Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalaylamka

Kobiety, ktore sa na utrzymaniu mezow - nie boicie sie?

Polecane posty

Gość Pracująca niepracująca
ja tam się zgadzam z Abe badziew i Jelly Belly. Tu nie chodzi o "martwienie się" o kogoś, bo mam w głębokim poważaniu to jak kto sobie życie organizuje, ale wyśmiewanie pracy za 1500zł i uważanie się za kogoś lepszego "bo nie muszę pracować" to druga sprawa. Ja też nie muszę ale CHCĘ i nie czuję się z tego powodu ani lepsza ani gorsza od nikogo. Mogę jedynie czuć własną satysfakcję, że nie muszę brać na tampony od męża, bo zwyczajnie głupio byłoby mi roztrwaniać zarobione przez kogoś pieniądze na swoje zachcianki, ciuchy itp - wolę sama zarobić na swoje utrzymanie. Owszem - w małżeństwie kasa jest wspólna, bo "kobieta też pracuje tylko że w domu" - ale tak to każda pracuje, więc w tej kwestii nie ma co stroszyć piórek bo żadnym sukcesem ugotowanie obiadu czy wypranie brudnych gaci nie jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Ja po raz kolejny zaznaczam, ze nie nabijam się z pracy na kasie... napisałam tylko, że to dla mnie żadne realizowanie siebie, bo ktoś napisał, ze realizują się tylko te, które pracują. Ja mimo młodego wieku swoje przeszłam, wykształcenie zdobylam (mimo, ze dziecko urodziłam jeszcze w liceum...poszłam na studia i pracowałam). Moja mama zawsze pracowała- emeryturę ma jaką ma :/ i mimo, ze miała ogólnie ciekawą pracę, to nie rozwijała się w niej jakoś bardzo i po świata nie poznała ;) A ja? widze różnice między tyraniem a rozwijaniem się z pasji... wybieram zdecydowanie to drugie. Jest to dla mnie wygodniejsze, ale także mój mąż jest przez to szczęśliwy, bo jestem lepszą zoną, mam więcej sił, więcej uśmiechu. Jestem przez to także lepszą matka- w tym sie odnajduję. Znam kobiety, które nie mogą żyć bez pracy- i to jest ich pomysł na życie, to jest ich pasja. Ja jestem inna... nie lubię mieć szefa, nie lubię się podporządkowywać... jak musiałam to musiałam-wyjścia nie miałam a teraz mam i nie pracuję z wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylitokata
Nie nazwałabym się feministką, ale naprawdę chciałabym, żeby więcej kobiet przestało być kurami domowymi i niezaradnymi sierotami i wzięło się trochę za siebie. to jes tekst który mówi o ubliżaniu kobietom nie pracującym oczywiście autorstwa BADZIEW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
Pracująca niepracująca A mnei nei ejst głupio brać od meza na rózne moje zachcianki :-) Mam taki charakter i tyle i czuję sie z tym świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
laski, przychodzi taka zmęczona po pracy, chłop nie pomaga- no jak ma pomagać jak ona sama uważa, ze baba jest od dbania o dom?? taka sobie jaaa- ale przecież mnóstwo usług można świadczyć przez internet. Ja bym zrobiła mały research, wyszukała jakiejś luki na rynku- no bo kiedy jak nie teraz, kiedy pracować nie musisz? Popatrzyła co umiem i lubię robić. Nie ciagnie Cie, zeby czegoś spróbować? Zobaczyć, czy dasz radę? Sorry, ze tak personalnie na Tobie analizuję- ale poaptrz nigdy działaności nie prowadziłąś, więc tak naprawdę nie wiesz, czym "to się je", prawda? Jakie są koszty prowadzenia działności, jak mogłabyś sie rozliczać (ryczałt, dochodowy), jaki rodzaj działności otworzyć, moze popatrzeć na dotacje? Większości z Was wydaje się, ze jak trzeba będzie isc do pracy to ot tak, załozę coś swojego i po problemie. A mnie się wydaje, ze to nie do końca tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
sylitokata Wybacz,ale ja uwazam siebie za zzaradną kobietę,bo przezyłam ze swoim chłopem i za jego kasę prawie 30 lat:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pracująca niepracująca A mnei nei ejst głupio brać od meza na rózne moje zachcianki Mam taki charakter i tyle i czuję sie z tym świetnie" no i super :-) pytanie tylko czy to w ogole jest jakikolwiek charakter :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylitokata
minimola ja tylko zacytowałam co napisała BADZIEW ucieło mi wstęp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracująca niepracująca
miniomlaa każdy jest inny, mi by to nie grało, Tobie odpowiada i jest ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
JellyBelly :-) owszem,mam charakter i to mocny :-) I nie usmiechaj sie ironicznie pracusiu:-) Co,boli Cię to,że maz sie zgadza na to,aby mnei utrzymywac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylitokata
jelly belly po twoich rozmowach odnosi się wrażenie ze twój mąż /partner to tyran który ma charakter i nie pozwala ci na chwile odpoczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
Pracusie,a co Wy robicie o tej porze w necie?:-) W pracy jestescie,czy już po ?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jelly belly po twoich rozmowach odnosi się wrażenie ze twój mąż /partner to tyran który ma charakter i nie pozwala ci na chwile odpoczynku" Po ktorych wypowiedziach to wnioskujesz? po tym ze jestem samodzielna, lubie zarabiac na siebie, rozwijac sie, i nie przepadam za bezczynnam siedzeniem w domu ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuihi
takie kobiety sa puste i malo ambitne, a tacy ludzie z kolei pozbawieni sie samokrytyki, wiec czuja sie swietnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"JellyBelly owszem,mam charakter i to mocny I nie usmiechaj sie ironicznie pracusiu Co,boli Cię to,że maz sie zgadza na to,aby mnei utrzymywac " hehehe, wiesz co, mysle, ze rozmowa z Toba nie ma zadnego sensu, wiec nei bede odpowiadala :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Mireczkowata teraz obecnie zajmuje się spiewaniem... to jest dla mnie na dzień dzisiejszy największa pasja (taniec został w tyle...). Z tym nie wiążę żadnej działalności gospodarczej- robię to tylko hobbistycznie. Na razie wcale nie myślę o zarobku- czyli tworzeniu czegoś własnego... rzecz w tym, że nie jest mi to do szczęścia potrzebne :))) Jestem szczęśliwa bez tego- osiągam dosłownie nirvanę i takie życie mnie rajcuje :)) Zajmuję się sobą, dzieckiem, rozwojem swoich zdolności... czy człowiek na wszystkim musi chcieć zarabiać? ja nie cierpię gonienia. Jak będe zmuszona (ewentualna nie daj Bóg śmierć męża- jak ktoś tu pisał) wtedy będę myśleć... mam kilka opcji- własne przedszkole w moim starym mieście, bo tutaj to nie ma co, instruktor tańca (mam papiery), praca po znajomościach. Takie zaplecze daje mi poczucie bezpieczeństwa i pozwala mi jednocześnie na życie swobodne bez zamartwiania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zejdi
ja tez nie pracuję,mąż mnie utrzymuje,dzieci nie mamy....u nas to ja rządzę kasą,mąż oddaje mi całą wypłatę i jesli na coś potrzebuje to przychodzi do mnie i ja mu daję...o emeryture tez sie nie martwie bo sama sobie ją opłacam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylitokata
jelli bell po wszystkich i jeszcze jedno ja nie siedzę bezczynnie w domu , bo bycie kurą domowa to nie siedzenie bezczynnie !!! POGADAMY JAK TY jeli i BADZEW będziecie miały (jesli) dzieci czy tak łatwo pracować jak nie ma się z kim zostawić dziecka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
JellyBelly A pracujs obie,pracuj,nikt ci nie broni,tylko ,ze jak piszesz o bezczynnym siedzeniu w domu,to pomyśl O SOBIE,.CO TY TERAZ ROBISZ :-) GŁUPKOWATO SPEDZASZ CZAS,MARNOTRAWIĄC GO NA BZDURNE KLIKANIE Z GŁUPIMI,NIEPRACUJĄCYMI BABABI,KTÓRE SIEDZA W TEJ CHWILI W DOMU I CZEKAJĄ Z CIEPŁYM OBIADKIEM NA SWOICH SPONSORÓW MAŁŻENSKICH :-) Dziekuję ci,ze poswiecasz swój cenny czas na urozmaicenie mi bezprodukywnego czasu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale badziew tu cię zaskoczę bo moze nie wiesz KOBIETY PRACUJĄCE TEŻ SĄ ZDRADZANE!!!" a gdzie napisałam, że nie są? Ja mam własne oszczędności, nie wiem jak się ułoży życie, jeśli mój facet kiedyś przejdzie kryzysk wieku średniego i zacznie skakać na boki to nie mam zamiaru żyć z dziwkarzem i wtedy co? Mam pracę z której mogę się utrzymać, własne mieszkanie i sporo oszczędności. Nie muszę się o nic martwić i nie muszę się ciątać po sądach na żebrach o alimenty, bo w żaden inny sposób sobie nie poradzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę zrozumieć jednej rzec
dlaczego ciągle wmawiacie wszystkim niepracującym, że gdy mąż je kopnie w tyłek lb umrze to one nie będą mogły się odnaleźć na rynku pracy ? to czyste czarnowidztwo, straszenie każda z tych kobiet jest inna, ma inne doświadczenie, wykształcenie, zasoby co wy o nich wiecie ? nic może niektóre z nich mają oszczędności, inwestycje, nieruchomosci, albo pomysł na dobry biznes....i kasę na jego realizację a najgorszym wypadku poszukają pracy wśród znajomych albo będą pracować jako opiekunki do dzieci tych matek, które z poczucia musi zamiast "siedzieć w domu z dzieckiem" muszą iść do pracy myślę że straszycie śmiercią, rozwodami, zdradami i biedą tylko po to by poczuć że te które mogą spokojnie siedzieć w domu, nie mają prawa być spokojne i szczęśliwsze od was, bo przecież karą za ich lenistwo będzie niechybnie jakis cios od losu i tylko kwestia czasu kiedy je dopadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"POGADAMY JAK TY jeli i BADZEW będziecie miały (jesli) dzieci czy tak łatwo pracować jak nie ma się z kim zostawić dziecka itp" nie jestem osobą, która zostawiając dziecko pod opieką kogoś innego dostaje piany na pysku, że nie może być ze swoim maleństwem. Są przedszkola, są opiekunki, stać mnie, bo zawczasu zadbałam o swoją materialną niezależność. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale badziew mloda chyba jeszcze jestes!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylitokata
ale badziew prace to masz dziś nie za 20 lat bo nie wiesz czy wtedy też będziesz ją miała a oszczędności ja też mam czy szybciej ją znajdziesz jesli stracisz niż ja moze a moze wygryzą cię młodsze kolezanki moze !? cały czas zakładasz że maż może zdradzić kure domową sama teraz boisz się zdrady ze strony męża taka paniczna obawa przed tym co będzie nie jest zdrowa moze jesteś przemęczona może zadługo pędzisz w wyścigu szczurów moze urlop od pracy ale czy dasz rade :p a może psycholog skoro dziś odkładasz kase bo mą z może cię zdradzić to albo to kiepskie małżeństwo albo masz coż z głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro sie to wszystko czyta, a wydawaloby sie, ze jestesmy w stnie normalnie porozmawiac bez obelg. Ja swoje napisalam, nie stedze sie tego, bo tez ne mam czego. Wystarczy zerknac kto na tym topiku zaczyna od obelg, obrazania innyhc, i nie rozumie tekstu pisanego :-O :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dlaczego ciągle wmawiacie wszystkim niepracującym, że gdy mąż je kopnie w tyłek lb umrze to one nie będą mogły się odnaleźć na rynku pracy ?" dlatego, że żaden pracodawca nie będzie chciał kobiety, która nie pracowała przez kupę lat. "może niektóre z nich mają oszczędności, inwestycje, nieruchomosci, albo pomysł na dobry biznes....i kasę na jego realizację" a skąd mają mieć? Od męża? " myślę że straszycie śmiercią, rozwodami, zdradami i biedą tylko po to by poczuć że te które mogą spokojnie siedzieć w domu, nie mają prawa być spokojne i szczęśliwsze od was, bo przecież karą za ich lenistwo będzie niechybnie jakis cios od losu i tylko kwestia czasu kiedy je dopadnie" przesadzasz. Niespodzianki losowe i te dobre i te złe po prostu się zdarzają, nikt nie zna dnia ani godziny. Ja tylko twierdzę, że można się przed nimi w jakiś sposób zabezpieczyć, żeby mieć pewność, że cokolwiek by się nie stało poradzę sobie bez pomocy męża, zdana na samą siebie. To dopiero jest spokój, szczęście i komfort, kiedy po prostu wiesz, że ze wszystkiego SAMA dasz radę wyjść obronną ręką. Nawet jeśli okaże się, że Twoje życie potoczy się bez nieprzyjemnych niespodzianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylitokata
ale badziew albo jestes gim gówno któremu wmawaia się ze studia to bilet do raju albo nie znasz życia wogóle i jesteś jak dziecko we mgle mnie też stać na opiekunke tylko po co płacić za opiekunke dojazd wracać z pracy i na szybko gotować jak nie wiele zostanie w tedy z wypłaty i nie będzie kasy zeby odłożyć na moment zdrady przez mężą a tego jaką ty jesteś matką i kiedy dostaniesz piany to ty nie wiesz bo jeszcze nie zostałaś matką Ja zawsze jak widziałam małe dziecko które uczy się chodzić to je łapałam zeby się ne przewróciło itp wszyscy mówil ,ze moje dziecko nie nauczy się nigdy chodzić a jak moj syn zaczynał chodzić przeszły mi lęki , ze się przewróci i dopadła mnie znieczulica ,więć sama widzisz ,ze nie wszystko uda się nam zaplanować i przewidzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahivsjnkl
badziew masz max 20 lat albo jestes frajerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy szybciej ją znajdziesz jesli stracisz niż ja moze a moze wygryzą cię młodsze kolezanki moze !?" w moim fachu wiek nie gra roli, a umiejętności i doświadczenie. "cały czas zakładasz że maż może zdradzić kure domową" nigdzie tak nie napisałam. "sama teraz boisz się zdrady ze strony męża" nie mam męża i nie boję się zdrady. Czuję komfort wiedząc, że jeśli z jakichkolwiek przyczyn mojego partnera braknie jestem w stanie sama się utrzymać nie licząc na czyjąś łaskę czy niełaskę. "taka paniczna obawa przed tym co będzie nie jest zdrowa moze jesteś przemęczona może zadługo pędzisz w wyścigu szczurów" nie mam żadnego wyścigu szczurów, nie pracuję w korporacji, gdzie ludzie się wyżynają, nie mam stresu, że pracy dla mnie zabraknie. Mam spokojną, kreatywną pracę. "moze urlop od pracy ale czy dasz rade" na urlopy jeżdżę regularnie, lubię odpoczywać. "skoro dziś odkładasz kase bo mą z może cię zdradzić to albo to kiepskie małżeństwo albo masz coż z głową" nie mam męża i nie odkładam na wypadek zdrady. Odkładam na wypadek, gdyby moje życie z jakichkolwiek przyczyn potoczyło się inaczej niż to planuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×