Jak zapomnieć o ukochanej osobie

tez kiedys to przechodziłam i mimo ze minęło juz ładnych kilka lat dalej to gdzies tam we mnie tkwi. Ktos wczesniej ładnie napisał ze ukochanej osoby nigdy sie nie zapomina i to prawda. Ale ten bol mozna złagodzić ja np. jakis czas temu zdała sobie sprawe co tak naprawde oznacza dla mnie słowo kochać tz pragnąc szczęścia drugiej bliskiej nam osoby i w trudnych chwilach gdy wspomnienia wracają odganiam je myślami ze przecież on jest z nia szczęśliwy. I to jakos tak troszkę lżej sie robi wiedząc ze osoby które sa nam bliskie sa szczęśliwe. Staram sie poprostu cieszyc jego szczęściem chociaz czesto kazda nowa wiadomosc o nim jest najpierw ciosem..

tez kiedys to przechodziłam i mimo ze minęło juz ładnych kilka lat dalej to gdzies tam we mnie tkwi. Ktos wczesniej ładnie napisał ze ukochanej osoby nigdy sie nie zapomina i to prawda. Ale ten bol mozna złagodzić ja np. jakis czas temu zdała sobie sprawe co tak naprawde oznacza dla mnie słowo kochać tz pragnąc szczęścia drugiej bliskiej nam osoby i w trudnych chwilach gdy wspomnienia wracają odganiam je myślami ze przecież on jest z nia szczęśliwy. I to jakos tak troszkę lżej sie robi wiedząc ze osoby które sa nam bliskie sa szczęśliwe. Staram sie poprostu cieszyc jego szczęściem chociaz czesto kazda nowa wiadomosc o nim jest najpierw ciosem..

Pęknięte... widać z tego, ze wcale nie znałeś swojej ex... Masz kolejny dowód, żeby uciąć kontakty i nie żałować.

tak mam zamiar przeniesc sie do innego miasta... chce studiowac ratownictwo medyczne. chce pomagac ludziom po prostu...

Bardzo Ci wspolczuje , wiem co czujesz..kiedys bylam w podobnej syt ,mialam problemy, ciagle klotnie i wystarczylo jedno slowo zaduzo -rozstalismy sie , on uwazal ze to moja wina,bo to ja powiedzilam to"magiczne slowo koniec"gdy emocje opadly zalowalam , ldzilam sie ze wrooci i bedziemy razem, probowalam to jakos "ratowac"(on twierdzil ze nieudolnie)co sie okazalo juz po miesiacu mial inna( ...chyba ona byla juz wczesniej ,gy sie dowiedzilam nie moglam uwierzyc! Po miesiacu przestal mnie kochac/?juz ma inna, spedza z nia czas, caluje, przytla?mielismy konakt , pytalam czy w jego zyciu jest inna, zaprzeczaal, jak idiotka sie ludzilam!on klamal!w koncu dalam spokoj, nie odpisywalam na smsy , nic!byla cisza jakis miesiac, pozniej smsy z kazdym dniem sie nailaly.....po roku chcial wrcic, kochalam go zgodzilam sie.Minely trzy lata jak blismy z soba, ale wiesz ja nigdy mu nie wybacze ze znalazl tak szybko inna..nie potrafie wybaczyc, boje sie ze w kazdej chwili moze to samo zrobic..dwa miesiace temu odeszlam od niego, jest mi ciezko ale nie potrafie juz z nim byc

sylwia chyba bylismy w takiej samej sytuacji... ciagle klotnie. wiele slow za duzo. tez probowalem ratowac. tez sie wypierala ze nikt jej nie interesuje. jednak szybko zapomniala... chociaz jestem pewny ze nigdy nie wroci... nie kocha mnie na pewno. nawet gdyby chciala wrocic nie wybaczylbym...

ratownictwo medyczne jest w szczecinie. polecam :-)

mam blizej:) Olsztyn...

w olsztynie mozesz spotykac...ją :-P

male prawdopodobienstwo...

i klimat lagodniejszy :-P

i pociąg bezpośredni...:-D

juz jestem raczej zdecydowany...

ok. ide spac

dobranoc:)

wiesz, to juz bez sensu, ja rocilam ale przez te trzy lata jak slyszalam slowo kocham cie to robilo mi sie niedobrze!nie potrafilam wybaczyc i uwierzyc w jego slowa, wiec czy warto w tym tkwic?nie !cierpie ale staram sie mylec ylko negaywnie o nim!

dobranoc peknieteserduszko,spokojnych snow, bede zagladac na twoj topik

a co ja mam powiedziec? wiem tez nieraz uzywalem zlych slow gdy sie klocilismy. nie bylem swiety... ale zawsze zalowale. dzis taka wiadomosc od niej zwalila mnie z nog:(

Ta wiadomość powinna Ci umożliwić rozpoczęcie nowego etapu w swoim życiu. W gruncie rzeczy dobrze, że ją otrzymałeś.

przepraszam, że wczoraj tak urwałam rozmowę ale do pokoju wleciał ogromny, obrzydliwy i głośno bzyczący trzmiel ;/ od razu wyparowałam stamtąd i stąd to moje zniknięcie. Dopiero gdy wrócił mój brat zaczął coś działać. A ja...wczoraj spędziłam z NIM czas. Tak, tak.. jestem idiotką. Przyjechał. Zabrał do siebie nawet. Bo miał mi dac kotka malutkiego i miałam zobaczyć sobie. No ale potem pocałunki...wszystko na nowo. On chyba sam nie wie czego chce. :( nie umiem go kopnąć w dupe i jestem na zawaołanie każde. Kretynka.

Ooo... To tez ładnie...

pięknie po prostu.

A wiesz ze tak wczoraj jak cie nie bylo siedzialem i myslalem... Myslalem wlasnie o tym ze albo wrociliscie do siebie albo jestes z nim. Powaga...;)

Z drugiej strony swiadczy to o tym, ze u ciebie jszcze nie jest tak zle jak u mnie.

no co ty myslale o mnie? :D haha czuje sie zaszczycona :P ej wez mi powiedz ze jestem idiotka ze to robie, kurwa przyjezdza a ja lece jak na smyczy. ;/ jestem głupsza niż myslalam. kurde no...chce sie uwolnic ale nie umiem uzaleznilam sie przywiazalam jak do psa i koniec. no zalosne

Nie powiem, że jestes idiotka, nie obraże Cie. Doskonale Cie rozumiem bo pewnie gdybym mial taka sytuacje to zrobilbym to samo;( ale niestety:( ja jestem skazany na to zeby zapomniec na zawsze...

moze to i lepsze...ta twoja syt. No ba ja predzej czy pozniej i tak to skoncze lub co bardziej prawdopodobne on. Wiec ja dluzej bede zyc nadzieja i dluzej sie leczyc bede z tego ;/ a ty w sumie bedziesz mial juz najgorszy czas za soba. Chcialabym sie zakochac w kims wtedy byloby lepiej dla mnie, zauroczyc sie inna osoba. w sumie zawsze mialam tylko jego i nie wiem jak to z innymi jest, ale jestem bardzo niesmiala i ciezko nawiazac mi kontakty :( no ale jakos dam rade, a myslisz o niej non stop? czy juz mniej intensywnie?

Szczerze powiedziawszy... Mysle o niej mniej. Mniej intensywnie... Zaczynam troche nienawidzic... Pogodzilem sie z tym, ze tak musi byc i juz. Ze nic tego i tak nie zmieni. Ze mnie nie kocha i nigdy nie wroci. Owszem... Wracaje te chwile za ktorymi nawet plakalem...Teraz juz tego nie robie. Tak musi byc i tyle... Margarynka myslisz ze jestes sama z tym ze jestes niesmiala i mialas tylko jego? Otoz nie. Moja ec to byla moja pierwsza dziewczyna. Nie wiem jak to jest byc z inna... Nie wyobrazam sobie... Tez chcialbym sie w kims zakochac... Bardzo. Na pewno byloby latwiej. Albo chociaz popisac z kims, pogadac...

To wy wrociliscie do siebie czy to byl tylko taki incydent? Macie ze soba normalny kontakt? Rozmawialiscie o tym?