stuknęło 33

no jasne ze mozesz !!! wiec kiedy jubileuszu obchodzisz ? bym wiedziala kiedy sie spodziewac :)

No cóż... To co opisujesz z jej strony...To nie jest dobra postawa.. ale skoro wziąłeś ją na żonę, to najpewniej ją kochasz. Być może ona po prostu potrzebuje porady seksuologa? Przecież seksuolog to nie jest jakiś erotoman wybierający zawód by słuchać pikantnych zwierzeń, ale specjalista który ma za zadanie nieść pomoc w takich właśnie przypadkach. Jest też istotna kwestia - doświadczeń Twojej żony. Być może jest w niej uraz spowodowany mężczyzną z jej przeszłości i jego podejściem, brakiem delikatności? Takiego urazu również nie przeskoczysz samą czułością. Jedno jest pewne - bez rozmowy nic nie zmienicie. To już zależy od tego, na ile ona potrafi się w tej rozmowie otworzyć. Ja niestety pomimo że wiele widziałam, i sądzę że niejedno rozumiem, mimo szczerych chęci specjalistką w żadnej z tych dziedzin nie jestem. Ale wiem, że warto walczyć o swoje. A to co masz w domu - żonę, emocje, poczucie bezpieczeństwa... To jest właśnie Twoje.

Zimna ryba jest z jakimś chorym schizolem albo pedalem To już nawet zimne kobiety nie brzydka sie fiuta czy seksu Po prostu nie maja libido Ale ten twój .... Krrwa uciekłabym gdzie pieprz rośnie

"Luna,ja cię proszę" - Ja nie twierdzę że mężczyzna to wróżka. Ale twierdzę, nie bezpodstawnie, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Jak również że jeśli dwoje dorosłych ludzi natrafia w partnerstwie na problem, to starają się zabić problem, a nie związek. Jeśli człowiek raz się nauczy uciekać w taki sposób - zawsze będzie to dla niego metoda. W sumie racja. Wmówcie facetowi że żona jest oziębła wobec niego bo planuje go zdradzić z kochankiem, najlepiej co tydzień z nowym. Godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne. Przecież oni nie są dziećmi... a skoro do tej pory ona nie poszła w bok... :< A jeśli zasugerowany waszymi słowami chłopak rzeczywiście pokruszy w swoim życiu coś, co może, po odbudowaniu, okazać się cenne? :

no cóż kolejna noc za mną . Próba budowania napięcia seksualnego i ogólnego nastroju nic nie dała :-). Usłyszałem krótko - ŚPIJ !! . Generalnie daję sobie z "tym" spokój. Chętnie poznam Panią z podobnym ( odwrotnym) problemem :-)

moim zdaniem temat nie rozwojowy. Mam 37 lat i ten sam problem. Podchody, starania, pomoc w domu i inne takie bzdury, NIC. Ja mam teorię taką że po prostu się znudziła i choć być na głowie stawał to i tak nic nie zmienisz bo może ona chce szukać jakiejś innej przygody, innego faceta. Ratuj się gdzie indziej jak Ja Pamiętaj !! Nie używany narząd zanika :-)

Dla mnie dziwna sprawa . Skoro jest tak jak napisałeś starasz się nastrojowo i żeby zmieniać się fizycznie na korzyść aby stać się bardziej "zachęcający" dla żony to coś z Nią jest nie tak. U mojej siostry była podobna sytuacja. Nagle "coś " jej się odwidziało . Trwało to długo. Patrząc jako osoba " z zewnątrz" obserwowałam jak psychicznie zmienia się jej mąż który był super gościem. Stał się nerwowy , rozdrażniony . W pracy popełniał gafy. Niesamowita przemiana nastąpiła . Niestety na złe. Stał się nawet agresywny. Nawet jak przychodzą do Nas "w gości" to widzę jak pożera mnie wzrokiem. Wcześniej tego nie było. Teraz to chyba by jeża "zrobił" :-) Szok

no ale że Ci nawet w urodziny nie dało to już świństwo :-) Widzisz bo to widocznie ZŁA KOBIETA JEST . Idź do dziwki. Spełnił fantazje, będzie Ci lżej. Bez tych wszystkich ceregieli i podchodów żeby umoczyć i to lipnie.

Zaborczy, masz rację. Na pewnym etapie związku można stanąć na chooju, a i tak nic się nie zmieni. Trzeba się poddać i płynąć z prądem. Wszyscy, którzy piszą o rozmowach, otwarciu się na siebie, przytulaniu, pomocy w domu, kwiatach i innych argumentach... nie mają racji, bo nie byli w takiej sytuacji. Gdybym nie miał żony jak góra lodowa, to też powiedziałbym, że trzeba porozmawiać i problem minie. NIE MINIE PO ŻADNEJ ROZMOWIE. Są po prostu kobiety, które nie mają libido. Kropka! Można próbować, ale tego się nie zmieni. Lepiej znaleźć sobie kogos na boku z kim można mieć zatysfakcjonujące życie seksualne, a żonie dać spokój. Zimna ryba ( żona) też ma dosyć takiej sytuacji. Dla niej jesteś napalonym buchajem, który ruuchałby ją każdego dnia. Zaczyna się irytować przy jakiejkolwiek próbie zbliżenia. Dla niej to też stres.

no dojrzewam już do " skoku w bok" Przez całą tą sytuację wszyscy chodzą zdenerwowani i sytuacja w domu jest dość napięta delikatnie mówiąc. Ja już na żone spoglądam jak na Wroga i powoli zaczynam ją tak traktować . Natury nie zmienię ( zakładają że przyczyna tkwi w libido... )

Myślę, że jak przestaniesz ją "molestować", to zmienią się Wasze relacje. Ona stanie się spokojniejsza. Pewnie pomyśli, że dałes sobie spokój i nie będziesz jej więcej męczył. A Ty możesz sobie spokojnie bzykać i spełniać się erotycznie. Powodzenia... wszystkim w tej sytuacji. Czy kobiety, które mają oziębłych mężów też tak robią? mam na myśli skok w bok.

Zaniedbany przez żone: myślę że masz rację . Dałem sobie już z tym spokój . Szkoda moich nerwów. Bezsensowne nakręcanie się . Tematy " wezmę ją na przetrzymacie " także przerabiałem bez rezultatów więc pomysłów brak

"w temacie" tak jak napisałeś . Kwiaty, kolacje i inne pierdoły . Co to ma wspólnego z seksem. Albo ktoś ma w sobie pożądanie i to uwielbia robić albo nie. Nie ma dla niego znaczenia czy zrobi to w publicznym kiblu :-) czy luksusowym hotelu po romantycznej kolacji. Teksty kobiet które piszą że nie dają swojemu staremu bo miały cięzki dzień, prały, sprzątały itp są dla mnie debilne . Przecież seks to mega przyjemność. Nagroda po zasranym dniu . Nigdy tego nie zrozumiem

No właśnie!!!!!!!!!!!!!! Od kiedy kobiety mają dawać? Albo się lubi, albo nie. Zdrowa kobieta, ktora ma libido sama chce seksu, tak samo jak facet. Seks to NIE OBOWIĄZEK MAŁZEŃSKI. Rozumiem, że można mieć czasem mniejszą ochotę. zmęczenie, stres, itp. Ale nie mieć ochoty na seks przez cały miesiąc to już przesada. To po prostu brak jakiegokolwiek libido. Takie kobiety powinny same sobie uświadomić, że mają z tym problem. Póki co, to my faceci musimy cierpieć z tego powodu. Ale, jak skoczymy w bok, to wielki lament i płacz, że ona tak kocha, a facet robi taką rzecz. Zarówno kobiety jak i mężczyżni powinni zachować zdrowy rozsądek i OBIEKTYWIZM. Jak facet chce ruuchać 2 razy dziennie, to ma ze sobą problem. Jeśli kobieta nie ma ochoty przez 2 miesiące, to też powinna sobie to uświadomić, a nie traktować to, że "ona taka już jest".

do zdziwiona baba No kurde ja ma takie same objawy....:-(

Hej a ja mam dla Ciebie inna rade moze pomoze. Przestan sie do niej przymilac, nie patrz takim pozadliwym wzrokiem nie zaczepiaj itd. Oczywiscie nadal pomagaj ale tak wiesz bez emocji normalnie wykonuj swoje czynnosci. Moze to podziala. W glowie kobiety wtedy sie urodzi ze o cos jest nie tak i sam zaznie zabiegac o Twoje zaintersowania. A tak z drugie strony to moj maz jest w Twoim wieku i na moje swoje lata swietnosci ma juz za soba. I myslam ze wszyscy faccei juz tak maja ze po szlenczych latach mlodosci im sie przestaje chciec i libido spada. Takze zadziwil mnie Twoj post. Jemu sie zwyczjanie nie chce sexu a ja nie zabiegam i tez jest problem odsunelismy sie.

kora82, sama zauważyłaś, że przez zmieszenie kontaktów w łóżku odsunęliście się od siebie. Seks zbliża. Nie masz racji z tą postawą :a wisi mi to" Kobieta wtedy tylko ma święty spokój. Ona tego nie zrozumie, że bierzesz ją na przetrzymanie i obojętność. Moja żona traktowała to jako sytuację, w której wreszcie przestałem ją męczyć. Pewnie zrozumiałem, że wszystkie kobiety nie uprawiają seksu częściej niż RAZ na miesiąc i dałem za wygraną. HA HA HA :-(

kora 82 33 lata to świetny wiek moim zdaniem . Fizycznie czuję się lepiej niż jak miałem 25 . Wzrost libido bardzo zauważalny. Wzrost zachcianek seksualnych itp także :-) więc służę pomocą w Twojej sprawie ;-)

do w temacie tak szczerze. Masz "coś " na boku" lub chodzisz na laski czy dalej żyjesz w tej seksualnej agonii ?

Hehe, Ale ja z tych chetnych do zdrady to raczej nie jestem. I wydaje mi sie ze mi libido tez spada i jak sie bardziej odzwyczaje od sexu to po prostu zwyczjanie nie bede miala potrzeb go uprawiac.

kora 82 Nie przechodź na ta " Ciemną stronę Mocy" :-) Pamiętaj jak ktoś napisał. Nie używany narząd zanika ;-)

do 33 latek: Ja jeszcze nie mam nikogo na boku, ale idę w tą stronę. Nie szukam miłości, ale otwarcie szukam seks przyjaciólki. Jeśli znajdę, to pewnie kogoś takiego jak ja, tyle że płci przeciwnej. Jestem prawie w tym samym miejscu, w którym znalazłeś się Ty, ale ja mam już kilka lat za sobą i nieudanych prób zmiany w moim związku. To już nie ma sensu. Starałem się przez kilka lat, żeby jednak nie zdradzić żony. Niestety, jak sam powiedziałeś ona jest po ciemnej stronie mocy. Za miesiąc mam wyjazd do innego miasta. Z pełną premedytacją zamierzam bzyknąć sobie jakąś kureewkę. Jestem na pewnym portalu i tam rozmawiam z różnymi kobietami. Miałem nawet konkretną propozycję, ale ona mieszka za daleko ode mnie. Wszystko jednak w swoim czasie.

no cóż dużo pisać. Potrzebna Ci taka pomocna laska jak Ja. Znam takie przypadki. W Twoim stanie potrzebujesz już ostrego , dzikiego seksu żeby te wszystkie braki, zaległości nadrobić . Tacy jak Ty są najlepsi . Ostro im się da w łóżku ale oddadzą kobiecie tyle samo . Mam 35 lat i podobną sytuację ze swoim starym. Może się zgadamy ? '-)

Pomocna laska, odezwij się. Może połączymy się "w nadziei i bólu" ha ha? Skoro cierpisz na to samo, co ja (my), to może powinniśmy coś z tym zrobić. Może jakoś temu idzie zaradzić? Ostry seks mógłby rzeczywiście być tym sposobem :-)

kobiety są takie. Mój mąż (już były) unikał seksu. Spał osobno, bo niewygodnie, bo kręgosłup, bo przeziębienie, ból brzucha etc. etc. :( Wiecie jak to jest "prosić się" o tą łaskę ?! :( NIGDY WIĘCEJ takiego czegoś.

Wiem DOKŁADNIE JAK TO JEST! Dziwi mnie tylko, że są kobiety, które mają takie doświadczenia z mężczyznami. Dałbym sobie rękę uciąć, że faceci z natury mają duży popęd. A tu taka niespodzianka :-) Może naprawdę powinniśmy się skrzyknąć i dać upust naszym frustracjom. Co o tym myślicie?

jak w ten weekend nie będę miał jakiegoś ostrzejszego seksu to popełnię jakąś zbrodnie chyba. Nie wytrzymam Pomocna lasko . POMOCY. Zapraszam do Częstochowy :-)

do Częstochowy na seks! Fajnie to brzmi :)

pomocna laska, to raczej nie może narzekać na brak propozycji na tym topiku, ha ha ha żeby tylko starczyło jej sił na ostry seks z tyloma facetami :-))

do w temacie... okazało się, że miał kochankę :( po 20 latach wspólnego życia i nie odmawiania nigdy niczego stałam się po prostu nieatrakcyjną dla niego. Może to jest usprawiedliwienie...