Gdybym był przystojny i miał pieniądze to spędziłbym dzisiaj dzień z

'z ladna i mila dziewczyna' czy i w jaki sposob bycie mila wplywa na atrakcyjnosc seksualna? pytam serio.

bo ja to taka zlosliwa szprycha jestem a faceci leca jak pszolka Maja na moid.

poszedłem na studia inżynieryjne, matma zawsze była u mnie problemem, dużo chodziłem na korki, starałem się, ale po prostu nie wyszło i do tego doszła chemia i fizyka, niestety nie dla mnie to, a z obserwacji rynku pracy wynika że lepiej nabierać jakiegoś doświadczenia zawodowego niż pchać się w jakieś lipne studia (na których bym sobie poradził) po których i tak będę fizyczniakiem...

Off Z drugiej strony na ich miejscu pewnie pieprzylibyśmy takie same głupoty i wierzyli, że wszystko da się zrobić.

po tym co przeczytałam tylko utwierdziłam się w przekonaniu że takich nudnych pasztetów to trzeba poniżać i nie żałować ich! oni są jacyś skrzywieni, nie można ich dopuszczać do ludzi normalnych! A wtedy ci zaczną się mścić na podobnych co ich poniżali.

"Z drugiej strony na ich miejscu pewnie pieprzylibyśmy takie same głupoty i wierzyli, że wszystko da się zrobić." nie sądzę. ja w niektórych przypadkach czuję się "na ich miejscu". czy to się komuś podoba czy nie jestem dosyć inteligentny i wiele rzeczy przychodzi mi z łatwością. i bardzo się z tego cieszę i doceniam to. uważam że to jest mój fart bo dzięki temu nawet mimo wszelkich moich wad jestem w stanie żyć w miarę komfortowo ale nie wywyższam się z tego powodu i rozumiem że żadna w tym moja zasługa.

dziewczyny z ostrołęki- poszedłem bo liczyłem na to że może akurat się uda, jak bym nie poszedł to chyba bym nie wiedział, czaisz? Swoja drogą cenie sobie u ludzi kulturę, dlatego tak mało już ich cennych pozostało

"jestem dosyć inteligentny i wiele rzeczy przychodzi mi z łatwością" hahahahaha! nie rozśmieszaj mnie, skoro byłeś jednym z najlepszych studentów na roku, a teraz nie ma dla ciebie pracy w branży i musisz się zastanawiać czy nie zostać elektrykiem to rzeczywiście zajebiście jesteś inteligentny inteligentni potrafią sobie radzić z przeciwnościami losu, a nie bezmyślnie wkuwać regułki, jak ty to na studiach robiłeś, kujonie

"inteligentni potrafią sobie radzić z przeciwnościami losu" przeczytaj sobie co napisałem powyżej i zastosuj się bo naprawdę te wypierdy twojej tępej bani zupełnie mnie nie interesują.

pokaz nam jak wygladasz, ocenimy, moze nie jest tak zle jak piszesz, moze cos da sie poprawic, wyleczyc nie wiem, nie kazdy jest wredny, a teraz widze ze same bluzgi wypisujecie

miło mi, buziak :*

Akurat wzrost jest dopiero na 3 miejscu jeśli chodzi o rzeczy które chciałbym zmienić. Mimo tych 170 wzrostu, widuje na mieście osoby nawet niższe, z pięknymi kobietami u boku. Ale oni mają piękną twarz, cerę i pewnie w spodniach mają się czym pochwalić. Dodatkowo (choć to sprawa dalece drugorzędna) są to zaradni, mądrzy i inteligentni ludzie więc kobieta może z nimi dobrze się czuć. Pierwsze co bym u siebie zmienił to całą głowę. Nie twarz, to za mało, kształt czaszki mi się nie podoba, dziwnie ułożona szczęka, beznadziejne włosy... gdybym całą głowę bym wymienił to już praktycznie może życie zmieniło by się nie do poznania. Później zajął bym się genitaliami. Tu też całe do wymiany. Później na równi wzrost i cera. Pomarzyć można. Choć teraz to i tak nic nie znaczy, gdybym od początku miał ładne ciało, życie miałbym jak z bajki. Ludzie byliby mi przyjaciółmi a nie krzywo zerkającymi ludźmi z odrazą w oczach :( Zdjęcia? Myślisz że ktoś ohydny trzyma swoje zdjęcia gdziekolwiek? Ostatni raz jak siebie zobaczyłem na zdjęciu tak się załamałem, że przez kilka dni całkowicie uszło ze mnie życie. Nigdy więcej czegoś takiego.

wiesz co nie załamuj się, też nie jestem za piękny ale kurde muszę sobie jakoś radzić i chociaż mam czasem chwile załamania, to nie myślę o kłopotach, bo to by mnie zabiło. Ciągle coś robię i to mnie trzyma przy życiu, studiuję, pracuję na budowie, czasami gdzieś jeszcze, więc czas mam zawalony, może spróbuj tego.

kobiety sie toba nie zainteresuja

Nigdy się nie interesowały, nawet jak byłem normalnie żyjącym nastolatkiem. Nigdy też się nie zainteresują, przecież nigdzie nie napisałem, że oczekuje czegoś innego. Jednak dla wszystkich dobra, powinno się zostawić mnie w spokoju i pozwolić żyć moim żałosnym, marnym życiem tak jak robiłem to dotychczas. Jeśli to wam przeszkadza, trzeba było pozbyć się mnie wcześniej.

nie skreślaj się tak :-)

to jest malutkim facecikiem :-D ja mam 170 też :-D

biedny brzydki i głupi a jesteś blady czy co? bladzi faceci sa chyba lepsi niż opaleni

badz musykiem, laski na to leca, mowie ci szczerze moj brat jest brzydal a gra na gitarze i dzieuchy szaleja, to ty tez mozesz skoro siedzisz caly dzien w pokoju, to nauczy sie grac, poszukaj kumpli do bandu i podbijaj serca panienek

muzykiem znaczy sie, laski to glupie istoty podniete maja z byle czgo, zapodasz im solowke i sie zesraja

Naszło mnie na wieczorne naiwne rozmyślania. Niedługo październik a ja mam troszkę oszczędności. Myślicie że jakbym podjął studia zaocznie na jakimś dobrym, przyszłościowym kierunku, rozejrzał się za lepszą pracą związaną ze studiami, z 170 cm/68 kg chudzielca zrobił 170cm/90 kg mięśniaka, popracował troszkę nad swoim umysłem (jestem głupi) zamiast uciekać w wirtualny świat, to miałbym szansę na normalne życie z jakąś przynajmniej przeciętną dziewczyną? Tak sobie pogdybać możemy, bo ja nie widzę żadnej przyszłości w swoim beznadziejnym przypadku. No i problem taki, że mam już 26 lat także to pewnie wiek zdecydowanie za późny na zmianę życia.

biedny brzydki i głupi "Myślicie że jakbym podjął studia zaocznie na jakimś dobrym, przyszłościowym kierunku, rozejrzał się za lepszą pracą związaną ze studiami, z 170 cm/68 kg chudzielca zrobił 170cm/90 kg mięśniaka, popracował troszkę nad swoim umysłem (jestem głupi) zamiast uciekać w wirtualny świat, to miałbym szansę na normalne życie..." W końcu piszesz do rzeczy. Oczywiście, że jak zaczniesz w siebie inwestować to polepszysz swoje życie, ale spójrzmy prawdzie w oczy - Ty nie wyjdziesz z tego swojego pokoiku sam z siebie, jestem tego pewna. Ale plany świetne, motywuj się do nich.

to jedna z najpiekniejszych kobiet swiata, a kto jest jej mezem? dla wielu osob bestia. nie tylko uroda jest wazna, ale w sumie u kobiet tak, a u mezczyzn inne cechy sa wazne, np poczucie humoru

Jak ja nie lubię takich przykładów. Mąż bellucci jest wysok (prawie 190, a wzrost to jedna z najbardziej atrakcyjnych cech fizycznych mężczyzn)i i nie widzę żeby był strasznie brzydki. Jeśli on jest "bestią" to co ja mam o sobie myśleć? Co jest gorszego? Oczywiście, że jak zaczniesz w siebie inwestować to polepszysz swoje życie, ale spójrzmy prawdzie w oczy - Ty nie wyjdziesz z tego swojego pokoiku sam z siebie, jestem tego pewna. Oczywiście że nie. Motywacji nie mam bo nie wierzę że może coś z tego wszystkiego wyjść. Całe życie świat uczył mnie tego kim jestem dziś. Tego zmienić się nie da.

biedny brzydki i głupi to po co zaczynasz pierdolic ? to juz oferma lepszy ten to sie ciagle chce odchudzac ale zawsze sie poddaje , mimo wszystko probuje a ty nie

"to juz oferma lepszy ten to sie ciagle chce odchudzac ale zawsze sie poddaje " kolejna pierdolnięta. wy takie pojebane jesteście od urodzenia czy jakieś szkoły kończycie w kierunku żeby być idiotką?

offerma te 103 w twojej stopce to twoja waga?

" i nie widzę żeby był strasznie brzydki" vincent cassel nie jest z pewnością justinem bieberem (czy jak się toto nazywa) ale twierdzenie że jest brzydki to kolejne przegięcie.

"offerma te 103 w twojej stopce to twoja waga?" nie, twoja.

offerma a ile wazysz?