Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Iza1508

Kraków, pierwsza ciąża-przygotowania do porodu i takie tam

Polecane posty

a ja zaraz wybuchne ... zeszłam powiesić pranie a tam mokro :( z pieca centralnego woda się wylała a ja sama w domu ... wszystko na czerwono ... dzwonię do mojego a on żebym kaloryfery odpowietrzyła no nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee i co jeszcze on u wszystkich robi a ja mam sama i do tego w ciąży zapierda... ?! ale będzie wojna jak wróci ! jeszcze do tego mam taki kwas w żołądku że zaraz będę wyć :( Muszynianka dlatego ja do gin chodze prywatnie oni do tego chyba dążą !! a kasy tyle idzie na te składki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu Ania to nie zazdroszcze wieczornych "rozrywek" i samemu byc to bym niechciała z tym wszystkim. brr... No ja do gina tez chodze prywatnie bo jak pomyślałam, że miałabym sie prosic o każde badanie i użerac z nimi to .... szkoda nerwów, ale właśnie biora człowiekowi kupe kasy na składki a potem nic z tego sie niema. Nic tylko zdrowym byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki wyczytalam na listopadowkach, ze Gosia juz urodzila :-) mam nadzieje, ze nie bedzie na mnie zla, ze to obwiescilam! Serdeczne gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo no to szybko jej poszło:)) wczoraj jeszcze przecież tu pisała:)) pozostaje tylko pogratulować i dużo zdrówka życzyć:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super! gratulacje dla kolejnej mamusi. Mam nadzieję, że o nas też będzie pamiętać jak nabierze sił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu współczuję awarii ale tak czasami bywa. Ja akurat należę do osób, ,które marzą o własnym domku z ogródkiem :) Muszynianka nie zazdroszczę Wam tej pseudo-wizyty. Niektórym to się wydaje, że mogą marnować czas innych. Widać, że lekarz o powołaniu do zawodu nie ma pojęcia. Napisałabym mocniej ale się powstrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania biedaku :* Wow Gosia gratulacje a chciała chyba do piatku wytrzymac :) prawie sie udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krakuska co do włosów to jak bedziesz chciała to sie dogadamy:) ja mieszkam na Piastów:) Ania pewnie ze znam kogos od rzes:) moja kuzynka, bierze chyba 130zl ale dobrze robi i sie trzyma-tak samo mam kogos od piercingu ( od kolczykowania) i bardzo dobra tipsiarke- tzn ogolem od paznokci... he ja wam chyba nie musze mowic czym ja sie zajmuje hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszynianka wcale nie jestes tu najmniej wykształcona bo to chyba ja jestem:) bo ja po zwykłej zawodówce i niczym wiecej. no ale czego mi trzeba w moim zawodzie-po co mi matura:) nigdy nie miałam jakiejs wiekszej ambicji zeby sie uczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak tematy kosmetyczne to i ja zapytam:)) Czy macie kogos od depilacji pasta cukrową?? bo ja juz mam dośc wygibasów przed każdą wizytą, a ledwo co tam widze:)) Przed ciążą chodziłam na laserową ,ale niestety teraz sie nie da i własy rosną mi jak najęte, a słyszałam że po takiej cukrowej jest w miare oki i wolniej odrastaja, no i mniej boli niz wosk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszynianka u mnie kosmetyczka robi ale chyba woskiem... moge zapytac jej o ta cukrowa ale dopiero w piatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woskiem to sie boje:)) raz robiłam na łydkach i myslałam że padne , a później mi się włosy wrastały, więc mało fajnie. laserem w sumie tez bolało, ale efekt super, teraz ciekawi mnie ta pasta cukrowa. Jeśli możesz to zapytaj, będe wdzięczna:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, trochę dochodzę do siebie ale poród miałam straszny .dla ciekawych zaraz go opisze, do młodej może dziś uda mi się wstać choć wszystko mnie boli. I chciałabym ja spróbować do piersi przystawić ale zobaczymy. Zaczęło się we wtorek pod wieczór koło 22 zaczęły się pierwsze nie regularne skurcze , wszystko pomału nabierało tempa tak że o 2 w nocy pojechaliśmy z mężem do szpitala, fajna połozna mi się trafiła , wiadomo najpierw papierkiprzyktg,zbadała mnie i stwierdziła że zaczyna się poród. Po sprawach papierkowych zaprowadziła nas do sali rodzinnej gdzie nawet łóżko małżeńskie było wanna, krzesełko do porodu w kucki, piłki itp, oczywiście fotel do porodów standardowyteż. Napoczątku byłapiłka, trochę leżeliśmyz mężem , cały czas pod ktg (bezprzewodowe więc mogłam robićcochciałam)międzyczasie mnie zbadała, wszystko ładnie postępowało, rozwarcie na 5 , między czasie z wanny skorzystałam , nawet przyjemnie było, skurcze się już dość mocno nasilały. Między czasie była zmiana i przyszła inna położna, też ok ale wolałabym żeby ta 1 została. No ale zmiana to zmiana. Miałam już rozwarcie na 7 cm , dalej na piłce,cojakiś czas badała przekłuła pęcherz i dała kroplówkę twierdząc że to na wzmocnieniea mniesięwydajeże mi oxypodała. Bodostałam od razu takich skurczy że nie byłam w stanie kontrolować ani krzyków ani oddechu ani pracy mięśni , i jeszcze lekarz podczas skurczu chciał żebym na fotel do zbadania się wdrapała, nie było szans niby było wszystko ok dzidzia schodziła ładnie główką, rozwarciebyło już na9 cm więc prawie ful, ja już byłam tak słaba że szok 9 godzin skurczy. I nagle zaczęłam krwawić, ta poleciała szybko po lekarza,ten zbadał i podjął decyzję!Tniemy. Stwierdziłwtedyże dzidziusiowi spada tętno, i że jest nawiązany mocno pępowiną, na siłę ściąglimniew tych bólach z tego fotela i szybko do sali chęć, jeszcze pamiętam że mówiłam że nie chcę cięcia, ale nie miałam wyjścia. Wpakowali mnie na stół, znieczolenie ogóle czyli 0 świadomości, w kroplówce nie w kręgosłup.uśpili mnie poprostu, ale zanim usnęłam to pamiętam że z bólu rzucałam się im po tym łóżku to na siłę mnie trzymali, koszule rozcielinożyczkami,położna potrąciła stojak z kroplówka i wyrwała mi wenflon, zciągałam maskę z tlenem bo wydawało mi się że się duszę, pamiętam jak nakryli mnie tą zielona płachtą z dziurą na cięcie i zaczęłli smarować brzuch czymś zimnym i jeszcze im się darłam że ja jeszcze nie śpię żeby mnie nie kroili jeszcze, i to było ostatnie co pamiętam, później obudził mnie lekarz z mężem, cholernie bolał mnie brzuch i miałam drgawki, położna przyszła dać mi zastrzyk w tyłek przeciwbólowy to złapałam jej rękę i nie dałam sobie wbić podali mi morfineprzez wenflon, młodą mi przywieźli jak tylko odzyskałam przytomnośc, ale mąż był cały czas, później przewieźli mnie do pokoju jednoosobowego , z czego jestem zadowolona , przyszedł lekarz , poinformował mnie szczegółowo co się wczoraj działo.Dlaczego skończyło się cięciem. Pękła mi macica, i nie było już czasu żeby czekać aż maluch sam wyjdzie, w dodatku na stole jak już mnie zaczął ciąć młoda mu się wystawiła pośladkowo, co stwierdzili że to jest baaardzo rzadko spotykane. Do tego straciłam dużo krwi i pobrali dziś na morfologie krew i jak się okaże że coś jest nie tak będę miała jeszczetransfuzje.. Dlatego uważam że ta kroplówka to było oxy bo po niej dostałam takich skurczy że szok, ujście jeszcze było nie do końca otwarte, dzidzia się pchała co prawda ale była wciąż za wysoko a ja dostałam takich skurczy że macica nie wytrzymała takiego parcia . To tyle z porodu. Mam nadzieję że w miaręskładniebo z telefonu. Co do dzidzi, dostała 8 na 9 , nie wiem dlaczego na 9 ale ok, za blada skórę. Waży 3210, i długa jest na 52 cm. Alenajważniejszeże zdrowa. Ogólnie z opieki jestem zadowolona, lekarz konkretny,fachowyi cały czas mnie dogladał, szybko i sprawnie podjął decyzję, a po wzbudzeniu przyszedł poinformować mnie o stanie zdrowia i co i dlaczego zrobił,i czemubyło konieczne. To tyle . Miłej lektury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia gratuluje i witam wsrod szczesliwych mam :) Bardzo wspolczuje porodu :/ wiem co czujesz bo mnie tez szybko wiezli na sale operacyjna wrecz juz mnie wiezli z maska tlenowa na twarzy :/ fajnie ze dzidzia jest juz z toba :):) a macieca napewno sie zregeneruje ale tak to jest trafic na jaks pinde polozna ktora chce miec szybko porod z glowy :/ i nie ma bladego pojecia kiedy podac oxy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszynianka ja tylko wosk moge polecic pasta nie robiłam nigdy. Zreszta byłam wczoraj i uff bolało jakos dziwnie nie tak jak zawsze , ale warte efektu. Laser tez miałam robiony i np u mnie sie nie sprawdził :( Iwcia i Muszynianka wykształcenie o niczym nie świadczy , Brat Mojego jest chyba po gastronomiku nie wiem czy robiła mature czy nie, pracuje w handlu i drugiej tak obrotnej osoby nie znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Gosiu to przeszłaś troszkę, oby się ładnie wszystko zagoiło . Najważniejsze teraz zeby badania wyszły oki i że z maluszkiem dobrze :) Jak tylko nabierzesz więcej sił i znajdziesz zcas to wracaj do Nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu jeszcze raz gratulacje! Dobrze, że malutka jest już na świecie. Mam nadzieję, że szybko o tym koszmarze zapomnisz bo jak to przeczytałam to aż płakać mi się chciało. Po cc dojdziesz szybko do siebie więc głowa do góry! Dla mnie najgorsze były pierwsze 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W weekend jedziemy na wieś. Mam już dość tej głupiej pogody : http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12902248,Powietrze_znow_nas_podtruwa__Jesli_nie_musisz__nie.html "Prognoza średniodobowej jakości powietrza dla Krakowa: bardzo zła. I tak będzie przez kolejne dwa dni. Dzieci, kobiety w ciąży i osoby starsze powinny zrezygnować ze spacerów."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia gratuluję córci ;* co do porodu to już trzeba zapomnieć i się zebrać w sobie dla Łucji ;* dużo zdrówka Wam życzę i szybkiego powrotu do domku ;* i oby badania wyszły w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza to może ja przez to jestem pobudzona i niedoje... ;/ co do wykształcenia ... jedna ma mgr druga ma technikum a trzecia zawodówkę ale to nie ważne ... ważne że potrafimy się dogadać i zrozumieć :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu moim zdaniem wykształcenie nie ma nic do rzeczy. Sama ma koleżankę po handlówce bez matury i teraz jest kierownikiem w dość dużej firmie. Ale gadane to ona ma że hej :) A jak po wczorajszej awarii? A co do pogody to chyba muszę przestać czytać bo inaczej cały czas przesiedzę na mieszkaniu;/ mam przynajmniej powód żeby narzekać na gardło ;] z tym, że jak wiecie prawie z mieszkania nie wychodzę. Dzisiaj do zus jadę zapytać dlaczego chcą 400zł skoro mam wszystko uregulowane. Oni mają niezły bałagan chyba w tych papierach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie to napisałam ;) że nie ma znaczenia :) wypiję dziś chyba z 7 kaw ;/ taka jestem nie powiem jaka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do awarii to nie wiem w nocy chyba działał bo ciepło w domu ... ja padłam ze zmęczenia :( zejdę później po pranie to się okaże ;) Asiaaaaaaaaaaaaaa ???? halo halo !!!!! napisz coś ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też sie biorę za drugą, ehh kontrola wagi wypadła fatalnie , przestaje sie obżerac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel pytałaś o cellulit u mnie ;( wyszedł mi na pupi i udach aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaq no faktycznie nie było ciekawie! Najgorsze jest to, że tak mało brakło do finału i tak strasznie się to skończyło! Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Bogu dziękować, że Łucja jest cała i zdrowa!!!! Mam nadzieję, że i Ty szybko dojdziesz do siebie i transfuzja nie będzie potrzebna!!!! Dobrze, ze o trudach porodu szybko się zapomina! Buziaki dla Was :* :* :* Po opisie sali do porodu rodzinnego wnioskuję, że rodziłaś w Rydygierze? trzymaj się!!!!! Aniu współczuje wczorajszej awarii!!! Mam nadzieję, że dzisiaj już wszystko dobrze! No pogoda i powietrze fatalne, no ale co zrobić!!! Muszynianka ja kończyłam technikum inżynierii środowiska i melioracji, ale też miałam dość matematyki i fizyki! I poniosło mnie na kierunki humanistyczne :-) i cieszę się, że zmieniłam tę drogę, bo w pracy z dziećmi czuję się świetnie! Ja również uważam, że nie ważne co kto skończył, tylko ważne jakim jest człowiekiem! a jak widzisz Iwcia do Ciebie ustawia się już kolejka chętnych klientek!!! :-) Iwcia a robisz tez hennę? Kurcze, ja też dzisiaj nie mogłam się obudzić, a tu jak na złość kawy brakło (bo w tej diecie tylko można parzoną!) ale i tak się pocieszam bo dzisiaj już 2 kg mniej!!! :-) a jak u Ciebie Krakuska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×