Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria;)

KLUBIK KUREK DOMOWYCH

Polecane posty

nie chcę udawać, że moj mąż zarabia 20tyś czy ileś tam, mamy jakąś willę i w ogóle na wszystko nas stać, piszę szczerze tak jak jest - starcza nam - ale czasami żeby kupić coś droższego bierzemy na raty, albo odkładamy kilka miesięcy. Wiem, że pewnie nie jedna z Was ma dużo więcej do rządzenia się co miesiąc, nie musicie udawać że jest inaczej:) Nie będzie mi głupio jeśli Wy jeździcie na wakacje na karaiby a ja do kołobrzegu, nie krepujcie się jesli będziecie chciały się pochwalić jakimś ekstra zakupem:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria, to niezłe masz stypendium :). No jasne, tak tylko pytam :). I jestem mocno przekonana, że pieniądze szczęścia nie dają, tylko jak mówią, pomagają to szczęście osiągnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria, ja też nie jestem zazdrosna o rzeczy materialne :), raczej o intelekt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria, wszystko przed wami, a takie patrzenie z nadzieją w przyszłość, to na prawdę duuużo, a nie biadolenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my żyjemy powiedziała bym na takiej dość dobrej stopie, ale też na super wakacji co roku, to nas nie stać, tak co 2 lata do tej pory na fajniejsze wakacje jeździliśmy...przed większymi zakupami typu meble często długo się zastanawiamy i z reguły już kupujemy coś co nam się na prawdę podobno i jest lepsze jakościowo...sporo wydajemy na książki, muzykę, filmy, ja uwielbiam teatr :). No i jak mam kupić powiedzmy byle jaki sok z Tesco, to wolę wodę przegotowaną ;). Nie narzekam, bo też mnie nie bawią kolacyjki w mega drogich knajpach, ciągle nowe ciuszki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poprzedniej uczelni dostawałam 230zł stypendium, a tutaj 1050zł, kilka koleżanek mi nie wierzyło, że takie stypendium jest, ale nie wymyślam, jest:) studiuję na Akademii Humanistyczno Ekonomicznej w Łodzi:) miałam dużo szczęścia ze się załapałam na to stypendium, tylko dzieki temu że większość studentów jak robi mgr zaocznie nie zwraca uwagi na oceny i łatwo jest (jak się ktoś postara) zdobyć wyróznienie rektora czy najwyższa srednią w grupie:) NIe odbierajcie mnie jako jakiejś kujonki - moja wysoka średnia to wynik mojej determinacji właśnie po to żeby mieć to stypendium:) NIe raz dziewczyny się ze mnie smiały jak poprawiałam egzamin z 4+ na 5, ale ja musiałam mieć średnią przynajmniej 5 żeby mieć to cholerne stypenium, potem jak im pokazałam decyzję rektora, że mi je dał to już się nie smiały tak jak wczesniej i same mowiły że mogły się postarać:) NIe jestem maniakiem nauki, więcej mam szczęścia i czasem sprytu niż wiedzy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam wysoka średnią i na prawdę trudno nie jest, tylko że u nas stypendia prawie nie istnieją ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jestesmy na razie na takim etapie życia, że te lepsze meble (np wypoczynek wartości 15tyś, jakiś fajny skórzany) to sobie chyba kupimy za ładnych parę lat, chociaż wiadomo, że zycie bywa przewrotne. Może ten mój biznes przyszły okaże się bardzo dochodowy, zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja własciwie też nie, taki przykład mi przyszedł do głowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A samochód mamy rozpadający się ;), ale jeździ :D.Nie rozumiem jak można brać kredyt na powiedzmy 80 tys. zł na samochód i później biedować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz mogę sobie popisać dłużej bo mój mąż już wrócił z pracy - wyjątkowo wcześnie (bo się zwolnił) i poszedł z małym na plac zabaw:) ale mi tak jakoś dziwnie, chyba zadzwonię i zapytam czy wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staramy się racjonalnie do wszystkiego podchodzić, czasem trzeba bardziej zaszaleć, ale gdzieś ciągle jeździć, albo coś kupować i spłukiwać się do zera, to nie dla nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już zadzwoniłam;) synek śpi, dziwne bo zawsze o tej godzinie szaleje na placu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na prawdę teraz nam brakuje tylko smyka :). No i jeszcze jak uda mi się jedno marzenie zrealizować pod koniec przyszłego roku, to żyć nie umierać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide zaraz na działkę nazrywam truskawek to bedą do makaronu na kolację dla mnie i dla dziecka, bo moj m pewnie sobie zrobi coś na patelni, czasami jak widzę co on je to aż mi się odechciewa, jakoś nie mogę go naklonić do zdrowego odżywiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholesterol ;), faceci przeważnie tak mają, ale on młody jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra to ja zmykam, bo w koncu wrócą a ja nie zdąże tej kolacji zrobić a mały pewnie głodny wróci:) do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie wróciłam z placu zabaw:) i na kolacje też mam truskawki tylko z ryżem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam sałatkę ;), wreszcie zrobiłam wybłaganą przez męża :D dziewczyny, czy wy też mieliście taką schizę na mycie okien w ciąży? ja się boję od początku tego robić...choć resztę prac domowych robię właściwie normalnie jak przed ciążą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ciąży to robiłam praktycznie wszystko:) nawet w 5 miesiącu byłam w Zakopcu i chodziłam po górach jedynie czego się bałam to pod koniec ciąży wkręcać żarówke bo bałam się stać na drabinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no ja też chodziłam po górach w ciąży, to właśnie był początek 5 miesiąca ;)...ale jak napisałam, no nie mogę z tym myciem okien, mam blokadę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko po prostu przy większym sprzątaniu teraz częściej odpoczywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście mam normalnego męża i on to rozumie, że nie robię tego z lenistwa ;), tylko po prostu nie mogę się przełamać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam tak że termin porodu miałam na grudzień i jak snieg mi zasypał cały balkon to i tak go nie odgarniałam bo się bałam.Mieszkałam wtedy na 10 piętrze a na balkonie były położone śliskie płytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i w ciąży to się modliłam ,żeby nie było awarii prądu bo bez windy to ciężko by było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak w zimie, to już w ogóle...mi początek ciąży przypadł na te mrozy w Polsce i musiałam kawał jechać do laboratorium z przesiadkami, no masakra była, trzęsłam się non stop...choć ja normalnie to lubię zimę, ale ta ostatnio przez mój stan strasznie dała mi w kość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na 10 piętrzenie dziwię się...czy dobrze rozumiesz, czy teraz mieszkasz gdzie indziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×