Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aAlimenty

Alimenty 500 zł to dużo czy mało?

Polecane posty

i to mnie wkurza.... że te które nie są w takiej sytuacji uważają że za te 500 zł to matki chodzą do kosmetyczki fryzjera kupują ciuchy i utrzymują siebie i kochanka:/ pewnie że są pazerne matki ktrym zawsze mało ale jak ktoś ma nawet tysiąc na 2 to to naprawdę nie są kokosy:/ pewnie że dziecko można utrzymać i za 500zł mc ale to chyba nie o to chodzi... i tylko idiotka może porównywać zielona szkołę na którą jedzie cała klasa do kłada... bo któraś mądra tak napisała.... potępiacie matki które walczą o to by ich dzieci miały więcej a wątpię byście swoim odmawiały.... szczerze??? ja wcale nie musiałabym dostawać alimentów ale niech tatuś bierze dziecko kilka razy do siebie w mc kupuje wyprawkę ubrania zabierze na tydz gdzies na wakacje daje kieszonkowe.... proszę bardzo ja go będę żywić i sprawować większość opieki w mc.... i nie potrzebuję jego kasy.... zaraz ktos powie co to za problem żywic 8 latka 300zł pazerna... więc powiem że mój 8latek ma duzy spust i na obiad je troche mniej niz mój mąż i nie jest gruby ale jest aktywny fizycznie i rośnie i ma duże potrzeby żywieniowe ojciec mojego w ciagu 2 lat zainteresował się nim 3 razy... w ciągu 5 lat jedyna atrakcją która mu zapewnił było wyjście do cyrku i chyba ze 3 razy do kina nigdy nie zabrał go na żadną wycieczkę nawet jednodniową przez 4 lata ani razu nie przyszedł na żadna akademie do przedszkola choć zawsze prosiłam i płaci 350 zł od 5 lat a od 2 przez komornika i uważam że powinien płacić co najmniej 700zł i mówcie sobie że jestem pazerna i chciwa.... ale w takim razie te które tak mówią są po prostu durne, głupie życiowo.... bo łatwo oceniać innych jak nigdy sie nie było w podobnej sytuacji:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie już w temacie alimentów przestało cokolwiek wkurzać, bo rzadko ktory temat wywołuje tyle agresji i złych emocji, ujawniając przy tym ogrom ignorancji osób, których problem nie dotyczy, a które mają w tym temacie dużo do powiedzenia. Wystarczy poczytać jakiekolwiek opracowanie dotyczące alimentów, aby sie dowiedzieć, że mają one pokrywać nie tylko koszty ubrania i jedzenia, ale również rozrywki, edukacji, wypoczynku itd. Więc bzdury w stylu "jesteście pazerne, do roboty" kwituje tylko wzruszeniem ramion, bo świadczą o głupocie piszącego. A z drugiej strony żal mi tych osób, bo jaki musi być ich poziom zycia, skoro dla nich 500 zł jest fortuną pozwalająca na utrzymanie 2 osób, zielona szkoła jest tak samo niedościgłym marzeniem jak quad, a trening piłki nożnej za niewielkie pieniądze - luksusem. Do tego bawi mnie "wszechwiedza" piszących np. dziecko nie musi w piłkę grać w korkach, może grać w trampkach (oryginalny wpis na kafe), 2 osoby zużywaja tyle samo prądu i wody co jedna i inne perełki. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy Twoim
Pierwsza sprawa: sądy w Polsce są prokobiece. Praktycznie wszystkie sprawy rozwodowe, które znam zakończyły się przyznaniem majątku albo jego większej części kobiecie, bo mniej zarabia i z nią zostają dzieci. Często to facet musi szukać nowego lokum, bo kobieta zostaje w ich dawnym mieszkaniu. Bywa nawet, że zasądza się jej auto, bo musi dzieci wozić do szkoły. Broń Boże nie uważam, ze facet ma prawo się wypiąć na własne dzieci. Ale jeśli nawet po rozwodzie zostaje z większą pensją, to często traci większą część swojego dorobku. Trudno więc zabrać mu całą kasę na alimenty, bo on w końcu też musi gdzieś mieszkać. Po drugie: nie każdy ojciec olewa dzieci po rozwodzie. Trudno ocenić, ile procent wynosi jego wkład w wychowanie, bo na co to przeliczyć? Na robotogodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dostaję
a raczej moje dziecko 400zł. Syn ma prawie 3 latka. Na podstawowe zakupy idzie 200-250zł max. Gorzej gdy trzeba kupić ubranka, buciki w jednym czasie- ale mam tanio nowe ubranka i jest OK. Poza tym ubranek mao kupuję- dziadkowie raczej to "sponsorują".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenkanie chce mi sie spac
alimenty zależą od dochodów Twojego ex :) a po 2 on Ci daje 500 złoty na dziecko ale nie tylko on ma zaspakajać potrzeby waszego dziecka, drugie 500 czyli te Twoje które Ty przeznaczasz ( dlaczego on ma dawac tyle ile Ty przeznaczasz na dziecko ? oboje jestescie rodzicami Ty dajesz polowe on druga polowe. i co 1000 zł nie starczy ? starczy, nawet mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
niektóry na słowa "samotna matka" reagują agresywnie . Moja bliska koleżanka tez została sama z dzieckiem i dostaje 500 zł od byłego (syn ma 8 lat) Nie raz w pracy były komentarze ze "co ona robi z ta kasa' hehe a jak raz na rok poszła do fryzjera to już wogole było oburzenie ( że niby z tych pieniędzy na dziecko wydaje) Tylko jak młody zachoruje to ona z tym wszystkim jest sama :( i wiem jak jej wtedy ciężko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dostaję
Dokładnie- większość matek uważa, ze ojciec alimentami ma zaspokoić wszystkie potrzeby dziecka. A to nie jest prawdą. On daje tylko połowę ! Drugą połowę- nieważne, czy pracujesz czy nie- Ty masz dokładać do dziecka. Gdybym faktycznie miała tak robić, jakbym pracowała, to 800 zł miesięcznie... kurczę 500zł mogłabym w miesiącu odłożyć ;)) ale najpierw musiałabym zarobić z 3 tys. na rękę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama da radę bo musi
Ojciec mojego syna opłaca przedszkole 450zł Zabiera go co drugi weekend na cała niedzielę. Kupuje mu czasem zabawki i jakieś ubrania. Czasem pyta czego mu brakuje i zaspokaja to. Ja robię całą resztę. Tak się dogadaliśmy i na dzień dzisiejszy ten układ się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo samotnej matce jest kurewsko ciężko niestety:( ma szczęście jak ojciec jest na poziomie i pomoże i nie mówię tu o dodatkowej pomocy finansowej tylko np w opiece nad dzieckiem jak jest chore... ale taka matka wtedy zapewne usłyszy że on ma prace i nie ma mozliwości... a ona nie ma pracy nie??? sama byłam z tym wszystkim sama i robiłam na czarno bo tylko ta praca pozwalała mi na samodzielne zaprowadzenie i odebranie syna z przedszkola... wszędzie byłam odprawiana z kwitkiem bo nie byłam dyspozycyjna a na pomoc babć ani ojca nie mogłam liczyć... to dla tych co uważają że pół na pół: Art. 135. 1. Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. 2. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie albo wobec osoby niepełnosprawnej może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o utrzymanie lub o wychowanie uprawnionego; w takim wypadku świadczenie alimentacyjne pozostałych zobowiązanych polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania uprawnionego. i sądy nie są wcale prokobiece.... jakby były to matki nie dostawałyby teraz po 300 zł:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHAH MISTRZ666 und LORD997
ZU i prywaciarze zabierają więcej, niż dają! Polska jest zgnita!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy Twoim
Trudno, żeby dostały więcej, jeśli sąd zasądził im mieszkanie i samochód, a ojciec ma rower i parę tysiaków oszczędności na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHAH MISTRZ666 und LORD997
ZUS i prywaciarze zabierają więcej, niż dają! Polska jest zgnita! Tutaj wykitujesz prędzej, niż żyć POrządnie zaczniesz! POLAND IS DEAD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dostaję
..ja tak pisze, bo tak mi tak zostało przekazane... mianowicie: ja mam dac połowe, ojciec drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sobie poczytaj kodeks:) a dziecka domem czy mieszkaniem albo samochodem nie nakarmisz.... ja nie dostałam nic oprócz tych 300 zł które mam od kilku lat.... tatuś "płaci" i resztę ma w dupie... a normalny ojciec na dziecku nie oszczędza bo nawet jak nie chce dawać matce do dysponowania to sam kupi lub zapłaci i nie będzie się bał że matka wydaje na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychowanie dziecka to nie tylko nakład finansowy ale także emocjonalny i czasowy. Zazwyczaj więcej zaangażowania pochodzi od Matki i to jest jej wkład w wychowanie dziecka. Analogicznie, ojciec ma większy wkład finansowy skoro mniejszy "czasowy ". Wychowanie dziecka po rozwodzie nigdy nie dzieli się równo 50:50. Tak na chłopski rozum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znam taką mamusie co płaci 150 zl alimentów i płacze że to dużo,pani ta jest na rencie i dodatkowo pracuje jako osoba niepełnosprawna, niepełnosprawność umiarkowana ,były mąż tej pani sam opiekuje sie synem i nie narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie 500 zl
alimentów przy zarobkach 10 000 miesięcznie to jakaś kpina :O Mania to sie przekona, bo takich, jak ona to ja znałam wiele, to, że się komuś powodzi teraz nie znaczy, że tak będzie za kilka lat :O i pisanie ze 500 zl na dziecko to dużo aż mnie zadziwia, to dużo gdyby ojciec zarabiał 1500, a nie 10 000, poza tym na co to starcza? na jedzenie, pampersy, czasami jakis owoc? a gdzie lekarz, a gdzie wyjscie do jakiegos kina, nowa zabawka? to ja nawet nie jestem matką i jak to czytam to mnie ogrania wstręt teksty typu "najlepiej to ciągnąc od eks, co" chyba pisze to któraś z kolei żona, co to sie nie może pogodzić, że jej partner ma dzieci z poprzednich związków i niestety ale musi na nie łożyć :O ja jestem takim dzieckiem i jak partze na druga zone swojego ojca to az mi slabo, falszywe usmiechy itd, ale to ona pierwsza mnie raczy informowac, ze ojciec tu mi nie da, na tamto tez mi nie da, bo to bo tamto... ja jestem dorosła, nie wpadam do niego ani na żebry ani na nic, owszem bywa ze jest mi ciezko finansowo, wiec czasami poproszę o pozyczkę w kwocie 100-200 zl, ale to jego o to proszę, nie ją do cholery! to jest mój ojciec i jego pensja, ja nie pytam ile ona daje swoim dzieciom i g... mnie to obchodzi, a ona ma więcej do powiedzenia na te tematy niż on sam! zaraz powiecie, ze jestem zyciową nieudacznicą, skoro jestem dorosła, a na to mi brakuje, a to na cos innego, cóż niestety, z aktualną pensją nie mogę sobie na wiele pozwolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn ma 8 lat i tydz temu powiedział do męża że tata chyba o nim zapomniał....:( mąż prawie sie poryczał bo on bardzo za synem:) i gdyby skurwiel płacił nawet 10 tys mc to to i tak nie zmieni tego że dziecko czuje się przez niego niekochane.... i co powiedzieć takiemu dziecku??? bronić ojca że nie ma czasu??? od kurwa roku??? czy je dobić mówiąc że niestety ale tatuś ma cie gdzieś???? a komentarze na temat rozkładania nóg i lepszych wybprów sobie darujcie bo z ojcem syna byłam 7 lat ale jak stwierdził gdy mały mial 2 lata nie dorósł do bycia ojcem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój ojciec całe życie dał grosza na mnie,moja mama ciężko pracowała abym miała co potrzeba ,narobił wszędzie dzieci komornik wszedł mu na pensję i wtedy tatuś wpadł na pomysł abym ja mu płaciła alimenty,skutecznie pomysł ten został mu z głowy wybity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
A dlaczego żadna nie odnosi się do wspomnianych tu wyżej argumentów, że facet po rozwodzie zostaje w skarpetkach i musi od nowa zarobić na mieszkanie i samochód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia kontrowersyjna
odnisoe sie do ataków na mnie tak,zostałam sama jak dzieic miały 2 i 4 latka a z czego je utrzymije?nie badzcie smieszne,mam dobry zawod,zainwestowałam we wlasne wykształcenie,poczatkowo brałam prace do domu a potem dzieci chodziły do przedszkola,proste nie siedziałam i nie płakałam jak tu wydoic kase z mojego eks, płacił tyle,ile mógł,trzeba tez rozumiec sytuacje drugiegi człowieka!wiecej empatii! ale nigdy nie darłąmz nim kotów i zyskałam na tym i ja i dzieci bo do dzis maja z nim wspaniałay kontakt,jednak by rozstac sie madrze i potem zachowywac poprawne stosunki z byłym partnerem to potrzeba odrobiny rozsądku i inteligencji ,czego niestety brak polskim kobietom nie czuje sie polka mimo ze mam polskie obywatelstwo ,zostałąm wychowana inaczej niż wiekszosc z was,co widac po wpisach ze roznimy sie sposobem myslenia i poziomem wypowiedzi czytajcie ze zrozumieniem!pisałam wyraznie,że 500 zł dla 2-3 latka to jest dużo!bo ile bedziecie oczekiwały na dziecko 15 letnie????????? wiadomo,że potrzeby dziecka rosną z jego wiekiem ,wiec badzcie rozważne rzeczywistosc jest taka,ze wiekszosc ojców zarabia ok 2-3 tys miesiecznie a wy chciałybyscie dostac min 1000 na dziecko!ale ten były tez musi za cos zyc,prawda?czy ma isc zebrac na ulice? inna sprawa to,że winnych panstwach poziom zycia jest inny i adekwatny do zarabianych pieniedzy nie jest chyba winą waszego ex tylko polskiej polityki społecznej.to co?ze zycie jest w polsce drogie to on ma za to płacic?za bledy polskiej gospodarki? a tym co pisza,ze wysokosc alimentow nie ustala sie od dochodu ojca tylko od sumy jaka jest w stanie zarobic-najczesciej wzieta z kosmosu ,to odpowiem tak-niech sad wezmie takze pod uwage sume jaka wy same jestescie w stanie zarobic a nie zarabiacie!to bedzie sprawiedliwe i moze inaczej spojrzycie na ten problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abgdbgd
"to odpowiem tak-niech sad wezmie takze pod uwage sume jaka wy same jestescie w stanie zarobic a nie zarabiacie!to bedzie sprawiedliwe i moze inaczej spojrzycie na ten problem" Oj gdyby tak bylo to biedni ci ojcowie małych dzieci. Bo przeciętna kobieta samotnie wychowująca malutkie dzieci ma marne szanse na przyzwoite zarobki. Ograniczone możliwości zarobkowe. Ba niektórzy nawet niechętnie takie zatrudniają.Gdyby brano pod uwage możliwości zarobkowe takiej matki to pewnie ojcowie mieliby zasądzoną znacznie większą niż 50% część kosztów utrzymania dzieci. Weź też pod uwagę, że nie w każdym zawodzie możesz brać pracę do domu. "nna sprawa to,że winnych panstwach poziom zycia jest inny i adekwatny do zarabianych pieniedzy nie jest chyba winą waszego ex tylko polskiej polityki społecznej" Nie, no ty się z choinki urwałaś czy co? Jesli nie zrozumiałaś o co chodzilo w tym fragmencie, to voila - już ci tlumaczę dokładniej - informowalas piszące tu kobiety, żeby nie narzekały, bo w innych krajach alimenty wynoszą tylko okolo 30% dochodów ojca , więc ci odpisano, że nie można tego porównywać (siatki płac i kosztów utrzymania w Polsce i krajach Europy Zachodniej np) bo tam te relacje - płace - ceny sa na zupelnie innym poziomie nie tak jak w Polsce, gdzie przy małych średnich pensjach koszty utrzymania sa wysokie. Dlatego, jakby policzyć dokładnie to mogłoby się okazac, że nawet przy alimentach wynoszących 30% dochodów ojca ( w takim UK na przykład) brytyjskie dziecko dostaje na swoje utrzymanie względnie więcej niż dziecko polskie z alimentami rzędu 40-50% (jesli w ogóle w tak wysokich częściach są zasądzane) Bo za tych 30% w UK po prostu kupisz dziecku więcej niż za wiekszy procent tutaj, w Polsce. Jak widzisz o czyjejkolwiek winie tam nie było wspomnniane nic. I ty nawolujesz innych do czytania ze zrozumieniem?;-) Policz sobie zresztą ile procent dochodów ojca wynoszą przeciętne polskie alimenty. Załóżmy, że ojciec słabo się stara i zarabia 1500 złotych. Na utrzymanie dziecka płaci 350 złotych - czyli zaledwie 25% swoich dochodów. Przy zarobkach 2000 zł. ta suma (350) to już tylko 18% jego dochodów. Nawet jak płaci 500 złotych to wciąż jest to tylko 25% wiec nawet wtedy nie dobije do tych 30% przez ciebie wspomnianych. Czyi, żeby osiągnąć tych 30% z krajów zachodnich, ojciec musiałbyy placić na utrzymanie dziecka 450 złotych przy zarobkach 1500 złotych. Jesli zarabia 2000 - to już 600 złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do2+3:)))
to po cholerę robiłaś dziecko z takim type, tak ciebie swędziała, to trzeba było sie zabezpieczać a nie teraz narzekać, urodziłaś to zapierdalaj teraz na nie.Bym sie wstydziła pisać, że takim typkiem mam dziecko, bezwstydnica, samo posiadanie macicy nie upoważnia do beznadziejnego rodzenia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia kontrowersyjna
jasne jasne tylko w zachodnich krajach ojcowie płacą 30% swoich zarobków na 2 dzieci,mówi ci to cos??? poza tym ,jak sie zostaje rodzicem-matka to trzeba umiec przewidywac co bedzie potem bo zycie to nie bajka ze zawsze jest rozowo! a co powiesz jak ojciec zarabia 1500 zł ,ma 500 zł alimentów na dziecko z poprzedniego zwiazku a teraz ma nowa rodzine? zastanow sie troche co piszesz i niby dlaczego dzieci z pierwszych zwiazków mają miec wiecej lub lepiej???? najlepiej dowalic facetowi wg stereotypu a potem jak nie ma jak płacic wsadzic go za kratki,prosze-to polskie myslenie albo lepiej najpierw zasadzaja niereealne kwoty alimentow,potem ojciec nie płaci i panstwo daje takiej mamusi a czyim kosztem?otoz wszystkich podatnikow polska nigdy sie nie podzwignie z takim mysleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llkldldld
bo w naszym kraju kobiety uważają, że jak mają macicę to mogą rozwalać to swoje piżdzisko bez zastanawiania się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusia kontrowersyjna: 'a co powiesz jak ojciec zarabia 1500 zł ,ma 500 zł alimentów na dziecko z poprzedniego zwiazku a teraz ma nowa rodzine?' jak to co? niech 'zainwestuje we własne wykształcenie', bierze pracę do domu, niech nie siedzi i nie płacze, a przede wszystkim nie zakłada nowej rodziny jak go na to nie stać! 'więcej empatii' - masz więcej empatii dla niepłacących ojców niż dla matek, które z róznych względów nie mają możliwości podjąc lepszej pracy, zdobyć tego cudnego wykształcenia itede - są rózne sytuacje, ale jakbyś wszystkie samotne matki wrzuciła do worka z napisem leń... fajnie, że masz dobry kontakt z exem, ale z drugiej strony, ojciec nie robi łaski, że utrzyma swoje dziecko, te 'utrzymanie poprawnych stosunków', jest też często za cenę poniżenia, bo co będzie jak tatus strzeli focha i nic nie da, albo nie zechce spotkać się z dzieckiem? ile lat Twój ex dorastał do roli ojca? bo wynika z tego, że długo był biedny misiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abgdbgd
"jasne jasne tylko w zachodnich krajach ojcowie płacą 30% swoich zarobków na 2 dzieci,mówi ci to cos???" Tegpo wcześniej nie wspominałas. Czyli albo podajesz niedokładnie sprezcyzowane informacje, albo teraz szukasz jakiegoś " dodatku" który wytlumaczy to co wczesniej pisalas. POza tym, - tam 30% na dwoje, tu 18-25 na jedno, ale czytałaś o różnicy w hmm sile nabywczej jednych i drugich alimentów. "poza tym ,jak sie zostaje rodzicem-matka to trzeba umiec przewidywac co bedzie potem bo zycie to nie bajka ze zawsze jest rozowo!" No trzeba i co z tego wynika? Nie wszystko da się przewidzieć. Potraiłabyś przewidzieć inflację, nagłą redukcję kadr w zakładzie pracy który do tej pory był w miarę stabilny, chorobę własną czy dziecka? Ile osób w Polsce moze sobie pozwolic na zgromadzenie takich oszczędnosci, żeby naprawdę czuc się zabezpieczonym? Poza tym, czy sugerujesz, że kobieta w małżeństwie powinna sobie coś tam odkładać że wspóolnego grosza na czarną godzinę czy co? Bo nawet jesli zarabia dobrze, ma oszczędności, a nagle z tej czy innej przyczyny małzeństwo jej się rozpoadnie, to długo pociągnie z tych oszczędnosci, jesli nawet je ma? A mozliwości zarobkowe jako samotnej matki gwałtownie jej się skurczą. Daruj sobie slogany typu "powinno się przewidzieć" bo po pierwsze, to wie kazdy w miarę rozsądny człowiek, że trzeba liczyć się z różnymi sytuacjami, ale druga rzecz, która taki człowiek wiedziec powinien to to, co napisałam wyżej - że nie wszystko da się w zyciu pieknie zaplanowac i przewidzie c. "a co powiesz jak ojciec zarabia 1500 zł ,ma 500 zł alimentów na dziecko z poprzedniego zwiazku a teraz ma nowa rodzine?" Że jest nieodpowiedzialny i słabo się stara. Że postępuje niezgodnie z tym, co tak zalecasz w poprzednim twoim zdaniu - czyli , że jako rodzic, powinien przewidzieć (na przykład to, że jak mu się powiekszy rodzina (do czego ma oczywiście pelne prawo) to przy jego zarobkach będzie ciężko, Że jesteś niekonsekwentna w tym, co tu "głosisz" bo w jednym zdaniu tonem mentora twierdzisz, że będąc rodzicem, powinno się przewidzieć pewne sytuacje, w domysle - zabezpieczyc byt swój i dziecka a potem ubolewasz nad facetem, który mając niewielką pensję plodzi kolejne dziecko, chociaz z utrzymaniem pierwszego ma klopoty. Czyli według ciebie ten obowiązek zabezpieczania bytu i przewidywania ewentualnych klopotów najwyraźniej spoczywa tylko na matce a ojciec niech sobie zakłada nową rodzinę, a zamiast poszukać lepszej pracy czy dodatkowego źródła dochodu jeśli rodzina mu się powiększyla, to po co ma się biedak trudzic - zawsze może dać drugiemu, zabierając piewszemu. Tak to widzisz? "niby dlaczego dzieci z pierwszych zwiazków mają miec wiecej lub lepiej????" A kto i kiedy tak powiedzial, że dzieci z pierwszych związków mają miec lepiej niż z tych drugich i kolejnych? Bo na pewno nie ja. "najlepiej dowalic facetowi wg stereotypu a potem jak nie ma jak płacic wsadzic go za kratki,prosze-to polskie myslenie albo lepiej najpierw zasadzaja niereealne kwoty alimentow,potem ojciec nie płaci i panstwo daje takiej mamusi a czyim kosztem?otoz wszystkich podatnikow" Ty wyraźnie masz jakieś kompleksy związane z pochodzeniem a nawet sobie chyba nie zdajesz sprawy, jak bardzo "polska" jesteś w tym ocenianiu ludzi i sytuacji według stereotypów, stronniczości ( kobieta musi, facet - nie musi) i narzekaniu na wszystko i wszystkich ( sądy złe, podatnicy wykorzystywani, matki naciągaczki,itd, itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieekawostka
Nic tylko oddać tatusiowi pociechę na kilka miesięcy, przelać mu na konto 500 zł i czekać na rezultat. Jeżeli wg facetów dziecko to tylko obowiazek alimentacyjny to warto pokusić się o taki eksperyment. Ciekawe, po jakim czasie będzie chciał oddać dziecko pod pieczę matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
abgdbgd - zgadzam się w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia kontrowersyjna
do abgdbgd kompleksy to masz chyba ty?ja nie mam powodów,nie musze żebrac o alimenty od byl;ego;)"polska \"nie jestem na pewno,obywatelstwo mam pzrez naturalizacje ot wszystko i tyle ma to wspolnego z polskoscia ale co sie dziwic takiemu podejsciu do zycia skoro czytam tu o:swiadomym macierznstwie"w wieko 20 lat! co do przykład ów,mój brat zarabia 1700 euro i płaci 500 euro alimentów na 2 dzieci w wieku 8 i 9 lat!sa to alimenty zasadzone sadownie!wiec przelicz sobie moja droga;) piszsz ze ojciec zarabiajacyc powinien sie doksztalcic i zarobi c wiecej,bravo! mamusia tez nicech spróbuje dokształcic sie skoro wczesniej o tym nie myslala bo najlepij zyc wygodnie na łasce meza tylko potem płacz zostaje i zycie z alimentow skoro nie ma sie zadnego dobrego zawodu,zanujace naprawd i to jes t wlasnie ponizanie sie! byc zalezna od alimentow ed ex!kiedy wy to zrozumiecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×