Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izabela1000

Nowy Topic dla Mam które urodzą w Listopadzie 2012!!!! ZAPRASZAM NA POGADUCHY

Polecane posty

ja od rana chodzę jak zombie, nie wyspałam się i idę chyba zaraz do łóżka, zakupy zrobione, mam posprzątane, nic nie muszę prać, prasować, obiad z wczoraj gotowy tylko do odgrzania, idę po herbatkę i do łóżka :) jakiś film oblookam a jak nie to poczytam :) super, że chłodniej, poleżę trochę, może odeśpię te kilka godzin z nocki i potem mogę już wszystko :D ciezarowka przekaż swojemu życzenia od forumowych ciężarnych :D mój obchodzi 30 września :) już będziemy razem, nie mogę się doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
wglowiesieniemiesci- tez 30 obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
Dziewczyny mam do was pytanie- tego jeszcze nie omawialysmy :) jakie ksztalty maja wasze brzuszki? u mnie jest taki podluzny troszeczke no i juz wysuniety do przodu, rozrastal mi sie stopniowo :) tak calosciowo bym powiedziala od poczatku rownomiernie robil sie wiekszy zaczynajac od ccyckow i konczac na spojeniu lonowym dodatkowo jest wysuniety do przodu- nie rozwala sie na boki, po bokach nadal mam cos na ksztalt talii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w Kanadzie mogłabym urodzić ale pewnie nie zdążyłabym paszportu załatwić ( bo już z 3 lata mam nieważny) a po drugie tyle godzin samolotem to ciężko ale mam tam ciotkę i kiedyś nawet myśleliśmy by tam wyjechać:) Co do brzucha to mam przede wszystkim duży jak bym zaraz miała rodzić ( już mnie wkurzają sąsiadki jak pytają ile jeszcze) ale jakiś zbyt rozlany nie jest a jak kaszlę to robi mi się w ogóle taki wąski po bokach a wystający do przodu... Wszystkiego najlepszego dla mężów 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
no ja tez mam duzy i tezmnie troche pytaja kiedy rodze itd Dziewczyny!!!! Laska od ubranek sie garnela :) wlasnie dostalam paczke :) spoko sa te ubranka- doslownie 3 sa takie kiepskie a reszta b fajne i dyzo jest takich fikusnych (spodnie rybaczki, sukienkomajtki jakis palac z kapturem z rogami :) itd) tylko mam wrazenie ze smierdza troche papierochami.. bede musiala to ze 2- razy wyprac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrzemnęłam się z godzinę, obudził mnie jakiś telefon na komórkę..wrrr..już teraz nie przysnę za nic w świecie :) ciezarowka mój będzie kończyć 35 :) co do brzuszka, po bokach mam jeszcze talię :P jest bardzo wysunięty do przodu jakbym piłkę połknęła :) jest zaokrąglony od cycków w dół i w sumie to nawet mi się podoba gdyby nie jego ciężar :P czy jest duży ? wydaje mi się, że tak ale ja niska jestem 161cm to może dlatego takie odczucie :) teściowa twierdzi, że tylko brzuch mi urósł i nic poza tym :P heh mnie nikt nie pytał kiedy rodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to super, że jednak wysłała te ubranka. Te płyny do ubranek dziecięcych ładnie pachną wiec na pewno zapach papierosów zniknie. Dzisiaj mam labę jeżeli chodzi o obiad bo mój mąż przywiezie spagetti z Piccolo ( macie tą sieć u siebie też?) Tak mu się zachciało i chwała jemu bo mam luz z obiadem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz wgłowiesieniemieści bo jesteś drobna i brzuszek na pewno też niewielki i pewnie w ubrania swoje wchodzisz, ja już w męża bluzie chodzę i wczoraj jego kurtkę założyłam...Ale i tak muszę jakiś sweterek sobie kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
a ja wlasnie chodze w ubrniach, ktore podkreslaj brzuszek i moja figure unik wlasnie bluz meza kurtek dresow itd bo w tkakich rzeczach czuje sie mniej kobieco pozza tym moje poczucie estetyki wtedy cierpi :) wiem ze 8 miesiac to nie czas niby na kobiecos seksownosc itd ale ja inaczej nie umiem i czulabym sie nieszczesliwa jak bym sie pod tym sobie troche odpuscila heheh poza tym dzien bez pelnego make-upu dniem straconym (no chyba ze byly te masakryczne upaly gdzie wszytsk sie rozplywalo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka ja wyrabiałam paszport 3 lata temu i czekałam raptem 3 tygodnie, a zatem jeszcze byś zdążyła :) na Twoim miejscu już bym się pakowała hehe :D w ubrania wchodzę ale ja mam ogólnie taki styl ubierania, że mam mnóstwo luźnych rzeczy, jakiś bluzek, tunik, swetrów teraz tylko dokupiłam ponczo na chłodniejsze dni, w spodnie też wejdę ale się nie domykam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, ja w tuniki wchodzę, tak samo w koszulki letnie i nie przeszkadza mi, że brzuszek opięty ale bluzy żadnej nie dopnę a jak deszcz pada ( np wczoraj pół dnia) to musiałam coś grubszego włożyć i niestety tylko męża bluza pasowała:) Wgłowiesieniemieści - no to jeszcze mogę zdążyć, gorzej jak urodzę nad Kubą i zostanie kubańczykiem :P Jakoś prawo międzynarodowe reguluje przypadki porodów w samolotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Chcę Wam polecić pewną aplikacje dzieki której można troche zarobić. Jeśli posiadasz facebooka i tam przynajmniej 50 znajomych możesz zarabiać przez kliknięcia na podanych na stronie linkach. Za każde "lubie to" dostajemy 2grosze, wypłacać można od 6 zł , naprawde działa :) Aktywacja konta trwa okolo 2 dni, reszta bez zarzutów :) podaje link gdzie mozna poczytać o tym więcej http://likesmanager.com/main/r/11276/ pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś zgłębialiśmy z mężem wiedzę nt temat np. wazka lecisz do Kanady, zaczynasz rodzić ale nadal lecisz, rodzisz na pokładzie samolotu i wtedy dziecko ma na pewno obywatelstwo polskie, czy dostanie obywatelstwo kraju do którego lecisz to już zależy od urzędników a miejsce urodzenia jest wpisane - to gdzie samolot jest zarejestrowany :D kwestia terytorium nad którym się leci nie wiem dokładnie..to już określa prawo lotnicze i podział przestrzeni powietrznej :) heh zaciekawił mnie ten temat aż sobie poszperam w necie dla przypomnienia :D a zatem poród w samolocie to mimo wszystko ryzykowna sprawa w kwestii obywatelstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dooobry :D ! No to dolaczam jak zwykle ostatnia do dyskusji.. My wstalismy dzis jakos po 10h , zjedlismy sniadanko i potem dalej lulu i wstalismy jakies 10 minut temu :D az wstyd sie przyznac.. Ja jestem podobnego wzrostu co wglowiesieniemiesci :) i tez w sumie tylko brzuszek mi rosnie no i cycki.. moj nie jest zbyt wielki ale mocno wysuniety do przodu i taki jakby szpiczasty troche choc sama niewiem.Calkiem okragly od cyckow w dol jest tylko jak jestem mocno najedzona. Jak bylam w szpitalu to nikt nie chcial mi uwierzyc ze to juz 31 tydzien, wszyscy stawiali ze bede rodzic na poczatku przyszlego roku :P ciezarowko, ja mam podobnie do Ciebie. Bardzo lubie opiete rzeczy, w luznych bluzkach czy bluzach nie czuje sie zbyt dobrze, czuje sie wtedy jak mala gruba kulka na ktora wszyscy patrza :D no i super ze ciuszki wkoncu doszly! lece chyba teraz pod prysznic i potem musimy z mezem do urzedu skoczyc, wiec zycze Wam milego dnia ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja pamiętam, że na studiach miałam przedmiot administracja i tam coś było na ten temat, że to też zależy jakich linii jest samolot, nad jakim terytorium lecimy itd, i na ćwiczeniach mieliśmy takie zadania np samolot inii portugalskich , leci nad Francją, matka Brazylijka a ojciec jeszcze jakiś tam i jakie dziecko będzie miało obywatelstwo ale powiem Ci ze tyle lat temu to było, że nie pamiętam w jakim kraju i jakie to linie musiałyby być żebym dziecko dostało obywatelstwo:) Mąż myślał, że w UK jest prawo ziemi bo kumpel tam pojechał do pracy i jego żona w ciąży tam pojechała ( podobna sytuacja jak u Ciebie) i dostaje wysokie zasiłki na dziecko, że nie musi pracować, ale widocznie tak jest mimo tego że dziecko nie ma obywatelstwa. W ogóle jesli chodzi o socjal to Polska jest na szarym końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z mężem lubimy takie poplątane sprawy rozwiązywać, mąż kończył prawo ale z wykonywanym zawodem nie ma nic wspólnego :) jak pracujesz w UK to masz takie samo prawo do zasiłków jakbyś była ich obywatelem..różnica jest tylko przy pozostaniu bezrobotnym bo Brytyjczyk z marszu nawet jak nie pracował dostanie zasiłek a cudzoziemiec musi mieć ileś tam miesięcy przepracowane, albo rok albo pół nie wiem dokładnie, zresztą podobnie jest w Norwegii, Szwecji..jak jest w pozostałych państwach europejskich to nie wiem ale pewnie podobnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ten kolega może bierze zasiłek na dziecko bo on już jakiś czas tam pracuje a ta matka po prostu z tego korzysta. W Norwegii też jest super, chrzestny mojego syna na swoje dziecko ma ok 500 zł rodzinnego...Bez względu na zarobki. U nas trzeba zarabiać minimalnie i należy się chyba 68 zł. Kurde Twój maż po prawie nie chciał być np prokuratorem i wieku 35 lat pójść sobie na emeryturkę?:D:D No wiem, że łatwo się mówi, ale fakt ze ja synowi mówię że albo ma być lekarzem albo prawnikiem bo tylko te grupy w Polsce mają dobrze i wtedy mamusię będzie utrzymywał...a najlepiej chirurgiem plastycznym to jeszcze mamusi zmarszczki wyprasuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to długa historia, mąż skończył prawo, miał robić aplikację, miał super opinie od swoich wykładowców, od sędziów z praktyk, niestety w rodzinie nie miał pleców i za to ma żal do matki, że go na te studia wysłała a on chciał bardzo na politechnikę iść..nieważne...rodzina się złożyła dla niego na łapówkę by dostał się na aplikację i niestety wielkie G..od tamtego czasu jak mówi..dyplomem może sobie podetrzeć co najwyżej tyłek..potem zaczął pracować w firmach przewozowych w logistyce i tak już do dziś zostało... a z tym chirurgiem plastycznym to nie jest zły pomysł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam podobną sytuację w rodzinie. Kuzyn skończył prawo, miał obiecaną aplikacje u notariusza ( kilkanaście tysięcy złotych ale wiele lat temu wujek zapłacił) i niestety też się nie dostał... Taki kraj - trzeba mieć wszędzie plecy. Kiedyś byłam na testach do urzędu skarbowego. Testy obejmowały pytania z całej ordynacji podatkowej ( stanowisko dotyczące spadków więc tylko to poczytałam) , potem rozmowy kwalifikacyjne a dostała się córka kierownika z Izby Skarbowej, wiec nie wiem po co te wszystkie testy i udawania, że się robi jakieś rekrutacje. No ale nie ma co narzekać bo i tak nic się nie zmieni. Ja Wam powiem, że się coraz bardziej denerwuję porodem i ogólnie zbliżającym się terminem...W 1 ciąży jakoś się nie denerwowałam a teraz tak. I mogłabym tak z 2 tyg przed terminem urodzić, chciałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka spokojnie..staraj się o tym nie myśleć :) ja owszem stresuję się samą myślą o porodzie ale nie terminem :) a czujecie czkawki Waszych maleństw ? moja ma średnio 2, 3 razy dziennie :) śmieszne uczucie i mnie ono całkowicie wybija z tego co w danej chwili robię, ja Mała szaleje to mi nie przeszkadza chyba, że wieczorem przed snem ale te czkawki mnie rozbrajają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ma czkawkę to takie śmieszne uczucie, regularne ruchy co kilka sekund :) Dzisiaj jest spokojny bardzo, ale pewnie znowu na wieczór się rozbryka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
a ja cos zle sie poczulam, zoladek mnie boli i troszke mi niedobrze a kurde polozyc sie ne moge bo bedziemy mieli gosci urodzinowych i trzeba dosprzatnac i te cholerne flaki skonczyc ja czkawki wogole nie czuje, lubie njbardziej o ok 11 i pozniej o ok 22 jak Mala sie rozkreca i caly brzuch faluje i widac gdzi nozki wypycha i ogolnie ze sie rozpycha, moj kolega tez mial problem z aplikacja wkoncu nie wiem czy dostal sie czy nie wiem ze pisze doktorat z prawa ale nie wiem czy to ma zwiazek z tym ze sie dostal na aplikacje czy nie- nie znams ie na tym zupelnie hehhehe moj skonczyl filozofie :) a pracuje w branzy telewizyjnej i szerokopojetej artystycznej :) ja wogole sie zastanawiam zeby od pazdziernika nie pojsc na podyplomowke- ja rozumiem porod, dziecko itd ale bez przesady na tym siwat sie nie konczy a ja pragne wiedzy i rozwoju a nie siedzenia tylko przy dziecku :) tez boje sie porodu, ze sie ze wszytskim nie wyrobie ze spotka mnie to w takim momencie, ze nie bede na to przygotowna- np cala wyprawka w pudlach, ubranka niepoprane heheheh a najbardziej sie boje ze bede musiala isc do szpiatal z niczym- bez tych podkladow, wkladek, majtek jednorazowych i calego tego ustrojstwa poporodowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieżarówka, pewnie jak masz chęć się dokształcać to idź. A o jakim kierunku myślisz? Mój mąż rok temu sobie zrobił BHP ale nie wiem po kie licho jak do niczego mu się to nie przyda nigdy pewnie:) Mnie się nie chce już uczyć, chodziłam pół roku na język serbski ( przed zajściem w ciążę) ale jest tak łatwy że sobie sama w domu się uczę:) Ja to miałam tyle różnych planów i nic z tego nie powychodziło. Np zrobiłam kurs pedagogiczny kwalifikujący do pracy nauczyciela i potem miałam ochotę zrobić podyplomówkę by uczyć klas 1-3 albo coś w tym stylu, pracować sobie 18 godzin i mieć wakacje, ferie , święta itd wszystko wolne ale na razie nic z tego nie wyszło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ja kończyłam technikum hotelarskie, potem w trakcie już pracy odwaliłam licencjata z turystyki i rekreacji..a zaczęłam pracę w bankowości i gdyby nie wyjazd to zapewne pracowałabym dalej w tym samym miejscu :) jednak jak wyjadę to w przyszłości chciałabym właśnie w hotelarstwie dalej się rozwijać, tam już pewnie jakieś dodatkowe kursy zrobię no i język w końcu opanuję, bo teraz niby się dogadam ale strasznie się wstydzę mówić :P mąż się śmieje, że nie będę mieć wyjścia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
mysle o czyms zwiazanym z filmem- produkcjia filmowej bo generalnie kinematografia to moj konik :) i chce isc na maksa w tym kierunku bo to fajna sprawa miec np hobby i korzysci finansowe w jednym :) tylko to jest drogie (np roczny kurs lub podyplomowka kosztuje 6 tys... w nast tyg ide do urzedu miasta czy da rade jakies dofinansowanie dostac na to heheh moja mama jak sie dowiedziala o tym to byla w szoku "no jak to...! a dziecko? kto sie zajmie itd :) a przeciez mi chodzi o zajecia zaoczne i jak tatus abo babcia posiedza co 2 tyg z Mala to zadnemu korona z glowy nie spadnie :) my podjelismy decyzje, ze w miare wczesnie (jak mala bedzie miala ok 4 lata) i uda sie rozpoznac jej talenty czy muzyczne czy taneczne czy sportowe, naukowe- cokolwiek to od razu ja zapisujemy na jakies konkretne kursy, szkoly itd zeby od poczatku sie rozwijala bo wiem ze bedzie na za to dziekowac a poza tym pomoze jej to w wyrobieniu charakteru- jakies dyscypliny zyciowej, pracowitosci, asertywnosci itd i bedzie jej latwiej w zyciu a nie tylko zabawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No albo być sobie rezydentem w Portugalii albo Hiszpanii:D fajny zawód. Ja skończyłam politologię a kierunek administrację samorządową i nie miałam okazji pracować w zawodzie:) W administracji sam. niestety też trzeba mieć znajomości:) Wgłowiesieniemieści - Wiesz, ja też wstydzę się mówić po angielsku, niby się dogadam ( moja mama uczyła angielskiego) ale się wstydzę:) Wiem, że mi dużo brakuje do swobodnego komunikowania się. A Ty w UK to złapiesz tak szybko, że nie zaważysz kiedy. Kumpela ta co jest w UK jak wyjechała umiała tylko yes i no a teraz nawija i czasem się zastanawia jak dane słowo brzmi po polsku ( ostatnio nie umiała mi wytłumaczyć co miała na obiad a chodziło o łososia - po prostu tam nie używała polskiego słowa) Wstydziła się chodzić do sklepów by o coś poprosić to szła 2 km dalej byle do sklepu z kasą i czytnikiem:) A Ty i tak o wiele więcej umiesz, wiec resztę raz dwa załapiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do posyłania dziecka na dodatkowe zajęcia to jak najbardziej, mój syn od małego basen, karate, teraz piłka nożna jeszcze. W szkole na kółko muzyczne i przyrodnicze chodzi. A drugi nie wiem co będzie lubił...sam wybierze. A kinematografia super:D Naprawdę fajna sprawa łączyć hobby i pracę zawodową:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezarowka jak masz możliwości to rozwijaj się ile wlezie :) my podobnie myślimy z rozwojem umiejętności dziecka, sami spróbujemy nakierować a jak będzie się czymś konkretnie interesować to od razu jakiś kurs etc.. :) ja np mam zmarnowany talent plastyczny, malowałam obrazy etc.., mój nauczyciel plastyki był zachwycony, mojej mamie powiedział, żeby zapisała mnie na kursy a on sam w przyszłości podeprze swoim nazwiskiem każdą moją pracę, wystawiałam galerie w szkole, miałam swoje tablice z rysunkami, chodziłam na zajęcia dodatkowe z osobami, które na ASP zdawały a ja gówniara byłam wtedy :) niestety moja mama się uparła, że muszę mieć zawód a nie jakieś pierdu pierdu rysuneczki w głowie i musiałam iść do technikum zamiast liceum plastycznego...mąż miał podobnie..też kilka talentów straconych i dlatego oboje jesteśmy zgodni w tym temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×