Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biała_magia

wybaczona zdrada - spojrzenie po czasie

Polecane posty

Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"wybaczanie własnie polega na zaakceptowaniu prawdy " Jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Albo wybaczasz BEZWARUNKOWO, bez względu na okoliczności, zarówno te łagodzące jak i te obciążające jeszcze bardziej, albo "wybaczasz" po wnikliwej analizie i kalkulacji co możesz stracić, a co zyskać. Jeżeli "wybaczanie" ma jakiś związek z prawdą to tylko taki, że im jesteś dalej od prawdy tym łatwiej "wybaczasz". Twierdzenie, że konsekwencją wybaczenia powinno być dalsze WSPÓLNE ŻYCIE z OPRAWCĄ jest wielkim nieporozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
Problem autorki topiku polega na tym, że uznała iż akt przebaczenia resetuje przestępstwo. Tokiem jej błędnej teorii podąża wiele osób wypowiadających się w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twierdzenie, że konsekwencją wybaczenia powinno być dalsze WSPÓLNE ŻYCIE z OPRAWCĄ jest wielkim nieporozumieniem. o twoich wpisach wnioskuję ,że masz niewiele lat i nie masz pojęcia o tym o czym piszesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
allium, mnie nie interesuje to ile ty masz lat. Ale już to, że nie odróżniasz wybaczenia od "wybaczenia" świadczy o tym, że jesteś niedojrzała/ły. Bez względu na wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"im więcej mamy lat tym bardziej zaczynamy rozmieć ,ze jest zdrada i zdrada , jest wybaczenie i wybaczenie i wreszcie jest życie i nasze o nim wyobrażenia" To zdanie dobitnie świadczy o tym, że chociaż "jesteś posunięta w latach" to ciągle mylisz podstawowe pojęcia. "jest zdrada i zdrada" - stopniujesz zdradę? Czy fakt małej szkodliwości czynu oczyszcza przestępcę? Nie, tylko system prawny odstępuje od wymierzenia mu kary. "jest wybaczenie i wybaczenie" - czyżby? Chętnie posłucham twojej teorii o rodzajach wybaczania. "jest życie i nasze o nim wyobrażenia" - jeden "plus dodatni" na trzy próby to jest niezły wynik. Jest nadzieja, że jeszcze nie jesteś stracona. Tak, wyobrażenia o życiu nie są tożsame z samym życiem. A zdrada jest tylko i wyłacznie zdradą, a wybaczenie tylko i wyłącznie wybaczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocne stwierdzenie
WSPÓLNE ŻYCIE z OPRAWCĄ mocne stwierdzenie ale tylko dla tych, u których zdrada partnera wywołała "1.Smutek" (nawet jeżeli był on głęboki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
a Ty nadal prowadzisz ten monolog, weź juz daj spokój, skup się na własnym życiu, bo widać że tylko sypiesz teorią a z doświadczeniami to raczej kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równo
Życie nie jest czarno-białe czy jak kto woli zerojedynkowe. Jest też kolor szary. Pan, który tak radykalnie wypowiada się o zdradzie, przebaczeniu, prawdopodobnie za bardzo kocha swoje własne ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la wszystkich miłosiernych żon
" 16:07 [zgłoś do usunięcia] Pyka dawno temu przez 7 lat zdradzał mnie z kochanką o której po 40 latach małżeństwa mówi w netlogu że te siedem lat to były jego najpiękniejsze chwile a najgorszą sprawą był fakt że go rzuciła Byłam taka naiwna że myślałam że on wrocił do domu ,do nas bo jesteśmy dla niego ważni Teraz dopiero rozgryzłam prawdę Wpadłam w głeboką depresję inie mogę patrzec na mego mężą Dobrze ze juz mam 68 lat i nie duż mi tego patrzenia na niego zostało Bywają takie chwilę że zyczę mu wszystkiego co najgorsze i te mysli jeszcze bardziej m"nie dołująNa zakończenie " Niech całe zło świata go dopadnie ps teraz czesto mnie tez zdradza doraznie " to wasi mężulkowie i wy za kilkanaście/dziesiąt lat. przejrzyjcie się w lustrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"Życie nie jest czarno-białe czy jak kto woli zerojedynkowe. Jest też kolor szary." To jest oczywiste. Ale przecież istnienie całej palety szarości nie podważa w żaden sposób istnienia ani bieli, ani czerni. Zdrada, każda zdrada jest koloru czarnego. "Zdrada w ogólnym znaczeniu to ŚWIADOME i CELOWE zawiedzenie zaufania danego nam przez osobę, która z tego powodu ponosi stratę i cierpi." Życie oczywiście zawiera również szarości. Ale dlaczego boimy się powiedzieć wprost, że ZDRADA, każda zdrada jest CZARNA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
Ci, którzy uważają, ze zdradę można wybaczyć, przy spełnieniu odpowiednich warunków, są teoretykami albo obłudnikami. "Młodzi" są najczęściej bezkompromisowi. "Starzy" są kalkulującymi obłudnikami-praktykami. Oni dopuszczają "wybaczenie" po dokładnym skalkulowaniu czy "niewybaczenie" nie przyniesie większych strat niż "wybaczenie". Z reguly ci starsi mają więcej, a więc i więcej mogą stracić. Stąd ich częstsze "wybaczanie", które nie ma nic wspólnego z autentycznym wybaczeniem ŚWIADOMEGO i CELOWEGO sponiewierania przez osobę, której się zaufało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
Autorka topiku stwierdza, że wybaczyła ZDRAJCY. Ale jeżeli po 5 latach "coraz częściej myślę o tym co mi wtedy zrobił, o tym całym bólu...", to znaczy, że przebaczenie (podobnie jak i nieprzebaczenie) nie zmienia dla niej nieodwracalnych skutków ZDRADY; bez względu na późniejsze zachowanie ZDRAJCY. W przypadku kiedy człowiek sam się zmusił do ciągłego przebywania ze ZDRAJCĄ, sam sobie narzucił pokutę za grzechy niepopełnione. Tylko trzymanie się jak najdalej od ZDRAJCY daje szansę na zamazanie obrazu tego co mu ZDRAJCA uczynił; pewnie nie całkowite ale wystarczające do normalnego funkcjonowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
nie macie pojęcia o czym piszecie, a z miłosierdziem to na pewno nie ma nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość historia jednej zdrady
Akt. 1. - Zdradziłeś mnie! Ty ZDRAJCO! - KOCHANIE, no co ty....... - Nie kłam, ZDRAJCO! Wiem WSZYSTKO! - Ale zaraz ci wytłumaczę, KOCHANIE.... Akt. 2. - Byłem pijany, KOCHANIE... - Nie pogrążaj się, ZDRAJCO! - Ona NIC nie znaczy dla mnie. Kocham tylko ciebie, KOCHANIE! - No to kochaj sobie dalej, ZDRAJCO! Akt. 3. - Wybacz, KOCHANIE! - WYBACZAM!!!!!!!!!!!!!! - Od dziś będę cię nosił na rękach, KOCHANIE!!!!!! - Dziś to ręce będziesz miał zajęte walizkami. (trzaskają drzwi) Epilog Odtąd żyła długo i szczęśliwie. PS A on? - zapyta ktoś. A ch*j go wie - odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"z miłosierdziem to na pewno nie ma nic wspólnego" Ależ miłosiernie wybaczyłam. Czy to, że nie mam ochoty nie tylko dawać dupy, ale nawet patrzeć na ZDRAJCĘ świadczy o moim braku miłosierdzia. Kim trzeba być aby do dawania dupy mieszać miłosierdzie? 987654321, może zacznij liczyć normalnie być może stanie się to początkiem normalnego odbierania przez ciebie normalnych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
Jestem kobietą, którą zdradził mąż. Kilka lat temu na jakimś wyjeździe integracyjnym czy jakimś innym z firmy. I mimo,że by to tylko jednorazowy akt to w momencie kiedy mi o tym powiedział myślałam, że mnie zabił. Przeszliśmy wszystkie fazy - od szału do płaczu, od prawie rozwodu po szukanie pomocy . Kto tego nie doświadczył --- nie zrozumie, kto doświadczył temu tłumaczyć nie trzeba. Ale po czasie tak trudnym,że przypominał operację na otwartym sercu wybaczyłam mu. Nie zapomniałam , ale wybaczyłam. A to oznacza,że nie oglądam sie już za siebie, w chwilach złych nie usprawiedliwiam swojej frustracji jego zdradą, nie łudzę siebie,że gdyby mnie nie zdradził to nie byłoby tego czy tamtego. Oszacowałam swoje siły zanim podjęłam decyzję o wybaczeniu i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK Z WAWY
on też nie żałuje bo wiedząc że żonka naiwna może bzykać bez oporu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomisiaa
Ja jestem po zdradzie emocjonalnej 10 miesięcy. Wybaczyłam mężowi, bo chciał ratować nasze małżeństwo, ale nie zapomniałam i nie zapomnę tego nigdy. My przechodziliśmy mały kryzy, oddaliliśmy się od siebie, mało rozmawialiśmy a dużo pracowaliśmy i to było między innymi powodem fascynacji mojego męża nasza wspólna znajomą. Teraz jest o wile lepiej niż przed zdradą, duzo rozmawiamy, maż bardzo się o mnie troszczy, swoim zachowaniem chce naprawić swój błąd ale ja tam gdzieś w srodku ciągle myśle o tej zdradzie i jest mi cięzko, nawet bardzo bo nie ma dnia abym o nich nie myslała.... dziś juz wiem że zdrady nie da się zapomnieć, choć mozna ja wybaczyć, po prostu tzreba nauczyc się z nią zyć.....z tymi myslami, z tymi wspomnieniami musimy zmagac się codziennie Dlatego nie wiem nie wiem co bedzie za rok za dwa czy uda mi sie zpomnieć tak naprwdę a może sie po prostu rozejdziemy bo taki związek ze zdradą jest związkiem smutnym, mało w nim usmiechu i luzu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zresetować pamięć
KONTRABANDA, urzekła mnie Twoja historia...... Jako żywo przypomina historię założycielki topiku. Problem nie leży w wybaczeniu zdrady, a w niemożności zresetowania pamięci. Można ją oczywiście zagłuszyć, zabiegać, zapracować i wiele innych za.......... Nigdy nie wiesz kiedy i z jakiego powodu demony powrócą. Osoba, która pozostaje z tą, która zdradziła ją, siedzi na minie. Uważając minę za rozbrojoną zaczyna nawet dostrzegać w tej minie "siedzisko lepsze niż miała przedtem". "Oszacowałam swoje siły zanim podjęłam decyzję o wybaczeniu i nie żałuję." - autorka topiku też 5 lat temu miała sił wystarczająco i też nie żałowała. Ale z wiekiem sił ubywa, a pamięć chociaż zawodzi w odniesieniu do "wczoraj" wyjatkowo wyostrza się w stosunku do tego co było "pozaprzedwczoraj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zresetować pamięć
KONTRABANDA, urzekła mnie Twoja historia...... Jako żywo przypomina historię założycielki topiku. Problem nie leży w wybaczeniu zdrady, a w niemożności zresetowania pamięci. Można ją oczywiście zagłuszyć, zabiegać, zapracować i wiele innych za.......... Nigdy nie wiesz kiedy i z jakiego powodu demony powrócą. Osoba, która pozostaje z tą, która zdradziła ją, siedzi na minie. Uważając minę za rozbrojoną zaczyna nawet dostrzegać w tej minie "siedzisko lepsze niż miała przedtem". "Oszacowałam swoje siły zanim podjęłam decyzję o wybaczeniu i nie żałuję." - autorka topiku też 5 lat temu miała sił wystarczająco i też nie żałowała. Ale z wiekiem sił ubywa, a pamięć chociaż zawodzi w odniesieniu do "wczoraj" wyjatkowo wyostrza się w stosunku do tego co było "pozaprzedwczoraj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
Módlcie się abyście zostały zdradzone!!!!!! biała_magia - wybaczyłam i na początku było ciężko... Po dwóch, trzech latach byłam szczęśliwsza niż przez zdradą! Starał się, zabiegał chomisiaa - Teraz jest o wile lepiej niż przed zdradą, duzo rozmawiamy, maż bardzo się o mnie troszczy Amen Ale dlaczego wobec tego: biała_magia - coraz częściej myślę o tym co mi wtedy zrobił, o tym całym bólu... chomisiaa - taki związek ze zdradą jest związkiem smutnym, mało w nim usmiechu i luzu.... A może Was już zaczęło MDLIĆ od tego miodu ZDRAJCY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
a propos miny saper ma pewność co do jej rozbrojenia dopiero wtedy kiedy ją ZDETONUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
zdrajcą się jest a nie bywa - czytaj ze zrozumieniem, potem pomyśl a potem pisz i to by było na tyle. A i jeszcze jedno, przyszło Ci do głowy że nick może nie mieć nic wspólnego z liczeniem? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zostałam
zdradzona ponad 20 lat temu i nie ma siły żebym o tym co dzień nie rozpamiętywala. Myślałam że się uwolnię od tego, ale niestety, to jest silniejsze ode mnie. Jesteśmy razem, a jednak osobno. To co było najważniejsze dawno temu zostało zabite. Chociaż uchodzimy prawie za wzorowe malżeństwo nikt nie wie co ja czuję. "Zdarajcą się jest a nie bywa" - trzymam z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
będąc w związku 5 letnim zdradziłam swojego już ex. I do dnia dzisiejszego nie potrafię sobie tego wybaczyć. Dostałam niejednokrotnie nauczkę i już swoje przeszłam po tym co zrobiłam i wierzcie mi bądź nie ale nigdy ale to przenigdy nie będę już zdolna do zdrady bo życie nauczyło mnie jaka to głupota. Teraz gdyby tylko chciał wróciłabym do niego i wynagrodziła wszystko ale wiem że nie chce... bawi się mną.. zraniłam go zbyt mocno i on zmienił się diametralnie :( serce mi pęka jak słyszę co on teraz wygaduje. Życie mi się zrujnowało bo głupoty mi się zachciało! Pluje sobie w twarz, bo aż tak głupia byłam :(ludzie zastanówcie się 10 razy zamiast jakąś głupotę zrobicie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"czytaj ze zrozumieniem" Zwracam się z uprzejmą prośbą.... Wskaż mi proszę to co przeczytałam bez zrozumienia. "przyszło Ci do głowy że nick może nie mieć nic wspólnego z liczeniem?" Oczywiście, że przyszło. A Tobie przyszło, że może mieć? Czy jest przypadkiem, że między wpisywanymi przez Ciebie cyframi jest coś nieprzypadkowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"To co było najważniejsze dawno temu zostało zabite." 987654321, jak powinna rozumieć tak napisane zdanie. Bo rozumiem je następująco: Cała reszta jest biciem piany, dorabianiem na siłę jakiejś ideologii. Mydleniem oczu. A mieszanie do tego nawet miłosierdzia to już tylko żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"nigdy ale to przenigdy nie będę już zdolna do zdrady bo życie nauczyło mnie jaka to głupota" Nawet jeżeli Twój ex jest gotów w to uwierzyć to jego wiara nie zmieni faktu, że "zraniłam go zbyt mocno i on zmienił się diametralnie". A to "zbyt mocne zranienie" w Twojej nomenklaturze, często w nomenklaturze zranionego nazywane jest "śmiercią". Mówiąc wprost, musisz sobie szukać nowego obiektu do praktycznego sprawdzenia pobranych nauk. Pozwól na to i swojemu ex. Po chrześcijańsku sobie wybaczcie i idźcie, każde swoją drogą. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzenie po czasie
spojrzenie na zdradę po czasie zależy od miejsca obserwacji jeżeli ten który zdradził nie plącze się przed oczami to obraz zdrady rozmywa się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×