Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalaylamka

Kobiety, ktore sa na utrzymaniu mezow - nie boicie sie?

Polecane posty

Gość Oxoxoxoxox
To zależy gdzie się mieszka... Trzeba analizować swoje możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracująca babeczka od lat
moja matka nigdy nie pracowała, dorywczo udało jej się nazbierać 12 lat + na 4 dzieci + cos tam,coś tam = obecna emerytura 750 zł i straszny płacz że mało. Ale za to prawie całe życie przesiedziała w domku. ja obecnie mam pełne składkowe 26 lat pracy + rok wychowawczego ale młody wiek 45lat, więc pytam się co to za kraj ? po zmianach emerytalnych będę miała 65 lat i 47 lat pracy! i co?tez mam płakać że mała emerytura? bo byłam głupia,uczciwa i pracowałam całe życie na nic ? kobiety nie bądźcie głupie, nie warto poświęcać się dla niczego, jak macie możliwośc siedzienia w domu to korzystajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
I z jakiej rodziny pochodzi, u mnie prawie wszyscy pracują u siebie. I w razie czego, ja tylko taką możliwość biorę. I trzeba mieć na inwestycje. I mieć odwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Nie chodzi o gardzenie kwotą 1500zl. Mam zabezpieczenie- dużo lepsze niż 1500zł miesiecznie. mam oszczędności, dzięki którym w każdej chwili mogę założyć coś swojego. Dlatego żyję sobie z dnia naa dzień i nie mam zamiaru się czym przejmować. Skoro wy-pracujące niby jesteście zaradniejsze i bardziej samowystarczalne to czemu nie jesteście zabezpieczone i czemu się martwicie nagłymi wypadkami? ja mówię- finansowo by mnie to nie zrujnowało... dużo bardziej cierpiałabym psychicznie. Co do utraty pracy przez męża... musiałby się baaaaaaaaaardzo mocno postarać żeby stracić pracę, gdyż jest wojskowym i ma stały kontrakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
No właśnie moja teściowa pracowała całe życie jako księgowa i dyrektor banku i ma 1800 zł emerytury, moja babcia ma tyle z wynajmu mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Ja pracująca babeczka od lat- i właśnie o to mi chodzi :)))) Po co robić z siebie męczennika jeśli ma się możliwość nie pracowania? Bo ten topik o to się rozchodzi. Nie ma tu mowy o kobietach, które ledwo wiążą koniec z końcem i nie chcą iść do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyjcie sobie spokojnie i oby ta bańka mydlana, w której żyjecie była naprawdę mocna, bo jeśli pęknie to ze swoim bladym pojęciem o prawdziwym życiu marne wasze szanse. Już niejedną taką widziałam niestety, ale wygodnickie życie uzależnia i ciężko je przekonać, żeby robiły coś więcej niż bycie. nie zazdroszczę wam, bo mnie się podoba komfort i pewność, że w każdych okolicznościach dam sobie radę. Nie muszę polegać na innych, kłamać w cv (kłamstwo ma krótkie nogi, a brak doświadczenia, tego realnego, jest widoczny od razu), być utrzymanką bez perspektyw. Jeśli takie życie daje wam szczęście, oby w tym stanie trwało jak najdłużej. znam 32-letnią wdowę, która próbowała założyć własną działalność gospodarczą z kasy po mężu dwukrotnie. Żyje w kawalerce z dorastającym synem za 600 zł renty (nawet zasiłku dostać nie może, bo nigdy nie pracowała). Splajtowała dwa razy, bo nie miała pojęcia o rynku. A miała piękny dom, pewne utrzymanie od męża, mnóstwo czasu na swoje zachcianki. Ciekawe czy teraz żałuję, że jej się nie chciało pracować, bo nawet w kiosku nie chcieli jej przyjąć. Obyście nie podzieliły jej losu, bo czasu się cofnąć nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
dlatego w życiu powinny być najważniejsze - jako zabezpieczenie - dzieci i nieruchomości . I nawet nie wiem czy w tej kolejności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
dlatego w życiu powinny być najważniejsze - jako zabezpieczenie - dzieci i nieruchomości . I nawet nie wiem czy w tej kolejności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
jak na kogoś tak pewnego siebie strasznie czarne scenariusze tworzysz :) A może to siebie a nie nas chcesz przekonać , że dokonałaś właściwego wyboru ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko przestroga. Nie rozumiem i nie zrozumiem kobiet, które pracować nie chcą. Znudziłoby mnie takie życie. Może to zależy od osobowości. Znam kilka kobiet, które były takimi pewniachami jak wy i mocno się przejechały, dzielę się więc tym, co widziałam na własne oczy. nie mam czego żałować. Jeszcze nie stuknęła mi 30-stka, a mam 10 lat doświadczenia w pracy, studia wyższe, dwa mieszkania, samochód, oszczędności i fajną pracę, która mnie nie wykańcza, ale daje satysfakcję. Od strony ekonomicznej jestem całkiem zabezpieczona na różne zdarzenia, przy czym wszystkie rzeczy, oprócz jednego z mieszkań są moje i nikomu ich nie zawdzięczam. Od strony emocjonalnej jestem w stałym związku partnerskim, w którym nikt nikogo nie utrzymuje tylko żyjemy razem i wspólnie gotujemy i robimy sobie kawy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
to się bardzo ciesze ,ze dobrze ci sie wiedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgkobieta
niestety nie każdy ma bogatych rodziców którzy dadzą kupę kasy na takie zabezpieczenie, większość w wieku 20+ musi samemu na wszystko zarobić a to wymaga czasu aby czegoś się dorobić. Jak ktoś miał szczęście i urodził się w bogatej rodzinie to ma szczęście, ale większość aby mieć coś własnego musi pracować, a gdy nie pracuje i jest na utrzymaniu męża to nie może mówić o żadnym swoim zabezpieczeniu... A to takich kobiet jest najwięcej. Poza tym nie chodziło tu tylko o zabezpieczenie ale samo to, że wiele kobiet zwyczajnie by się nudziło całe życie w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
życie nudzi ludzi nudnych :) i nic tu nie ma do rzeczy czy pracujesz czy nie . Można być znudzoną i nudną nawet pracując na 2 etaty :) Jeśli ktoś sens swojego życia postrzega tylko poprzez pracę zawodową ... to tylko współczuć takiego podejścia . Ale jak już pisałam - każdy jest kowalem swojego losu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Ale badziew - zawsze ktoś kogoś zna... Takiego co to potem biedę klepie i takiego co to potem znalazł super pracę i zarabia 10 tyś(ja znam taką babkę), takiego co to się potem powiesił, taką co to wyszła potem za milionera. Zawsze znajdzie się przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atik
Ale badziew, Ty to fajna babka jesteś :) dokładnie taka jak ja, dobrze, ze są tacy ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Ale o co wam chodzi? Na siłę chcecie nas przekonać że jest nam źle, że się nudzimy, że powinnyśmy się bać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domkowa, a Ty nam w końcu wyznasz jakie to niesamowite zainteresowania, o których to my, kobiety nie pozostające na utrzymaniu męża, możemy tylko śnić i nie mamy o nich pojęcia? Bo na razie podałaś tylko basen (cóż za egzotyka!) i słabe gotowanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
A najciekawsze jest że pracujące są w pracy i siedzą na necie, czyli robią to samo co niepracujące, tylko pracujące w pracy i oszukują szefów, a niepracujące w domu na legalu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
I się spełniają na necie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ta troska pracujacych
kobiet o te niepracujace? Czy to przypadkiem nie chodzi o zwykłą zazdrość? Oj chyba tak. Bo nikt mi nie powie że pracująca w markecie kobieta wykończona fizycznie i psychicznie i w dodatku za marne pieniądze nie wolałaby spokojnie zajmować się w domu rodzina? Przecież kobiety pracujace po przyjściu z pracy mają takie same obowiązki jak te niepracujace.Też gotują obiady ,sprzataja i piora ,a może nie ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
badziew - jeśli spodziewasz sie fajerwerków ;) albo przygotowań do lotu w kosmos to nic z tego :) a i basen mam rehabilitacyjny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuję przy kompie (grafik) i czasem potrzebuję oderwać wzrok od projektów i wtedy piszę parę zdań na kafe. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalam calego topiku, powiem tyle, ja nie wyobrazam soebie byc na czyims utrzymaniu, nawet jezeli jest ta maz. Jestem z jednym mezczyzna 10 lat, 8 po slubie, nigdy nie musial mnie utrzymywac. Dbam o siebie, o swoj rozwoj, wyksztalcenie, kariere. Nie chcialabym kiedys zostac z pustym CV, w ktore nie bedzie co wpisac. Rozne sie w zyciu uklada, ja wychodze z zalozenia, ze umiesz liczyc liczy na siebie, bo nigdy nic nie wiadomo. Przerazaja mnie neiktore topiki tutaj. Kilka dni temu czatlam topk "staraczki" lat 21, bez pracy,wyksztalcenia (wszystko PRAWIE zalatwione), za to z mezem ktory ma firme i przelewa jej pieniadze na konto. Wspolczuje takim dziewczynom i czesto sie zastanawiam co maja w glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Pracujące po przyjściu do domu oglądają national geografic, czytają dostojewskiego, oglądają operę, a niepracujące perfekcyjną panią domu i rozwiązują krzyżówki dla sześciolatków i obsługują panicza i rozwrzeszczone tępe dzieci, podczas gdy pracującym mąż obiad podaje, posprząta a dzieci geniusze uczą się do olimpiady z historii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno, nie to nei jest normalne, siedziec cale zycie w domu, zajmowac sie rodzina, nigdzie nie pracowac i zyc na koszt innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhfb
Ja po pracy wracam pędem do domu ,w gary .Taka jest prawda .Wszyscy czekają aż ugotuje obiad .Nie mam czasu na jakieś tam baseny i aerobiki.Mam dzieci na glowie.I wogóle nie słyszałam aby któraś z moich zameznych i dzeciatych kolezanek z pracy miała czas na takie glupoty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jellybelly: widzisz, one wszystkie twierdzą, że ich mężowie będą wiecznie żywi, wiecznie wierni i wiecznie zarabiający kokosy, one nigdy się pracą nie zhańbią, a jeśli nawet to co to za problem założyć dobrze prosperującą firmę i nadal nic nie robić? Trochę nierealne spojrzenie na świat, ale i tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×