Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

Gość mnie niczego nie odebrało
Spokojnie, dasz radę. Co to są studia zaoczne, parę spotkań w miesiącu, a Ty masz tyle osób chętnych do pomocy, które zostaną z dzieckiem! U mnie na roku była dziewczyna, której mąż przywoził dziecko co 3 godziny na zajęcia, żeby mogła je nakarmić piersią. Wszystko się da, oczywiście z pomocnymi i życzliwymi ludźmi dookoła, a Ty takich masz, więc... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy rok raczej wyrzucony z zyciorysu, bo moze nawet uda ci sie pozyc troche ale bedziesz taka zmeczona ze i tak ci sie juz nic nie bedzie chcialo. dziecko do 1 roku zycia albo spi albo i nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynasz
demonizujesz normalnie się żyje tylko obowiązki inne na kawę z dzieckiem wyjdziesz jesli nie jesteś typem ostrej balowiczki to nie będziesz tęskniła do tamtych czasów przed ciążą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
kochana! jesteś jedyną osobą , która od tych 5 miesięcy powiedziała mi coś miłoego ... dziękuję ! :* poza tym mam dla kogo się starać. bo chcę by maleństwo miała wykształconą mamę ! :) dziekuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie niczego nie odebrało
Jest Multibabykino, są kawiarnie, w których dziecko może hasać na specjalnie wydzielonym terenie, a matka pogadać z koleżanką... Teraz jest tyle udogodnień dla matek z dzieckiem, że aż grzech narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
coś Ty kochana ja całymi dniami siedzę w domu alle dla odskoczni każdy czasem potrzebuje po prostu pogadać z koleżanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie niczego nie odebrało
Proszę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
dzięki Wam ! naprawdę mało się tu znajdzie osób, które tak pocieszą ! cierpliwości do maluszków życzę ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie masz jakichs tam specjalnych wymagan, jestes domatorka to ci bedzie odpowiadalo, mi przeszkadzalo do czasu ze nie moge wyjsc na impreze kiedy chce, nadal nie moge, ale jakos przywyklam do tego. jak znajdzie sie ktos kto mi syna wezmie na noc to sobie czasem odbijam :) glownym minusem szczegolnie pierwszego roku jest przerazajace zmeczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie niczego nie odebrało
Szczęśliwego rozwiązania! :) A jak trafi Ci się taki bobas, jak mój, to nawet zmęczona nie będziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkanjx
jeśli do zapłodnienia doszło niedługo po okresie to urodzisz dziewczynke, jeśli w owulacje czyli dokładnie w dni płodne lub tuż po niej to chłopca! tylko błagam przemysl dokladnie imię ktore będziesz chciała nadac, nie podążaj za modą, teraz np same Julie i Wiktorie. jak miałam 20 lat to tez troche inne imiona mi sie podobaly a teraz mam blisko 30 i bylabym mega zla gdybym nazwala dziecko ktoryms z tamtych imion!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
dziękuję ;* obiecuję, że wybiorę odpowiednie nie podobaja mi się takie na jakie teraz jest moda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelinassss
dziecko zmienia WSZYSTKO ale dasz radę:) Pier3sze półtora roku-zapomnij o czasie dla siebie, chyba że mama pryzjdzie to sie gdzieś wyrwiesz ale i tak będziesz amrzyła tylko o tym żeby rozwalić się w fotele z kawka w ręku, wciszy Jak pójdzie do przedszkola -możena sobie łatwo wyobrazić-wstajesz półtora godziny wcześniej od planowanej godziny wyjścoa z domy /a;bo i więcej, musisz wcześneij od dziecka wstać żeby wziąc prysznic czy umyc głowę i zrobić fryzurę i makeup, później wstaje dziecko i nim się zajmujesz czyli zęby, siusiu, ubieranie, śnaidanie później idziesz do pracy lub na uczelnie, a kiedy wracasz -dzoecko juz czeka /musisz je odebrać z przedszkola i tu kończy się twoje życie prywatne generalizujac twój czas pryeatny, dla ciebie to czas pracy lub skzoły później zajmujesz się już tylko dzieckiem, rozmowy, zabawy, współna prace i porządki, pranie, sprzątanie, gotowanie, o 19 czy 20 kąpiesz dziecko i uwierz lub nie-padasz razem z nim na twarz w nocy jesteś też na usługach pierworodnego, pąłcz, zły sen, rzucanie się po łózku, bezsennośc, pić mi się chce, wyjście do łązienki, jesteś na każde skinienie malucha uważam ze jesli masz dziecko-nie masz juz życia /czasu dla siebbie, jesli mąz mieszka z wami to super, natomiast jeśli będziesz sama... całuj matke p stopach zawczasu:) do tego schematu musisz jeszcze dodać czas na nauke i pryzgotowanie do zajęć:) sorki za masę błedów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo wszystko tak, potrzeby Córki są na pierwszym miejscu, zanim cokolwiek zaplanuję muszę znaleźć dla niej opiekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Widzisz większość pisze, że odebrało nam wolność ale zauważ, że żadna nie pisze tego z poziomu cierpienia czy nieszczęścia. Jesteśmy umęczone ale szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwyciężczyni
odebrało mi.. niedojrzałość :P) Teraz żyję swiadomie.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....Sorella.....
odpowiadając na twoje pytanie Autorko to TAK, TAK i jeszcze raz TAK. Dziecko odbiera wolnośc i swobodę a jezeli ktoś ci powie ze nie, ze zyje tak samo to albo nie ma dzieci albo zwyczajnie kłamie. Sam fakt posiadania dziecka sprawia, że jestes za nie odpowiedzialna, co oznacza ze musisz zaspokajac jego potrzeby często kosztm swoim, bo doba ma tylko 24 godziny a spac tez musisz. I to sprawia ze ograniczona jest twoja swoboda robienia tego na co masz ochote z prozaicznej przyczyny nie masz czasu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....Sorella.....
lilkanjx a co Ty za glupoty piszesz z ta płcią? Moja corka sie poczeła dokładnie w dzien owulacji wiem bo mialam monitorowany cykl tego samego dnia, ba nawet godzine przed, bylam na lekach i leczylam nieplodnosc stąd monitoring, wiec jak widzisz nie mam chlopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabiera wolnośc za to ile daje w zamian :classic_cool: Czy warto byc wczesniej mamą?? z mojego punktu widzenia warto ;) dziś mam juz nastolatki jestem przed 40tka i właśnie teraz mam mase czasu by zajmować sie tylko sobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko! Kocham swoje dziecko nad życie i nie żałuję, ale z doświadczenia już widze,że dziecko zabiera/ogranicza pewne rzeczy. Mnie też mama pomaga - siedzi z małym w czasie, gdy ja jestem w pracy- więc jak tylko wracam z pracy, dostaję małego na ręce i tak do czasu, kiedy nie uśnie. Nie mam czasu na nic.Tzn mam czas, na fryzjera, chociaz i tak zmieniłam swojego ulubionego na tego, co farbuje szybciej i mieszka bliżej, bo nie moge pozwolić sobie na 5 godzin nieobecności. Z mężem nigdzie nie wychodzimy wieczorami-do kina, do restauracji, bo już nie chcę mamy kłopocić, zwłaszcza,że opieekuje się małym długo.niech w weekendy odpocznie. Do kolezanki na kawę? niby czemu nie, ale z dziekciem to wyprawa: będziesz obarczona jak wielbłąd - wózek/nosidełko, torba z ubrankami, pieluchami, butelkami i dziecko.Odechce Ci się po pierwszym razie:D Czuję się bardzo zmęczona, często zasypiam razem z małym, nawet sobie paznokci nie pomaluję, bo mogłabym wieczoram, ale jak już wspomniałam - zasypiam. Jezeli chodzi o spotkanie z kolezankami w kawiarni- czytaj to co wcześniej- to wyprawa a do tego moje dziecko samo sobą się nie zajmie i cały czas mnie ciągnie za rękę. tak więc- jest, bywa ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....Sorella.....
bo tak naprawde to wszystko to jest kwestią priorytetów. Po urodzeniu dziecka one sie zmieniły i to naturalne. Wszystko tez zalezy od dziecka. Ja karmilam swoje piersia wiec dla mnie wyprawa gdziekolwiek nie byla za bardzo męczaca organizacyjnie. Zabieralam pieluszki, jakis pajacyk na zmiane i czesto wychodzilismy do znajomych. Potem jak corka byla wieksza to wbrew pozorom bylo gorzej, mała wymagała wiecej uwagi, do dnia dzisiejszego - a ma 2 latka wszedzie jej pelno, wszedzie wlezie i w spokoju to ja juz nie posiedze np na kawce w kawiarni czy gdzies w ogrodkach piwnych a kiedys bez problemu, mala zjadla i spala w wozku na swiezym powietrzu a my ze znajomymi plotkowalismy. No ale cóz ten okres nie bedzie trwal wiecznie, czas szybko mija za chwile moje dziecko zajmie sie soba a ja bede miala wiecej czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz tak sie robilo kiedys, ze
kuzynka rzuciła studia, a w ciązy wróciła. Nawet stypendium miała, ale siedziałą w domu z dzieckiem, jak młody spał uczyła się w sesji podrzucała go mama na dzien przed egzaminem jak nie czuła się nauczona. Twoja wolnośc będzie zalezała od Ciebie i od tego na ile mama czy ktos inny zostanie ci z dzieckiem. Ale wiele osob kończy stuia z dzieckiem, więc nie przjemuj się, skoro ci zależy. Prowadzący tez sa wyrozumiali, a na zaocznych to juz w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjuiopl;kjuiopl
Autorko,ja na długo zanim byłam w ciązy inaczej ,,wyobrażałam sobie bycie mamą,,.W koło roztaczane są wizje,jak się jest ,,uwiązanym ,,przy dziecku,niewyspaną,umęczoną.Takie gadanie jak Ty sama słyszysz nie pomaga,a powoduje obawy i niepotrzebny stres.Ja na szczęscie nie musiałam słuchać takiego gadania,bo mnie nikt nie straszył tym.Wiecej obaw budziły wypowiedzi kobiety tu na forum,a wiadomo,że kazde dziecko jest INNE. Wiele lat wstecz myślac jak to kiedyś będzie ,kiedy zostanę mama miałam wizję ,,uziemienia przy dziecku,, czyli odebrania mi mojego wolnego czasu,które będzie zawładnięte przez dziecko.DZIŚ kiedy mam rocznego babasa mogę powiedzieć,że nic z moich ,,przwidywań,, się nie sprawdziło. Autorko do puki nie wezmiesz swojego dziecka w ramiona,i nie poczujesz tej miłosci,że dla tej małej kruszynki zrobisz wszystko,nie przekonam Cie,że dziecko NIE OGRANICZA.Ja ,że się tak brzydko wyrażą ,,nic nie straciłam na tym,że mam dziecko,, :) dziękuję Bogu za maluszka,patrzenie jak się rozwija każdego dnia,jak na mnie patrzy i coraz więcej rozumie,to jest dla mnie nagrodą za każdy dzień opieki nad dzieckiem.To co kiedyś było dla mnie ważne,dziś nie znaczenia,zmieniły sie priorytety :).Powiem Ci autorko,że choc dopiero dziecko ma rk,ja juz nie pamiętma jak to było,kiedy nie miałam synka :).Wrecz dziwnie mi na wspomnienie tamtych ,,pustych lat,bez celu,,.Dziecko nadało sens mojemu zyciu i NIE ŻAŁUJĘ że jestem mamą.Kocham synka z całego serca . Mogę nazwać szczęściem to iż miałam grzzeczne dziecko od urodzenia,budziło się tylko na jedzenia i tylko wtedy czasxami zapłakało jak nie zdążyłam tuż przed obudzeniem się dziecka zrobić mleka,a dla noworodka czekanie kilka minut na mleko to cała wiecznośc :).Moje dziecko było karmione trochę sztucznie trochę moim mlekiem i zdecydowanie POLECAM TAKI SYSTEM.Nigdy nie miałam wyrzutów sumienia,że dają dziecku mleko z proszku,dziecko mi nigdy nei chorowało.Chyba wiekszośc mam jest uwiązanych przy dziecku ,kiedy karmią tylko piersią,bo maluchy szybko trawią mleko matki i co chwile sa głodne,dodatkowo sa rządne noszenia na rekach aby czuć ciepło mamy.Ja nie miałam takiego problemu,dziecko od urodzenia spało w swoim łózeczku ,nigdy nie protestowało,samo zasypiało,teraz spało pół roku ze mną ( bo były to czynniki techniczne) ale znów dziecko spi w łóżeczku i wcale nie protestowało,że zostało przeniesione do spania osobno.Moje dziecko łatwo przechodzi zmiany,kolejne etapy rozwoju,zabkowanie,nigdy nie miało kolek,nie wybrzydzało z jedzeniem.Dlatego autorko nie martw sie na zapas,nie przejmuj że inni nie gratulują Ci,może nazdroszczą? a może nie umieja się zachować ;).Zobaczysz ,że to co dziś Cie martwi zniknie z chwila urodzenia dziecka.Czeka Cie wiele cudownych chwil,i jeszcze nacieszysz się zyciem,dziecko rośnie i robi się samodzielne.POWODZENIA! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie słuchaj głupot!dziecko niczego nie odbiera .no chyba że chcesz być taką zwariowaną mamuśka dla której treścią życia staja się kupki,obiadki itp.wszystko da się zorganizować a im dziecko większe tym jest przyjemniej i lżej.jeżeli nie zapomnisz w szale macierzyństwa o sobie to wszystko będzie ok.pamiętaj że szczęśliwa mama to szczęsliwe dziecko.po dopracowaniu indywidualnych szczegółów(każdy maluch jest inny)to działa.nie wpadaj w panikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci powiem tylko tyle,że moje życie odkąd jest mała to szalony pęd,wieczne bieganie,latanie w pośpiechu,zakupy aby aby szybko i do domu,nawet jak ktoś zostanie z małą to ja mam wyrzuty sumienia,że jej nie ma przy niej i ,że ją zostawiliśmy,to wieczne poczucie winy towarzyszące kiedy zostawiasz dziecko w jakimś celu(oprócz pracy bo wiem,że zarabiam na nią by miała godne życie)ale każda rozrywka typu pójście na kawę z mężem to już wyrzut.To wieczne robienie jedzenia,picia,zabawianie,oglądanie książeczek,uczenie wszystkiego,dawanie dziecku wszelkich zachcianek....oooo matko:D.Czasami padam na pysk.Mąż pomaga non stop ale mała woła tylko"mama!!!!mama!!!!!"i i mimo jego chęci ona tylko do mnie leci,ze mną chce wszystko robić-sprzątać(trwa to przy niej stooooo lat w przenośni:D),myć się,malować,myć okna,gotować.......och...sama się przekonasz.Ale uwierz mi,że to nie jest koniec życia,to nowe życie,ale też cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze powiedziane............
Tak właśnie się czuje. Macierzyństwo odebrało mi wolność. Wszystko trzeba planować, cięzko jest sie wyrwać nawet raz na miesiąc do kina, o fryzjerze nie wspomne.... Eh, gdybym mogła cofnąć czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci powiem tylko tyle,że moje życie odkąd jest mała to szalony pęd,wieczne bieganie,latanie w pośpiechu,zakupy aby aby szybko i do domu,nawet jak ktoś zostanie z małą to ja mam wyrzuty sumienia,że jej nie ma przy niej i ,że ją zostawiliśmy,to wieczne poczucie winy towarzyszące kiedy zostawiasz dziecko w jakimś celu(oprócz pracy bo wiem,że zarabiam na nią by miała godne życie)ale każda rozrywka typu pójście na kawę z mężem to już wyrzut.To wieczne robienie jedzenia,picia,zabawianie,oglądanie książeczek,uczenie wszystkiego,dawanie dziecku wszelkich zachcianek....oooo matko:D.Czasami padam na pysk.Mąż pomaga non stop ale mała woła tylko"mama!!!!mama!!!!!"i i mimo jego chęci ona tylko do mnie leci,ze mną chce wszystko robić-sprzątać(trwa to przy niej stooooo lat w przenośni:D),myć się,malować,myć okna,gotować.......och...sama się przekonasz.Ale uwierz mi,że to nie jest koniec życia,to nowe życie,ale też cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę nazwać szczęściem to iż miałam grzzeczne dziecko od urodzenia,budziło się tylko na jedzenia i tylko wtedy czasxami zapłakało jak nie zdążyłam tuż przed obudzeniem się dziecka zrobić mleka,a dla noworodka czekanie kilka minut na mleko to cała wiecznośc spokojna szczesliwa mama, która czuje sie spełnioną kobietą ma spokojne, cudowne i szczesliwe dziecko :) Pozdrawiam i zyczę wszystkiego naj...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Oczywiście, że macierzyństwo odbiera wolność. To znaczy odbiera wolnosć komuś, kto nie chce dziecka podrzucać tylko sam wychowywać :) Ale w zamian tyle się dostaje, że łoooo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×