Seks na drugiej randce

no ja tak zbudowalam swoj zwiazek i małżeństwo. Poznalismy sie przez net, na drugiej randce seks i potem juz za kazdym razem tylko i wylacznie seks. Bardzo mnie to denerwowalo, ze nawet nie rozmawiamy ;) Jakos z czasem wyluzowalismy, poznalismy sie bliżej ;P i po 3 latach - slub. Dzisiaj (mam 29 lat) jestesmy normalną parą. Ani wielkich problemow, ani idealnego zycia. Ale chce tak dalej :)

e tam, nieprawda, nie uogólniaj faceci sa różni, kiedys umówiłam sie na kawę z facetem przystojnym, który zajechał imponującą furą, a w portfelu mu sie banknoty nie mieściły. ale miał zero pewności siebie bo był pustak w środku i zdawał sobie z tego doskonale sprawę. był w siódmym niebie że zdecydowałam sie z nim umówić na te kawe i strasznie desperacko mi chciał czymś zaimponować ale mu nie wyszło, bo nic tak kobiety nie odpycha u faceta jak brak pewności siebie

to musicie miec na koncie ponad 10 partnerów seksualnych

no przecież kawa to nie seks

tak wiec co do stwierdzenia ze facet nie myśli, facet sobie korzysta to sie nie zgodze, facet może mieć fure, wygląd i konto w banku, a nieśmiałe i zakompleksione zero to i tak nic nie wyhaczy i jak mu sie jak slepej kurze trafi to bedzie sie trzymał do usranej śmierci

nie pisze o takich co nic nie wyhaczą. Piszę że jak facet prześpi się z kobietą to tego nie rozkminia. Jest fajnie, korzysta sobie, wyrzutów sumienia nie ma.

To tak samo jak kobiety te mniej zacowane i swietojebliwe, tak mysle

kochana moim zdaniem sama odsuwasz byc moze faceta zycia z tego co napisalas wnioskuje ze jemu zalezy na tobie niekoniecznie tylko na seksie bo gdyby tak bylo po 1 seksie by sie do ciebie nie odezwal a stalo sie inaczej.teraz to ty mozesz sprawic ze on poczuje sie wykorzystany pomysl o tym bo nie tylko kobieta moze byc wykorzystana.spotkaj sie z nim i powiedz ze chcecie sie poznac w seksie nie ma nic zlego. mam znajomych ktorzy poznali sie w dyskotece wyladowali z w lozku pierwszej nocy a teraz sa 5 lat po slubie i mmaja cudowna coreczke 3 letnia i zadne z nich nie czuje sie jakimis dziwkami czy cos. to dobrze ze jest miedzy wami az taka namietnosc

czyli jak ktos nie idzie do wyra na pierwszej czy drugiej randce to jest zacofany?

w miłości i na wojnie nie ma reguł. zacofany jest ten kto próbuje je kreować i zmusić innych do ich przestrzegania, a która randka według ciebie jest przeznaczona na sex?

rzuć numerem: 10, 50, 100 a nazwe cie zacofanym/ną. prawidłowa odpowiedz brzmi: nie ma reguły

nie wiem ale naperwno nie pierwsze trzy bo w taki sposób obrotna panna moze 15 facetów w rok zaliczyc i chyba nie chodzi o to aby miec wielu facetów na koncie i nie mówie ze masz byc do slubu dziewicą

U nas też wszystko było "nie do końca" po kolei ;) Nie czekalismy z seksem zbyt długo, stało się to w sumie przy pierwszej wspólnej okazji noclegu ;) a potem już nie wychodzilismy z łóżka. Dzisiaj jestesmy prawie 7 lat po ślubie, mamy dziecko i nadal jest zajebiście.

Moze byc tez tak, ze odezwał sie nie dlatego że mu zalezy na czyms wiecej, ale dalej na seksie

Dlaczego nie pierwsze trzy? bo mamusia tak mówiła? jak mówie: nie ma reguły, i wypowiedzi poprzedników to potwierdzaja, że sex na 1 randce nie robi problemu i ludzie sie wiążą i zakładają rodziny. Rozejrzyuj sie kochana, czasy sie zmieniły, nie ma znaczenia ile facetów miałaś, ale czy znalazłaś ODPOWIEDNIEGO, tego JEDYNEGO, mamy 21 wiek i równouprawnienie

niezłe z was wory na sperme

do: to kolejne prawo Zdaje sobie sprawe ze moze mu zalezec na seksie, tylko i wylacznie. Pisze mi bardzo mile smsy, nazywa zdrobniale, moja kochana itd. ale sa to tylko slowa, wiem. Nigdy nie ufam do konca, ale nie chce sie zadreczac myslami typu: dlaczego tak powiedzial a nie inaczej, chce zyc tu i teraz, ciagle sie tego ucze :) Bylam troche zdystansowana ale dzis juz wymieklam wiec zadzwonilam, jutro sie spotkamy na kawe, pozniej pewnie wrocimy do mnie i zostanie u mnie w lozku na noc-latwy scenariusz do przewidzenia. I wiem, ze bedzie milo i pieknie, tylko, ze jak kazda kobieta, ja z czasem zaczne czegos oczekiwac, ale wedle madrych ksiazek nie powinnam pytac co z nami bedzie tylko obserwowac jego zachowanie, tak tez planuje zrobic.

Troszke skomplikowana ta nasza sytuacja bo w momencie gdy sie poznalismy, czyli jakies 1.5 tygodnia temu, ja bylam pewna ze wyjezdzam stad na zawsze. Na pierwszej randce powiedzial mi, ze teraz juz wie dlaczego przyjechalam do tego miasta-zeby go poznac i tu zostac. Smialam sie tylko. W miedzyczasie wszystko sie zmienilo-szefowa wrocila z wakacji i dala mi super oferte na kolejny rok, wiec wyjade tylko na 1.5 miesiaca a we wrzesniu wracam tutaj na kolejny rok. Najpierw powiedzial, czy moze chcialabym go zabrac ze soba na wakacje, a pozniej sie wycofal i zmienil temat. Wiec wszystko tak naprawde czas pokaze, bo bede tu jeszcze miesiac a pozniej wyjezdzam na 1.5 miesiaca. Wszystko sie wyjasni wkrotce, jesli chce tylko seksu to bedziemy sie spotykac do mojego wyjazdu, jesli bedzie cos wiecej to jak wroce bedziemy kontynuowac...

niech sie wyszaleje.prawda

cream nie bądz dzieciak! pewnie fajnie by było mieć 18 lat zakochać sie, wyjść za mąż i mieć sex po ślubie. ale bądź realistką to jest totolotek i nie ma gwarancji że za pierwszym razem trafisz na tego jedynego. i sorki ale jesteś zacofana 10ciu partnerów seksualnych według mnie świadczy tylko o tym że nie miało sie szczęścia trafić na właściwego za pierwszym razem.

czasami trzeba postawic wszystko na jedną kartę :P ja na pierwszej randce też święta nie byłam, ale dzieliło nas wtedy 300 km i gdybyśmy mieli do siebie jeżdzić przez rok na przykład tylko po to, żeby potrzymać się za rękę, to byłoby śmieszne. poza tym dwoje dorosłych ludzi to nie nastolatki, są już odpowiedzialni za siebie. i jeśli mają trochę w głowie - za swoich partnerów seksualnych też czują się odpowiedzialni. niektórzy tkwią z związkach, w których są poniżani etc. to dopiero głupota.

Ohne trafił ci sie romantyczny facet i wcale nie jest powiedziane że chodzi mu tylko o seks bo to można znależć wszedzie, a on nadal jest toba zainteresowany. jesli moge ci cos poradzić to nie angażuj sie za bardzo na początku, a przynajmniej mu tego nie okazuj (pamietaj: zasada ograniczonego zaufania). nie słuchaj dewot które staraja sie cie przekonać że sex na drugiej randce to błąd. jeśli oboje byliście na to gotowi to to był właściwy moment.

hej obecnie jestem w bardzo podobnej sytuacji:) po ok miesiacu znajomosci byl seks, spotykamy sie ale oboje jestesmy tak skomplikowani ze nie wiadomo jaki jest status naszej znajomosci;)

dobrze mówisz żeleczek, jakby mi sie trafił samiec Alfa to też bym rozważyła czy nie postawić wszytkiego na jedną karte, ale tacy to rzdkość, wiekszość to przecietniaki, samce beta, oderwani od maminej spódnicy, jak im sie uda poderwać energiczną asertywna kobiete to sie trzymają jak koła ratunkowego, żeby tylko nie zostawiła. a może to tylko ja mam takiego pecha do nieudaczników

No wlasnie ja tez tak mam z tymi samcami...moi poprzedni faceci byli w wiekszosci przerazeni zyciem, niezadowoleni, troche tacy wlasnie typu poprowadz mnei za reke. Szkoda gadac. Nie powiem abym ja byla jakos szczegolnie silna, ale cos ich we mnie pociagalo. Ja jestem z kolei bardzo silnie naladowana emocjami i zawsze chce wszystko albo nic, dlatego te zwiazki sie konczyly, z samcami alfa musze sie troche kryc z moja natura. W przypadku tej relacji ktora sie wlasnie zaczela musze sie kontrolowac by nie zauwazyl jak silnie oddzialuje na moje emocje.

żeleczek nei am to jak 24 lata zgrywać dziewicę z zasadami i oddac sie na 1. randce

nie przesadzajcie!!!!!!!! Jak ktos jest dorosły, ma prawidłowe podejście do sprawy to na co ma czekac?? dajcie spokój szkoda zycia- nie mówie puszczanie na prawo i lewo ale spotyka sie dwoje doroslych osob, pragną sie więc czemu nie sprawic sobie przyjemności?? Dodam- jesli te osoby sa WOLNE. Ja poznałam faceta na imprezie- pociagal mnie niesamowicie, umówilismy sie, pojechaliśmy na kolacje- odwiózl mnie grzecznie do domu. nastepne spotkanie- u niego, świetny seks. Póxniej kilka spotkań- zawsze seks. no i tak to pociagnelismy, że 7 lat jesteśmy razem a od 2 jest moim mężem. poszłam z nim na zywioł, nic nie udawałam, nie kalkulowałam co sobie pomysli. bo i po co.

"żeleczek nei am to jak 24 lata zgrywać dziewicę z zasadami i oddac sie na 1. randce" a gdzie wyczytałaś, że się "oddałam"? :D napisałam tylko, że nie byłam święta

poza tym fikuśna - ty będziesz zgrywać dziewicę do śmierci, po czym "oddasz się" w ręce grabarza :D to chyba gorsza opcja :D

tak a na jej grobie napisza epitafium: "nie dawała chłopakom, będzie dawać robakom" :)