Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka po weekendach

jestem w szoku jak ludzie karmia dzieci

Polecane posty

Gość poinsettia
Jeszcze odnoscie danonkow to gdyby nie reklamy przypuszczam ze nie byloby teraz tej rozmowy :P reklamy robia nam wode z mozgu, zachwalaja to co chca zeby sie sprzedalo, kosztem nas Zauwazylam tez ze wystarczy rozreklamowac ze cos jest dobre dla dziecka i duzo matek temu ulega bo przeciez trzeba jak najlepiej dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imieninowy Dzień
cdssa - danonki są na bazie sera krowiego które jest cięzko przyswajany przez organizm. Wychładzają i zakwaszają. Mało tego: są słodkie, a trzustka najlepiej pracuje w godzinachok 10-11 wtedy najlepiej je podac - jako drugie sniadanie. Trzustka produkuje insuline odpowiedzialna za metaobilzm węglowodanów. Wieczorem trawienie spada do minimum (ok 19-21 godz). Dlatego powinno sie raczej zjesc cos lekkostrawnego a taki serek nie jest lekko strawny wbrew pozorm - z takim dodatkiem curku itd. Podejrzewam ze ta wiedza i tak do nikogo nie trafi, no ale spróbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
iwoncia, trochę mnie nie zrozumiałaś. "Byleby coś zjadło" było napisane trochę ironicznie :) Tak naprawdę to MY- rodzice kształtujemy nawyki żywieniowe naszych dzieci. I w wieku dajmy na to trzech lat dziecko moze nie znać smaku danonka, bo to my decydujemy co dostanie. Dopóki nie dasz dziecku do picia coli malec nie będzie znał jej smaku, więc nie będzie "miał ochoty" na colę. A danonki zdrowe nie są. Lepiej dać jogurt. O ile dziecko np. 6letnie już żyje wśród innych dzieci, które przynoszą do przedszkola różne chemiczne syfy to mniejsze dziecko nie musi jeść ani danonków, ani słodkich przekąsek. Moja córa smaku danonków nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GliwiczankaSamanthaaa
autorko po pierwsze naucz sie pisac a po drugie nie kazde dzieci chodza jak w zegarku i jedza same warzywa dziecko potrzebuje zasmakowac innych rzeczy tez Ciekawe czy ciebie tak chowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka po weekendach
NIe jestem przevciwniczka danonkow anio parowek. Moja corka dostaje oid czasu do czasu parowke na obiad czy danonka na deser. Ale 4 maxi danonki dla 3 latki na kolacje to przesada. Lepije dac jakas kanapke i danonka potem, jako deser, zakonczenie posilku. Zdarza sie jej zjesc np 4 kostki czekolady czy 3 kinderki po obiedzie i nie robie z tego prblemu. Byle nie codziennie i byle nie zamiast wartosciowego posilku. Dodam jeszcze, ze wiekszosc dzieci, kotre widzialam maja prochnice i mamy lataja z nimi do dentysty na jakies ozoznowanie czy inne zabiegi. A zdrowo to wlanie jak napisala iwoncia znaczy zb ilansowanie i rozbnorodnie. A dieta oparta na parowkach serkach, sokach i slodyczach taka nie jest. KAszki sa ok, ale chyba 2 czy 3 latek powinien zanc inne smaiki niz slodka breja na sniadanie i kolacje? a woitaminy i cenne skladniki sa wlasnie w warzywach i owocach . I sa one duzo lepije przyswajane niz te sztuczne dodawanie do kaszek i sloiczkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche to wina badziewiastych
innowacja - wiadomo,ze trudno całkim uniknac niezdrowej zywnosci - ale skoro taak, to przynajmniej wybierajmy te choc troche zdrowsza. Mala ilosc konserwantow czy cukru nikogo nie zatruje, ale jak sie tego nagromadzi, to juz jest znacznie gorzej. Skoro swinsw sie nie uniknie, mozna ich przynajmniej jesc jak najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
a kto mowi ze kaszki dla dzieci sa zdrowe, moj syn ma 14 m-cy i sprobowal tego tylko chyba ze 2 razy. Proponuje zwykly twarog zamiast danonkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja corka moze zjesc
Moze i cukru jest wiecej w kaszkach owocowych, nie wnikam. Nie jem takich swinstw jak przetworzone kaszki owocowe, choc swojego czasu kasze manne (wlasnej roboty) lubilam sobie zjesc. Teraz ograniczam mleko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhkj
a nie przesadzajcie wszyscy wokoło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poinsettia
A kto powiedzial ze kaszki sa ok?? Swoja droga ja tez je podawalam wierzac ze to takie cudo, ale zmadrzalam. reklama strasznie oglupia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co złego jest w danonkach?
Danonki to mnóstwo cukru, zagęszczaczy (najczęściej żelatyna), sztucznych aromatów i barwników - poczytajcie etykiety! Nie maja nic wspólnego z jogurtami i ze zdrową żywnością. Prawdziwy jogurt to taki, który w swoim składzie zawiera tylko mleko i bakterie. Fenomen danonków polega na dobrej reklamie. Dziwi mnie, że mamy podają je swoim dzieciom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że przesadzają!niech dalej trzymają dzieciaki pod kloszem i niczego im nie pozwalają-współczuję tym dzieciakom takich matek!!!!a co to będzie jak zaczną dorastać?będą non stop pilnowane,a o zakazach już nie wspomnę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdsaa
Imieninowy Dzień - dzięki, ważna informacja. Sensowna i wyważona. Za obelgi i insynuacje o nowotworach, które szykuje dla własnego dziecka jeszcze raz dziękuję i proszę więcej o nich nie pisać. Zrozumiałam już jakiego pokroju osobą jesteś. Co do barwników w danonkach - piszecie że są sztuczne - właśnie nieprawda. Koszelina jest barwinikiem naturalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inwoncia
Niech każdy żywi jak chce i da innym żywić swoje dzieci jak chcą, zamiast wścibiać nos i krytykować. To moja sprawa, czy woda z sokiem jest zdrowa. P.S. podobno karmienie piersią wzmaga odporność lepiej niż mieszanki, a ja znam kilka mam z dziećmi, które były karmione piersią do ponad roku, a dzieci wciąż chorują - i to dość poważnie, ja karmiłam krótko swoim mlekiem, a dziecko tak mi nie choruje, jak te dzieci karmione piersią koleżanek, tak samo może być z teorią, że dzieci karmione cukrem i danonkami są czy będą mniej zdrowe, pic na wodę , fotomontaż. Ale jak pisałam, niech każdy robi jak chce, bo ani fanatyk eko żywności, ani pochłaniacz danonków nie mają gwarancji, że ich forma żywienia jest zdrowa.Nauka wciąż odkrywa nowe rzeczy, ostatnio wykryli,że pijący kawę będą żyć dłużej, a jeszcze niedawno zarzekano się,że kawa szkodzi i skraca życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imieninowy Dzień
Moja córka ma 2 lata i nie poznała jeszcze smaku zadnego jogurtu - tylko naturalny i jadła jak szalona. Jutro na drugie sniadanie zrobie jej jogurt z truskawkami. Problem polega na tym ze zeby dziecko dobrze zywic to trzeba na to poswięcić troche czasu - a łatwiej jest podac "danonka" i łuyzeczke - i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdsaa
Co złego jest w danonkach? w danonkach nie ma żelatyny. Żelatyna jest w DANIO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja corka moze zjesc
Robwalka, Twoje wnioskowanie jest niepoprawne pod wzgledem logicznym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Robwalka- jakim przepraszam kloszem?? Zdrowe żywienie to klosz? Proszę cie... Inwoncia- karmienie piersią to jedno, a inne czynniki (typu przegrzewanie, codzienne spacery) to drugie. Nie wystarczy karmić piersią, żeby dziecko nie chorowało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś w tym jest
Imieninowy Dzień - eee nie pisz takich rzeczy na forum, bo wszystkie Matki Polki dające gotowe dania Cię zjedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdsaa
Twoja corka moze zjesc Moze i cukru jest wiecej w kaszkach owocowych, nie wnikam. Nie jem takich swinstw jak przetworzone kaszki owocowe, choc swojego czasu kasze manne (wlasnej roboty) lubilam sobie zjesc. BOSKo- najpierw danonki są złe, bo mają wiecej cukru, ateraz piszesz, że może i nie mają ale i tak są niedobre... właśnie to jest idiotyzm matek -fanatyczek - nie wiem dlaczego coś jest złe, ale gdzieś słyszałam, że jest złe. Poza tym się to reklamuje w tV to napewno jest sprawka szatana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imieninowy Dzień
Tamto pisałam od siebie a tu znalazłam jeszcze taka informacje: Trzustka pracuje najwydajniej w godzinach 9-11. W związku z tym w tym przedziale czasowym można sobie ewentualnie pozwolić na małą porcję słodyczy, słodką bułkę czy ciastko. Ilość wydzielonej insuliny i enzymów trawiennych będzie wystarczająca do strawienia i spalenia tego typu pokarmu. Natomiast słodyczy i słodzonych cukrem potraw nie powinno się jadać późnym popołudniem i wieczorem, ponieważ trzustka w godzinach 21-23 odpoczywa. Zmuszanie jej do wydzielania insuliny będzie powodować przeciążenie, co może doprowadzić do rozwinięcia się cukrzycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
"Niech każdy żywi jak chce i da innym żywić swoje dzieci jak chcą, zamiast wścibiać nos i krytykować. To moja sprawa, czy woda z sokiem jest zdrowa. " Krytykowac nikt nam nie zabroni, bo chodzi o los dzieci, o zdrowie, samopoczucie przyszlego spoleczenstwa. Mamy do tego prawo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze się mówi, kiedy ma się dzieci, które jedzą wszystko. Analizowałam niedawno dietę syna i doszłam do wniosku, ze ma za mało wapnia. Mleka nie może pić w większej ilości, serów żółtych nie lubi. Przetestowałam więc kilkanaście serków wiejskich, owocowych, z czekoladą, zdesperowana sięgnęłam nawet po danonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche to wina badziewiastych
ludzie, przeciez wiadomo,ze zywnoscv jest testowana i pojedynczy egzemplarz nie truje. ale nagromadzone swinwtwa odkladaja sie w organizmie latami. Po co komu taki balast? Kazdy organizm jest indywidualny, sa bardziej odporne i mniej, ale faktem jest,ze zadnemu nadmiar paskudztwa nie pomoże, wiec po co go osłabiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inwoncia
Przepychanki eko matek z danio matkami będą trwały wiecznie na forach i tylko prowadziły do kłótni. każde dziecko jest inne i nie można osądzać wszystkich jedną miarą, że jak nie dasz danonka tylko naturalny jogurt, to tak się nauczy jeść. Ja już sporo przeszłam z karmieniem mego dziecka i u mnie ta teoria się nie sprawdziła i owszem, nawet jak bym chciała dawać samą zieleninę i naturalny twaróg, z moim dzieckiem nie było to możliwe. Dlatego właśnie nie potępiam matek, które dadzą coś nie do końca zdrowego, bo naprawdę czasem dzieci bardzo wydziwiają i grymaszą. A ja wolę mieć dziecko silne, odżywione, wyrośnięte, a nie herlaka, który nic nie zje cały dzień i będzie wazyć 3 kilo, bo matka będzie się upierać, żeby zjadło brokuła, a jak nie zje, to nie dostanie nic innego/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja corka moze zjesc
cdsaa - jakiego pokroju osobą jestem, piszac, ze cukier prowadzi do raka? Prawdomowna? http://wygrajzrakiem.net.pl/2011/01/12/166/ - prosze, wiecej danych mozesz sobie sama wygooglac. U mnie w rodzinie czeste byly wypadki nowotworow, dlatego staram sie interesowac zdrowa dieta, zeby ograniczyc te mozliwosci u siebie, co jest tym wazniejsze, ze wiekszosc obecnie sprzedawanej zywnosci jest nafaszerowana subst. rakontworczymi. Koszenila, nie koszelina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdsaa
czy to, że napisałam z błedem sprawia ze jest to barwinik sztuczny a nie naturalny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdsaa
czy zagwarantujesz mi, że jesli nie bede jadła cukru to NIGDY nie zachow\ruje na nowotwór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a ja mam teorie, ze nie czegoś takiego jak "niejadki". Oczywiście to tylko teoria, wiec mnie nie zjedźcie :) Zauważyłąm, ze koleżanki dla których żywienie dziecka jest ważne niejadków nie mają. A takie, które tu pocisną (ot tak, przy okazji), które karmią przy bajkach, które karmią "na szybko", bez określonych pór posiłków albo mamy "słoiczkowe" potem twierdzą, ze ich dzieci to niejadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inwoncia
Co byście zrobiły z dzieckiem, które nie chce nic nic pić przez rok swego życia, nic, kompletnie. Ani wody, ani soku, ani kubusia, ani nic, i wreszcie zaczęło z chęcią pić wodę z sokiem - chyba byłybyście szczęśliwe, że ją wypiło,a nie przy upale 30 stopni nie wypiło prawie nic i się odwadniało ? To tak jako argument na krytykę tego, czy woda z sokie jest zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×