Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria;)

KLUBIK KUREK DOMOWYCH

Polecane posty

musisz się jakoś zmobilizować bo potem może być różnie:) mam nadzieję że trafi Ci się bardzo spokojne dziecko ale nie możesz być tego pewna na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem wiem :)...wiesz nawet jakby było bardzo spokojne, to i tak nie sądzę, że bym potrafiła się skupić na pisaniu w pierwszych miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że nie będziesz mogła się skupić, ale pomyśl sobie że w pierwszych miesiącach będzie Ci o wiele łatwiej się uczyć, pisać niż potem jak mały zacznie się kręcić, siadać, raczkować itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) u mnie jest znaczne ochłodzenie tak ok 16-18 C' macie jakieś fajne pomysły na surówkę do obiadu? bo jeśli chodzi o surówki to nie mam zbytnio głowy do tego:) znam może ze 4 rodzaje i na tym się kończy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) vic, ja wcale nie znam więcej surówek :D a do czego dokładnie chcesz tę surówkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj akurat robie kotlety mielone z serem żółtym i pietruszką . I tak właśnie pomyślałam nad jakimiś nowymi surówkami a nie cały czas to samo.Chodzi mi o przepisy na surówki kilku składnikowe bo wiadomo mizerie czy sałate w śmietanie to każdy potrafi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mielonych to ja najbardziej lubię ogórka kwaszonego bez udziwniania ;), a w zimie to też surówkę z kapustą kiszoną z jabłkiem, cebula, trochę marchewki i olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie za ogórkami nie przepadam. Poszukam jeszcze w necie jakiś ciekawych przepisów może na surówkę z selera albo colesław

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też zawsze szukam w necie ;) vic, jakies plany weekendowe? :) my jedziemy jutro do mamy męża, w niedzielę wrócimy, oby nie padało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja niestety nie mam ciekawych planów na weekend w niedziele pracuje a w sobote nie wiem co bedziemy robić bo jest chłodno i co chwilę pada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jak nie będzie padać to jakiś grill na działce zrobimy a w razie czego można się schować w altanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem :) ale chyba zabladzilem 😭 spacerowalem po kafe i tu trafiłem chyba dlatego że jestem glodny a tu zawsze blisko do kuchni ;) dzień dobry ! :) korzystajac z okazji pozdrowię sympatyczne panie tutaj piszacę :) a w topikowym wazonie zostawię bukiecik róż 🌻 🌻 🌻 oczywiście czerwonych ;) milego weekendu życzę :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie wszystko ok :) tylko pogoda nie za bardzo dopisuje.Od rana pada a musze wyjść na zakupy i coś na obiad wymyślić. A co tam u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie fajna pogoda, ochłodzenie, zaraz ludzie zaczną narzekać, że zimno ;), nie pada. chyba muszę sobie jakiś plan na ten tydzień ułożyć, bo tak mi się czas rozłazi, a jeszcze do października chce sporo rzeczy zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dalej pada i jest 13C' na obiad w końcu zrobiłam jajka w sosie koperkowym i mizerie a teraz rozmyślam o planach na to popołudnie bo w taką pogode to nie ma za dużego wyboru :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) ja mam się bardzo dobrze:) POprawiłam logike na 5, a drugiego nie poprawiłam, ale ta 5 mi podniosła za dwie oceny więc załapuje się na najwyższe naukowe:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz musze sie zabrać za pisanie prac zaliczeniowych bo na ostatnim roku bedę miała ok. 16 przedmiotów , co według mnie jest okropnie trudne. W tym systemie internetowym z każdego przedmiotu w ciągu półrocza muszę oddać po trzy prace, czyli mam w ciągu roku do napisania ok. 50 prac:( Plus praca magisterska która jest na etapie ustalania tematu no i wiadomo, normalne zajęcia codziennie oprócz niedzieli wieczorem tak od 20 do ok 24, czasami dłużej. Na forach przedmiotowych nauczyciele zadają masę pytań do dyskusji, każdy chyba myśli że ich przedmiot jest najważniejszy, oprócz tego co tydzień trzeba robić testy sprawdzające, a co dwa tygodnie oddawać takie "kolokwia" (np. jest 5 pytań i trzeba odpowiedzieć po pół str na każde). Myślałam że jak się przeniose na internetowe studia to będe miała łatwiej a to jest mniej więcej tak czasochłonne jak studia dzienne, tyle tylko że siedze przed komputerem i zajęcia są wieczorem. Ale tak czy inaczej czuje się wykończona tą nauką, wpadłam z tym przenoszeniem z deszczu pod rynnę. Teraz jeszcze mnie koleżanki namawiały na drugą specjalizację, można ją zrobić za pół ceny, przedmioty pokrywające się zalicza się raz itd., ale nie dałabym rady i nie zapisałam się, zresztą nie chce wczesnoszkolnej robić na razie, mam zupełnie inne plany. Muszę się zabrać za pisanie chociaż tych prac zaliczeniowych przez wakacje, bo na stronach uczelni mam podane wykłady do wydruku w formie skryptów i moge wydrukować już teraz wszystkie tematy tych prac do zaliczenia, więc mysle ze jak przez wakacje napisze te prace to bede miała potem dużo lżej przy małym, zostanie formum, czaty, testy no i ta praca mgr. Strasznie mi się jej nie chce pisać, może jakbym miała innego promotora, ale z tym to nie wiem jak zdam, pytałam się o ewentualną zmianę powiedzieli że to niemożliwe. Jesli współpraca z nim będzie tak dalej wyglądała (nie mam z nim kontaktu prawie wcale bo on mnie olewa) to złoże pisemną skargę, ja nie będe pisała pracy sama bo potem on mi jej nie zatwierdzi albo tydzień przed oddaniem 90% każe pozmieniać i co wtedy. Jak zwykle się rozpisałam, przepraszam:) Co tam u Was? Potelka jak brzuszek? Synek bardzo kopie wieczorami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria, no to faktycznie od cholera masz z tymi studiami roboty, ja myślę że to jest nawet więcej niż na wielu dziennych, szczególnie już tak pod koniec. No to fajnie, że poprawiłaś :) Ja mam super promotorkę, sprawie wrażenie ostrej, ale dla swoich magistrantów jest bardzo pomocna i taka z sercem. Za to na poprzednich studiach miałam okropnego promotora, też miałam znikomy z nim kontakt, niby miły człowiek, ale mający też własną działalność, nie mający zupełnie czasu dla studentów, koszmar był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mały bryka, ale jakoś nie odczuwam, że dużo bardziej w nocy niż w dzień, w nocy to praktycznie nigdy mnie buksaniem nie obudził, czasem już nad ranem czuje, ale to głównie dlatego, że sama się zaczynam wybudzać. i nie rozumiem jak kobiety mówią, że te ruchy dziecka je bolą, mnie nigdy nie zabolały ;), choć czasem czuję ich siłę, bywają nieprzyjemne, ale to bólu daleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potelka zobaczysz później, tak za miesiąc;) MNie też nie bolało kopanie małego chociaż czasami jak mi wsadził nóźke gdzieś pod żebra to było odrobinke bolesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też kopanie nie bolało do 8 miesiąca ale później maluch jak był ułożony pypą do dołu to jak głową cały czas zahaczał o żołądek to była masakra :) nawet kształt brzucha sie zmieniał na taki stożkowaty przez tą jego wielką głowę:) a najlepsze było jak dał kopa w pęcherz to trzeba było bardzo szybko do wc lecieć:) a co dziś macie na obiadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie skończyłam leczo robić:) to dla nas a dla Mateuszka ugotowałam ryżanke bo znowu coś za często się załatwia, ale dzwoniłam do lekarki i ona stwierdziła po moim opisie że mały jadł ostatnio za dużo owoców a za mało tłuszczu i pewnie stąd biegunka, albo jakiś wirus, kazała go dużo poić i dawać rzeczy zapierające i obserwować, jakby wystąpiły wymioty czy gorączka to kazała się pokazać. A Wy co macie na obiadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×