze wciaz do najgorszego ponad dwie godziny i pozniej juz bedzie nie za wesolo az do jutrzejszych godzin porannych. My wciaz mamy prad i internet i mam nadzieje, ze tak pozostanie. Asiku my tez spodziewamy sie dopiero najgorszego ale metro musialo wczesniej przestac dzialac zeby usunac pociagi z tuneli i je zabezpieczyc. I po calym huraganie tez bede potrzebowac 12 godzin zeby jakos wznowic komunikacje. Znow szkoly jutro zamkniete jutro i my tez nie bedziemy pracowac zapewne bo ciezka noc przed nami. Za oknem pohukiwania wiatru i dzwieki syren. Dobrze, ze mieszkamy w srodku ladu i na wzgorzu. Takze my zjedlismy obiad i raczymy sie winkiem. Wciaz nie wiemy gdzie mamy baterie zapasowe :D A na obiad zrobilam kotlety pieczone ze szpinaku, grillowane pomidory z guacamole i feta oraz tzatzyki. Na kolacje pewnie dojemy resztki i moze jeszcze frytki z cukinii zrobie o ile bedziemy miec prad i gaz. dabrowko zapomnialam napisac - jak ja mile wspominam chlorochinaldin - tutaj to sie tak wkurzam bo na gardlo kupuje tabletki, ktore sa w smaku jak cukierki i w dzialaniu tez :o Wlasciwie nie kupuje zadnych tabletek bo szkoda mi watroby a nie widze rezultatow. Juz wole przeziebienie "przechodzic". Olensjo mam nadzieje, ze na snie opuscisz jak juz wybedziesz. Trzymam kciuki zebys sie zaaklimatyzowala niz ja :) Asiku ty to kariere kobieto robisz - zewszad oferty pracy! Jak to mowia od przybytku glowa nie boli ale pewnie masz sporo do przemyslenia ;) Trzymam kciuki zebys dokonala najlepszego wyboru :) Mon czy ty kiedykolwiek zamierzasz odpoczac i poprostu nic nie robic jak rowniez nie rozmyslac nad jakims nowym projektem? :D:D Pozdrowienia dla wszystkich i spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rewelacjo ,nie zamierzam .Jak sie tak stanie to bedzie oznaczalo ze albo juz nie zyje albo mam depresje .Poki zycia poki energia poty nadziei ze jest do czego dazyc. Jak wiesz jestem aktywna osoba i nie zamierzam siedziec bezczynnie ,poprostu zerwac kolejna kartke z kalendarza .Ja lubie byc zajeta,jestem z natury niespokojnym duchem .Jak nie mysle to cos robie ,jak nie robie czegos to mysle co by tu zrobic i tak w kolko .I wierz mi ze moj mozg sie gotuje bo czuje ze czegos jeszcze w moim zyciu nie dokonalam ,mam luke i nie wiem co to jest ale staram sie znalezc odpowiedz na ta zagadke .Poprostu czuje ze chcialabym cos jeszcze zrobic albo zmienic .Mysle o roznych kursach ,zeby sie doszkolic albo przeszkolic ,sama nie wiem czy to co mam i robie to jest juz koniec czy mam jeszcze jakies ukryte talenty ,mozliwosci ktorym musze stawic czola ...nie wiem jeszcze ...a nie chce za 10-15 lat spojrzec wstecz i miec do siebie zal ze nie wysililam sie na stawienie czola wyzwaniom tylko spoczelam w prozni ,utknelam w codziennosci szarego dnia. Bo dni nie sa szare ,sa kolorowe ,tylko ludzie zmieniaja je w szare i nudne nie chcac podjac zyciowych wyzwan. Tak ja to widze ,ale to moje zdanie .A kazdy zyje jak chce .;)) Asiku ,rewelacjo Co do huraganu to nie wyobrazam sobie tego ,tu jak wieje to nieraz ma sie wrazenie ze okna wystawi i wszytko poderwie z podloza ,a co tam u Was sie musi dziac ??? Spokojnej nocy kochane ,bede o was myslala . Asiku wow ,nowa oferta pracy ?? Gratuluje .Znaczy to ze znasz sie na tym co robisz (no a czego Ty nie robisz?) ,i ludzie to doceniaja i prosze ,sa efekty .Rozwaz to kochana ,wiesz czego od zycia chcesz wiec decyzja nalezy do Ciebie .Powodzonka ,cokolwiek zadecydujesz . A tak na marginesie to dziewczyny do mnie sie pchaja moje szopki zajmowac i kafeje otwierac a moze u Asika w Kanadzie lepsza sytuacja z praca ??? No i blizej Rewelacji bysmy mialy ,moze moglybysmy sobie wypady robic do NYC ,bylybysmy szalone jak kobietki z "Seks w wielkim miescie " ;) No i co Ty na to Asiku ? A reszta zalogi ? Jak brzmi wizja zycia w Ameryce ??? Dobranoc sloneczka ,milych snow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondynka szykuje sie na plaze i pyta malzonka: -Jak myslisz kochanie ,co mam zrobic aby blysnac ? On na to : -Zaloz sobie lyzwy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas to juz tak wieje, ze szok. Strach byc w domu i strach wychodzic. Wyszlismy na chwilke i wrocilismy mokrutency i totalnie zawiani. Nie da sie otworzyc oczu bo powieki zamyka :D Oby tylko swiatlo i internet przetrwaly! Musialam sie wymoczyc w wannie goracej wody po powrocie. Mon co tam ci w duszy gra nie zgadne, ale wg mnie masz talent do organizowania i zalatwiania spraw. Moze wlasny biznes nie jest ci pisany, mi nie jest bo juz tez probowalam, ale moze akurat odnalazlabys sie pracujac dla kogos dopinajac pewne sprawy. Ja to lubie w pracy dla kogos, ze po 5:30 zamykam drzwi i zostawiam wszystko za soba, a wiem, ze wlasny biznes to praca 24h na dobe i nie chcialabym tego. Moze jak ci mlody podrosnie to akurat ruszysz na szersze wody? ;) Cokolwiek postanowisz, dasz sobie w zyciu rade :):):) W to nie watpie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rewelacjo- trzymaj się! Widziałam dzisiaj w TVN Meteo co się tam u was dzieje, to ponoć juz nie huragan a cyklon! Rany, rany oby jak najmniej ludzi zginęło (bo juz poginęli) i jak najmniej strat było. Jak dajesz radę i masz jeszcze prąd to pisz - ja będę jak zawsze przy kompie. Chcemy kupic sokowirówkę, by na bieżąco robić soki. Mam tylko wyciskarkę do cytrusów ale to nie to samo. Olensjo - zobaczysz - wszystko będzie dobrze, musi być! Asiku - no popatrz , ja pamiętam jak szukałas pracy i nigdzie nic nie było a tu teraz jak się karty odwróciły! Super - jeśli możesz sobie polepszyć to korzystaj :) Mon- nie noooo, ty to mnie tez zadziwiasz. Ja jestem kreatywna ale gdzie mi tam do ciebie...no i jeszcze te pomysły na wypieki! Ja wczoraj komponowałam menu na sobotnie imieniny męża ale jeszcze muszę coś zmienić, bo nie do końca mi wszystko pasuje. Ale upiekę tort, który ty piekłaś ostatnio - zobaczymy jak mi wyjdzie. Na halloween będziemy sami, więc nie robię wiele. Dzisiaj kupimy dużą dynię na Dyńka. Dzisiaj też upiekę palce czarownicy i ciasto z dyni (ozdobię wzorem - czarnym kotem) a na obiadokolację zjemy kotlety mielone jako oczy (jako źrenica będą oliwki), będą buraczki i duszki z ziemniaków pure. Mieszkanie mam juz ozdobione od zeszłego weekendu :) Kupiłam dzieiom słodycze: zęby żelkowe, chrupki w kształcie duszków i czekoladki halloweenowe. Niestety w sklepach mały wybór słodyczy typowo na ten dzień u nas. Zewsząd tylko krytyka, kościół bardzo jest anty, u koleżanki w przedszkolu co roku robili bal na halloween, dzieci się przebierały ale w tym roku nie ma, bo niektórzy rodzice bardzo się postawili. U nas jeszcze piosenek świątecznych nie nadają ale pewnie po zniczach się zacznie... No ja tez już zacznę myśleć o prezentach bo rok ciężki to i nie mogę bardzo fisiować z wydatkami i prezenty muszą być przemyślane a ja mam ich tochę jak co roku do zrobienia. No ale prezenty muszą być, skromne ale muszą. Do Hameryki chcesz nas się pozybyć, taaaaaaak? Jak dla mnie za daleko, no za daleko!!! Nutrio - czekamy cierpliwie na zdjęcia :) U nas następny dzień pod znakiem mrozów ale już od jutra temp. ma rosną i nie wiem dlaczego wszyscy się cieszą - przecież zaczną się choroby, bo powietrze bedzie wilgotne i takie bleee. Ja tam lubie jak jest mróz, bo jest zdrowo i wszystkie zarazki ida sobie precz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rewelacjo, ale ci zazdroszcze ze sobie troszke poodpoczywasz i na dodatek ci za to zaplaca, slyszalam sporo na temat huraganu i jest sporo strat i ofiary , dobrze ze u ciebie jest w porzadku, no i najwazneijsze ze w Stanach jest organizacja podczas zagrozenia, nie to co u nas zawsze jest to zaskoczenie Asik, trzymaj sie , nawet nie pomyslalam ze u ciebie tez zawita huragan, juz mieliscie swieto Zmarlych? U nas narazie mrozno, nie znosze jak leje w Szieto Zmarlych Nutrio, kurcze tez nie mialas wesolo w dziecinstwie ale dobrze ze ci sie teraz uklada, a nic o chorobie nie piszesz, bierzesz leki? Dabrowko, musze cos pokimbinowac z brazem i szarym skoro nie schudlam a twoj maz zrezygnowal juz z wyjazdu? Olensjo, wierze ci ze ci smutno takw szystko zostawiac, rozumiem jednak ze macie zamiar wrocic za jakis ? A jezyka to mysle ze sie na miejscu spokojnie nauczysz, najważniejsze ze angielski znasz Mon, a ty caly czas o remontach i przerobkach dziewczyno myslisz, no i o pichceniu:D a w twojej pracy np nie ma mozliwosci by pracowac w ciagu tygodnia? tylko weekendy wchodza w gre czy to twoj wybor? Tesso a ty dlaczego milczysz??? U mnie niestety tradycyjne metody nie zadzialaly, caly wekend sie kurowalam , wczoraj jednak polecialam po pracy do przychodni bo mnie juz dokumentnie rozkladalo i przyjela mnie mloda lekarka ktora stwierdzila jak zwykle ropna angine, kurcze nie wiem co sie dzieje ze prawie kazde przeziebienie przechodzi w angine, no i mam antybiotyk na 7 dni i oczywiscie zwolnienia nie wzielam bo nie stac mnie narazie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×