Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalaylamka

Kobiety, ktore sa na utrzymaniu mezow - nie boicie sie?

Polecane posty

Gość domkowa
czy gdziekolwiek insynuowałam , że moje zainteresowania czy inne rozwijania są egzotyczne , elitarne i trudno dostępne ?:) Przeciwnie , są banalne i szeroko rozpowszechnione :) Odpowiadam tylko na zarzut jakoby kobieta nie pracująca zawodowo , nie przynosząca pieniędzy była uwięziona pomiędzy zlewem i kuchnią i byłoby to normalne . A nie jest , przynajmniej nie w moim wypadku :) Z czystej życzliwości napisze ci tylko ,ze ostatnio szyjemy patchworki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie potrafilabym tak zyc, majac zawsze nadzeiej, ze znajdzie sie ktos kto mi pomoze, albo czyja kase rente, firme itp bede mogla przejac... Ja wiem, ze zawsze dam sobe rade, sama czy z mezem, potrafie zadbac o siebie, i to jest dl amnie wazne. Nie mam dzieci, prowadze wygodne zycie, ale tez ciezko na to pracowalam. Mam normalnego meza, ktory potrafi sobie ugotowac, nastawic pranie, i wyprasowac koszule. Po przyjsciu z pracy nie musze stac przy garach, mam czas na siebie i to jest dla mnei wzane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domkowa sorry, nie chce byc wredna, ale szycie patchworkow to niby jest jakies super zainteresowanie ?? siedzenie w domu i machanie igla?? :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
A wy myślicie ze będziecie zawsze zdrowe, mieć świetną pracę, a jak ewentualnie ją stracicie to dostaniecie jeszcze lepszą, was mąż nie zostawi bo takie zaradne i inteligentne i będzie wiecznie żył:) i kiedyś pod super marketem dacie złotówkę kobiecie( nie nie dacie bo lepiej niech się weźmie do roboty) i to na pewno będzie kura domowa którą mąż kopnął w dupę... Kończę, bo mąż już 3 raz mnie się pyta czy idziemy na zakupy, bo chciałam sobie coś do ubrania kupić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym nie miała pracy, była na utrzymaniu, a obowiązki domowe robiłyby za mnie panie Krysie, to chociaż postarałabym się o jakiś wolontariat, żeby pomóc innym, którym się w życiu mniej poszczęściło. A tu widze posucha w tym temacie. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
żeby zabić czas ?:) toż ja nie jestem Chuck Norris ,żeby czas zabijać bo ja go prawie wcale nie mam wolnego ,a żeby się na zajęcia dostać to muszę ise niezłe nagimnastykować :) dzieci nie masz , to widać :) i wydaje ci sie ,zę cały świat kończy sie na pracy zawodowej a w prawdziwym życiu to ono dopiero się zaczyna jak z pracy do domu wracasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" wy myślicie ze będziecie zawsze zdrowe, mieć świetną pracę, a jak ewentualnie ją stracicie to dostaniecie jeszcze lepszą, was mąż nie zostawi bo takie zaradne i inteligentne i będzie wiecznie żył i kiedyś pod super marketem dacie złotówkę kobiecie( nie nie dacie bo lepiej niech się weźmie do roboty) i to na pewno będzie kura domowa którą mąż kopnął w d**ę... Kończę, bo mąż już 3 raz mnie się pyta czy idziemy na zakupy, bo chciałam sobie coś do ubrania kupić " ?????? :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domkowa moj swiat nei konczy sie na pracy, a to czemu nei mam dzieci nie ma tutaj nic do rzeczy. Ja po prostu zawsze wiedzialam, ze musze zapracowac na siebie, ze nei chce byc na utrzymaniu kogokolwiek, i ze moje wyksztalcenie, czy moja praca zawodowa to tylko i wylacznie INWESTYCJA W SIEBIE, i w moja przyszlosc. Nie widze w tym nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
a kto twierdzi ,zę to jest super zainteresowanie >?:D przecież pisałam - spodziewasz sie ,ze napisze ,ze lecę z NASA w kosmos ?:) za stara już jestem i w trakcie leczenia kanałowego a to mnie wyklucza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ale badzieww
zeby nie było ja pracuje i nawet mąza nie mam czy ty nie możesz zrozumieć ,ze kobiet a nie pracująca nie jest gorsza i jak jej i i pracującej mąż zginie to tak samo bedze cięzko tej co co miesiąć zarobi 1500 zł jak i tej co sprzeda firme, auto, dom po mężu nie jest łatwo kobiecie z dzieckiem np 3-4 lata iść do pracy (wiem z własnego otoczenia znam kobiety co jakby mogły to wybrałyby etat a nie bycie kurą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dzieci, nie wiem czy chcę je mieć, a moje życie zaczyna się, gdy wracam do domu, bo mogę wtedy wreszcie spędzać czas z ukochanym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość such babe
Każdy ma prawo do decydowania o swoim życiu, jeśli kobieta spełnia się w domu to jest jej sprawa. Byłam w związku z chłopakiem, który również uważał,że kobieta, jego kobieta nie powinna pracować bo to on potrafi zarobić na rodzinę. Teraz z perspektywy czasu widzę jakie tak naprawdę powody kierowały nim. Po prostu chciał się czuć ważniejszy, mądrzejszy, poniekąd przez zabarczość,żebym nie miała zbyt duzego kontaktu z ludzmi.Osobiście nigdy bym nie zaryzykowała takiego modelu , jestem osobą, która lubi wyzwania, a praca zawodowa i niezależność daję mi tą możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
nie jestem na czyimkolwiek utrzymaniu . Mój mąż i ja tworzymy małżeństwo pewnie dłużej niż większość z was ma lat . Do wszystkiego doszliśmy razem , razem przechodziliśmy przez kłopoty i sukcesy . Jestem ,żoną ,matką jego dzieci. Rodzina jest dla nas najważniejsza i dla niej warto znosić nawet takie krzywdzące inne kobiety gadanie jak wasze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze kazda kobite apowinna decydowac o sobie i swoim zyciu, i zyc tak jak jej odpowiada, ale bedac na utrzymaniu meza, nei majac wyksztalcenia. czy jakochkolwiek doswiadczen zawodowych itp, tylko problem tkwi w tym, ze prowadzac takie zycie, wlasnie nei decydujesz o sobie, i swoim rozwoju, i jezeli kiedys przyjdzie CI np isc do pracy, albo nagle zarobic na siebie czy dzieci, to nie masz zadnych szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"skąd wy macie takich mężów" ? Do mnie sam się przypałętał :)) I tak - jestem szczęśliwa i nie zamieniłabym się z nikim na nic. Czasami brakuje mi pracy, ale nie tak bardzo, jak brakowałoby mi czasu wolnego :) I nie, nie boję się. Ufam mu i sądzę że znam go bardzo dobrze. Oj, zapewne otrzymam komentarze o mej głupocie i naiwności, ale z pewnością nie jest to moja pierwsza miłość, ale i ja w razie czego nie jestem bezradnym króliczkiem który nie poradziłby sobie w przypadku rozstania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kruselka
Co to znaczy nie chce byc na utrzymaniu meza? Czyli co ty pracujesz maz pracuje i kazdy sobie zyje z wlasnej wyplaty. No u mnie jets tak ze oddajemy cala wypalte na kupke i koniec jest tam x kwota i z tego zyjemy. Jezeli ja czy maz chce cos kupic innego niz jedzenie to sie pytamy czy mozemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domkowa a ile lat nie pracujesz ? czy nigdy nie pracowalas? ile lat maja Twoje dzieci? jezeli mozna wiedziec oczywiscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracujce kobiety po przyjsciu
powrocie z pracy muszą tez ugotowac obiad ,posprzatac i uprac.Tylko mają na to mniej czasu Mówię tu o mezatkach , bo o nich ten topik .Gimsraki niech się nie wypowiadaja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
co to za głupie i schematyczne myślenie , ze kobiety nie pracujące zawodowo nie maja ani wykształcenia , ani zawodu , o zainteresowaniach nie wspomnę ? To ,ze wy znacie tylko takie kobiety to przecież nie znaczy ,ze to jest prawidło tyczące sie całości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
A tak w ogóle to zastanawia mnie jak nudną musicie mieć pracę że cały czas jesteście na necie :) pewnie są kobiety robiące karierę, ale wątpię by cały dzień siedziały na kafe, pewnie nawet nie wiedzą co to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość such babe
Jellybelly generalnie myślę podobnie jak ty. Zastanawiam czy tak naprawdę jest kolorowo we wszystkich tego typu małżeństwach, nie ma wypominania chociażby podczas kłotni spraw zwiazanych z finansami. Jestem sceptycznie nastawiona to wielkie zachwytu nad mężami kobiet niepracujących. Sama się znalazłam (przez swoją głupotę ) w sytuacji , gdzie musiałam prosić chłopaka o pieniądze i to był najgorszy moment mojego życia. Nigdy nie czułam się taka bezwartościowa i poniżona, chociaż on nie dawał mi tego odczuć, sam nawet oferował pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pracujce kobiety po przyjsciu powrocie z pracy muszą tez ugotowac obiad ,posprzatac i uprac.Tylko mają na to mniej czasu Mówię tu o mezatach , bo o nich ten topik .Gimsraki niech się nie wypowiadaja ja tak jak napisalam stac przy garach nie musze, mam meza ktory potrafi tez ugotowac cos pysznego i obsluzyc pralke, odkurzacz tez nie jest mu obcy, wiec spoko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domkowa: jesteś na utrzymaniu męża, bo nie masz żadnych dochodów. Tego się nie wypieraj. My tylko pytamy czy się nie boisz i jak wypełniasz sobie czas i jakim cudem się nie zanudzisz na śmierć, skoro nie masz żadnych obowiązków? Nikt nie próbuje Cię krzywdzić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie pracuje , bo nie musze wychowuje 3 letnia corke . Mamy firme z mezem ale nie wiem czy wroce do pracy jak mala pojdzie od wrzesnia do przedszkola. Ja pracuje z mezem moje pojscie do pracy niczego nie wniesie do firmy tyle ze pomoge mu w obowiazkach, ale wyplaty nie przyniose. A dom czeka 200 metrow ,ogrod i dziecko . Poki nie musze to nie bede pracowac mam czas .A pojsc do pracy na etet za 1500 zl sorry ale dojazdy czas . Poprostu mi sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
pracowałam przez rok po studiach , ale w tym czasie juz sie " wykluwał " :) sie już nasz najstarszy syn , który teraz kończy studia - w tamtym tygodniu miał obronę :) a później urodziła sie , w różnych odstępach czasu następna czwórka . A w tym czasie życie nie stalo przecież w miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę, współczuję tym kobietom, których mężowie/partnerzy nie robią nic w domu. W partnerskich związkach kobieta nie pierze, nie gotuje i nie prasuje po powrocie z pracy, tylko ludzie robią to wspólnie. Dotarło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×